Strona główna » POLACY ZA GRANICĄ. Gwarantowane 7 mln dol. Sochana – a co słychać u innych? Raport!

POLACY ZA GRANICĄ. Gwarantowane 7 mln dol. Sochana – a co słychać u innych? Raport!

3 komentarze
Jeremy Sochan właśnie dowiedział się, że San Antonio Spurs skorzystali z opcji klubu i zagwarantowali czwarty sezon jego debiutanckiego kontraktu, który w sezonie 2025/26 zapewni mu 7.1 mln dol. Tomasz Gielo ograł ze swoim klubem Real Madryt, a Jakub Urbaniak przebił się do 12-osobowego składu Gran Canarii. Sprawdź jak radzą sobie wszyscy polscy koszykarze i trenerzy za granicą,

W nowym, comiesięcznym cyklu „Polacy poza PLK” Daniel Puchalski będzie przyglądał się wszystkim zawodnikom i trenerom z polskimi paszportami, którzy kariery kontynuują w zagranicznych ligach. Zakładamy 9 raportów do czerwcowego końca sezonu. Dziś odcinek pierwszy – poświęcony temu, jak radzili sobie nasi rodacy za granicą we wrześniu i w pierwszej połowie października.

TRENERZY POZA PLK

Igor Milicić – Napoli (Włochy)

Trener reprezentacji Polski, który pozostał szkoleniowcem 9. ekipy Serie A z Neapolu, zbudował całkowicie nowy skład zespołu na sezon 2024/25. Początek rozgrywek dla Napoli nie jest udany. Po dość obiecującym, choć przegranym półfinale Superpucharu Włoch przeciwko Virtusowi, podopieczni Milicicia przegrali trzy kolejne mecze Serie A – 6 punktami z Pistoią, -9 z Trieste i w ostatni weekend różnicą 18 oczek z Sassari.

Co prawda zespół z Triestu jest rewelacją początku sezonu we Włoszech (bilans 3-0), ale trudno pierwszych rywali Napoli uważać za włoską czołówkę. Drużyna Milicicia szansę na rehabilitację będzie mieć w najbliższy weekend, w domowym meczu z Cremoną, która podobnie jak Napoli nie wygrała jeszcze w tym sezonie. Szerzej sytuacji polskiego trenera w Neapolu przyglądaliśmy się w osobnym tekście.

Przemysław Frasunkiewicz – Rostok (Niemcy)

Były szkoleniowiec zespołów z Włocławka i Gdyni przed tym sezonem dołączył do trenera Milicicia, do tej pory jedynaka reprezentującego polską myśl szkoleniową w najlepszych ligach Europy. Po wrześniowej przegranej w 1/16 Pucharu Niemiec ze zdegradowanym wiosną Crailsheim – ta porażka nie była tak bardzo niespodziewana, jak się to może wydawać – jego Seawolves świetnie weszli w sezon, odprawiając po dogrywce Syntainics MBC i drużynę Gottingen (prawie 30 punktami). Szczególnie zwycięstwo w pierwszej kolejce nad MBC było sporą niespodzianką.

W kolejnych dwóch meczach Seawolves przegrywali z Ludwigsburgiem i Wuerzburgiem, czyli niemieckimi pucharowiczami. W obu przypadkach drużyna Frasunkiewicza była raczej skazywana na porażkę, ale styl i rozmiary porażki z Wuerzburgiem prowadzonym przez Saso Filipovskiego (65:92) wzbudziła niezadowolenie części kibiców. Wywołała także ożywioną dyskusję o przyszłości Frasunkiewicza w Niemczech – choć raczej głównie wśród polskich kibiców…

Jeśli już wspomnieliśmy o stylu, warto zauważyć, że Rostock w tym sezonie oddaje tylko 22 rzuty na mecz za 3 (choć trafia aż 40% z nich), co jest czwartym najniższym wskaźnikiem w BBL. W wysoko wygranym meczu z Goettingen, gracze Seawolves trafili aż 10/14 zza łuku. Zespół z bilansem 2-2, w którym Frasunkiewicz rolę generała powierzył byłemu graczowi Stali Ostrów Wlkp. Aigarsowi Skele (śr. 9pkt., 5as.), najbliższy mecz zagra na wyjeździe w Bambergu. 

