Reprezentacja Polski zagra w Walencji o awans na igrzyska – jedź z nami kibicować do Hiszpanii! >>
Po emocjach związanych z Mistrzostwami Polski U-19, nadszedł czas na rywalizację zawodników z rocznika 2007 i młodszych, którzy od tego sezonu walczą dwutorowo: część w Centralnej Lidze Juniorów, natomiast ostateczny i najważniejszy skalp, będzie zdobywany w finałach Mistrzostw Polski U-17. Na młodszych zawodników trzeba spoglądać zdecydowanie szerzej, nie tylko pod kątem obecnej dyspozycji, ale głównie tego, co będzie z nimi w przyszłości.
Zapraszam na mój raport z ćwierćfinałów Mistrzostw Polski, w którym szczegółowo omówię zawodników z drużyn, które odpadły na tym etapie rywalizacji. Zespoły, które awansowały dalej – w następnych odcinkach.
*
W grupie A – w ostatni dzień zawodów mieliśmy do czynienia z dwoma meczami, jakie w amerykańskim sloganie koszykarskim określa się: win or go home. Tak się złożyły wyniki spotkań, że zwycięzcy niedzielnych pojedynków awansowali do półfinałów MP U-17, a były to AK Trefl Sopot i Orlen Akademia BM Stal Ostrów Wlkp.
Tauron UKS 27 Katowice:
Bartosz Folga (203 cm, center)
Jeden z większych talentów z rocznika 2008 w Polsce, który imponował już na MP U-19. Natomiast na tym turnieju wykazał nie tylko solidność w wielu aspektach gry, ale też umiejętności, które wcześniej rzadko mieliśmy okazje oglądać, czy to w reprezentacji, czy na MP U-19, takie jak np. rozciąganie gry rzutem dystansowym, czy gra przodem do kosza na koźle z obwodu. To o co musi zadbać Folga, to pamiętanie o swoich podstawowych zadaniach na boisku, takich jak zabezpieczanie zbiórki defensywnej poprzez zastawianie, bo były takie fragmenty spotkań, gdzie ta sfera kulała w jego wykonaniu.
Wiktor Wiśniewski (190 cm, skrzydłowy)
Talent motoryczno-atletyczny, świadczący, o tym że warto w chłopaka zainwestować. Natomiast progres koszykarski potrzebny na już!
Kamil Biniewicz (190 cm, skrzydłowy)
W podobny sposób, jak o Wiśniewskim, można się wypowiedzieć o Biniewiczu. Natomiast ten drugi, na tą chwilę, ma lepiej rozwinięty czysto koszykarski arsenał ofensywny. Talent ruchowy, ciekawe co będzie za rok.
TKM Włocławek:
Krzysztof Babis (190 cm, rozgrywający)
Jedno z moich większych zaskoczeń, póki co, w kategorii U-17. Leworęczny killer, z naturalnym luzem w grze 1 na 1 i, bardzo fajnie dostosowany motorycznie i atletycznie ciałem do wyzwań stawianych przez nowoczesną koszykówkę. Bardzo ładna mechanika rzutu i pewna stabilność w tym względzie. Można się przyczepić, do tego że 80% procent akcji kończy na lewą stronę i w dłuższej perspektywie, może być to szybko odczytywane przez rywali. Jeśli to poprawi i utrzyma tendencję do systematycznego rozwoju swojej gry – aż nie chcę zapeszać.…
Ernest Smolik (190 cm, skrzydłowy)
Kolejny typ zawodnika 3&D, z niezłym potencjałem fizycznym i z fajnym naturalnym ciągiem na kosz. Jak na wiek rzut wygląda dość stabilnie i trafia na niezłym procencie z dystansu.
**
W grupie B obyło się bez niespodzianek. Faworyci na papierze okazali się także faworytami na parkiecie i wywalczyli sobie awans. Natomiast na brawa zasługują także ekipy z Pruszkowa i Słupska, bo pokazały fajny dla oka basket.
Znicz Basket Pruszków:
Wojciech Warmiak (186 cm, obwodowy)
Zawodnik, którego największą bronią, póki co, jest rzut zarówno z dystansu, jak i po koźle. To jest bardzo ważny aspekt na przyszłość i podstawa do budowania siebie, jako zawodnika, na poziomie seniorskim.
