Pierwsze zestawienie najciekawszych zawodników z roczników 2007 i młodszych – z zespołów, które odpadły ćwierćfinałach – możecie przeczytać TUTAJ.
Dzisiaj o koszykarzach, którzy pożegnali się z rozgrywkami na poziomie półfinału MP U-17. Zapamiętajcie te nazwiska. Wkrótce przynajmniej część z nich pojawi się w dorosłej koszykówce!
W grupie I, według mnie doszło do małej niespodzianki. Profbud Legia Warszawa ostatecznie nie awansowała do finału, przegrywając w bezpośrednim meczu z BSA AMW Arka Gdynia. Bez porażki turniej skończył Nawrot Śląsk Wrocław, a z kompletem porażek z rozgrywkami pożegnał się MKKS Rybnik. Na duży minus dla organizatorów – kiepska transmisja z hali, w której w tym sezonie przecież odbyło się wiele transmisji pierwszoligowych.
Profbud Legia Warszawa
Patryk Redłowski, skrzydłowy, 203 cm
W ciągu roku wyraźnie zmężniał i wzmocnił się fizycznie, a dokładając do tego naturalne możliwości atletyczne – jest to materiał, który należy mocno pielęgnować. Podoba mi się u niego gra 1 na 1 przodem do kosza. Dużo mniej mi się podoba brak progresu w kwestii rzutowej. Jest w dobrym miejscu do rozwoju, więc jestem bardzo ciekaw efektów.
Igor Jankowski, obwodowy, 193 cm
Jeden z tych zawodników, który na obecnym etapie ma najwięcej cech zbliżonych do seniorskiego zawodnika. Po pierwsze duże boiskowe IQ, po drugie wyspecjalizowanie się w jednym aspekcie – strzelec z dystansu – a po trzecie progres fizyczny, a wraz z nim poprawienie defensywy. Właściwie jeszcze po czwarte – także uciekanie od zadaniowości i próba rozwijania innych swoich aspektów jak np. gry 1 na 1, ball-handlingu czy playmakingu. Duże wrażenie zrobił na mnie Jankowski w rozgrywkach U-17.
Kacper Tatarowicz, center/skrzydłowy, 200 cm
Nie ma wielu takich zawodników w Polsce, więc tym bardziej należy się zainteresować mocniej tym chłopakiem. Fajne warunki fizyczne, które dodatkowo są podparte dobrą mobilnością na parkiecie. Wiele do poprawy w kwestii gry w ataku, ale nie będę zdziwiony jeśli Tatarowicz w przyszłości pójdzie drogą rozwoju swojego starszego kolegi z Legii, czyli Juliana Dąbrowskiego.
Tytus Antoniak, rozgrywający, 188 cm
Rok temu zauważyłem Antoniaka w barwach Znicza Pruszków i ucieszyłem się, że zdecydował się na przenosiny do Legii, gdzie ma możliwość większej rywalizacji na wyższym poziomie. Antoniak to nie jest typowy rozgrywający, bo również bierze na siebie dużo rzutów z półdystansu czy z dystansu. Agresywny po obu stronach parkietu, co cieszy.
Może i turniej we Wrocławiu nie należał do jego najlepszych w karierze, ale podobnie jak w przypadku Tatarowicza, nie zdziwię się jak za kilkanaście miesięcy będzie grał pierwsze skrzypce w Legii. Niech idzie drogą Błażeja Czapli, szczególnie, że charakterystyka ich gry jest zbliżona.
Wiktor Kucharczyk, obwodowy, 196 cm
Oczywisty wybór? Nie, ale w wieku 17-lat nie warto zawsze patrzeć na wartości statystyczne. Kucharczyk to fizyczność i niezła atletyczność na pozycjach 3/2, ale przede wszystkim świetna praca w defensywie. Dokładając do tego przyzwoitą mechanikę rzutu – utwierdza mnie to tylko w przekonaniu, że warto chłopaka śledzić.
MKKS Rybnik
Filip Gajos, obwodowy, 190 cm
Jestem w trakcie szerszego poznawania rocznika 2009 w Polsce i potencjalnych kadrowiczów U-16 na Mistrzostwa Europy Dywizja B w tym roku, a już mogę śmiało napisać, że utworzyło się u mnie w głowie grono ulubieńców z rocznika 2009 i jednym z nich jest Gajos.
Zawodnik MKKS to niezły ball-handler, wysoki zawodnik na pozycjach obwodowych, dysponujący stabilnym rzutem po koźle jak i po catch&shoot. Ma łatwość w przełamywaniu pierwszej linii defensywy. Musi popracować nad kwestiami fizycznymi, a także nad defensywą indywidualną. Rybnik ma smykałkę do „produkowania” zawodników kadr młodzieżowych. Czy Gajos, po Kosiorowskim i Majewskim będzie kolejnym kadrowiczem z MKKS? Przekonamy się latem.
