Strona główna » Anwilowi środkowy, Stali i Legii jedynki – lista życzeń PLK

Anwilowi środkowy, Stali i Legii jedynki – lista życzeń PLK

1 komentarz
Niektórzy potrzebują ważnych zawodnikó, niektórzy (jak np. Śląsk) tylko zdrowia i czasu. Przygotowaliśmy listę potrzeb i życzeń wszystkich klubów ekstraklasy. Jak wzmocnić każdą z drużyn, jeśli znajdzie się środki w budżecie?

Oferta powitalna w Fortunie: 3x zakład Bez ryzyka na start – bez konieczności obrotu! >>

(porządek alfabetyczny)

Anwil Włocławek – fizyczny środkowy 

Otrzymanie polskiego obywatelstwa przez Luke’a Petraska otworzyło Anwilowi możliwość wzmocnienia się graczem zagranicznym. Nie jest tajemnicą, że trener Przemysław Frasunkiewicz monitoruje rynek dostępnych graczy, o czym zresztą mówił na ostatniej konferencji prasowej. 

Na tę chwilę wydaje się, że Anwilowi najbardziej przydałoby się wzmocnienie strefy podkoszowej. Fizyczny, silny środkowy – taki profil zawodnika zapewne będzie najczęściej przeglądany przez włocławski sztab. Tanner Groves budzi sympatię, ale respekt pod koszem już niekoniecznie.

Arged BM Stal Ostrów Wlkp. – zastępstwo dla Chatmana  

Rodney Chatman razem z Ajgarsem Skele miał tworzyć duet obwodowych, który będzie odpowiedzialny nie tylko za punkty, ale także za kreowanie gry. Amerykanin, póki co, mocno rozczarowuje – trafia tylko 25% rzutów zza łuku i popełnia tyle samo strat, co rozdaje asyst. 

Nic dziwnego więc, że wokół klub z Ostrowa co chwilę pojawiają się plotki odnośnie potencjalnych następców Chatmana. Taki ruch, czyli wymiana Amerykanina na kogoś lepszego/bardziej pasującego do potrzeb, wydaje się być nieunikniona. Bez dublera dla Łotysza byłoby bardzo ciężko.

Arriva Polski Cukier Toruń – wzmocnienie na pozycjach 2/3, kontrakt Vucicia

Mate Vucić podpisał z klubem z Torunia tylko 3-miesięczny kontrakt. To w ramach „zastępstwa” za kontuzjowanego Gligorije Rakocevicia. Po dojściu kolejnego sponsora do nazwy, a właściwie po powrocie Polskiego Cukru do nazwy klubu z Torunia, może jednak uda się zatrzymać obu graczy. Vucić jest najlepszym zbierającym ligi, średnio notuje aż 10,4 zbiórki na mecz. Zdecydowanie potwierdził swoją wartość.

Torunianom przydałby się także kolejny zawodnik na obwód, który odciążyłby parę Filipović – Smith. Mówi się o zainteresowaniu Twardych Pierników Mateuszem Dziembą, ale jego kontraktowa sytuacja może się długo nie rozwiązać. Taki transfer byłby jednak strzałem w dziesiątkę, bo wymiernie poprawiłby także jakość polskiej rotacji (no i klub z Torunia nie miałby już miejsca na kolejnego obcokrajowca, a i tak musiałby wpłacić do ligi 200 tysięcy za licencję dla szóstego). 

Dziki Warszawa –  fizyczny podkoszowy 

Pierwsza piątka Dzików jest na sporym plusie, rezerwowi za to na sporym minusie – tak można podsumować drużynę z Warszawy. Wniosek jest dość prosty – potrzeba jakości na ławce. My największą dziurę widzimy pod koszem, gdzie po zejściu z boiska Nicka McGlynna brakuje fizyczności. Silni skrzydłowi Dzików są raczej mali i dość lekcy (Mokros, Czujkowski, Crawley), a i Mateusz Bartosz jest taką trochę fałszywą piątką. Dziki mają wciąż miejsce w składzie na jeszcze jednego obcokrajowca. 

Enea Stelmet Zastal BC Zielona Góra – środkowy 

Geoffrey Groselle nie ma zmiennika, który byłby nominalną piątką (ani Jan Wójcik, ani Kamaka Hepa nie są środkowymi) i już sam ten fakt sprawia, że Zastalowi przydałbym się center. Jak dołożymy jeszcze do tego plotki transferowe dotyczące odejścia z Zielonej Góry samego Groselle’a, to już w ogóle zapotrzebowanie na środkowego w Zastalu wyjdzie nam przeogromne. 

Trener David Dedek zdaje sobie sprawę, że może zaraz zostać bez nominalnej piątki i jak sam przyznał w rozmowie w Radio Zielona Góra, rozgląda się za potencjalnym wzmocnieniem na rynku. 