Tytus Antoniak (189 cm, rozgrywający)
Bardziej precyzyjne powinno być stwierdzenie, że to zawodnik typu combo, bo oprócz rozdawania asyst, imponuje także naturalną lekkością w zdobywaniu punktów. Dobrze wygląda jego rzut i nieźle prezentuje się defensywa, ale dużo pracy czeka w kontekście techniki i gry 1 na 1.
Mateusz Olesiak (190 cm, skrzydłowy)
W rzeczywistości tych centymetrów jest więcej. Gracz typu pick&pop, bardzo często szukający, dobrze wyglądającego mechanicznie, rzutu. Musi walczyć o uniknięcie jednowymiarowości w grze w przyszłości i pracować nad atletyzmem.
Energa-Frages Słupsk
Nikodem Oleksy (180 cm, obwodowy)
Jeśli ktoś ma zaliczyć podobny skok jakościowy, do takiego który zaliczył w przeciągu 12 miesięcy np. Franciszek Chac, to jest to mój główny kandydat. Ponadprzeciętny talent ofensywny, chłopak doskonale czytający koszykówkę. Dodatkowo ma długie kończyny świadczące o tym, że ten skok może się odbyć nie tylko w aspekcie koszykarskim, ale i fizycznym. Czuję, że warto zapamiętać to nazwisko!
Paweł Stanisławski (192cm, center)
Dane ze strony PZKosz.pl odnośnie Stanisławskiego są bez wątpienia nieaktualne. To potężnie zbudowany center, mierzący według mnie jakieś 202-203 cm wzrostu. Jak to z takimi zawodnikami bywa, w młodym wieku jest jeszcze duuuużo pracy przed nim, ale są wskazówki, że warto poświęcić mu uwagę np. dobre ręce do chwytu, czy chęć do gry na low post.
W Grupie C doszło w mojej opinii jednak do niespodzianki, gdyż gospodarze Energa GAK Gdynia odpadli z rywalizacji już na etapie ćwierćfinałów U-17. W meczu o bezpośredni awans ulegli drużynie AK Komorów.
Energa GAK Gdynia:
Vincent Berliński (185 cm, obwodowy)
Czysty diament do oszlifowania, ale już teraz można poczuć, oglądając go w wieku 16 lat, jaki jest już dobry. Podobny styl gry do 2 lata starszego kolegi Bartosza Mońki. Świetnie grający 1 na 1, dobry strzelec, potrafiący zdobywać punkty seryjnie z obwodu. Patrząc na parametry fizyczne, jeszcze będzie szedł w górę, więc naprawdę warto go obserwować!
Bartłomiej Pfeifer (200 cm, skrzydłowy)
Zawodnik, który czeka na przełom w swojej grze. Ma dobre ciało do koszykówki, jest zwinny i atletyczny, ale brakuje mu umiejętności gry w ataku. Przy tym wzroście musi szukać gry na obwodzie, a niestety trochę się zamknął w polu trzech sekund.
Kacper Zarzycki (200 cm, center)
Etatowy reprezentant kadry U-16, który jest centrem o przeciętnym wzroście, ale dobrze uwypukla swoje atuty: smykałka do zbiórek, dobra obrona na nogach, a w ataku coraz chętniej podejmuje próby gry na low post. Aby myśleć o czymś więcej, niestety trzeba liczyć na jeszcze kilka cm wzrostu przy tym stylu gry.
Jakub Radny (193 cm, skrzydłowy)
Bardzo użyteczny zawodnik ze stabilnym rzutem z dystansu, jak na swój wiek. Chciałoby się go jednak zobaczyć w grze z piłką z obwodu, a póki co szuka bardziej rzutów niż gry 1 na 1. Do poprawy atletyczność, jeśli to przyjdzie to może być ciekawy zawodnik.
Oskar Baczyk (190 cm, obwodowy)
Leworęczny łowca punktów o bardzo niestandardowym stylu gry, który jeszcze potrzebuje ustabilizowania. Natomiast należy go wyróżnić za fajny potencjał fizyczno-motoryczny i naturalny luz w grze 1 na 1.
