Strona główna » Ostrów – jest życie po Igorze Miliciciu
PLK

Ostrów – jest życie po Igorze Miliciciu

1 komentarz
Pomysł, cierpliwość i trochę szczęścia. Nowa Stal, zbudowana przez trenera – debiutanta Andrzeja Urbana, na papierze wygląda bardzo obiecująco. Wyciągnięto wnioski z poprzedniego sezonu, nie zapominając o „elemencie ludzkim” w zespole.

Kursy i zakłady na mecze EuroBasketu znajdziesz na stronie Betcris – TUTAJ >>

„Sport to jest sport”, czyli krajobraz po Miliciciu

W Ostrowie Wielkopolskim dość długo „lizano rany” po poprzednim sezonie. Sezon 2021/2022 oczywiście wzbogacił klubową gablotę o kolejne trofeum – Puchar Polski aczkolwiek, biorąc pod uwagę nakłady finansowe, celem była obrona mistrzowskiego tytułu. Trudno się więc dziwić, że odpadnięcie w 1 rundzie play-off odebrano w kategoriach klęski.

Po sezonie zabrakło rzetelnego podsumowania ze strony trenera Milicicia. Udzielił on wywiadu klubowej telewizji, ale mimo, że nagranie trwało blisko godzinę, a merytorycznych pytań było całkiem sporo, to zabrakło treści w odpowiedziach. W  „Przeglądzie Sportowym” obecny trener kadry, sezon klubowy podsumował krótkim „sport to jest sport”.

Summa summarum Igor Milicić nie poprowadzi „Stalówki” w sezonie 2022/2023. Moja ocena Jego pracy jest ambiwalentna. Z jednej strony nikt nie zabierze mu tego, że wcześniej poprowadził ostrowian do historycznego mistrzostwa Polski. Z drugiej strony jednak – przy Miliciciu klub nie zrobił kroku naprzód jako organizacja a trenerzy grup młodzieżowych niewiele skorzystali na tym, że pierwszą drużynę prowadził tak znakomity fachowiec. 

Znamienne jest, że Stal to po AZS-ie Koszalin i Anwilu Włocławek, kolejny klub, który po okresie pracy Milicicia najpierw „liże rany”, by dopiero później wrócić na odpowiednią ścieżkę.

Szansa na którą sobie zapracował, czyli Andrzej Urban trenerem Stali

Na następcę Igora Milicicia namaszczono 30-letniego Andrzeja Urbana, dla którego będzie to debiutancki sezon w roli pierwszego trenera. Mimo młodego wieku Urban dość długo szykował się do tej roli. Od 7 lat pracuje w zawodzie trenera. Do tej pory wiedzę zbierał jako asystent czołowych ligowych szkoleniowców – Kamińskiego, Winnickiego i Milicicia. W Ostrowie pracuje od 2018 roku i, jak sam mówi, na tyle zżył się z miastem, że stało się ono dla niego drugim domem.

Dla Urbana zbliżający się sezon jest olbrzymią szansą. Tego czy mu się powiedzie, nie wie nikt. Cześć działaczy pracujących w PLK pokazywała już nie raz, że cierpliwość i zaufanie do własnych wyborów kończą się w momencie kilku porażek. Casus Marka Popiołka w Hydrotrucku Radom jest tego najlepszym przykładem. Nie zawsze jest tak, że wiedza i bardzo dobra praca wystarczą.

Debiutant buduje zespół, czyli zderzenie z realiami

Dla trenera-debiutanta jednym z najtrudniejszych zadań jest budowa zespołu. O ile bowiem z prowadzeniem treningów czy nawet meczów miał już do czynienia, o tyle z konstruowaniem składu według własnego pomysłu już nie. Jak wiemy, w klubach PLK można ze świecą szukać dyrektorów sportowych, nie mówiąc już o działach skautingu. W związku z tym to właśnie trener przejmuje obie te funkcje, co jest dodatkową trudnością w przypadku debiutantów.

Z jednej strony Urban miał w głowie wizualizację tego, jak chciałby, by wyglądał jego zespół, z drugiej musiał to skonfrontować z realiami finansowo – agencyjno – regulaminowymi.

