Oferta powitalna w Fortunie: 3x zakład Bez ryzyka na start – bez konieczności obrotu! >>
2. liga ciekawa jak nigdy (grupa A i B) – CZYTAJ TUTAJ>>
Rzeszów w tym roku niepokonany
Niezwykle ciekawie wygląda sytuacja grupy C. OPTeam Resovia Rzeszów, zeszłoroczny beniaminek, ściągnęła wielu niedawnych pierwszoligowców: Norberta Ziółko (ze Startu II Lublin), Michała Jędrzejewskiego (z PGE Turowa Zgorzelec), Michała Gabińskiego (z WKK Wrocław), a także dopiero co występującego w Ekstraklasie Mateusza Bręka (z Rawlplug Sokoła Łańcut). Z takim składem osobowym postawiono za cel awans tego klubu – mającego w swoich atutach również tradycje (mistrz Polski z 1975 r., w sumie 6 medali w koszykówce seniorskiej), jak również zainteresowanie kibiców. Ale początek sezonu nie układał się po myśli rzeszowian.
W pierwszych 10 meczach Resovia miała bilans 6-4. W listopadzie zmieniono pierwszego trenera zespołu – Łukasza Lewkowicza zastąpił na tym stanowisku Kamil Piechucki. Zmiana trenera poskutkowała – zespół ze stolicy województwa podkarpackiego swój ostatni mecz przegrał 13 grudnia 2023 r., w rundzie rewanżowej nie miał sobie równych. Wystarczyło to na bilans 25-5 i 3. miejsce w swojej grupie.
Resovia uplasowała się w tabeli za BS Polonią Bytom (27-3) i Basketem Hills Bielsko-Biała (27-3). Wynik bytomian, którzy w poprzednim sezonie rywalizowali w I lidze, nie jest wielką niespodzianką – pozyskanie Jarosława Giżyńskiego i Bartosza Wróbla (z ŁKS-u Coolpack Łódź), Filipa Pruefera i Krzysztofa Wąsowicza (z PGE Turowa Zgorzelec) oraz Michała Krawca (z Pogoni Prudnik) pozwala myśleć o włączeniu się do walki o zaplecze Ekstraklasy.
W sezonie zasadniczym pozytywnie zaskoczył Basket Hills – zespół z Bielska, o sile którego stanowią MVP grupy C Wojciecha Zuba, Szymona Łukasiaka, okazał się gorszy od Polonii Bytom tylko z uwagi na bilans meczów bezpośrednich.
Turów tym razem na sportowo?
W grupie D zwyciężył PGE GiEK Turów Zgorzelec (28-2), przed Pogonią Prudnik (27-3) i KS Koszem Kompaktowy Pleszew (26-4). W Zgorzelcu, który w dwóch poprzednich sezonach… dwukrotnie kupował dziką kartę na I ligę i dwukrotnie spadał, udało się wreszcie zbudować stabilny, mocny jak na tę ligę skład. O sile zespołu prowadzonego od początku rozgrywek przez Rafała Niesobskiego, wybranego najlepszym trenerem swojej grupy, stanowią zawodnicy, którzy jeszcze niedawno występowali w I lidze w innych klubach: Bartłomiej Ratajczak i Hubert Kruszczyński (w poprzednich rozgrywkach Górnik Trans.eu Zamek Książ Wałbrzych), Kamil Zywert (ostatnio WKK Wrocław, MVP grupy D w sezonie 2023/24), co pozwoliło na osiągnięcie najlepszego bilansu po sezonie zasadniczym. Zobaczymy, czy po jednym sezonie przerwy pozwoli to na – tym razem sportowy – powrót na drugi poziom rozgrywkowy.
Za to po 3 latach do I ligi z chęcią by wrócono w Prudniku. Pogoń nieźle spisała się w sezonie zasadniczym, nieznacznie ulegając Turowowi. Już w dwóch poprzednich sezonach zespół z województwa opolskiego pretendował do awansu do I ligi, ale za każdym razem kończył przygodę w ćwierćfinałach – 2 lata temu za mocny okazał się Mickiewicz Katowice, a w zeszłym roku – Noteć Inowrocław. Może w takim razie – do trzech razy sztuka i dobrze już znani fanatycznym prudnickim kibicom Tomasz Prostak, Stanferd Sanny, Patryk Garwol, Paweł Nowicki, Tomasz Nowakowski i 47-letni (!) Grzegorz Mordzak powrócą zaplecze ekstraklasy.
Świetnie spisał się beniaminek tej grupy, KS Kosz Kompaktowy Pleszew. Klub, który jeszcze w sezone 2021/22 zajął trzecie miejsce w swojej grupie, ale niedługo później z powodów finansowych zrezygnował z występów na tym poziomie. W rozgrywkach 2022/23 pleszewianie występowali w III lidze, uzyskali awans na wyższy poziom. Swoje wysokie miejsce zawdzięczają m.in. żywej legendzie polskiej koszykówki 3×3, Michaelowi Hicksowi.
