Oliver Vidin (WKS Śląsk Wrocław)
Powrót do byłego pracodawcy, ale jednocześnie też spory awans. Trener Vidin szedł do lepszego klubu przenosząc się z Wrocławia do Zielonej Góry, a teraz idzie do lepszego klubu przenosząc się z Zielonej Góry do Wrocławia. W zasadzie – notuje nieustanny awans.
W poprzednim sezonie stworzył jedną z bardziej ekscytujących ekip w PLK i to wcale nie za jakieś wielkie pieniądze. Abstrahując od tego ile z obiecywanych trafiło na konta graczy. Podobnie było przed laty w Śląsku, z którym sięgał po brąz, co było niespodzianką. Vidin dobrze się czuje w klubach nie będących na świeczniku, takich które mogą podgryzać faworytów, ale niekoniecznie same się nimi stawać.
Teraz objął jednak ligowego potentata, drużynę grającą w EuroCup, zespół pod presją wyniku. Zapowiada się weryfikacja jego możliwości na wysokim poziomie.
Wojciech Bychawski (Suzuki Arka Gdynia)
Debiut w PLK, więc – ciekawie byłoby już tylko i wyłącznie z tego powodu. Trener Bychawski został twarzą projektu „Arka 2023/24” jak to wszyscy w Gdyni nazywają. Jako znawca koszykówki młodzieżowej ma zaopiekować się zgromadzoną w Trójmieście młodzieżą.
Będzie odpowiedzialny za stworzenie warunków dla rozwoju takich graczy jak Maksymilian Wilczek, Andrzej Pluta jr, Jakub Szumert czy Kacper Gordon. Jednocześnie będzie jednak też odpowiedzialny za wyniki Arki. Na pierwszy rzut oka połączenie tych dwóch zadań wydaje się być gigantycznym wyzwaniem.
Z ciekawością będę patrzył, jakie to przyniesie efekty.
Arkadiusz Miłoszewski (King Szczecin)
Obronić mistrzostwo jest zawsze trudniej niż je zdobyć. Grać na dwóch frontach, z których jednym jest Liga Mistrzów jest zawsze trudniej niż grać na dwóch frontach, z których drugim jest ENBL. Dwa razy z rzędu świetnie trafić z transferami zawodników zagranicznych jest piekielnie trudno.
Przez trenerem mistrzów Polski rok pełen wyzwań i zwiększonych oczekiwań. Miłoszewski sam zawiesił sobie poprzeczkę ekstremalnie wysoko – w pierwszym samodzielnym sezonie, takim od początku do końca, zdobył złoto. Pokazał się przez ostatni rok jako świetny mówca, dobry psycholog i znakomity taktyk.
Czy uda mu się tę nieskazitelną opinię podtrzymać po kolejnym roku pracy?
Artur Gronek (Polski Cukier Start Lublin)
Jak nie teraz, to kiedy? Wydaje się, że trener Gronek wreszcie ma skład skrojony pod swoją wizję gry w koszykówkę. Są sprawdzeni Polacy i gwiazdy, są strzelcy, jest też szeroka rotacja. Czego chcieć więcej, chcąc walczyć w PLK o play off?
Wizerunkowo w ostatnich latach obecny szkoleniowiec Startu Lublin mocno stracił. Wyniki jego drużyny były poniżej oczekiwań, stąd może – i powinien! – czuć presję. Jeśli Start znów okaże się rozczarowaniem, trener Gronek może wypaść z karuzeli trenerskiej spod szyldu PLK.
Nawet, jeśli ze Startem łączy go ważny kontrakt także na kolejny sezon.
David Dedek (Enea Zastal BC Zielona Góra)
Wraca do Polski i to od razu do prowadzenia drużyny w PLK po zazwyczaj rozczarowujących sezonach ze Startem, z którego został zwolniony w trakcie rozgrywek 2021/22. Jak odnajdzie się w nowym miejscu? Czy przerwa wyszła mu na dobre? Czy uda mu się stworzyć ekscytujący zespół w trudnych, zielonogórskich warunkach (finansowych)?
Trenerowi Vidinowi przed rokiem ta sztuka się udała, więc wiemy, że mimo wiatru w oczy – w warunkach PLK da się. Tego samego zapewne będzie oczekiwać od niego zielonogórskie środowisko – nie medali, lecz drużyny, na której grę będzie się patrzyło z przyjemnością.
Oferta powitalna w Fortunie: 3x zakład Bez ryzyka na start – bez konieczności obrotu! >>