piątek, 4 października 2024
Strona główna » Twarde Pierniki 2024 kontra Twarde Pierniki 2023: Jak posprzątać sportowy bałagan?
PLK

Twarde Pierniki 2024 kontra Twarde Pierniki 2023: Jak posprzątać sportowy bałagan?

2 komentarze
Rok temu byli przez wielu – w tym autora tego tekstu – skazywani na spadek do Pekao 1 ligi. Ostatecznie nie dość, że nawet przez chwilę nie byli nim zagrożeni, to na dodatek zakwalifikowali się do turnieju finałowego o Puchar Polski. Zbudowany przed tym sezonem skład Twardych Pierników zapowiadał ciekawą formę kontynuacji, ale na samym finiszu przygotowań pojawił się spory problem…

Poprzedni sezon był bez wątpienia sukcesem zespołu prowadzonego przez Srdjana Suboticia. W polskiej koszykówce rzadko się zdarza jednak, aby klub, który finansowo nie jest potentatem potrafił w tak w dużym stopniu latem przeprowadzić ewolucję, w trakcie której wielu zawodników (plus trener) zostaje na nowy sezon.

Mimo kontynuacji przed chorwackim szkoleniowcem stoi wyzwanie redefiniowania zespołu na nowo – zarówno na boisku, jak i poza nim, bo nie można zapominać o tym, że ten klub opuściła ikona polskiej i toruńskiej koszykówki, Aaron Cel. Jego rola w sukcesach Twardych Pierników mogła wykraczać poza zdobywane punkty i zbiórki. Jak duża była? W spore mierze pokażą nam losy toruńskiego klubu w nadchodzącym sezonie.

Rozgrywający

2023: Goran Filipović i Paweł Sowiński
2024: Divine Myles i Paweł Sowiński

Filipović przychodził do Torunia z CV, które na pierwszy rzut oka nie powalało na łopatki, ale ciężko było w nim nie zauważyć powołań do kadry Chorwacji. Już sam ten fakt zwiastował, że w Polsce filigranowy rozgrywający może się sprawdzić i naszą ligę szybko opuścić. Tak też się ostatecznie stało.

Myles przez polskich kibiców kojarzony jest póki co głównie przez pryzmat swojego ostatniego sezonu spędzonego w Mongolii. Wcześniej zdobył jednak przecież też uznanie jednego z klubów ligi VTB i rozegrywał niezłe mecze na parkietach Bundesligi.

U Pawła Sowińskiego należy się spodziewać kolejnego sezonu postępów, pomimo wakacyjnej kontuzji.

Zmiana: remis, z lekkim wskazaniem na plus (delikatny)

Rzucający

2023: Arik Smith i Trey Diggs
2024: Dominik Wilczek i Mike Ertel

Porównując style gry zawodników, tu widać kolejną kontynuację myśli w projekcie Arriva Polski Cukier Toruń. Zawodnik łączący pozycję 2/1, wspomagający zespół na rozegraniu po zejściu pierwszego rozgrywającego oraz typowy strzelec, którego zespół musi uruchomić. Pierwszą rolę w nowym sezonie będzie pełnić Mike Ertel, a drugą Dominik Wilczek.

Nie należy jednak zapominać, że sezon spędzony po okiem Borisa Balibrei nieco zmienił styl gry Wilczka. To była dobra zmiana – oby ten proces był kontynuowany w nowym sezonie.

Zmiana: delikatny minus

Nicy skrzydłowi

2023: Wojciech Tomaszewski i Bartosz Diduszko
2024: Wojciech Tomaszewski i Bartosz Diduszko

Ten sam zestaw zawodników, jak w zeszłym sezonie. Jeśli klub z Torunia nie zrobi sensacji i nie zajmie miejsca premiowanego grą w europejskich pucharach w sezonie 2025/26 to mam nadzieję, że startujący na początku października sezon będzie ostatnim w barwach Arrivy dla Tomaszewskiego.

Sprawą wagi państwowej – pamiętając o koszykarskiej perspektywie – powinien być rok kolejnych postępów zawodnika urodzonego w 2002 roku. Bartosz Diduszko w roli weterana na parkiecie i mentora w szatni, którą od tego sezonu będzie musiał pełnić samodzielnie, już bez pomocy Aarona Cela.

Zmiana: na plus, oby na duży plus!

Silni skrzydłowi

2023: Aaron Cel i Aljanz Kunc
2024: Aljanz Kunc i Viktor Gaddefors

Piękna historia Aarona Cela w Toruniu zakończyła się po poprzednim sezonie. Postawiło to poważne wyzwanie przed klubem, aby uzupełnić wyrwę. Wybrano mądrze, pozostawiając w składzie Aljaza Kunca, który jest w wieku rozwojowym i ma umiejętności, aby w przyszłości wejść w buty pozostawione przez Cela. Pomóc w tej misji ma także, doświadczony Szwed – Viktor Gaddefors. Są to zawodnicy uniwersalni, którzy z powodzeniem mogą pomóc w drużynie na innych pozycjach (Kunc na centrze, a Gaddefors na niskim skrzydle).

