Strona główna » Astoria w opałach, Opole z wielką szansą

Astoria w opałach, Opole z wielką szansą

0 komentarzy
W końcówce znów było nerwowo, ale tym razem Enea Abramczyk Astoria zdołała się uratować i wygrała 83:76 z Weegree AZS Politechnika Opolska. Jednak po dwóch meczach w Bydgoszczy (jest remis 1:1) to niżej rozstawiony zespół Roberta Skibniewskiego przejął przewagę parkietu.

Oferta powitalna w Fortunie: 3x zakład Bez ryzyka na start – bez konieczności obrotu! >>

Bydgoszczanie po wpadce w meczu numer jeden (79:81) poprawili grę, a zespół z Opola w niedzielę nie miał już dobrego dnia rzutowego. Kluczowym zawodnikiem gospodarzy był Szymon Kiwilsza zdobywca 21 punktów. Nie dość, że był skuteczny w ofensywie, to jeszcze znacząco ograniczył w grze zarówno Kareema Reida, jak i Michała Jodłowskiego.

Na wspomniany duet z Opola, który w sobotni wieczór zrobił najwięcej krzywdy gospodarzom, sztab trenerski przygotował pułapki, jak podwojenie gry na low post, czy nawet słynne “krzesełko”, stosowane m.in. przez Geoffreya Grosselle’a w PLK.

Kluczowy moment spotkania miał miejsce w drugiej kwarcie. Reid popełnił trzeci faul, a schodząc na ławkę wdał się utarczkę słowną z Mateuszem Kaszowskim, co się skończyło przewinieniem technicznym dla obu zawodników. Czwarty faul dla bardzo dobrze dysponowanego Amerykanina w takim momencie spotkania miał znaczący wpływ na następne minuty meczu. Dodatkowo, w drugiej kwarcie zespół z Opola nie trafił paru prostych rzutów (np. niecelny wsad Jodłowskiego), co pozwoliło Astorii uciec na dwucyfrową przewagę.

Weegree walczyło do końca i zdołało na ponad minutę do końca zejść na minus pięć punktów, ale Astoria już wygranej nie wypuściła z rąk. Trener Skibniewski na konferencji mówił, że słaby początek całego meczu miał kluczowy wpływ na porażkę w niedzielę. Astoria w rewanżu wieczór bardzo mocno przyspieszyła grę, zarówno w transition offence, jak i w ataku pozycyjnym. To było jedno z założeń na to spotkanie, co potwierdzał potem trener Aleksander Krutikow.

Ruchliwość zespołu z województwa kujawsko-pomorskiego stanowiła duży problem dla obrony opolan. Gospodarze świetnie dzielili się piłką notując 22 asysty. W Weegree dwoił się i troił Jakub Kobel (21 pkt i 9 as), ale próżno było szukać dla niego wsparcia,, szczególnie w kolegach z obwodu. Dominik Rutkowski 2/10 z gry, Michał Lis 1/8, a Adam Kaczmarzyk rozkręcił się na dobre, dopiero w samej końcówce spotkania.

Seria przenosi się do Opola, ale czuję w kościach, że jeszcze do Bydgoszczy w tym ćwierćfinale zespół AZS-u powróci. Game 3 – sobota godzina 18.

Oferta powitalna w Fortunie: 3x zakład Bez ryzyka na start – bez konieczności obrotu! >>

Napisz komentarz

Najnowsze wpisy

@2022 – Strona wykonana przez  HashMagnet