POLACY W TOPOWYCH LIGACH

Jeremy Sochan (F, 203/21) – San Antonio (NBA)

Najlepsza liga świata rusza w przyszłym tygodniu, aktualnie drużyny rozgrywają mecze przedsezonowe. W nich Sochan grywał do tej pory między 20 i 30 minut, w trzech zdobywał kilkanaście punktów (18 przeciwko Heat, do tego 11 zbiórek), a także – co warto odnotować – powrócił do klasycznej techniki rzucania z linii. W piątek Spurs potwierdzili – co nie było żadną niespodziankę – że skorzystają z opcji klubu w kontrakcie na sezon 2025/26.

W trakcie lata Spurs wzmocnili rotację na pozycjach 3-4, na których nominalnie powinien grywać reprezentant Polski, pozyskując byłego mistrza NBA z Golden State Warriors Harrisona Barnesa. Do Teksasu trafił też weteran Chris Paul.

Portal Hashtag Basketball, dobrze znany fanom lig fantasy, przewiduje wkład Sochana w dorobek Spurs w najbliższym na poziomie średnio ponad 12 punktów, 7 zbiórek i 3 asyst na mecz, co jest projekcją niemal identyczną jak statystyki Polaka z sezonu 2023/24.

Aleksander Balcerowski (C, 218/24) – Unicaja (Hiszpania/Liga Mistrzów FIBA)

Sezon dopiero co się zaczął, a Olek w barwach klubu z Malagi zdobył już dwa tytuły: Puchar Interkontynentalny FIBA w Singapurze (grał tam mało, a w finale nawet nie załapał się do meczowej dwunastki) i dużo bardziej niespodziewanie – Superpuchar Hiszpanii, w którym wymieniał się w składzie ze znanym z polskich parkietów Davidem Kravishem. Obrońca tytułu Ligi Mistrzów, póki co, świetnie odnajduje się w roli faworyta tych rozgrywek – gracze z Malagi pokonali Oostendę i wicemistrza Polski ze Szczecina. Pewnie zmierzają po bezpośredni awans do 2. fazy grupowej.

W lidze ACB Unicaja należy obok Barcelony do grona dwóch niepokonanych zespołów z bilansem 3-0. W oficjalnych meczach drużyna Balcerowskiego notuje więc bezbłędne 10-0. Sytuacja kadrowa Malagi jest przebogata. W zespole jest praktycznie trzech równorzędnych centrów, oprócz Balcerowskiego także wspomniany Kravish i Yankuba Sima, a także mogący grać blisko kosza Dylan Osetkowski. Nie ma co się spodziewać po Balcerowskim oszałamiających statystyk, ale ostatnio grywał regularnie – śr. 15 min. w BCL i 16 w lidze. Najlepsze zdobycze to 7 punktów i 4 zbiórki przeciwko Granadzie, oraz pamiętne 5 bloków przeciwko koszykarzom Kinga Szczecin.

Jakub Urbaniak (F/C, 205/21) – Gran Canaria (Hiszpania / EuroCup)

Nic dziwnego, że właśnie został powołany przez Igora Milicicia do szerokiej kadry – jego awans z trzecioligowych rezerw Gran Canarii (śr. 15 pkt., 7 zb.) do zespołu grającego z powodzeniem na zapleczu Euroligi był jedną z największych niespodzianek tego lata dla polskich kibiców. Kuba jest aktualnie 12. graczem w rotacji, zagrał 5 minut (bez punktów) w dwóch meczach ligi ACB, ale zawsze był w składzie meczowym, co przy 17-18-osobowej rotacji drużyny Jaki Lakovicia, wcale nie było takie oczywiste przed sezonem. Póki co Gran Canaria ma bilans 2-1 w lidze i 3-1 w EuroCup.

Tomasz Gielo (F, 205/31) – Bilbao (Hiszpania / FIBA Europe Cup)

On też znalazł się na liście graczy powołanych przez Milicicia! Nie od dziś wiadomo, że Tomasz najlepiej czuje się w lidze hiszpańskiej, więc jego powrót latem do ACB nie był niespodzianką. We wrześniu zespół z Kraju Basków wywalczył awans do najniższego z fibowskich pucharów, wygrywając dwumecz z litewskim Neptunasem. Gielo zagrał w jednym z dwóch meczów i zdobył 5 punktów.

W kolejnych, łatwo wygranych meczach grupowych przeciwko Bułgarom i Gruzinom dorzucał 6 i 7 punktów w kilkanaście minut na parkiecie. W rozgrywkach krajowych Bilbao notują bilans 2-1, a porażkę na początku października z Murcią odbili sobie niespodziewanym zwycięstwem nad wielkim Realem. Gielo w tych trzech meczach był regularny niczym szwajcarski zegarek – trzykrotnie notował 6 punktów, wszystkie zaliczył rzutami z dystansu (6/13 w sezonie), grając po ok. 20 minut w meczu.