Z uwagi na przepis dotyczący konieczności przebywania co najmniej jednego Polaka na parkiecie, budowę rozpoczęto właśnie od zawodników z polskim paszportem.

Ważną umowę miał Jakub Garbacz. Reprezentant Polski, w założeniu, ma być jednym z filarów zespołu. Trener Urban bardzo chciał w swoim zespole Damiana Kuliga i podpisanie kontraktu z tym zawodnikiem było jednym z priorytetów.

Kulig, pod okiem trenera Artura Packa, wykonał ogromny progres jeśli chodzi o siłę i wydolność organizmu. O tym jak ważną rolę ma pełnić w zespole najlepiej świadczy fakt, że wybrano go kapitanem. 

Kibiców bardzo ucieszył powrót do rodzinnego miasta Mateusza Zębskiego. Ten uniwersalny gracz od kilku sezonów nie schodzi poniżej pewnego poziomu i z całą pewnością podniesie fizyczność zespołu. 

Polski roster uzupełniono Filipem Siewrukiem i Aleksandrem Załuckim. Obaj dostają sporo szans w okresie przygotowawczym i mają walczyć o swoje minuty w trakcie sezonu ligowego. Zarówno Siewruk, jak i Załucki podpisali umowy na dwa sezony, co świadczy o tym, że klub widzi w nich potencjał.

Polska część składu wygląda bardzo solidnie i bez wątpienia jest jedną z mocniejszych w PLK.

Trener Urban obcokrajowcami musiał uzupełnić pozycje rozgrywającego, combo, niskiego skrzydłowego, silnego skrzydłowego i „czwórko-piątki”. W założeniach Stal miała grać koszykówkę „up-tempo” z dużym naciskiem na agresywną obronę i przejściem z niej do szybkiego ataku. W ataku mniej miało być grania izolacji, więcej ruchu piłki. To pod te założenia dobierani byli zawodnicy.

Bardzo szybko podpisano kontrakt z rozgrywającym. Quentin Snider do tej pory nie zaistniał w Europie. Holandia czy Cypr z którego trafił do Polski to nawet w warunkach PLK są egzotyczne kierunki. To właśnie ten zawodnik był i nadal jest największym znakiem zapytania. Trener Urban nie oczekuje od niego seryjnego zdobywania punktów czy efektownych zagrań. Snider przede wszystkim ma kontrolować piłkę i uruchamiać atak. 

Drugim zakontraktowanym obcokrajowcem był Adonis Thomas. Ten transfer odbił się już głośniejszym echem w środowisku. Thomas ma za sobą bogatą karierę i grę w mocnych klubach na poziomie BCL. Nie da się ukryć, że jego pozyskanie nie byłoby możliwe gdyby nie słabszy poprzedni sezon. Chodzi tutaj nie tylko o aspekt sportowy ale przede wszystkim o nadmiar kilogramów. Właśnie z uwagi na złe przygotowanie do zeszłego sezonu i swoją tuszę Adonis w Krka Nove Mesto grał na pozycji silnego skrzydłowego. 

Trener Andrzej Urban widzi w Nim jednak trójkę i to na tej pozycji Amerykanin będzie grał w Stali. O ile oglądając mecze ze Słowenii można było mieć duże obawy, o tyle już po pierwszych tygodniach przygotowań w Ostrowie widać, że Thomas będzie gotowy by dawać jakość na skrzydle. Urban oczekuje od niego dobrej, fizycznej obrony, w ataku natomiast ma wnieść doświadczenie, rzut za 3 punkty i wykorzystywanie przewag w grze „post up”.

Plan B, czyli zderzenie z realiami

Jako combo, w pierwotnym założeniu, miał pojawić się zawodnik o nieco innej charakterystyce, ale tutaj pierwszy raz dała o sobie znać kwestia agencyjno – finansowa, o której wspominałem. Na szczęście na horyzoncie pojawiła się opcja Aigarsa Skele. To kolejne mocne nazwisko w składzie Stali, z dużym doświadczeniem w VTB czy BCL. 

Zawodnik ma być zarówno wsparciem dla Snidera na pozycji rozgrywającego (i trochę wentylem bezpieczeństwa), ale i występować obok Amerykanina. Łotysz ma dać obronę, boiskowe IQ i być osobą, która weźmie piłkę w ważnych momentach meczu.

