Reprezentacja Polski zagra w Walencji o awans na igrzyska – jedź z nami kibicować do Hiszpanii! >>R
Do zakończenia czwartkowego meczu King – Legia brakowało niespełna pół minuty, a mistrzowie Polski prowadzili zaledwie jednym punktem. Ich koronkowa akcja, choć z każdym kolejnym podaniem coraz bardziej efektowna, stawała się też coraz bardziej ryzykowna. Czas uciekał. Gdy Andrzej Mazurczak dostał piłkę, zbliżając się do kosza i zdecydowanie wyższych obrońców rywali na zegarze 24 sekund pozostało zaledwie pięć sekund. Wówczas lider mistrzów Polski popisał się podaniem, które ostatecznie spętało nogi obrońcom drużyny z Warszawy i ostatecznie zapewniło jego drużynie wygraną.
Jak żelazną trzeba mieć odporność psychiczną i jak ogromne umiejętności techniczne, by w takim momencie być może kluczowego meczu playoff błyskawicznie podjąć decyzję o takim podaniu? Jedno jest pewne – żaden z polskich koszykarzy nie występujących regularnie w kadrze tego nie potrafi. Poza jednym – Andrzejem Mazurczakiem.
Lider Kinga po tym, jak w poprzednim sezonie zdobył tytuł MVP i poprowadził zespół do mistrzostwa w obecnym bezdyskusyjnie został wybrany najlepszym polskim graczem PLK. W głosowaniu trenerów zdystansował etatowych reprezentantów Polski Jarosława Zyskowskiego i Jakuba Schenka, a także naturalizowanego skrzydłowego Anwilu Luke’a Petraska.
W lipcu w Walencji reprezentacja Polski rozegra najważniejszy turniej w tym roku. Stawka będzie niebagatelna – awans do igrzysk olimpijskich w Paryżu. To idealny moment na to, by Mazurczak w końcu zagrał w większym wymiarze w biało-czerwonych barwach (dotychczas
Dotychczas na zgrupowanie kadry prowadzonej przez Igora Milicicia został zaproszony jedynie raz – w jej początkach, gdy był jeszcze tylko jednym z wielu ligowych koszykarzy. Wystąpił tylko w jednym oficjalnym meczu. W ramach eliminacji do MŚ 2023 w starciu z Niemcami w ciągu 13 minut zanotował 3 asysty, 2 punkty, zbiórkę i przechwyt. Zgrupowanie opuszczał rozżalony, mając poczucie, że tak naprawdę nie otrzymał poważnej szansy, by pokazać pełnię możliwości. Później selekcjoner kadry regularnie pomijał go przy kolejnych powołaniach, kompletnie nie zważając na to, jak ogromne postępy zrobił w międzyczasie Mazurczak.
Zawodnik już w połowie poprzedniego sezonu w rozmowie z nami przyznał, że nie wierzy w to, by jeszcze kiedykolwiek w kadrze prowadzonej przez Milicicia wystąpił. Latem ubiegłego roku w końcu otrzymał do niej powołanie, gdy drużyna przed turniejem w Gliwicach m.in. w wyniku nagłej choroby Schenka znalazła się w potrzebie. Wówczas to on nie dał się namówić na przyjazd do Polski, zasłaniając się zbyt późnym powołaniem i zaplanowaną wcześniej rekonwalescencją.
Czy w tym sezonie będzie inaczej? Bardzo możliwe. Z naszych informacji wynika, że przedstawiciele PZKosz. już od pewnego czasu są w kontakcie z Mazurczakiem, dając mu wyraźnie do zrozumienia, że miejsce w reprezentacji, która w lipcu ma walczyć z Bahamami, Finlandią i Hiszpanią o olimpijskie paszporty na niego czeka.
Miejmy nadzieję, że Milicić i Mazurczak zapomną o wzajemnych animozjach, podadzą sobie w końcu ręce i w lipcu wystawimy do gry faktycznie wszystkich najlepszych koszykarzy.
Reprezentacja przygotowania do turnieju w Walencji rozpocznie 10 czerwca we Wrocławiu. Zespół będzie trenował na obiektach WKK Wrocław. 20 czerwca wyleci do Grecji, gdzie zmierzy się w meczu towarzyskim z gospodarzami. Później uda się do Chorwacji, gdzie zagra z gospodarzami i Brazylią. Następnie w ramach przygotowań nasza kadra zagra także dwa mecze w Polsce: w Katowicach 28 czerwca zmierzy się z Nową Zelandią, a dzień później w Sosnowcu z Filipinami. Czy w tych meczach w akcji zobaczymy nie tylko zapowiadającego grę w biało-czerwonych barwach Jeremy’ego Sochana, ale także Andrzeja Mazurczaka? Oby!
