Na młodszych zawodników trzeba spoglądać zdecydowanie szerzej – nie tylko pod kątem obecnej dyspozycji, ale głównie z perspektywy tego, co jak może ich gra wyglądać w przyszłości.
Póki co zapraszam na pierwszą część mojego raportu z ćwierćfinałów Mistrzostw Polski – tę poświęconą zawodnikom z drużyn, które odpadły na tym etapie rywalizacji. O koszykarzach z drużyn, które awansowały dalej – czytaj jutro.
W Grupie A w Lublinie mieliśmy do czynienia z niespodzianką – gospodarze, czyli miejscowy Start nie awansowali do półfinału. Grupę pewnie wygrało GTK Gliwice, a drugie miejsce zajęła ekipa z Warszawy – AZS UW-MBA Ochota.
Start Lublin
Piotr Mazek, obwodowy, 190 cm
W Lublinie regularnie rodzą się talenty koszykarskie – to fakt niezaprzeczalny. Kolejnym z nich jest Piotr Mazek, zawodnik z rocznika 2009. Jestem podbudowany możliwościami tego chłopaka i czekam na więcej. To wysoki zawodnik obwodowy, którego najgroźniejszą bronią jest rzut i jego powtarzalność w wieku zaledwie 16 lat. Dobrze gra 1 na 1, potrafi skończyć akcje na kontakcie z rywalem. Warto obserwować. Może w tym roku chociaż szeroka kadra Polski U-16?
Kangoo Basket Gorzów Wielkopolski
Szymon Bandura, skrzydłowy, 195 cm
Brawa dla sztabu szkoleniowego Kangoo, że ich największy talent, a jednocześnie najwyższy w drużynie zawodnik, gra tak bardzo dużo z piłką w rękach i przodem do kosza, często pełniąc nawet rolę rozgrywającego. OK, jego zespół przegrał wszystkie mecze, ale chociaż Bandura pokazał swój potencjał. Podobnie jak wspomniany Mazek, Bandura to też zawodnik z rocznika 2009.
W grupie B faworyt, czyli GAK Gdynia sprostał wyzwaniu i pewnie awansował do półfinału MP. Pasjonująca była natomiast rywalizacja o drugie premiowane miejsce, które ostatecznie zdobyło MKKS Rybnik
Akademia Koszykówki Hydrotruck Radom
Gabriel Kondracki, skrzydłowy, 190 cm
Jedyny przedstawiciel rocznika 2010 w tym zestawieniu, ale jego kultura gry zrobiła na mnie na tyle spore wrażenie, że postanowiłem go wyróżnić. Kondracki to wysoki obwodowy, dobrze operujący piłką, mający inklinację do gry jako rozgrywający-skrzydłowy. Niezła technika rzutu, często wykorzystywana po rzucie z dystansu czy półdystansu.
Długie kończyny zwiastują, że to nie koniec jego wzrostu – zarówno fizycznego, jak i koszykarskiego.
KS Korona 1919 Kraków
Patryk Ebo, skrzydłowy, 197 cm
Wulkan energii po stronie drużyny z Krakowa. Energetyczny zawodnik na pozycji skrzydłowego, który świetnie korzysta z wolnej przestrzeni na boisku. W zespole Korony stawiany często pod koszem, co nie jest dobre dla jego rozwoju, choć sam Patryk często grał też przodem do kosza. Musi popracować nad techniką i doskonalić rzut.
W grupie C raczej bez niespodzianki, choć gospodarze z Kielc marzyli o awansie do półfinału, a musieli uznać wyższość wszystkich trzech rywali. Pewnie grupę wygrała Akademia Koszykówki Komorów, a tuż za nimi uplasowała się ŁKS KM Szkoła Gortata Łódź.
Górnik Trans.eu Wałbrzych
Jakub Jurkowski, rzucający, 189 cm
Z charakterystyki gry i wyglądu bardzo przypomina młodego Łukasza Kolendę, ale żeby pójść śladami utytułowanego, starszego kolegi Jurkowski musi natychmiast bardzo popracować nad techniką kozłowania i grą 1 na 1.
Podoba mi się u niego natomiast płynność ruchu w rzucie oraz ewidentnie dobre ciało do gry w koszykówkę. Dlatego warto już teraz dbać o kwestie czysto koszykarskie, żeby później nie żałować.