MKS Dąbrowa Górnicza:
Jakub Wojdała (191 cm, rozgrywający)
Już rzucił mi się w oczy podczas MP U-19, ale w pełni swoje umiejętności pokazał dopiero w swoim roczniku. Wysoki rozgrywający, który potrafi zrobić użytek ze swoich przewag. Gdyby zostawić tylko taki opis, większość by uznała “Eh teraz ma przewagi, przyjdzie koszykówka za 2-3 lata i zginie w otchłani przeciętności.”. Może tak być, ale Wojdała ma bardzo dobrze rozwinięty kluczowy aspekt, tj. kreowanie rzutu i sam rzut po koźle. Stylem gry przypomina Antoniego Siewruka, choć brakuje mu atletyczności póki co.
Nikodem Woźny (193 cm, skrzydłowy)
Dąbrowa ma szczęście do niezłych skrzydłowych, takich jak Kacper Margiciok czy Kacper Indyk, a w kolejce ustawia się kolejny, czyli Nikodem Woźny. Rocznik 2008, ale już imponuje atletycznością i dobrą techniką użytkową, a podczas samego turnieju był istnym królem bloków, notując średnio aż 3 na mecz!
W grupie D było bardzo blisko mega sensacji, czyli odpadnięcia z rywalizacji Spójni Stargard, mającej w składzie aż trzech zawodników z szerokiej kadry Polski U-18. Blisko dokonania tego wyczynu była Enea Apro Astoria Bydgoszcz, wygrywając bezpośrednie starcie ze Spójnia, ale inne wyniki spotkań ułożyły się w taki sposób, że różnicą koszy z grupy awansowały Gliwice i Spójnia.
Enea Apro Astoria Bydgoszcz:
Filip Dereszyński (200 cm, skrzydłowy)
Rzadko można oglądać na polskich parkietach 16-latka prezentującego tak dojrzały basket i mającego sporą świadomość swojego ciała. Spory talent, który non stop musi pracować nad techniką.
Kacper Tuskowski (193 cm, rozgrywający)
Wysoki łowca punktów o przyzwoitej mechanice rzutowej. Niezły obrońca, na co pozwalają mu dobre warunki fizyczne. To rocznik 2008, podobnie jak Dereszyński, więc za rok w rozgrywkach U-17 może wieść prym i sam jestem ciekawy, jak się chłopaki rozwiną w ciągu roku.
W grupie E nie doszło do sensacji, czy niespodzianek. Awansowali faworyci, “podgryzały” kluby z łatką underdoga w tym zestawieniu. Natomiast trzeba stwierdzić, że był to najsłabszy sportowo ćwierćfinał ze wszystkich i niech świadczy o tym fakt, że ciężko wymienić choć jedno nazwisko z drużyn, które odpadły z rywalizacji.
W grupie F urzeczywistniło się powiedzenie “myślał indyk o niedzieli…”, gdyż gospodarze odpuścili mecz sobotni z Enea Basket Poznań, myśląc, że dwa zwycięstwa dadzą im awans. Jednak w niedzielę Enea Basket Poznań przegrała z Politechniką Gdańska, co skutkowało małą tabelką pomiędzy drużynami z dwoma zwycięstwami, z której awansowały ww. zespoły.
AZS UJK Kielce:
Piotr Łosiak (180 cm, rozgrywający)
Najprawdopodobniej lider kadry U-16 latem i jeden z większych talentów z rocznika 2008. Ofensywna bestia, potrafiąca zdobywać punkty na różne sposoby. Ja życzę oprócz zdrowia, aby ta radość z gry w koszykówkę, którą emanuje, pozostała z nim na długo.
Łukasz Lisowski (190 cm, obwodowy)
Pierwszy przypadek zawodnika, u którego wyraźna jest praca nad modyfikacją rzutu, choć może aktualnie nie przynosi to korzystnych wyników, to i tak warto docenić ten zabieg. Lisowski również rozwija się w grze ofensywnej, coraz częściej gra 1 na 1. Długie ciało i chęci powodują, że jest kandydatem na bardzo dobrego obrońcę w przyszłości.
Reprezentacja Polski gra o igrzyska w Walencji – jedź z nami kibicować do Hiszpanii! >>
1 komentarz
Czy to już wszyscy zawodnicy do opisania w ćwierćfinałach? Została np Enea Poznań i Politechnika Gdańska czy Start Lublin