Igor Milicić powołania na zgrupowanie ma rozsyłać w połowie maja. Mniej więcej wówczas powinno być też jasne który z naturalizowanych graczy zagra dla nas w Walencji. Czy będzie to doskonale znany polskim kibicom i kolegom z reprezentacji AJ Slaughter, czy Kyle Guy o którym ostatnio było w tym kontekście głośno? Coraz częściej można też usłyszeć plotki sugerujące, że przedstawiciele naszej kadry robią wszystko, by ostatecznie koszulkę z orzełkiem na piersi założył w lipcu koszykarz z jeszcze wyższej półki. Sprawa wyjaśni się niebawem.
Podobnie jak ta dotycząca reprezentacyjnej przyszłości Mazurczaka. Swoją drogą – jeśli King po raz drugi z rzędu dotarłby do finału playoff, a w nim rywalizacja potrwałaby dłużej niż cztery mecze, lider obrońców mistrzowskiego tytułu nie pojawiłby się na zgrupowaniu z powodów obowiązków klubowych. Mecze nr pięć, sześć i siedem finału playoff PLK zaplanowane są – odpowiednio – na 12., 15. i 18. czerwca.
Przy okazji – przypominamy, że wciąż trwają zapisy na organizowany przez nas dla kibiców reprezentacji Polski wyjazd na lipcowy turniej do Walencji. Mamy nadzieję, że w towarzystwie m.in. Radosława Hyżego będziemy w lipcu wspólnie podziwiać, jak nasza drużyna – także z Andrzejem Mazurczakiem! – sięgnie po historyczny sukces i po 44 latach zapewni sobie olimpijski awans!
FIESTA VALENCIA! TURNIEJ KWALIFIKACJI OLIMPIJSKICH 2024
Termin: 1-8 lipca 2024
Liczba miejsc: ograniczona – 21 (liczba wolnych miejsc: 7)
Co gwarantujemy:
– 7 noclegów w luksusowej willi z basenem*****
– bilety na wszystkie mecze turnieju kwalifikacyjnego do igrzysk w Paryżu,
– możliwość zwiedzenia atrakcji Walencji wraz z przewodnikiem,
– transfery lotniskowe i transport na mecze,
– śródziemnomorskie śniadania połączone z odprawami taktycznymi przed kolejnymi meczami turnieju – także na świeżym powietrzu, przy basenie,
– towarzystwo największych pasjonatów koszykówki w Polsce,
– konkursy z nagrodami
Informacje dotyczące miejsca noclegowego:
– 9 klimatyzowanych sypialni i 9 łazienek,
– w pełni wyposażona, 80-metrowa kuchnia,
– dwie ogromne lodówki,
– mnóstwo fantastycznie wyposażonych części wspólnych,
– basen z leżakami i łóżkami balijskimi
– ogromny drewniany taras
– jacuzzi
– sauna
– grill
– zadaszona weranda
– pralnia
– światłowodowe Wi-Fi
– rowery do dyspozycji
– ping-pong, bilard, piłkarzyki,
– boisko do badmintona
– łóżeczka dziecięce
– bar przy basenie z zimnym piwem (dodatkowo płatnym)
Co gwarantuje Walencja w lipcu:
– słońce
– genialną pogodę – tak w dzień (zazwyczaj ok. 30 stopni), jak i w nocy (minimalnie ok. 22 stopnie).
– kilka znakomitych miejskich plaż
– wiele atrakcji turystycznych
Co może zagwarantować reprezentacja Polski:
– możliwość stania się naocznym świadkiem „koszykarskiego Wembley”
CENA: 7 900 zł plus koszt biletu lotniczego (obecnie – od 750 do 1200 pln w obie strony, w zależności od miasta wylotu).
KONTAKT/SZCZEGÓŁY:
mail: wyjazdy@super-basket.pl
tel. 502 10 91 19 lub 519 44 12 33
eprezentacja Polski zagra w Walencji o awans na igrzyska – jedź z nami kibicować do Hiszpanii! >>