Dusan Miletić (WKS Śląsk Wrocław, 213 cm, rocznik 1998)
Ostatni sezon spędził w hiszpańskiej ACB obok Marca Gasola, który na dodatek na „do widzenia” wystawił mu niezłą laurkę. Już samo to powinno zachęcić do przyglądania się poczynaniom wciąż przecież dość młodego Serba. Bardzo wysoki, technicznie świetny – w to końcu szkoła bałkańska, a Miletić spędził kilka lat (w małej roli) w Partizanie.
To koszykarz, który powinien odcisnąć piętno na PLK. Ma być jednym z liderów Śląska. Dla niego samego występy we Wrocławiu będą okazją na dużą ekspozycje nazwiska w Europie – mecze w EuroCupie na pewno pomogą mu w promocji siebie nie mniej niż poważna rola, którą dostanie. Trener Śląska Oliver Vidin w poprzednim sezonie oszlifował talent Alena Hadzibegovicia. To dla Mileticia dobry prognostyk.
Pytanie na co w starciu z GTK czy Twardymi Piernikami będzie stać zawodnika, który potrafił rzucić 25 punktów Barcelonie z Janem Veselym i Mike’em Tobeyem w składzie wydaje się dość intrygujące.
Nico Carvacho (MKS Dąbrowa Górnicza, 211 cm, rocznik 1997)
Chilijczyk w PLK to kompletna nowość, ale nowy środkowy MKS to nie tylko interesujące korzenie i charakterystyczny wąs, lecz także dużo jakości, którą wnosi na parkiet. Carvacho jest jedną z pierwszoplanowych postaci swojej reprezentacji, do tego ma za sobą całkiem przyzwoity sezon w lidze niemieckiej.
W Dąbrowie czeka na niego dużo większa rola i odpowiedzialność za wynik zespołu, bo wszystko wskazuje na to, że 26-letni Chilijczyk będzie podstawową opcją w ataku MKS. Bez dwóch zdań może okazać się jednym z wyróżniających się środkowych PLK.
Pytanie na co w starciu z GTK czy Twardymi Piernikami będzie stać zawodnika, który – na dużej łatwości – potrafił niedawno rzucić 20 punktów reprezentacji Barbadosu też wydaje się ciekawe.
Tanner Groves (Anwil Włocławek, 208 cm, rocznik 1999)
Młodość, eksplozywność, zaangażowanie i dobry rzut – to wszystko do zespołu Anwilu wniesie Tanner Groves. A 24-latek może się też bardzo szybko rozwinąć, bo na parkietach europejskich będzie dopiero debiutował.
W poprzednim sezonie trener zdobywcy FIBA Europe Cup Przemysław Frasunkiewicz w trakcie kilku miesięcy uczynił z Malika Williamsa kluczowego gracza finału tych rozgrywek. Tamten przykład – pamiętając fatalny początek w wykonaniu Amerykanina – pozwala z optymizmem spoglądać na zauważalne w sparingach mankamenty Grovesa. Jedno jest pewne – nowy środkowy Anwilu swoją postawą i niekończącą się energią już podczas pierwszego sparingu kupił większość kibiców we Włocławku.
Ten gość naprawdę może się okazać dobrym koszykarzem!
Barret Benson (Polski Cukier Start Lublin, 208 cm, rocznik 1997)
Jedna z gwiazd sezonu 2022/23, która została w naszej lidze na kolejny rok. Mijajace lato pod tym względem było rekordowe – dawno tak wielu graczy, będąc w swoim prime, nie zostawało w PLK na kolejny sezon.
Benson w poprzednim sezonie był jednym z najlepszych środkowych w lidze – pod względem dokonań statystycznych nawet najlepszym. W Lublinie jego cyferki mogą spaść, choćby przez brak Courtneya Fortsona obok siebie. Choć rozgrywający Startu Jabril Durham, słysząc taką opinię, pewnie tylko znacząco by się uśmiechnął.
Tak czy inaczej – Amerykanin powinien być czołowym centrem ligi i bardzo ważną postacią aspirującego do powrotu do playoff Startu Lublin.
Morris Udeze (King Szczecin, 203 cm, rocznik 1999)
Jest bardzo silny, nie boi się fizycznej walki, co powinno być z miejsca nadwyżką nad lekkim i atletycznym Philem Faynem, środkowym mistrzów Polski z poprzedniego sezonu. W sparingach statystycznie Udeze póki co wypadał świetnie, notując mecze z pokaźnymi double-double, więc kibice w Szczecinie mogą sobie po nim obiecywać naprawdę sporo.
W teorii zastąpienie Fayne’a w układance trenera Arkadiusza Miłoszewskiego nie wyglądało na łatwe zadanie, ale może się okazać, że w Kingu zobaczymy jeszcze lepszego i bardziej przydatnego zawodnika. Udeze to debiutant w Europie, więc siłą rzeczy można mieć małe obawy, czy poradzi sobie z rywalizacją na poziomie Ligi Mistrzów. Papiery na granie jednak bezspornie posiada, a środowisko będzie sprzyjało rozwojowi. Przecież pod skrzydłami trenera Miłoszewskiego każdy zawodnik Kinga w poprzednim sezonie wykonał progres.
Jeśli masz wolny kwadrans na to, by dokładniej przyjrzeć się nowemu nabytkowi mistrzów Polski – polecamy obejrzeć poniższe wideo, dość dokładnie rozbierające jego wady i zalety na czynniki pierwsze.
Oferta powitalna w Fortunie: 3x zakład Bez ryzyka na start – bez konieczności obrotu! >>