Nataniel Marcol, obwodowy, 188 cm
Sporo pracy przed Marcolem w zasadzie we wszystkich elementach gry, ale warto go wyróżnić, za ciekawą sylwetkę, która z czasem powinna być jego atutem oraz za bezczelność w grze ataku. Niezły strzelec, ale posiadający jeszcze mocno juniorską mechanikę rzutu.
W grupie II na miejscach premiowanych awansem do finału zabrakło Enei Basket Poznań i AZS UW-MBA Ochota Warszawa. Czy w przypadku tej pierwszej drużyny można mówić o niespodziance? Raczej nie, szczególnie, że zespół składał się z zawodników z rocznika 2009. Natomiast warto podkreślić, że w tym sezonie Enea Basket Poznań nie miało swojego przedstawiciela we wszystkich finałach rozgrywek młodzieżowych w trzech najstarszych kategoriach wiekowych, a to już jest spora niespodzianka. Z grupy II do finału awansowały: WKK Wrocław i Energa GAK Gdynia. Niestety, podobnie jak w przypadku Wrocławia, transmisja wydarzenia też pozostawiała sporo do życzenia.
Enea Basket Poznań
Bartosz Janowicz, rozgrywający, 184 cm
Bije od tego chłopaka duża kultura gry i rozumienie koszykówki na fajnym poziomie. Do tego dochodzi dobra technika użytkowa oraz nienaganna mechanika rzutu. Co do poprawy? Coś, co nie tylko ciężką pracą można osiągnąć, czyli fizyczność i atletyzm, który pozwoli Janowiczowi myśleć o czymś więcej w przyszłości i rozwinie jego grę na wielu płaszczyznach.
Paweł Raszke, skrzydłowy, 192 cm
Kolejny ciekawy zawodnik z rocznika 2009. Długi, mobilny skrzydłowy z naturalnym ciągiem na kosz i perspektywą na fajne możliwości atletyczne. Bardzo dobry obrońca, znakomicie czytający grę rywali w ataku.
AZS UW-MBA Ochota Warszawa
Maciej Kobiałka, rozgrywający, 180 cm
Może najniższy na boisku, może również najbardziej wątły, natomiast Kobiałka to generał parkietu posiadające duże boiskowe IQ, niezłą technikę i smykałkę do rozgrywania. Widzę dużo punktów wspólnych po charakterystyce gry z Filipem Poradzkim, natomiast aby myśleć o czymś więcej w koszykówce, Kobiałka musi popracować nad fizycznością i uwierzyć w swój rzut, którego technika jest niezła.
W grupie III, pomimo organizowania turnieju przez PGE Spójnię Smart City Stargard, faworytów było dwóch: Oknoplast Inter-bud Kraków oraz GTK Gliwice i z roli faworytów wywiązali się perfekcyjnie. Stawkę turnieju zamknęła ŁKS KM Szkoła Gortata Łódź.
PGE Spójnia Smart City Stargard
Mikołaj Hensler, obwodowy, 188 cm
Bardzo dobry technicznie zawodnik na pozycji 2/1, potrafiący wykreować sobie pozycję oraz atakować przeciwników 1 na 1. Niezła technika rzutu z pełnego wyskoku, często przez Henslera wykorzystywana. Obserwując go na parkiecie mam wrażenie jakbym widział Franciszka Chaca sprzed dwóch lat, który właśnie nie wyróżniał się szybkością, atletycznością, a świetną techniką pozwalającą mu być graczem dominującym. Chac wykonał niesamowitą pracę motoryczno-fizyczną i liczę na to, że w podobnym kierunku pójdzie Hensler
Piotr Rychlewski, skrzydłowy, 193 cm
Pomimo tego, że wystąpił tylko w trzech meczach, bo podczas turnieju półfinałowego przygotowywał się do finału rozgrywek U-15 (r. 2010) nie można przejść obok jego gry obojętnie. Rychlewski to atleta na pozycji skrzydłowego, który całkiem nieźle sobie radzi w grze na koźle, potrafiąc dostawać się na linię rzutów wolnych. Spory talent, o którego warto dbać
Bartosz Góralski, obwodowy, 190 cm
Kolejny bardzo dynamiczny zawodnik na pozycjach obwodowych. Dobrze przygotowany atletyczno-motorycznie do wyzwań nowoczesnej koszykówki. Ponadto niezły obrońca i strzelec, który powinien ciągle rozwijać swoją technikę i grę na koźle.
ŁKS KM Szkoła Gortata Łódź
Wojciech Błoch, 200 cm, skrzydłowy
Błoch postanowił kontynuować swoją przygodę z koszykówką w Stanach Zjednoczonych po ubiegłorocznych Mistrzostwach Europy U-16. Wyjazd nie trwał długo i wrócił do Polski, ale już do ŁKS Łódź. To ciekawa fizyczność na pozycji 4/3, ale też umiejętność ball-handlingu na niezłym poziomie przy swoich gabarytach. Może nie ma w nim wiele finezyjności, ale Błoch potrafi odczytywać dobrze obronę rywali. Dobrze ułożona ręka, która wymaga jeszcze stabilności na dobrym procencie.