Pod koszem, oprócz Damiana Kuliga, zagrają Nemanja Djurisić i Ojars Silins. Tutaj również zaszła konieczność modyfikacji pierwotnych założeń. Djurisić kontraktowany był z myślą o grze na pozycji silnego skrzydłowego. Wraz z upływem czasu i sytuacją na rynku transferowym, gdzie wyraźnie brakowało graczy na pozycje 4/5 dysponujących zarówno dobrym rzutem z dystansu jak i radzących sobie w obronie „switch”, w trenerze Urbanie dojrzewała myśl o tym, by Czarnogórca przesunąć bliżej kosza.

Decyzja była o tyle łatwiejsza, że Djurisić grając z konieczności w sparingach na pozycji centra spisywał się dobrze, niejednokrotnie wykorzystując przewagę szybkości. Po rozmowie trenera z zawodnikiem zadecydowano, że ostatecznie to właśnie on będzie grał jako „czwórko-piątka”. 

W międzyczasie pojawiła się opcja pozyskania Ojarsa Silinsa, a mają taką okazję trener Urban nie zwlekał z decyzją. Silins jest typowym graczem „stretch four”, z bardzo dobrym rzutem (również sytuacyjnym), co pozwoli Stali na lepszy „spacing” w ataku. Dodatkowo, dzięki świetnej pracy nóg, Łotysz daje możliwość przekazywania w obronie.

Weryfikacja na parkiecie, czyli na oceny przyjdzie jeszcze czas.

Nie da się ukryć, że zbudowany przez trenera Urbana zespół  na papierze wygląda bardzo ciekawie. Jak na debiutanta, udało mu się zachować sporo cierpliwości, miał też w kilku momentach po prostu szczęście. Nauczony poprzednim sezonem nie zapomniał o „elemencie ludzkim” w zespole i zachował odpowiedni balans w szatni (Polska – Europa – USA). 

Godne podkreślenia jest również to, że żaden kontrakt nie przekroczył 100 tysięcy dolarów netto za sezon. Jeśli spojrzymy na niektóre nazwiska – Thomas, Skele, Djurisić czy Silins – gdyby nie okoliczności, cierpliwość i szczęście nie byłoby możliwości ich zakontraktowania. 

W składzie oczywiście nie brak znaków zapytania. Czy duet Kulig – Djurisić w przekroju całego sezonu to wystarczająca moc pod koszem? Czy Snider poradzi sobie z grą w wyższym tempie, niż w ligach, w których grał do tej pory? Czy w zespole nie brakuje zawodników dobrze czujących się w akcjach izolacyjnych? Dowiemy się w trakcie sezonu ligowego.

Wykłady El Profesora w poprzednim sezonie mocno znużyły i wyssały energię z dużej części ostrowskiego środowiska koszykarskiego. Jak w roli wykładowcy sprawdzi się świeżo upieczony doktor Urban? Parkiet zweryfikuje. 

ROTACJA BM STALI OSTRÓW WIELKOPOLSKI SEZON 2022/2023

PG – Quentin Snider/Aigars Skele
SG – Jakub Garbacz/Aigars Skele/Aleksander Załucki
SF – Adonis Thomas/Mateusz Zębski
PF – Nemanja Djurisić/Ojars Silins/Filip Siewruk
C – Damian Kulig/Nemanja Djurisić   

Kursy i zakłady na mecze EuroBasketu znajdziesz na stronie Betcris – TUTAJ >>

1 komentarz

Młody Urban czy weteran Urlep? Stal czy Śląsk? - SuperBasket 20 września, 2022 - 11:39 - 11:39

[…] Całkowicie zmieniono koncepcję na zawodników zagranicznych stawiając na lepszy balans pomiędzy USA a Europą, układając zestaw: Quentin Snider (USA), Adonis Thomas (USA), Aigars Skele (Łotwa), Ojars Silins (Łotwa), Nemanja Durisić (Czarnogóra). Szerzej o zmianach Stali TUTAJ>> […]

Odpowiedz

Napisz komentarz

Najnowsze wpisy

@2022 – Strona wykonana przez  HashMagnet