Pewniaki w pierwszej rundzie
A co wiemy po pierwszej rundzie play-offów i praktycznie zakończonej drugiej? W pierwszej właściwie nie było niespodzianek – może poza porażką Turowa Zgorzelec w drugim meczu z Q8Oils SKM Zastalem Zielona Góra (choć, dodajmy, zwycięstwo zgorzelczan w dwumeczu praktycznie cały czas było pod kontrolą i nie podlegało dyskusji). W drugiej rundzie (od niej gra się do dwóch wygranych) ciekawie zapowiadały się zwłaszcza dwie pary: Znicz Pruszków – Resovia Rzeszów i Basket Hills Bielsko-Biała – Żubry Białystok. W obu z nich oba mecze wygrały gorsze po sezonie zasadniczym – ale mocniejsze na papierze – drużyny z Rzeszowa i Białegostoku – co tylko pokazuje, że play-offy rządzą się swoimi prawami.
Rywalizację po dwóch zwycięstwach zakończyły Enea Basket Warszawa (z KR UR Bozza Kraków), Pogoń Prudnik (z AZS UMK Toruń), ŁKS Łódź (z Zetkama Doral Nysą Kłodzko), Noteć Inowrocław (z KS Koszem Kompaktowy Pleszew) i Turów Zgorzelec (z Tarnovią Tarnowo Podgórne).
Nierozstrzygnięta pozostaje rywalizacja Polonii Bytom z Lublinianką – o ile w pierwszym meczu bytomianie zwyciężyli 97:82, to w rewanżu w Lublinie doszło do niespodzianki i wygranej gospodarzy 103:99. W najbliższą środę w Bytomiu rozstrzygnie się, kto z tej pary zagra w kolejnej fazie.
Szlagiery w ćwierćfinale
A to dopiero przedsmak przed tym, co nas czeka w ćwierćfinałach! Już na tej fazie zakończy rywalizację ktoś z dwójki Żubry Białystok – ŁKS Łódź. Łodzianie mają po swojej stronie solidnego trenera i przewagę parkietu (choć swój pierwszy mecz zagrają w… Aleksandrowie Łódzkim). Żubry zaś – wydaje się – górują indywidualnościami. Dla ŁKS-u będzie to walka z demonami przeszłości i ćwierćfinałowymi porażkami poniesionymi w niecodziennych okolicznościach (mimo wysokiego prowadzenia w kluczowych meczach), a dla graczy z Białegostoku – walka z olbrzymią presją.
Druga niezwykle ciekawa para to Turów Zgorzelec – Resovia Rzeszów. Podobnie jak w poprzedniej parze – ciut mocniejszy na papierze wydaje się zespół niżej rozstawiony. Turów jak na razie nie zachwyca w play-offach – oprócz wspomnianej porażki z młodzieżowym Zastalem, niezbyt przekonująco wypadł w rywalizacji z Tarnovią Tarnowo Podgórne. Ta rywalizacja będzie dużym wyzwaniem dla obu klubów z logistycznego punktu widzenia – wszak Zgorzelec i Rzeszów dzieli niemal 600 kilometrów!
W kolejnej rywalizacji zmierzą się Energa Basket Warszawa i Pogoń Prudnik. Doświadczeni prudniczanie mają, wydawać by się mogło, dość dogodną okazję do przełamania klątwy ćwierćfinałów z dwóch poprzednich sezonów i awansu do strefy medalowej. Ale Energa Basket już kilka razy pokazał w tym sezonie, że potrafi grać dobrze – więc kto wie, jak to się zakończy?
A w ostatniej parze na zwycięzcę pojedynku Polonia Bytom – Lublinianka spokojnie czeka Noteć Inowrocław. Niezależnie od tego, kto wygra w środę w Bytomiu – Noteć wydaje się faworytem tej rywalizacji. Po swojej stronie ma świetnych zawodników w składzie, świetnych kibiców. Ale jak już dobrze wiemy, w koszykówce nie można być nic pewnego.
Patrząc dalej – co nas czeka w półfinałach? W pierwszym spotkaniu o wejście do finału, równoznacznym z awansem do I ligi, Żubry albo ŁKS zmierzą się z Turowem albo Resovią. A w drugim –Energa Basket/Pogoń z Polonią Bytom/Lublinianką/Notecią.
Dziś nie sposób ocenić, kto zwycięży ćwierćfinały, a tym bardziej, jakie trzy drużyny wywalczą awans. Możemy być pewni tylko jednego – będzie niezwykle ciekawie, może nawet do ostatniej syreny meczu o 3. miejsce!
Oferta powitalna w Fortunie: 3x zakład Bez ryzyka na start – bez konieczności obrotu! >>