AJ Slaughter (G, 191/37) – Zaragoza (Hiszpania/FIBA Europe Cup)

Weteran naszej kadry zakończył czteroletnią przygodę z klubem z Kanarów i kontynuuje „polskie tradycje” w klubie z Aragonii. W ostatnich latach grali tam przecież Tomasz Gielo, Marcel Ponitka i Adam Waczyński. Zaragoza, jak na zespół w ostatnich latach raczej dołu tabeli, nieźle rozpoczęła sezon ligowy. Najbardziej wartościowym wynikiem jest ten z ostatniego weekendu – jednopunktowe zwycięstwo nad eurocupowym Joventutem.

Poza tym, gracze trenera Porfiro Fisaca postawili się mocno Realowi (95:101) i wygrali z Lleidą. W najniższym z europejskich pucharów nie dali z kolei szans tureckiemu Bursasporowi, by tydzień później przegrać sensacyjnie ze… Słowakami z Levic.

Naturalizowany Polak minuty na obwodzie dzieli z uznanymi nazwiskami – Włochem Marco Spissu i Kanadyjczykiem Trae Bell-Haynesem. Mimo 12 punktów na mecz w ACB potrzebuje regulacji celownika – 3/9, 3/8 i 1/5 z dystansu składa się póki co na skuteczność na poziomie 31.8 proc. W meczach pucharowych Slaughter jest póki co nieco mniej aktywny – zdobywa średnio 7 pkt na mecz.

Mateusz Ponitka (G/F, 198/31) – Bahcesehir (Turcja/Euroliga)

O tym, że kapitan reprezentacji Polski przeniósł się latem z Partizana w odpowiednie dla siebie miejsce, pisał niedawno nasz ekspert Marek Popiołek. Trener Dejan Radonjić darzy naszego reprezentanta zaufaniem i widzi go w roli lidera, przede wszystkim pozaboiskowego, niekoniecznie punktowego.

Bahcesehir zagrał dotąd dwa mecze w tureckiej BSL (bilans 1-1) i cztery w EuroCup (3-1, jedyna porażka na Kanarach). W ostatnią środę zespół ze Stambułu dosłownie zdemolował włoskie Trento – aż 110:70. Ponitka w dotychczasowych meczach grał średnio nieco ponad 20 minut. Najlepsze punktowe mecze zaliczył w obu (ligowym i pucharowym) przeciwko Besiktasowi, rzucając 12 i 11 punktów. W przegranym meczu derbowym miał też 8 asyst. We wszystkich dotychczasowych notuje też po 3-4 zbiórki.

Jednym słowem – typowa dla Mateusza wszechstronność.

Dominik Olejniczak (C, 213/28) – St. Quentin (Francja/Liga Mistrzów FIBA)

W swoim drugim sezonie w Saint Quentin i czwartym we Francji zadebiutował w europejskich pucharach. W wygranym meczu z greckim Kolossos i przegranym z tureckim Pinarem notował po 10 punktów i 7-8 zbiórek. W lidze francuskiej (bardzo dobry bilans drużyny: 3-1) opuścił sensacyjnie wygrany mecz otwarcia z euroligowym Monaco, a w pozostałych rzuca śr. 11 pkt. i zbiera ponad 5 piłek z tablic w ok. 20 minut gry.

To statystyki zdecydowanie lepsze niż te z poprzednich sezonów w St. Quentin i Gravelines, porównywalne do osiągnięć indywidualnych z Trefla z sezonu 2020/21. Warto też zauważyć, że William Pfister wydaje się być mniej konkurencyjnym kandydatem do minut na pozycji centra w zespole, niż zeszłoroczny kolega Dominika, Mathis Dossou-Yovo, aktualnie gracz Oldenburga.

Jakub Nizioł (F, 201/28) – La Rochelle (Francja)

Zespół Stade Rochelais to beniaminek ligi, w którego składzie trudno znaleźć zawodników (szczególnie Amerykanów), którzy mieliby być znaczącą konkurencją dla Kuby na pozycji nr 3. Poza niezbyt udanym debiutem przeciwko Nancy (2/8 z gry), w kolejnych meczach były gracz Śląska grał solidne i powtarzalnie – 12, 11 i 12 punktów, choć szwankowała skuteczność zza łuku.