AZS UJK Kielce
Szymon Nowak, rzucający, 188 cm
Kolejny przykład na to, że odejście lidera może pobudzić do rozwoju zawodników z drugiego planu. Piotr Łosiak zostawił bezkrólewie na obwodzie drużyny z Kielc, które bardzo szybko przejął Nowak – naprawdę imponując podczas tego turnieju. Świetnie ułożona ręka, intensywność po obu stronach parkietu, agresywność w grze 1 na 1, pozytywna bezczelność.
Naprawdę z uwagą będę śledził dalsze losy tego chłopaka!
Piotr Kuncewicz, skrzydłowy, 191 cm
Oby z czasem przyszedł skok pod względem wzrostu, bo Kuncewicz już teraz porusza się i gra w stylu klasycznego stretch-four. Gracz rozwojowy ze względu na swoją budowę ciała, dobrze zabezpieczający tablicę. Warto zadbać o jego możliwości atletyczno-fizyczne pod kątem przyszłości.
Czy w grupie D doszło do niespodzianki? Można byłoby tak pomyśleć z uwagi na to, że już na etapie ćwierćfinału mistrzostw polski U-17 odpadł zeszłoroczny mistrz polski U-15, czyli Akademia Młodych Dzików Warszawa. Natomiast trzeba pamiętać, że Dziki w Gdyni grały bez dwóch swoich najlepszych zawodników, którzy mają już za sobą debiut w seniorskiej drużynie Dzików Warszawa, czyli Piotra Gałązki i Benjamina Obema.
Problemy kadrowe drużyny z Warszawy, skrzętnie wykorzystały Pyra AZS Szkoła Gortata Poznań i BSA AMW Arka Gdynia, które awansowały do półfinałów.
Akademia Młodych Dzików Warszawa
Mateusz Niewęgłowski, obwodowy, 192 cm
Z uwagi na brak wcześniej wymienionych zawodników, Niewęgłowski musiał się wcielić w rolę lidera drużyny – co w tak krótkim czasie wcale nie jest proste. Obwodowy Dzików bardzo dobrze wygląda pod względem fizycznym, szczególnie grając na pozycji numer 1. Należy docenić jego zaangażowanie w obronie i dobre organizowanie gry.
Cały czas musi pracować nad techniką kozłowania, która pozwoli mu w częstszy sposób przełamywać pierwszą linię obrony, a także musi wciąż poprawiać rzut.
Tomasz Gozdek, skrzydłowy, 195 cm
Warto wyróżniać zawodników, którzy bardzo dobrze rozumieją koszykówkę. Gozdek jest koszykarzem, który w młodym wieku dysponuje dużym boiskowym IQ, co pozwala mu pomagać zespołowi w wielu sferach. Podoba mi się jego wizja gry z low post czy po short rollu. Przy odpowiedniej pracy nad ciałem i urośnięciu jeszcze paru centymetrów, Gozdek może w przyszłości być ciekawą opcją na pozycji numer 4, gdyż już teraz dysponuje niezłym rzutem z dystansu.
PempaVita Resovia Rzeszów
Mikołaj Banaś, skrzydłowy, 195 cm
Skrzydłowy, który na razie bardziej imponuje możliwościami atletyczno-fizycznymi niż koszykarskimi, ale to może się wkrótce zmienić. Otwarta przestrzeń na parkiecie to jego żywioł, natomiast aby być bardziej efektywny, czeka go dużo pracy nad techniką koszykarską.
Grupa E to była najbardziej wyrównana ze wszystkich grup w ćwierćfinałach. Zadecydowały detale o tym, że końcowa klasyfikacja wyglądała tak a nie inaczej. Rozczarowani mogą się czuć zawodnicy PGE AK Młode Żubry Białystok oraz Szkoły Gortata Gdańsk, a z awansu do półfinału cieszą się UKS SP 27 Katowice oraz Enea Basket Poznań.
PGE AK Młode Żubry Białystok
Marcel Jakubiec, obwodowy, 192 cm
„Mr Everything” drużyny z Białegostoku. Duży talent ofensywny, który ma w swoim arsenale wiele narzędzi, by zdobywać punkty. Wartością Jakubca jest fakt, że potrafi sam wypracować możliwość punktowania – co jest bardzo ważne na tym etapie rozwoju. Jestem bardzo ciekaw, jak dalej się potoczy jego kariera.
