Strona główna » Przegląd talentów przyszłości – po ćwierćfinałach Mistrzostw Polski U19

Przegląd talentów przyszłości – po ćwierćfinałach Mistrzostw Polski U19

2 komentarze
Pierwsze zestawienie najciekawszych zawodników z roczników 2005 i 2006, z zespołów, które odpadły w ćwierćfinałach MP U19. Zapamiętajcie te nazwiska, wkrótce przynajmniej część z nich pojawi się na parkietach 1. ligi, a może i ekstraklasy. Następne zestawienie – po półfinałach, które zaczynają się już w ten weekend.

Oferta powitalna w Fortunie: 3x zakład Bez ryzyka na start – bez konieczności obrotu! >>

Już w piątek zaczną się półfinały Mistrzostw Polski U-19, więc najwyższa pora podsumować to, co się działo w ćwierćfinałach.

W tego typu tekstach lubię napisać słowo wstępu, ponieważ będą to czytać osoby, które na co dzień nie czytają artykułów o podobnej charakterystyce, a otworzyli go, bo ich syn, wnuk, chłopak, czy kuzyn, grał na Mistrzostwach Polski U-19. To, że zabraknie jakiegoś nazwiska w tym podsumowaniu, to po pierwsze nic nie znaczy – bo są to tylko moje myśli przelane na papier, a po drugie tym bardziej nie oznacza, że powinien ktoś taki wyrzucić buty koszykarskie w kąt i przestać to robić. To piękna przygoda,  którą będzie się wspominać do końca życia. Prawda jest okrutna – szansę na występowanie w najwyższych klasach rozgrywkowych dostaną tylko nieliczni.

Jeszcze jedna uwaga – pod uwagę biorę tylko zawodników z rocznika 2005 i 2006, gdyż młodsi zostaną omówieni w podobnych artykułach dotyczących Mistrzostw Polski U-17. Wyjątkami są ŁKS Łódź i MKS Dąbrowa Górnicza, które najprawdopodobniej nie awansują na szczebel centralny. Poniżej szczegółowo omawiam zawodników z drużyn, które już odpadły z rywalizacji, na inne zespoły przyjdzie czas w następnych artykułach. 

Grupa A

Moim zdaniem, w grupie A obyło się bez większej niespodzianki, gdyż awans z tej grupy uzyskał GIM 92 Warszawa. W przypadku Torunia, dwoił się i troił duet Sowiński & Lipiński, co w ostatecznym rozrachunku nie wystarczyło, a gospodarzom nie sprzyjały ich własne ściany i obręcze. 

Twarde Pierniki Toruń:

Hubert Lipiński (center, 205 cm) – bardzo sobie ostrzyłem zęby, aby zobaczyć Lipińskiego na tle jego rówieśników i zdecydowanie się nie zawiodłem. Pokazał się ze świetnej strony w ataku: wykończenie sytuacji typu low post z lewej i z prawej ręki, gra przodem do kosza z obwodu, dobra mechanika rzutu, a w obronie ma świetną czutkę do bloków i zbiórek. 

Dosyć niespodziewanie Lipiński staje się jednym z ciekawszych zawodników z rocznika 05 w Polsce. Jego kończyny są na tyle długie, że sprawiają wrażenie, że zamiast 205 cm wzrostu – Lipiński ma 215 cm, co skutecznie odstrasza rywali. Obszar do poprawy: praca nóg w obronie i systematyczne wzmacnianie swojego ciała, nie zapominając o technice.

Paweł Sowiński (combo, 193 cm) – w tym przypadku zaskoczenie na minus. To nie był udany turniej Sowińskiego. Pokazał w nim, że aktualnie góruje nad rywalami fizycznością, tylko w parze z nią nie widać było techniki, co w przyszłości, w starciu z silniejszymi fizycznie przeciwnikami, może być sporym problemem. Na plus zdecydowanie pierwszy krok w drive – bardzo szybki oraz coraz więcej rzutów po koźle, co jest ważne na tym etapie rozwoju. Dużo jednak pracy przed Pawłem w aspekcie techniki czysto koszykarskiej. 