Tomasz Musialik, 175 cm, rozgrywający
Bezczelna iskierka z Łodzi. Musialik nie ma aktualnie warunków fizycznych, aby myśleć o poważnej karierze koszykarskiej, ale warto go wyróżnić ze względu na pozytywną bezczelność w grze oraz umiejętność wykreowania sobie pozycji do rzutu. Jeśli jeszcze urośnie, w Łodzi może się wykreować całkiem niezły rozgrywający.
Jakub Karkocha, 185 cm, obwodowy
W zestawieniu na dużą zachętę, bo grając tylko jedną ręką ciężko ugrać coś więcej, dlatego aktywizacja prawej ręki w jego rozwoju jest potrzebna na już. Karkocha potrafi grać jeden na jeden, nieźle kończy akcje na kontakcie z przeciwnikiem, a także dysponuje płynnym rzutem z dystansu.
W grupie IV już na tym etapie spotkało się dwóch poważnych kandydatów do medali w tej kategorii wiekowej w Polsce, którzy zajęli pierwsze dwa miejsce w półfinale, czyli Energa 1LO Trefl Sopot oraz Akademia Koszykówki Komorów. Na tym etapie, żegnają się z rozgrywkami: Pyra AZS Szkoła Gortata Poznań i UKS SP 27 Katowice.
Pyra AZS Szkoła Gortata Poznań
Alan Chojnacki, 198 cm, skrzydłowy
Kolejny zawodnik z rocznika 2010, który wywarł na mnie duże wrażenie. Chojnacki to długi, mobilny, skrzydłowy bardzo dobrze grający na koźle. Potrafi się odnaleźć w gąszczu obrońców, zdobywając punkty na kontakcie z rywalem. Dobrze ułożony nadgarstek, który potrzebuje regularności. Chojnacki gra bardzo intensywnie po obu stronach parkietu, przez co jest widoczny na zbiórce oraz w grze defensywnej.
Jerzy Jaśkowiak, 195 cm, skrzydłowy
Rocznik 2010 podobnie jak Chojnacki, choć pozycja nieco inna, bo Jaśkowiak to bardziej 3/2. Super warunki fizyczne, dobra mobilność, niezłe wyszkolenie techniczne i bardzo fajnie ułożona ręka. Imponował mi tym, że często był aktywny w grze w ataku, wchodząc w rolę rozgrywającego skrzydłowego. Ciekawy prospekt, który może się rozwinąć w różnych kierunkach.
Stanisław Skrzypczak, 190 cm, rozgrywający
Wysoki rozgrywający, choć tego playkmakingu jest mało na tym etapie rozwoju i warto się na tym skupić. Warto, bo Skrzypczak ma dużą łatwość w przełamywaniu pierwszej linii obrony. Dobry obrońca indywidualny, agresywny na nogach. Jego rzut też stanowi pewien problem, choć mechanika wygląda nieźle, to jednak warto ciągle poprawiać ten element wyszkolenia.
Ksawery Łągwa, 192 cm, obwodowy
Zawodnik typu 3&D, który jest mocno zaangażowany w obronie i dobrze odczytuje zachowania przeciwników. Bardzo ładna mechanika rzutu, lecz niestety bez skuteczności. Jeśli ten ostatni element zostanie poprawiony (kiedy jak nie teraz) Łągwa może być ciekawym zawodnikiem zadaniowym
UKS SP 27 Katowice
Bartosz Folga, 205 cm, wysoki
Konsekwentny rozwój w wykonaniu Folgi trwa i to bardzo cieszy, bo zawodnicy o wzroście 205 cm to jest rzadkość – niestety. Specjalnie napisałem o Foldze – wysoki, a nie center, gdyż coraz bardziej potrafię go sobie wyobrazić na parkiecie razem z innym centrem. Wychowanek MOSM Tychy imponuje mobilnością na nogach, boiskowym IQ. W ataku jest wszechstronny, gdyż potrafi zdobyć punkty na wiele sposobów, w tym rzucając z dystansu. Jestem ciekaw przyszłości, może Folga zakotwiczy w Bank Pekao 1 lidze w rodzimych Tychach lub drużynie z Katowic, jeśli uda jej się awansować.
Nataniel Majewski, 191 cm, obwodowy
Ciekawa fizjonomia, która wymaga jeszcze dużo pracy. Koszykarsko to jest wysoki strzelec, który musi w swoim rozwoju szukać więcej gry na koźle. Rocznik 2008, więc jeszcze trochę czasu jest, aby powalczyć o koszykarską przyszłość.
1 komentarz
Raszke, nie Reszke…