Dawid Kotyński, skrzydłowy, 189 cm
Wśród wszystkich wymienionych zawodników w tym artykule nikt nie jest fizycznie tak gotowy do gry na seniorskim poziomie jak Kotyński. Energizer, którego eksplozywność pomaga zespołowi zarówno w ataku, jak i w obronie. Dobry obrońca, nieźle atakujący obręcz.
Jeśli nie chce być w przyszłości tylko zadaniowcem (co wcale nie jest złe) musi popracować nad swoją indywidualną grą w ataku.
Szkoła Gortata Gdańsk
Jan Grzesiak, combo, 190 cm
Jeden z najlepiej wyglądających w ofensywie zawodników w całym zestawieniu. Grzesiak to zawodnik z rocznika 2009, co nie przeszkadza mu imponować formą w starciach ze starszymi rywalami, co również udowodnił w rozgrywkach U-19. Leworęczny strzelec, który ma duża łatwość gry 1 na 1, potrafiący wykreować sobie pozycję do rzutu. W obronie jest nieźle, choć bardzo dużo bazuje na grze rękami (przechwyty), co w przyszłości już nie będzie takie łatwe. Fajnie jakby Grzesiak rozwijał się w kierunku zawodnika z pozycji PG, dlatego musi popracować nad rozgrywaniem akcji dwójkowych.
W grupie F pachniało dużą sensacją, gdyż faworyzowana Profbud Legia Warszawa była o krok od odpadnięcia, ale świetna IV kwarta w meczu z Q80ils SKM Zastalem Zielona Góra uratowała ich przed sporą niespodzianką in minus. Pewnie grupę F wygrała PGE Spójnia Stargard z bilansem 3-0.
Q80ils SKM Zastal Zielona Góra
Bartosz Chęciński, rozgrywający, 182 cm
Duża przyjemność oglądania chłopaka, który ma bardzo pewny rzut z wyskoku i naturalny luz w grze 1 na 1. Wiele wskazuje na to, że w przyszłości będzie rósł pod względem fizycznym, jak i atletycznym, bo w tym drugim aspekcie już dziś wygląda dobrze. Warto obserwować!
Aleksander Konieczny, skrzydłowy, 196 cm
Rocznik 2009, ale jego sufit naprawdę jest wysoko. Długi, mobilny skrzydłowy, dobrze operujący piłką. Konieczny lubi i potrafi grać 1 na 1 przodem do kosza. Świetny w otwartej przestrzeni, w akcjach typu coast to coast. Do poprawy na pewno rzut, ale też ważna będzie ciągła praca nad techniką i ciałem.
Filip Brzeszczyński, skrzydłowy, 191 cm
Zawodnik typu 3&D, z bardzo dobrą mechaniką rzutu. Ponadto, Brzeszczyński dobrze czyta obronę rywali i potrafi grać bez piłki. W przyszłości warto popracować nad techniką kozłowania i większą aktywnością w tym aspekcie gry ofensywnej.
PGE Twarde Pierniki Toruń
Piotr Węgrzyn, obwodowy, 190 cm
Ciekawy zawodnik, mający długi pierwszy krok i potrafiący kończyć akcję na kontakcie z rywalem. Zdecydowanie do poprawy mechanika rzutu oraz gra w obronie.
Sebastian Ćwikliński, obwodowy, 188 cm
Łowca punktów, który ma pozytywną bezczelność w ataku i dobrze wykorzystuje swój rzut w ataku. Póki co dość jednowymiarowy, bo jego gra 1 na 1 nie jest na niezłym poziomie. Nie pomaga też drużynie w obronie. Dużo pracy nad techniką przed nim.
Szymon Kotkiewicz, center, 205 cm
Nie można przejść obojętnie obok zawodnika o wzroście 205 cm w polskiej koszykówce młodzieżowej, ale przed Kotkiewiczem jeszcze ogrom pracy we wszystkich aspektach związanych z grą w koszykówkę. Na plus zdecydowanie dobry chwyt w strefie podkoszowej, pewność rzutowa spod obręczy – co wcale nie jest oczywiste wśród centrów – oraz smykałka do szukania kolegów na parkiecie.