Orlen Akademia BM Stal Ostrów Wielkopolski:

Jacek Rutecki (skrzydłowy, 193 cm) – 193 cm, choć w perspektywie obrazka wydawało się, że tych centymetrów jest trochę więcej. Rutecki to niesamowity talent rzutowy. Tylko właśnie niepokojący był fakt, że pokazał sporo jednostajności w swojej grze, na zasadzie pick&pop – rzut, podanie post up – rzut. Potrzeba więcej różnorodności, a jej elementy były już widoczne w meczu z Toruniem – zagranie low post, więcej gry 1 na 1. Rutecki niech dba o skarb jaki ma, czyli rzut, ale niech nie zapomina o innych elementach gry. 

Krzysztof Rozpędowski (rozgrywający, 180 cm) – duże zaskoczenie na plus. Rozpędowski ma w sobie coś z Kamila Łączyńskiego – świetnie się wciela w generała na parkiecie, potrafiącego dobrze dyrygować kolegami. Do tego dochodzi bardzo dobra technika kozłowania, poprawna gra 1 na 1 z umiejętnością wchodzenia w kontakt z rywalem. Lubi i potrafić grać z wysokimi, posiada spory arsenał podań. 

Na koniec – dysponuje bardzo dobrą mechaniką rzutu i korzysta z tej broni podczas gry 1 na 1. W obronie z racji swoich warunków fizycznych jest atakowany, ale potrafi korzystać ze swojego ciała i poświęcić się dla zespołu. 

Grupa B

Najbardziej wyrównana grupa ze wszystkich ćwierćfinałowych. Na dobrą sprawę, ekipy które odpadły mogą mieć pretensje do losu, że znalazły się w tej grupie. Dla mnie, mimo wszystko, jest zaskoczeniem, że to Energa-MJMS Słupsk awansowała, gdyż przed turniejem przewidywałem inne rozstrzygnięcia.

Oknoplast Inter-bud Kraków:

Daniel Piorun (rozgrywający, 189 cm) – w ubiegłym roku Piorun zrobił na mnie spore wrażenie i przeczuwałem, że długo miejsca nie zagrzeje w Kielcach. Skończyło się transferem do AGH Kraków, gdzie póki co jeszcze nie ma szansy w pierwszej drużynie, ale rozwija się w fajnym projekcie. Piorun to zawodnik, który po pierwsze chce zdobywać punkty, więc nie można go nazwać typowym rozgrywającym. Dobrze gra 1 na 1, szukając przy tym kontaktu z przeciwnikiem. Imponuje dobrym wyszkoleniem technicznym. W mojej opinii, brakowało nieco rzutów po koźle, a takimi dysponuje. 

Marcel Hościłowicz (192 cm, combo) – Hościłowicz to zawodnik, który może zagrać na wszystkich pozycjach obwodowych. Jest bardzo dobrym obrońcą na nogach, a w tym sezonie poprawił grę 1 na 1. Posiada duże boiskowe IQ, z które często korzysta on, jak i zespół. Niestety duża piętą Achillesa jest u niego rzut.

Maciej Cichoń (187 cm, combo) – kolejny nowy nabytek projektu związanego z AGH Kraków. Cichoń dzisiaj jeszcze w cieniu ww. kolegów, ale na pewno z podobnym talentem, jak nie większym. Chłopak skrupulatnie rozwija się pod względem fizycznym, a w tym sezonie widać duży nacisk na pracę indywidualną w obronie. Cichoń ma spore możliwości w ataku, ale podczas tego turnieju wszystkiego nie pokazał. 

