Przekonaj się jak mocno swoje składy tego lata zmieniły inne drużyny PLK:
ANWIL WŁOCŁAWEK: Czy ten twardy reset wygląda na korzystny?
KING SZCZECIN: Jak wiele zmienia duet gwiazd Brown – Dziewa?
TREFL SOPOT: Czy mistrz Polski stał się jeszcze silniejszy?
Śląsk zakończył kompletowanie składu drużyny na sezon 2024/25 w środę pozyskując Reggiego Lyncha, który ma w zamyśle trenera Miodraga Rajokivicia być podstawowym środkowym i przeciwwagą dla bardziej ofensywnie zorientowanego Adriana Boguckiego.
Nie wiemy na ile nowy skład zespołu z Wrocławia – nieporównywalnie bardziej atletyczny od poprzedniego – jest autorską wizją serbskiego trenera Śląska, a na ile efektem pracy nowego dyrektora sportowego klubu Aleksandra Leńczuka. Faktem jest jednak, że na nowy sezon kibice koszykówki ze stolicy Dolnego Śląska na sezon 2024/25 mogą czekać z wypiekami na twarzy.
Rozgrywający
2023: Jawun Evans i Aleksander Wiśniewski
2024: Jeremy Senglin i Aleksander Wiśniewski
Zazwyczaj przy okazji tej serii porównań, po stronie składu zeszłorocznego za punkt odniesienia starałem się brać rotację z pierwszego meczu sezonu 2023/24. Kłopot w tym, że Evans w nim nie wystąpił, bo już był kontuzjowany. Z łatką gracza mającego problemy zdrowotne do Śląska trafił i z taką samą go opuścił. Był jednak w planach klubu ważną postacią, więc powinniśmy go zestawiać z Jeremy Senglinem.
To gracze mocno się od siebie różniący, czujący się komfortowo w innych miejscach na parkiecie. Naprawdę ciężko zdecydować, który „na papierze” jest lepszym koszykarzem. Skłaniam się ku Senglinowi, gdyż wyżej cenię ligę włoską i izraelską (Senglin) niż litewską (Evans), a to właśnie w nich grali wymienieni Amerykanie, zanim trafili do Śląska.
Zmiana: na plus
Rzucający
2023: Hassani Gravett i Łukasz Kolenda
2024: Isaiah Whitehead, Marcel Ponitka i Kenan Blackshear
Choć Hassani Gravett także ma za sobą grę w NBA, to jednak z Isaiah Whiteheadem porównać go się na tym polu nie ma sensu – to po prostu zupełnie inna półka sportowców, jeśli chodzi o talent. Oprócz byłego gracza Brooklyn Nets w Śląsku będzie grał Marcel Ponitka, który sprawdzał się już w klubach z topu PLK. Klub z Wrocławia ma jeszcze w odwodzie Blacksheara. Młody Amerykanin może okazać się nieoszlifowaną perełką lub niewypałem, ale umówmy się – ryzyko wrocławski klub ponosi niewielkie.
Przy całej sympatii do Łukasza Kolendy, reprezentant Polski poprzedni sezon rozpoczynał nie w pełni zdrowy, więc jego osoba także wartości poprzedniego składu nie podbija zbyt mocno.
Zmiana: na plus
Niscy skrzydłowi
2023: Jakub Nizioł, Daniel Gołębiowski i Mateusz Zębski
2024: Daniel Gołębiowski i Błażej Kulikowski
Jakub Nizioł mógł być nawet najlepszym graczem Śląska w ataku w poprzednim sezonie, więc ciężko będzie jego następcom coś w tej papierowej rywalizacji ugrać. Daniel Gołębiowski z roku na rok staje się coraz lepszy, a Błażej Kulikowski też idzie do góry, ale to wciąż mniejsza skala sportowej jakości niż zeszłoroczny tercet.
Trójka jest jedyną pozycją, na której zeszłoroczny Śląsk jest ewidentnie lepszy. Ale we Wrocławiu nie powinni się tym specjalnie martwić. Przecież „Gołąb” to już prawie poziom reprezentacyjny, a na dodatek na pewno zobaczymy wiele ustawień, w których podział na pozycje na obwodzie będzie się w Śląsk zacierał.
Zmiana: na minus
Silni skrzydłowi
2023: Saulius Kulvietis
2024: Angel Nunez i Ajdin Penava
Jednym z największych błędów „poprzedniego” Śląska było zatrudnienie na start rozgrywek tylko jednego nominalnego silnego skrzydłowego i to jeszcze takiego z bogatą historią kontuzji. Wnioski zostały jednak wyciągnięte i wrocławianie do kolejnych sezonu przystąpią z ciekawie dobranym duetem skrzydłowych, z których ciężko nawet na tę chwilę wyłonić tego pierwszego i drugiego.
Nunez i Penava dadzą drużynie sporo możliwości doboru składu, jeśli chodzi o styl i rozmiary samego zawodnika. Trener Miodrag Rajković może być naprawdę usatysfakcjonowany z takiego zestawu.
Zmiana: na duży plus!
