Rozgrywający
2024: Andy Mazurczak i Teyvon Myers
2023: Andy Mazurczak i Avery Woodson
Zarówno Myersa jak i Woodsona jesteśmy zmuszeni wrzucić do worka z napisem rozgrywający, choć obaj raczej większość kariery grali jako łowcy punktów, czyli rzucający. Pod względem wsparcia Mazurczaka może być więc dość podobnie – będzie ono „delikatne”. Pod względem doświadczenia i wartości ofensywnej… też powinno być podobnie! Trener Arkadiusz Miłoszewski trzyma się swojego schematu budowy składu i po raz kolejny ściągnął na pozycję 2/1 amerykańskiego combo. Zapewne liczy też, że zakontraktował ciut lepszego koszykarza niż wcześniej.
Zmiana: niewielka, jeśli jakakolwiek
Rzucający
2024: James Woodard i Przemysław Żołnierewicz
2023: Jhonathan Dunn i Filip Matczak
King poprzedni sezon rozpoczynał duetem Dunn – Matczak, a obu tych graczy na wiosnę już w składzie nie było (Dunna nawet szybciej), co pokazuje, jak wysoko – czy raczej nisko – wisi poprzeczka oczekiwań sportowych. Woodard powinien (wręcz musi!) być lepszy niż Dunn, który był trochę takim szalonym strzelcem, który za wszelką cenę przy każdej okazji chciał udowodnić, że potrafi trafiać do kosza. Woodard dzięki swojemu doświadczeniu i jakości powinien wnieść grę Kinga na wyższy poziom.
Żołnierewicz w porównaniu do Matczaka to także nadwyżka i nie ma tutaj właściwie żadnych dyskusji. Obaj charakterystyką są dość podobni (szczególnie ofensywnie), ale rozmiary, atletyzm i zdrowie Przemysława sprawiają, że musimy cenić „Żołnierza” znacznie wyżej.
Zmiana: na plus, a nawet – dwa plusy!
Niscy skrzydłowi
2024: Kassim Nicholson i Mateusz Kostrzewski
2023: Zac Cuthbertson i Michał Nowakowski
Cuthbertson już latem poprzedniego roku był traktowany jako gwiazda ligi – po wygranym finale ze Śląskiem Wrocław – więc zestawienie go z bądź, co bądź zagadkowym Nicholsonem musi mieć jednoznaczny wynik. Kostrzewskiego i Nowakowskiego trochę z przymusu wpychamy na „trójkę”, ale generalnie tak czy siak porównywalibyśmy jednego do drugiego, bo obaj będą pełnić podobną rolę. W ich przypadku ciężko o inny werdykt niż remis.
Sumarycznie, na papierze, nowy King jest więc na tej pozycji słabszy, ale opieramy się właśnie tylko i wyłącznie o teorię, w której Nicholson jako następca Cuthbertsona, póki co, nie wygląda szczególnie imponująco.
Zmiana: na minus
Silni skrzydłowi
2024: Tony Meier i Szymon Wójcik
2023: Tony Meier i Kacper Borowski
W nowym Kingu na pozycji numer 4 biegać będą zawodnicy, którzy nie mogą być zadowoleni z poprzedniego sezonu. Tony Meier wyraźnie obniżył loty, a Szymon po przenosinach do Słupska nie był w stanie pokazywać tego, do czego nas przyzwyczaił w Zielonej Górze.
Obecny zestaw stawiamy więc nieco niżej niż duet mistrzowski, sprzed roku, który na papierze wyglądał naprawdę bardzo dobrze. Nic dziwnego więc, że na wypadek dalszej słabej dyspozycji obu koszykarzy, trener Miłoszewski zabezpieczył się, kontraktując Kostrzewskiego i Dziewę, którzy na pozycji numer 4 też dadzą wartościowe minuty.
Zmiana: na minus
Środkowi
2024: Chad Brown i Aleksander Dziewa
2023: Morris Udeze i Maciej Żmudzki
Tu w zasadzie nie ma nawet za bardzo co porównywać. Udeze był debiutantem w Europie, a Żmudzki jedynie zadaniowcem na małe minuty. Obecny King ma za to pod koszem ogranego już na Starym Kontynencie atletę w postaci Browna, a także jednego z najlepszych technicznie podkoszowych w naszej lidze, czyli Dziewę.
O obu spokojnie możemy spokojnie mówić per gwiazda PLK i piszę to z pełną odpowiedzialnością. Porównanie umiejętności obu tych duetów – a także ich zarobków – wychodzi na zdecydowany plus dla nowej ekipy. Na parkiecie też powinno to być widoczne.
Zmiana: na plus, a nawet – dwa plusy!
2 komentarze
No, ofensywnie to King 2024 zamiata Kingiem 2023. Można mieć obawy ewentualnie co do obrony. Ale zobaczymy…
Wszystkie pozycje zdecydowanie na plus, może poza small forwardem. Trochę dużo chętnych do punktowania ale mam nadzieję, że Miły to poukłada. Chciałbym, żeby wyszli z grupy w BCL i chyba będą na to spore szanse.
Kasa robi swoje