ŁKS KM Politechnika Łódzka:

Igor Urban (198 cm, skrzydłowy) – zawodnik, który przeszedł do ŁKS-u z Enei Basket Poznań, w poszukiwaniu większej roli w zespole nie tylko seniorskim, ale także młodzieżowym. I jako lider indywidualne uniósł turniej, natomiast zespołowo to nie dało awansu. Bardzo ciekawy zawodnik, który pokazał się z fajnej strony, zarówno w ataku, jak i w defensywie. Talent fizyczny, który konsekwentnie rozwija swoje rzemiosło koszykarskie. Może w przyszłym sezonie 1 liga z ŁKS-em?

Jakub Myćko (196 cm, skrzydłowy) – jestem ogromnym entuzjastą talentu Myćki od zeszłorocznych MP U-17. Chłopak, który świetnie gra na piłce przy swoim wzroście oraz dysponuje dobrym rzutem z wyskoku. Jego kontuzja w meczu z Krakowem prawdopodobnie była gwoździem do trumny ŁKS-u w tym turnieju. Może smucić mała liczba minut w 2 lidze, bo to ważny okres dla rozwoju, którego nie można przesiedzieć na ławce!

Dawid Cichocki (198cm, skrzydłowy) – jeden z nielicznych zawodników z rocznika 07, którzy znajdą się w tekście. Obserwując jego grę, nasuwa się jedną myśl, że może pójść śladami charakterystyki gry do ww. kolegów z drużyny. Duży potencjał fizyczny, dobra technika, nie będę zdziwiony jak za rok w MP U-19 będzie liderem ŁKS-u razem z Myćką. 

Grupa C

Absolutna sensacja miała miejsce w Katowicach. Zespół stawiany w gronie nawet kandydatów do medalu w tej kategorii wiekowej, odpadł na etapie rywalizacji w ćwierćfinałach. Mowa przypadku o stołecznej Legii. Wielki sukces zespołu z Katowic, który niesiony tą wiktorią może wylądować w finałach. 

Profbud Legia Warszawa:

Antoni Siewruk (204 cm, obwodowy) – w tym przypadku nie ma za bardzo się rozpisywać. Talent, talent i jeszcze raz talent. Świetna technika użytkowa – widać po Siewruku, że jest gotowy na duże wyzwania. Słyszę, że oferty już są i to nie tylko z Polski. Mało mamy w Polsce zawodników o wzroście 200 cm +, którzy z powodzeniem mogą zagrać na wszystkich pozycjach obwodowych, więc trzeba go obserwować!

Janusz Ratowski (205 cm, skrzydłowy/center) – w przypadku Ratowskiego ważna jest jego pozycja, gdyż atletyczność i sprawność ruchowa + dobry rzut pozwalają mu swobodnie grać na czwórce. Brakowało mi u niego gry przodem do kosza z obwodu, co jest ważne na pozycji PF. To także jest zawodnik, którego uważam za gotowego do gry w Pekao 1. lidze, ale też poważny kandydat do kadry polski U-20. 

Bartosz Kurowski (190cm, rozgrywający) – bardzo ciekawy rozgrywający, który wpadł mi w oko już w zeszłym roku. Dobra kontrola piłki, smykałka do asyst i niezła gra 1 na 1. Szkoda, że przez ten rok nie widzę zauważalnej poprawy w wykorzystywaniu rzutu. W przypadku Kurowskiego ciągła praca nad wzmacnianiem ciała będzie kluczowa. 

Kacper Gawroński (192 cm, obwodowy) – troszkę zawód ze względu na to, że Gawroński już zdecydowanie poszedł drogą zawodnika 3&D i mało szuka gry na koźle. To z jednej strony go szufladkuje, ale z drugiej strony, jeśli doprowadzi swój styl gry do perfekcji, będzie łakomym kąskiem dla każdego trenera ligowego, szczególnie, że jego fizyczność już jest na fajnym poziomie. Stawiam tezę, że w określonych okolicznościach i roli w drużynie, może w przyszłym sezonie być przydatnym zawodnikiem na parkietach pierwszoligowych.

