Strona główna » Anwil 2024/25 kontra Anwil 2023/24: Czy ten twardy reset wygląda na korzystny?
PLK

Anwil 2024/25 kontra Anwil 2023/24: Czy ten twardy reset wygląda na korzystny?

2 komentarze
Anwilowi do przeprowadzenia został już tylko jeden transfer. W czwartek zapełniło się miejsce na pozycji numer 5, gdy do zespołu z Włocławka dołączył Nick Ongenda. Czy zespół budowany przez Selcuka Ernaka w porównaniu z tym, który rok temu stworzył Przemysław Frasunkiewicz wypada na tym etapie przygotowań do sezonu lepiej?

W niedawnym wywiadzie z trenerem Selcukiem Ernakiem dla klubowych mediów wiele razy padło słowo reset. Klub z Włocławka i sam szkoleniowiec chcą zacząć coś nowego. Pójść swoją drogą. Twardy reset widać też po składzie, w którym zostało jedynie dwóch graczy z poprzedniego sezonu. 

To dobra okazja, by porównać to, jak Anwil wygląda obecnie, z tym jak prezentował się przed rokiem, gdy rozpoczynał okres przygotowawczy. 

Rozgrywający

2024: Luke Nelson i Kamil Łączyński

2023: Amir Bell i Kamil Łączyński

Nawet jeśli założymy, że kapitan Anwilu z roku na rok będzie grał gorzej i mniej, tak między Nelsonem a Bellem powinna być przepaść. Amir był graczem „z promocji”, po kontuzji i choć wygrał nagrodę dla najlepszego obrońcy sezonu w PLK, tak naprawdę – przynajmniej w mojej ocenie – oczekiwań nie spełnił. Od rozgrywającego w połowie drugiej dekady XXI wieku trzeba wymagać stwarzania zagrożenia w ataku, a Bell momentami po tej stronie parkietu był dla Anwilu piątym kołem u wozu.

Nelson za to powinien być liderem tej ekipy, być może nawet jej najjaśniejszą postacią. Już teraz, jeszcze przed przylotem Brytyjczyka do Polski, jest on dla mnie jednym z faworytów do miejsca w najlepszych piątkach sezonu PLK (pierwsze, drugiej lub trzeciej). 

Zmiana: na plus

Rzucający

2024: Michał Michalak i Justin Turner

2023: Victor Sanders i Igor Wadowski 

Jak wielka nie byłaby moja miłość do stylu gry prezentowanego przez Victora Sandersa, tak obecny Anwil gorszy na dwójce na pewno nie jest. Michalak to zawodnik nieco podobny do Sandersa – oczywiście zachowując proporcję i styl – też lubiący być pod grą i będący w stanie dostawać się na linię czy trafiać trudne rzuty. Michał w moich oczach jest graczem mniej regularnym, mniej finezyjnym i na pewno słabszym w defensywie niż Sanders, ale będzie miał już od startu sezonu wartościowego zmiennika.

Justin Turner, chcący budować swoją karierę w Europie, dostanie sporą szanse. Ma wystarczające umiejętności by w warunkach PLK być wartościowym graczem, choć nie gwiazdą. 

Zmiana: na plus

Niscy skrzydłowi

2024: Ryan Taylor i Karol Gruszecki

2023: Jakub Garbacz i Janari Joesaar  

Bilans „polski” obecnego Anwilu na minus, choć oczywiście zdaję sobie sprawę, że po ostatnich ćwierćfinałach wiele osób postawiłoby w równaniu Garbacz > Gruszecki znak w odwrotną stronę. Z kolei Taylora nijak da się porównać do Joesaara, który z piłka gra bardzo rzadko, a z którą Amerykanin czuje się znakomicie.

W Taylorze upatruję drugiego lub trzeciego punktującego Anwilu w najbliższym sezonie, a Joesaar we wrześniu był „tylko” graczem po rocznej kontuzji. Nie wiadomo było, czy i kiedy będzie z niego pożytek. Niemniej jednak umiejętność zbierania, zasięg i trójki – Joesaar nie przegrywa w moich oczach tej rywalizacji i na pozycji numer 3 Anwil sprzed sezonu 2023/24 wydawał mi się mocniejszy niż ten obecny.

Zmiana: na minus

Silni skrzydłowi

2024: Luke Petrasek i gracz, który jeszcze dołączy do zespołu

2023: Luke Petrasek i Mateusz Kostrzewski 

Na czwórce zmieni się najmniej, bo wciąż duże minuty grać będzie Petrasek. Amerykanin z polskim paszportem dalej powinien być jednym z najlepszych silnych skrzydłowych w PLK, choć też trzeba pamiętać, że ten zawodnik w ważnych meczach potrafi znikać. Konsultant ds. sportowych Bronisław Wawrzyńczuk i trener Selcuk Ernak szukają do roli zmiennika gracza z potencjałem atletycznym, który będzie raczej obrońcą i zadaniowcem. Innym niż Kostrzewski, ale wciąż zadaniowcem. 

Zmiana: jeszcze niedookreślona

Środkowi

2024: Nick Ongenda, DJ Funderburk, Krzysztof Sulima

2023: Kalif Young i Tanner Groves

Model rotacji bardzo podobny, bo także i w kolejnym sezonie na pozycji numer 5 Anwil będzie miał atletycznego, wyskakanego gościa, który jednocześnie nie stanowi większego zagrożenia w ataku dalej niż 2-3 metry od kosza oraz zawodnika przewidzianego do bardziej ofensywnych zadań, także rzucającego z dystansu. 

Funderburk powinna zapewniać większą jakość niż Groves, więc nawet jeśli Ongenda to słabszy gracz niż Young, to obecny Anwil i tak powinien wyjść na plus dzięki obecności weterana, Krzysztofa Sulimy, który w kilka minut na parkiecie powinien być w stanie zrobić kilka pożytecznych rzeczy.

Zmiana: na plus

2 komentarze

Sandro 8 sierpnia, 2024 - 20:48 - 20:48

A gdzie Mvp finałów schenk i bojanowski

Odpowiedz
Jaca 8 sierpnia, 2024 - 21:52 - 21:52

Po co porównywać nowy Anwil do zeszłorocznego niewiele wartego. Porównajcie nowy do mistrzowskiego i zobaczymy co wyjdzie.

Odpowiedz

Napisz komentarz

Najnowsze wpisy

@2022 – Strona wykonana przez  HashMagnet