Strona główna » Wielki przechwyt? 4 kluby, do których pasowałby Marcel Ponitka
PLK

Wielki przechwyt? 4 kluby, do których pasowałby Marcel Ponitka

0 komentarz
Umiejętności na reprezentacyjnym poziomie w pakiecie z polskim paszportem? Na Marcela Ponitkę ochotę miałaby większość ligi, ale szczególnie pasowałby w czterech miejscach. W każdym z innego powodu.

CZY TY JUŻ POLUBIŁEŚ JUŻ NASZ PROFIL NA FACEBOOKU? ZRÓB TO!

Ostatnio grał w Rosji, Niemczech i Hiszpanii, więc nawet nie mając już miejsca w Saragossie, wcale nie musi chcieć wracać do PLK. Ceni się bardzo wysoko (obecnie na 15 tys. euro miesięcznie), a takich pieniędzy nie wyłoży w tym momencie żaden polski klub. Załóżmy jednak scenariusz, w którym Marcel Ponitka schodzi z oczekiwań finansowych i w dodatku godzi się na powrót do naszej ligi. Dokąd mógłby trafić?

Zacznijmy od tych, którzy raczej odpadają. Śląsk Wrocław ma bogaty zestaw Polaków, za chwilę do gry ma wrócić Jakub Karolak, a trener Andrej Urlep mocno wierzy w Daniela Gołębiowskiego i dobrze na tym wychodzi. W Warszawie Wojciech Kamiński bardzo dobrą obronę już ma, potrzebuje rozkręcania ataku Legii, a do tego zadania graczy o innym profilu niż Marcel. Stal ma właściciela, który w emocjonalnym odruchu byłby w stanie zapłacić większe pieniądze za gracza na poziomie reprezentacji Polski. W Ostrowie jednak szukają teraz raczej wzmocnienia pod kosz.

OK, gdzie zatem Marcel Ponitka pasowałby najbardziej?

1. Trefl Sopot – strzał w dziesiątkę

To Żan Tabak „stworzył” dojrzałego Marcela Ponitkę, elitarnego obrońcę na obwodzie, który zrobił taką furorę w bardzo mocnej lidze VTB, że aż podpisał tam długoletni kontrakt. Chorwat z pewnością potrafiłby wykorzystać swojego byłego zawodnika z Zastalu do poprawienia kulejącej obrony sopocian.

Trefl w tym momencie ma 12. obronę w lidze, gorszą m.in. od GTK Gliwice, Sokoła Łańcut i Startu Lublin, tracąc fatalne 112.6 pkt. na 100 posiadań. Jeśli chce walczyć o medale już w tym sezonie (a wszystko inne będzie porażką) musi szybko i radykalnie poprawić ten element. Powrót Wesa Gordona wszystkiego nie załatwi. Minus? Trzeba byłoby połknąć gorzką pigułkę w postaci ograniczenia minut, ładnie się rozwijającego, Andrzeja Pluty jr.

2. Anwil Włocławek – bezcenna fizyczność

Klub z Włocławka jest w potrzebie z kilku powodów. Ma niedoskonałą polską rotację, zwłaszcza w kontekście problemów ze zdrowiem Kamila Łączyńskiego. Stracił mnóstwo atletyzmu wraz z kontuzją Janariego Joesaara oraz schyłkiem Josha Bostica. Zagrał nieudaną pierwszą rundę (bilans 8-7) i w wobec trudniejszego terminarza w drugiej może balansować na krawędzi awansu do playoff. Do takiej katastrofy we Włocławku nie mogą dopuścić za wszelką cenę.

Trudności? Anwil wydał niedawno oszczędności na środkowego Malika Williamsa. Trener Przemysław Frasunkiewicz może też dobrze pamiętać zgrzyt z 2019 roku, kiedy Marcel opuścił Arkę Gdynia w trakcie playoff. Tuż przed meczami o brązowy medal ze Stalmetem wybrał work-outy w USA.

3. King Szczecin – ostatni brakujący element?

„Wilki Morskie” w ostatnich tygodniach robią prawdziwą furorę wśród kibiców – nie tylko wygrywają mecze, ale grają również najładniejszą koszykówkę w PLK. Duet Andy Mazurczak – Filip Matczak spisuje się doskonale. Dlaczego niby dodawać graczy do zespołu, w którym właśnie coś „kliknęło”?

Trener Miłoszewski ma świadomość, że to może być wreszcie ten sezon, w którym w Szczecinie wreszcie uda się przełamać niemoc i awansować do Top4. Jednocześnie patrzy też w statystyki zaawansowane i widzi, że King obroną ma nawet jeszcze gorszą od Trefla. Marcel może być elementem, który przechyli szalę, a spontaniczny właściciel klubu (podobnie jak w Ostrowie) nie raz już pokazał, że nie boi się poważniejszych inwestycji w połowie sezonu.

4. Start Lublin – ratunek za wszelką cenę

Drużyna z pokaźnym budżetem – przynajmniej na playoffy, z szerokim, mniej i bardziej oficjalnym poparciem, zdołała przez całą pierwszą rundę wygrać zaledwie 4 spotkania. Nasz ekspert, Piotr Karolak, uważa, że mając tyle pieniędzy spaść z ekstraklasy się po prostu nie da, ale czy na pewno?

Ściągnięcie kogoś z umiejętnościami i marką młodszego Ponitki byłoby właśnie wykorzystaniem obecnego potencjału Lublina. Mówimy przecież o klubie, który dwa lata temu prowadził „zaawansowane rozmowy” z AJ-em Slaughterem! Trener Artur Gronek zrezygnował z Sherrona Dorsey – Walkera, uznając, że ten nie wywiązuje się z roli lidera. Boiskowa twardość i charakter Marcela są zatem cechami bardzo w Starcie poszukiwanymi. Tak samo jak paszport, wobec nieudanych sezonów polskich graczy w tym zespole.

CZY TY JUŻ POLUBIŁEŚ JUŻ NASZ PROFIL NA FACEBOOKU? ZRÓB TO!

Napisz komentarz

Najnowsze wpisy

@2022 – Strona wykonana przez  HashMagnet