poniedziałek, 2 grudnia 2024
Strona główna » Koszmarne rekordy  – Śląsk najgorszy w ataku

Koszmarne rekordy  – Śląsk najgorszy w ataku

1 komentarz
Odkąd Śląsk wrócił do ligi w 2019 roku, jeszcze w ataku tak źle nie wyglądał. Wrocławianie zdobywają najmniej punktów w lidze, mają także ostatnią efektywność ofensywną, a ich najlepszy strzelec jest dopiero na 41. miejscu w klasyfikacji najlepiej punktujących w lidze.

Oferta powitalna w Fortunie: 3x zakład Bez ryzyka na start – bez konieczności obrotu! >>

Trapiony kontuzjami Śląsk Wrocław ma obecnie bilans 6-7. Klub, który wygrał poprzedni sezon regularny, który rozpoczął minione rozgrywki od bilansu 14-0, który gra od trzech lat w EuroCup, teraz nie był nawet faworytem meczu w Toruniu. 

Ciężko mówić jednak o jakimś gigantycznym rozczarowaniu, kiedy pięciu zawodników, z których każdy mógłby grać w pierwszej piątce, jest poza grą. Można chyba za to jednak mówić o jakimś delikatnym rozczarowaniu. 

Śląsk jest jedyną drużyną w lidze, która jeszcze nie zdobyła w sumie 1000 punktów, mimo że sam ma rozegranych już 13 spotkań, a Anwil Włocławek czy KGS Arka Gdynia 12. Najsłabszy w poprzednim sezonie pod względem zdobywania punktów Sokół Łańcut dobił ostatecznie do średniej 76,4 punktu na mecz. Obecny zespół z Wrocławia na tę chwilę jest poniżej tego wyniku – 74,9. 

Żeby znaleźć gorszą ekipę od Śląska 2023/24, trzeba się cofnąć do sezonu 2020/21 – Arka Gdynia wtedy zdobywała 74,4 punktu na mecz. Kolejne gorsze wyniki, cofając się, to już sezon 2016/17. 

 SezonORtgPunkty na mecz 
WKS Śląsk Wrocław2023/24103,174,9
WKS Śląsk Wrocław2022/23110,584,7
WKS Śląsk Wrocław2021/22112,585,1
WKS Śląsk Wrocław2020/21111,383,8
WKS Śląsk Wrocław2019/20 116,486,8

Najlepszy strzelec Śląska, Dusan Miletić, jest dopiero na 41. miejscu w klasyfikacji najlepszych ligowych punktujących (śr. 11,7 punktu na mecz). To wszystko wygląda po prostu przerażająco. Wrocławianie, gdyby nie mecz w Warszawie (życiowy Daniela Gołębiowskiego i Hassaniego Gravetta), mieliby średnią zdobywanych punktów na poziomie 73 oczek. 

Brakuje talentu, brakuje jakości na obwodzie, brakuje zawodników kontuzjowanych, co tu dużo mówić. Śląsk czeka na nich jak na zbawienie i nic dziwnego – w ciasnej, ligowej tabeli trzeba się piąć do góry. Wrocławianie mają już marne szanse na awans do turnieju o Puchar Polski, ale także grozi im odklejenie się od peletonu drużyn z aspiracjami do miejsca w czwórce. 

Do końca sezonu 17 kolejek, chętnych na play offy jest więcej niż miejsc, a zapewne we Wrocławiu wszyscy chcieliby przystąpić do ćwierćfinału z przewagą parkietu. Trudne chwile dla kibiców Śląska i dla samego klubu, sztabu i zespołu.  

Oferta powitalna w Fortunie: 3x zakład Bez ryzyka na start – bez konieczności obrotu! >>

1 komentarz

Zły 21 grudnia, 2023 - 14:02 - 14:02

Błędy w przygotowaniu Śląska były popełnione zaraz po zakończeniu poprzedniego sezonu. Kiedy wszystkie drużyny miały już ułożone składy w Śląsku nie było nadal trenera. Jak zwykle pozbyto się zawodników, którzy byli ze sobą ograni a ściągnięto młodzież, która i tak nie gra. Do tego chyba żaden zespół w Europie nie ma tylu kontuzjowanych podstawowych graczy, Evans to taki Bibbs 2. Jeżeli Do tego dodamy karuzelę z trenerami i ściąganie takich gwiazd jak Ferrari to mamy efekt. Za wszystko odpowiada Lizak i jego niekompetencja ale facet nie ma sobie nic do zarzucenia.

Odpowiedz

Napisz komentarz

Najnowsze wpisy

@2022 – Strona wykonana przez  HashMagnet