Beniaminek francuskiej LNB przegrał wszystkie 4 dotychczasowe mecze, ale trzeba pamiętać, że to klub, który nie jest budżetowo konkurencyjny w stosunku do większości zespołów francuskiej ekstraklasy, a w pierwszych czterech kolejkach zagrał z euroligowymi drużynami z Paryża i Monaco oraz z pucharowym Cholet, które na razie jest rewelacją sezonu.

Michał Sokołowski (F, 196/32) – Sassari (Włochy/ FIBA Europe Cup)

Etatowego reprezentanta Polski, który w lato zamienił Neapol na klub z Sardynii, mogliśmy w środę oglądać w pucharowym występie przeciwko Anwilowi. Szerzej o tym meczu i ogólnej sytuacji „Sokoła” przeczytasz też tutaj. Polak trafił 4 trójki, był świetny w obronie i jeśli przyjąć, że w zeszłym sezonie w Napoli zaliczył najlepszy sezon w karierze, to w Sassari wygląda równie dobrze.

Włoskich kibiców Sokołowski zszokował szczególnie w pierwszej kolejce Serie A, w przegranym meczu ze Scafati rzucając 30 punktów (11/16 z gry, w tym 5/7 za 3), co jest jego nowym rekordem profesjonalnej kariery (dotychczasowy wynosił 28 – jeszcze w barwach kluby z Radomia). W pozostałych meczach nie było tak dobrze, ale wciąż solidnie. W FIBA Europe Cup, oprócz 12 punktów rzuconych Anwilowi, Sokołowski zaaplikował też 11 drużynie Sportingu, tyle samo w nieudanych kwalifikacjach Ligi Mistrzów przeciwko drużynie litewskiego Juventusu.

Warto zwrócić uwagę na to, że Sokołowski praktycznie nie ma rywala do minut w Sassari, tworząc parę skrzydłowych z Litwinem Bendziusem. Włosi Veronesi i Udom są tylko uzupełnieniem polsko-litewskiego duetu.

W MNIEJ ZNANYCH KLUBACH

Mathieu Wojciechowski (F, 200/32) – Fos-sur-Mer (2. liga Francji)

Latem przedłużył kontrakt w klubie, w którym kończył zeszły sezon po wybitnie nieudanym jego początku w Limoges. Zespół z Prowansji przez większą część sezonu odrabiał straty i bronił się przed spadkiem na trzeci poziom rozgrywkowy. W sezonie 2024/25 ambicje sięgają wyżej.

Póki co, zespół Polaka wychowanego we Francji gra w kratkę, notując 3 wygrane i 3 porażki. Niestety, Wojciechowski pechowo zaczął sezon i czeka go kilka miesięcy przerwy. W czwartym meczu sezonu Polak złamał kość w nadgarstku, niefortunnie lądując na parkiet. Co ciekawe, dograł ten mecz do końca (33 minuty).

W czterech spotkaniach, w których zdążył zagrać, miał świetne statystyki, zdecydowanie lepsze niż w poprzednim sezonie w Pro B – śr. 14 pkt., 7.5 zb. i prawie 3 asysty. W meczu przeciwko Chartres zanotował znakomite 25 punktów ze skutecznością 10/13 z gry.

Kuba Wojciechowski (C, 214/34) – (Monferrato, 3. liga Włoch)

Latem zamienił grecką wyspę Mykonos (2. poziom rozgrywkowy) na włoski Piemont i trzecią ligę we Włoszech, gdzie przepisy ułatwiają mu grę, pozwalając na traktowanie jako gracz miejscowy. W zespole z Casale Monferrato jest jeszcze jeden obcokrajowiec – grający od lat we Włoszech Dalton Pepper, który dekadę temu rozegrał sezon w Dąbrowie Górniczej.

Spadkowicz z Serie A2 po czterech kolejkach ma bilans 2-2, a Wojciechowski notuje średnią linijkę niemalże na poziomie double-double – 9.5 pkt., 9.3 zb. Na otwarcie sezonu zebrał 14 piłek, w kolejnym meczu miał najlepsze do tej pory 18 punktów. Przy okazji, w tej samej lidze, w zespole Imola Virtus, gra Argentyńczyk z polskim paszportem Santiago Vaulet (G/F, 194/26), który na zapleczu Orlen Basket Ligi traktowany był jako polski gracz, ale w ekstraklasie nie ma statusu gracza miejscowego. W pięciu dotychczasowych meczach na trzecim poziomie we Włoszech zdobywa ok. 10 punktów na mecz. W poprzednim sezonie grał w drużynie z Corato, na czwartym poziomie.