Grupa Sierleccy Czarni Słupsk – Polak do rotacji, skrzydłowy 

Do drużyny ze Słupska trafił Donatas Sabeckis, czyli litewski rozgrywający, który może najwybitniejszym strzelcem nie jest (w pierwszym meczu 0,6 z gry, 0/2 z linii rzutów wolnych), ale za to na organizacji gry zna się bardzo dobrze (11 asyst). Sabeckis ma poukładać bałagan znajdujący się w ataku Czarnych, ale to raczej nie koniec ruchów transferowych ekipy ze Słupska. 

Poza składem meczowym był ostatnio Daniel Szymkiewicz, który najpewniej już do gry w tych barwach nie wróci. Czarni potrzebują więc Polaka, zwłaszcza że cały czas nie mogą być na 100% pewni, że Michał Michalak dokończy sezon w Słupsku. 

Czarni to także chyba jedyny zespół w PLK, który nie ma w składzie nominalnego niskiego skrzydłowego. Gracz w typie 3&D (trójka i obrona) przydałby się w tym składzie, szczególnie że tylko dwóch zawodników trafia zza łuku na dobrym poziomie – Verners Kohs (47%) i Mike Caffey (38%), który też nie wiadomo, czy zostanie na dłużej.  

King Szczecin – rezerwowy środkowy 

Morris Udeze, trochę nieoczekiwanie, jest najlepszym strzelcem Kinga w lidze (śr. 14,4 punktu). Środkowy zespołu ze Szczecina gra lepiej niż można było się spodziewać. Z kolei poniżej oczekiwań prezentują się jego zmiennicy, czyli Maciej Żmudzki i Kacper Borowski. Obaj nie grają za dużo i nie są szczególnie produktywni (co mecz dokładają 6,5 punktu do wyniku drużyny). 

Jeśli gdzieś trzeba by było wskazać słaby punkt Kinga, to właśnie byłaby to strefa podkoszowa, w której w przypadku problemów z faulami Udeze, mogą pojawić się problemy. 

KGS Arka Gdynia – rzucający skrzydłowy  

Jest Pluta, jest Alford, jest coraz lepszy Gordon – jest komu w Arce z piłką grać. Sęk w tym teraz, żeby było komu tym graczom podawać. Na pozycjach 2/3 dobre minuty daje Grzegorz Kamiński, ale to za mało – jeśli Arka chce wygrywać, potrzebuje dołożyć trochę więcej jakości do swojego składu. 

Pod koszem, po powrocie Stefana Kenicia powinno być nieźle, więc optymalnym rozwiązaniem wydaje się być poszerzenie rotacji o wszechstronnego zawodnika w okolicach 2 metrów wzrostu. 

Legia Warszawa – prawdziwy rozgrywający

Mniej asyst od Legii w PLK notują tylko Czarni Słupsk. To trochę mówi o stylu, w jakim gra zespół z Warszawy. Bardzo dużo piłki jest w rękach Vitala, Pipesa czy nawet Ponitki, podczas gdy reszta zawodników zepchnięta jest na boczny tor. Prawdziwy rozgrywający pomógłby prawdopodobnie Legii otworzyć innych koszykarzy – Kulkę czy Sobina chociażby. 

Jeśli trener Wojciech Kamiński zdecydowałby się na powrót do koncepcji z lipca (gdzie miał mieć w składzie Jakuba Schenka), atak Legii mógłby na tym skorzystać. 

MKS Dąbrowa Górnicza – broniący podkoszowy

Wszyscy już wiedzą, że największą bolączką MKS-u jest obrona. W Dąbrowie postawiono latem na graczy o konkretnym profilu, w tym przypadku ofensywnym, i teraz są tego efekty. Braków defensywnych nie da się od tak wyeliminować, ale zazwyczaj transfer defensywnego podkoszowego, który często ratowałby błędy miniętych obwodowych, może w dość łatwy sposób poprawić jakość obrony. MKS-owi przydałby się koszykarz, który byłby przeciwwagą dla Horne’a czy Carvacho. 

Problem w tym, że takie wzmocnienie wiązałoby się z wydatkiem 200 tysięcy na licencję dla szóstego obcokrajowca, przez co taki transfer wydaje się być na tę chwilę mało realny. 

Muszynianka Domelo Sokół Łańcut – punktujący skrzydłowy (za Berzinsa), Polaków

Dojście do drużyny Terrella Gomeza zasypało dziurę po Coreyu Sandersie, ale w międzyczasie powstała kolejna. Poza grą jest Mateusz Szczypiński i zakulisowo można usłyszeć, że już do składu nie wróci. To sprawia, że Sokół bardzo pilnie będzie potrzebował wzmocnienia polskiej rotacji. 

