Czy Legia zyskała wszystkie niezbędne składowe, by faktycznie u progu sezonu mówić o sobie „wszystko poniżej mistrzostwa będzie dla nas porażką„? Patrząc choćby na mocno podejrzaną kartotekę zdrowotną Jawuna Evansa, można mieć co do tego spore wątpliwości.
Jedno wypada zauważyć – Legia z zespołów czołówki budowała swój skład najdłużej, lub – to też będzie adekwatne określenie – najbardziej cierpliwie. Rozpoczęła ten proces najszybciej, podpisując umowy spodziewane (z Andrzejem Plutą jr) i mniej oczywiste (Dominik Grudziński), a skończyła najpóźniej, pozyskując dopiero na początku września Shawna Jonesa.
Rozgrywający
2024: Jawun Evans i Andrzej Pluta
2023: Shawn Pipes i Marcel Ponitka
W przypadku zarówno Andrzeja Pluty, jak i Marcela Ponitki moglibyśmy wypisać sporą listę koszykarskich plusów i minusów. Jestem przekonany, że większość minusów Pluty pokrywałoby się z plusami Ponitki. I odwrotnie. Myślę, że nie przesadzę twierdząc, że są to kompletnie inni koszykarze.
Niemniej jednak umieściłbym tych graczy na podobnej półce. Pod względem wartości, jaką są w stanie dać drużynie, są bardzo do siebie zbliżeni.
Jeśli chodzi o obcokrajowców, ciężko nie dać wyżej Evansa, który ma za sobą grę w mocnych ligach, w tym debiut na parkietach NBA. Pipes przychodził do Polski jako czołowy punktujący ligi czeskiej, która poziomem wyraźnie ustępuje naszej PLK. W przypadku Evansa oczywiście największym znakiem zapytania jest zdrowie, ale w tej zabawie oceniamy tylko „papier”, więc werdykt musi być na korzyść obecnego składu.
Zmiana: na plus
Rzucający
2024: Kameron McGusty i Marcin Wieluński
2023: Christian Vital i Ray Cowels
Nawet jeśli po McGustym obiecuję sobie naprawdę wiele, to prawda jest taka, że jeszcze więcej obiecywałem sobie rok temu po Vitalu, który zresztą ostatecznie te oczekiwania swoją grą przewyższył. Ray Cowels także poprzedni sezon zaczynał jako topowy strzelec PLK, podczas gdy obecnego rezerwowego, Marcina Wieluńskiego, ciężko w ogóle kwalifikować jako zawodnika regularnej rotacji Legii na najbliższy sezon.
Legia 2023 wyglądała na pozycji numer 2 zdecydowanie lepiej.
Zmiana: na minus
Niscy skrzydłowi
2024: Michał Kolenda i Maksymilian Wilczek
2023: Michał Kolenda i Adam Linowski
Progres Michała Kolendy, choć delikatny, ale jest. W nadchodzącym sezonie będzie dodatkowo kapitanem i trochę też już weteranem w składzie Legii. Na ławce rezerwowych także mamy do czynienia z dużą zmianą na plus. Już teraz Maksa Wilczka traktuję jako nadwyżkę nad Adamem Linowski. Chociażby rzut za 3 jest zdecydowanie pewniejszy po stronie nowego zawodnika Legii, a przecież w jego przypadku powinniśmy widzieć ciągły progres, idący w parze z kolejnymi minutami rozegranymi w ekstraklasie.
Zmiana: na plus
Silni skrzydłowi
2024: Ojars Silins i Dominik Grudziński
2023: Aric Holman i Grzegorz Kulka
Przy całej sympatii do Ojarsa Silinsa, mając na względzie wszystkie komplementy jakie płyną w jego kierunku z Ostrowa czy już teraz z Warszawy – Aric Holman był gwiazdą, game changerem, podczas gdy Łotysz jest „tylko” elitarnym zadaniowcem. Tak, Holmanowi czasem się nie chciało, często bywał marudny, ale jak już się „spiął” – był bezdyskusyjnie jednym z najlepszych zawodników PLK.
Na ławce zamiana trochę 1 za 1 – za Kulką przemawia doświadczenie, a za Grudzińskim atletyzm i przebojowość. W całym rozrachunku Legia z września 2023 roku wyglądała na pozycji numer 4 lepiej.
Zmiana: na minus
Środkowi
2024: Mate Vucić i Shawn Jones
2023: Josip Sobin i Dariusz Wyka
Josip Sobin i Dariusz Wyka mają już swoje najlepsze lata za sobą. Rok temu też już je mieli za sobą. Para środkowych Legii z poprzedniego sezonu nie miała zbyt wielkiego wkładu w grę zespołu ze stolicy. Obecnie można się spodziewać, że centrzy będą mocniej wykorzystywani. Mate Vucić to w warunkach PLK maszynka do zbierania i gracz, który potrafi się odnaleźć blisko obręczy. Shawn Jones, jeśli jeszcze trochę paliwa w jego baku zostało i pociąg z napisem „atletyzm” nie odjechał, to dalej gracz z potencjałem na topowego centra w lidze. Legia 2024 ma na piątce dużą przewagę nad Legią 2023.
Zmiana: na plus
Przekonaj się jak mocno swoje składy tego lata zmieniły inne drużyny PLK:
ANWIL WŁOCŁAWEK: Czy ten twardy reset wygląda na korzystny?
CZARNI SŁUPSK: Materiał jest! Jaki zespół ulepi z niego Cesnauskis?
KING SZCZECIN: Jak wiele zmienia duet gwiazd Brown – Dziewa?
TREFL SOPOT: Czy mistrz Polski stał się jeszcze silniejszy?
ŚLĄSK WROCŁAW: Jak niebo i ziemia? Wielkie nadzieje we Wrocławiu!
START LUBLIN: Buty Wojciecha Kamińskiego małe, ale w składzie dziury