Lublinianka KUL Basketball Lublin:

Wiktor Karasiński (190 cm, obwodowy) – nie mogę wyzbyć się wrażenia, oglądając zawodnika z Lublina w grze, jakbym przeniósł się do jednej z dzielnic np. Nowego Jorku i widział chłopaków grających na jeden kosz. Ile w tym chłopaku jest luzu i pozytywnej bezczelności! Nie wiem czy przełoży się to na coś więcej w koszykówce 5×5, ale jeśli się nie uda – to chciałbym mieć takiego zawodnika w teamie na turniejach streetballowych. Coś w Karasińskim jest, ale też jest ogrom pracy, aby go ujarzmić i dostosować do koszykówki seniorskiej. 

Grupa D: 

Najsłabsza sportowo grupa w całych rozgrywkach ćwierćfinałowych, co nie oznacza, że nie było tam zawodników, którzy wpadli mi w oko. Dosyć pewnie awans uzyskała Pyra Poznań, choć myślę, że dla gospodarzy – UJK Kielce jest to w pewnym sensie rozczarowanie.

UJK Kielce: 

Dominik Wesołek (183 cm, rozgrywający) – zawodnik, który wrócił do Kielc po dwuletnim pobycie w Legii Warszawa i widać, że ten pobyt go rozwinął. Bardzo dobrze grający 1 na 1, z dobrą techniką rzutu, potrafiący kończyć akcje w kontakcie z rywalem. Do tego dochodzi ciało, które jest w momencie wzrostu i wydaje się, patrząc na długość kończyn, że wcale na 183 cm może się nie skończyć. Potrafi dzielić się piłką i to w sposób niekonwencjonalny. Dominik zrobił na mnie pozytywne wrażenie, a jeszcze przed nim rok na tym szczeblu, gdyż urodził się w 2006 r. 

MKS Dąbrowa Górnicza: 

Robert Misiak (195 cm, skrzydłowy) – Dąbrowa ma ostatnio duży udział w rozwoju bardzo ciekawych skrzydłowych: Kacpra Margicioka i Kacpra Indyka. Czy ich śladami może podążyć Misiak? Może, ale ten proces w mojej opinii będzie trwał trochę dłużej. Dużo grający na piłce, wysoki zawodnik, chętnie korzystający z rzutu. Jest sporo niedoskonałości, ale materiał ludzki jest ciekawy – intryguje mnie, czy Misiak zaliczy duży skok jakościowy w przeciągu sezonu, albo dwóch?

Jakub Wojdała (191 cm, obwodowy) – jeśli nie Misiak, to drogą wspomnianych wyżej zawodników, może pójść Wojdała. To drugi w tym zestawieniu zawodnik z rocznika 2007. Potencjalna kolejna perełka z MKS-u. Wojdała konsekwentnie jest desygnowany do dużej liczby minut na parkiecie na pozycji rozgrywającego, co przy jego obecnym wzroście, może dać w przyszłości wymierne efekty. Oby rozwój czysto koszykarski szedł w parze z rozwojem atletycznym. 

Oferta powitalna w Fortunie: 3x zakład Bez ryzyka na start – bez konieczności obrotu! >>

2 komentarze

Patryk 17 lutego, 2024 - 12:00 - 12:00

Jacek Rutecki grał w ćwierćfinałach z ropną anginą, proszę zobaczyć mecze w 2 lidze, myślę, że tam pokazuje zakres swoich umiejętności

Odpowiedz
Wiktor 17 lutego, 2024 - 13:50 - 13:50

A gdzie czarni Słupsk i Jan Pluta? średnia 24,5 pkt i 24,5 zbiórek na mecz. Chyba warto zwrócić uwagę .

Odpowiedz

Napisz komentarz

Najnowsze wpisy

@2022 – Strona wykonana przez  HashMagnet