Maciej Bagiński (SF, 193/29) – ostatnio w Njardvik (Islandia)

Półfinalista ligi islandzkiej w tym samym zespole, urodzony w Polsce, ale zadomowiony na Islandii od wielu lat (były reprezentant kadr juniorskich i seniorskich Islandii) był w zeszłym sezonie przydatnym zadaniowcem z kategorii „3&D” – oddał 140 rzutów za 3, przy 58 za 2 w całym sezonie. W obecnych rozgrywkach wystąpił w jednym meczu 5 minut (bez punktów), jego zespół ma bilans 1-1. 

Piotr Stelmach (F/C, 205/40) – Valletta BC (Malta)

W poprzednim sezonie wznowił karierę (półzawodowo) i dotarł z zespołem do półfinału ligi. W lato trafił do drużyny, która debiutowała w lidze w poprzednim sezonie z bilansem… 0-18. Rozgrywki 2024/25 ligi maltańskiej dopiero co ruszyły, w pierwszym meczu zespół Polaka przegrał z Hibernians… 43:123 (to nie pomyłka!). Stelmacha w składzie nie było. Zagrał za to w ćwierćfinale rozgrywek pucharowych, zdobył 20 punktów, a jego zespół uległ temu samemu rywalowi już tylko kilkunastoma punktami.

ICH PRZYSZŁOŚĆ WYDAJE SIĘ NIEJASNA

Francis Han (PG, 185/37) – ostatnio w Leones de Ponce (Portoryko), w sierpniu grał półfinały ligi portorykańskiej, wcześniej był graczem klubu z Wałbrzycha w rozgrywkach Pekao 1. Ligi.

Dardan Berisha (G, 190/36) – ostatnio w Sigal Prishtina (Kosowo/Liga Bałkańska), trapiony urazami weteran nie miał udanego poprzedniego sezonu w stołecznym klubie i nadal pozostaje bez pracy.

KOMU JESZCZE BĘDZIEMY PRZYGLĄDAĆ SIĘ JESIENIĄ

Igor Milicić Jr (F, 208/22) zagra w Tennnesse (konferencja Southeastern) w bardzo mocnej koszykarsko drużynie. 

Szymon Zapała (C, 211/23) nieco zaskakująco przeniósł się na słynne Michigan State (konferencja Big Ten), po solidnym sezonie na mniejszej uczelni, zwieńczonym udziałem w Turnieju NCAA.

Kacper Kłaczek (F, 204/22) po trzech sezonach spędzonych w prywatnej uczelni w Filadelfii, trafił na uniwersytet Albany (America East Conference).

Mający polskie korzenie (i paszport) Silas Sunday (C, 213/20) spędzi drugi sezon w Hofstra (konferencja Colonial Athletic Association), natomiast reprezentant kadry U20 z ostatniego młodzieżowego Eurobasketu Anthony Wrzeszcz (G, 190/20) zdecydował się kontynuować akademicką karierę „u siebie” w Kanadzie, a nie w NCAA.

Nowe polskie twarze w 1. Dywizji to Tymoteusz Sternicki (F, 204/18) w Denver (konferencja Summit League) i Antoni Siewruk (F, 206/19) w New Hampshire (konferencja America East Conference).

Z uwagą będziemy śledzić też losy urodzonego w Kanadzie Aleksandra Pachuckiego (G, 195/20), który zagra w NCAA w debiutanckim sezonie na uczelni Fordham (konferencja Altantic 10). Aleks posiada polski paszport (jego ojciec jest Polakiem, mama pochodzi z Filipin) i w wywiadzie z Szymonem Woźnikiem zadeklarował chęć gry dla naszego kraju.

Na kolejny raport zapraszamy za miesiąc, w połowie listopada!

3 komentarze

Tomek 19 października, 2024 - 12:08 - 12:08

26 lat i debiut w NCAA? xd

Odpowiedz
ABC 19 października, 2024 - 12:33 - 12:33

Napiszcie coś o Adamie Wczyńskim, wraca jeszcze do grania po kontuzji? Fajny materiał choć pokazuje jak mało znaczymy w poważnym graniu.

Odpowiedz
Szymon Pułkownik 19 października, 2024 - 23:17 - 23:17

tyle kasy za nic

Odpowiedz

Napisz komentarz

Najnowsze wpisy

@2022 – Strona wykonana przez  HashMagnet