Środkowi
2023: Dusan Miletić i Artiom Parachowski
2024: Adrian Bogucki i Reggie Lynch
Część z was na pewno spodziewała się tutaj rozstrzygnięcia na korzyść aktualnej pary środkowych Śląska, ale trzeba pamiętać, że Miletić przychodził do Wrocławia prosto z ACB i z miejsca był namaszczony na gwiazdę całej PLK. Oczekiwania względem jego gry były u progu sezonu ogromne.
Parachowski także wiele w swojej karierze widział i podkoszowego obycia mu odmówić nie można. Duet Bogucki – Lynch może okazać się w trakcie sezonu dynamiczniejszy i bardziej różnorodny, ale niekoniecznie jest – przynajmniej na tę chwilę – lepszy od poprzedniego zestawu środkowych.
Zmiana: remis
15 komentarzy
fajny iluminacki znak oka w pakiecie z symbolem 666
Osobiście żałuję, że nie udało się zatrzymać Travisa Traisa.Wyobrazacie sobie skład z Nim!?!?!?Bomba.
Swoją drogą ciekawe ile on tam zarabia na tej Dominikanie, czy gdzie on tam gra.
w Porto Tylko bodajże ostatnio grał. Travis Trice trafił do nas za frytki, grał za o wiele mniejsze pieniądze niż byl wart, że względu na Covid i brak chęci szczepienia się. Dlatego zrezygnował z gry w Australii za o wiele większą kasę. dziś zarabia pewnie w przedziale 250-350 tys. USD za sezon, więc jest dla Śląska Wrocław niestety finansowo nieosiągalny. a szkoda, ale może za jakiś czas gdy jego cena spadnie – myślę że kibice znowu bardzo by chcieli go zobaczyć w koszulce Śląska!
Gra w Puerto Rico ale to robi vo roku w ramach „wakacji”. Wcześnie grał w Hiszpanii a później w Chinach i na takie kontrakty nikogo w PL nie stać. Trafił do Śląska szczęśliwie w czasach ograniczeń Covid i żeby wypromować się do lepszej ligi.
Bez dwóch zdań, lepszy skład. Nadal będę się upierał, że Kenny B. zagra na trójce lub wysokiej dwójce, więc trójka będzie mocniejsza niż rok temu. Nadal dziwię się niektórym polskim graczom, którzy nie zaufali trenerowi Rajkoviciowi i poszli grać za frytki gdzieś indziej. Obecnie to na papierze najlepszy zespół od lat i mogli być jego częścią.
Martwi ten Wiśniewski na jedynce.
Za Wiśniewskiego wolałabym Matczaka
Martwi ten Wiśniewski na jedynce – moim zdaniem Wiśniewski z całym szacunkiem z mocnymi przeciwnikami za dużo na PG nie pogra jest Whitehead,Senglin i Ponitka którzy wdg słów Rajkovica będą grali wymiennie na PG/SG, a kto wie jak i w którą stronę rozwinie się Blackshire.
Z całym szacunkiem, ale rozmawiamy o zawodniku młodym, perspektywicznym i obdarzonym bardzo dobrymi warunkami fizycznymi jak na swoją pozycję, a w dodatku to gracz z polskim paszportem. Naprawdę nie bierzecie pod uwagę, że pod okiem Rajković’a może się rozwinąć? Zamiast wbijać mu nóż w plecy przy każdej okazji warto okazać mu wsparcie z trybun? Chłopak stara się i walczy wrzucany często na głęboką wodę i rzygać już mi się chce od tych wszystkich komentarzy, ludzi którzy znacznie bardziej szanują Blackshear’a czy Soprano – czyli zawodników co nic na razie nie pokazali… Ja wierzę, że dla każdego z nich ten sezon może być przełomowy. W przeciwieństwie do malkontentów oglądających mecze na ekranach telewizorów…
nie napinaj się chłopie.. albo się ma jaja do koszykówki albo nie… Dwa sezony męczyliśmy się, oglądając jak Wiśniewski:
a) nie umie rzucać
b) nie umie mijać
c) absolutnie nie umie kreować
Starczy. Zawodowy klub koszykarski to nie jest przechowalnia dla niedojdów.
Bardzo dziękuję za ten komentarz :).
To co? Widzimy się i wspieramy na hali :)?
PS. Spotkałam ostatnio Olka na mieście. W uszach miał słuchawki, więc zapytałam, czego słucha. Z entuzjazmem odpowiedział, że najlepszy utwór w tym transferowym czasie to „Matylda” Dawida Podsiadło. Hmmm, trudno się nie zgodzić ;)…
Przecież trzeba być Steve Wonderem żeby nie widzieć, że ten gość nie ma talentu do koszykówki. Drewno za slabe nawet na dziadowska PLK. jego miejsce to półamataroska 1 liga. Nikt z niego nie zrobi koszykarza, bo on nie ma talentu.
Przecież ten gośc ma 21 lat, jakby miał talent to dawno by się objawil.
racja wiśni nie da się oglądać, zero rozwoju, dno