Trenerowi Markowi Łukomskiemu przydałby się też na pewno regularny strzelec – Sokół to drugi najgorzej rzucający za 3 punkty zespół w PLK (chodzi o skuteczność), a Janis Berzins, który miał błyszczeć jeśli o to chodzi, trafia tylko co czwartą oddaną trójkę. 

PGE Spójnia Stargard – gracz obwodowy z rzutem   

Trener Sebastian Machowski ma żelazną dziewiątkę do grania wspieraną Dominikiem Grudzińskim. To duży komfort, zwłaszcza że jest kliku graczy mogących grać na wielu pozycjach, jak chociażby Simons, Kowalczyk czy Langović. Jeśli w jakimś miejscu zespół ze Stargardu mógłby być lepszy, to na obwodzie.

Dużo odpowiedzialności za atak jest w rękach pary Brown – Daniels i czasami mogłoby im się przydać wsparcie w zakresie kreowania przewag na parkiecie. Jeszcze jeden gracz rzucający po koźle nie zaszkodziłby Spójni, zwłaszcza że to najsłabsza drużyna w PLK pod względem skuteczności z obwodu (i Daniels jest akurat w tym elemencie niezbyt dobry). 

Polski Cukier Start Lublin – gracz typu combo, Polak 

Sytuacja z Mateuszem Dziembą jest problemem dla klubu z Lublina. To nie tylko kwestia wizerunkowa – „klub nie może się dogadać z zasłużonym graczem”, ale może przede wszystkim sportowa. Polska rotacja Startu ograniczona została do kwartetu Pelczar, Karolak, Krasuski, Put i Szymański. Jak na zespół z ambicjami, trochę jednak mało. 

Start musi więc rozejrzeć się na rynku za dostępnymi Polakami, musi także pomyśleć jak pomóc duetowi liderów, czyli Durhamowi i O’Rilleyemu, którzy grają bardzo dużo i są mocno eksploatowani. Przechwyt Daniela Szymkiewicza by nie pomógł? 

Taruon GTK Gliwice – wzmocnienie polskiej rotacji 

Gray i Price są w świetnej formie, Laksa robi swoje, Henderson odnajduje się w roli jokera z ławki – może tylko McEwen z graczy zagranicznych rozczarowuje. To jednak nie jakość obcokrajowców jest problemem GTK, a krótka polska rotacja. Na obwodzie minuty dostają tylko Tomasz Śnieg i Aleksander Busz, czasem także Michał Samosnowicz. 

W Gliwicach przydałby się jednak ktoś z wyższego poziomu, ktoś kto mógłby chociażby wychodzić w pierwszej piątce. GTK jednak powinno monitorować dostępność wszelkich Polaków, którzy mogą być chętni na zmiany barw klubowych. (hipotetycznie – jak świetnie pasowałby do GTK Szymon Tomczak, gdyby na przykład Trefl zdecydował się na transfer Groselle’a)

Trefl Sopot – łowca punktów na obwodzie (wymiana Besta?) 

Wiemy, że Trefl rozgląda się za wzmocnieniem drużyny. Trener Żan Tabak jest aktywny na rynku i chociażby ostatnio wypłynęło zainteresowanie sopocian Geoffreyem Grosellem. Naszym zdaniem jednak, Trefl do wejścia na jeszcze wyższy poziom potrzebuje na obwodzie zawodnika finezyjnego, dobrze grającego z piłką w rękach, potrafiącego wykreować sobie pozycje w grze 1 na 1. W końcówkach czasem brakuje kogoś takiego, kim był chociażby Garrett Nevels w poprzednim sezonie.

Aaron Best trafia tylko 40% rzutów z gry i 23% rzutów za 3 punkty i w jego roli Trefl potrzebuje lepszego gracza, by myśleć o medalach (lub po prostu lepszej gry Besta, ale też ile można czekać). 

WKS Śląsk Wrocław – tylko zdrowie i czas

Nie da się określić potrzeb drużyny, w której lista kontuzjowanych niezmiennie jest bardzo długa. Obecnie poza grą jest aż pięciu zawodników, z których każdy mógłby grać w pierwszej piątce (Evans, McCullum, Nizioł, Kolenda, Kulvietis). Dopiero po ich powrocie będzie można przystąpić do oceniania, gdzie są braki.

Oferta powitalna w Fortunie: 3x zakład Bez ryzyka na start – bez konieczności obrotu! >>

1 komentarz

Basket Fan 20 grudnia, 2023 - 17:31 - 17:31

Autor tego tekstu to analfabeta
szczyt to określenie 5ciu koszykarzy mianem kwartetu ‍

Odpowiedz

Napisz komentarz

Najnowsze wpisy

@2022 – Strona wykonana przez  HashMagnet