Niestety na ostatniej prostej, Słoweniec nabawił się poważnej kontuzji, która wyeliminowała go z gry na co najmniej trzy miesiące. Dla klubu, który prawdopodobnie będzie walczył w dolnej części tabeli, kontuzja czołowego zawodnika jest dużym ciosem, powodującym niezły bałagan sportowy, który może mieć wpływ na jakże ważny początek sezonu.

Zmiana: na plus (z ogromnym znakiem zapytania)

Środkowi

2023: Gligorije Rakocević i Hubert Lipiński
2024: Abdul-Malik Abu i Hubert Lipiński

Rakocević ze względu na kontuzje, długo miejsca nie zagrzał w Toruniu. Kibice pewnie aż tak z tego powodu nie rozpaczają, gdyż z tego względu pojawił się w Grodzie Kopernika Mate Vucić. Abdul-Malik Abu w swojej karierze grał już w silnych ligach i powinien się sprawdzić w Polsce. Jest to inny typ zawodnika niż Rakocević. Bardziej mobilny i skoczny, ale też mający mniejszy arsenał ofensywny od Czarnogórca.

Bardzo istotna w kontekście jego efektywności na parkiecie, będzie współpraca z rozgrywającym. Jest jeszcze jeden znak zapytania. Od lat Abu nie pełnił w zespole roli pierwszego centra i nie spędzał na parkiecie 28-30 minut, jakie przypuszczalnie będzie spędzał w Polsce.

Hubert Lipiński podobnie jak Sowiński, powinien zaliczyć kolejny rok progresu. Osobiście uważam, że przyszłościowo to Lipiński ma większe predyspozycje do gry na wysokim poziomie niż Sowiński, ale życzę aby obaj stali się w tym sezonie ważnymi postaciami zespołu z Torunia.

Zmiana: na plus


Przekonaj się jak mocno swoje składy tego lata zmieniły inne drużyny PLK:

ANWIL WŁOCŁAWEK: Czy ten twardy reset wygląda na korzystny?

CZARNI SŁUPSK: Materiał jest! Jaki zespół ulepi z niego Cesnauskis?

GTK GLIWICE: Zespół ponad indywidualności – czy da utrzymanie?

KING SZCZECIN: Jak wiele zmienia duet gwiazd Brown – Dziewa?

LEGIA WARSZAWA: Czy to jest wreszcie ta mistrzowska układanka?

TREFL SOPOT: Czy mistrz Polski stał się jeszcze silniejszy?

ŚLĄSK WROCŁAW: Jak niebo i ziemia? Wielkie nadzieje we Wrocławiu!

START LUBLIN: Buty Wojciecha Kamińskiego małe, ale w składzie dziury

ZASTAL ZIELONA GÓRA: W Zielonej Górze zapanował optymizm. W końcu!

2 komentarze

ABC 22 września, 2024 - 19:55 - 19:55

Miło że pojawiła się analiza dot. pierników jednak po sparingach widzę ciut inne wnioski. Od końca Abu to duży spadek w stosunku do Rakocevica – nie stawia zasłon, łapie ekstremalnie szybko głupie faule. Jest wyskakany ale brak zimnej głowy. Zupełnie nie rozumiem zachwytu nad Kuncem grajek jakich wielu nie robi żadnej różnicy na swojej pozycji, w życiu nie zagra jajko 5 do tego będzie pchany Gaddeforc który jest ogromnym plusem tej drużyny. Ograny, dobry technicznie widać że zwiedził już niejedno miejsce, spokojnie poradziłby sobie w silniejszej lidze. Tomaszewski dalej problem ze zbudowaniem masy, wygląda jak latawiec. Jego obrona i pressing spokojnie dają rade ale na atakowanej stronie poraża brakiem jakości. Diduszko to już odcinanie kuponów, widać że ledwo truchta, zupełny brak szybkości i dynamiki. Do dwójki obwodowych USA nie będę się odnosił są jacy mogli być w tej cenie. Najbardziej kole w oczy nowy S. Curry w osobie Wilczka, który z wyżej wymienionym wspólne ma tylko ilość oddawanych rzutów, reszta już nie. Wiem że paszporty trzeba łapać jak są ale czy to ten kierunek? Może warto było celować jak inne zespołu w U20 i rozbudować rotację o 2 zawodników z gwarancją minut niż jednym himerycznym strzelcem bez obrony który wał ślepakami. czas pokaże ale obecnie Toruń to główny kandydat do spadku.

Odpowiedz
Tomecki 22 września, 2024 - 20:24 - 20:24

Podpisuję się pod tym, co napisałeś.

Odpowiedz

Napisz komentarz

Najnowsze wpisy

@2022 – Strona wykonana przez  HashMagnet