Strona główna » Czy Shawn Jones to dobry transfer Legii? Na horyzoncie powiewają też czerwone flagi
PLK

Czy Shawn Jones to dobry transfer Legii? Na horyzoncie powiewają też czerwone flagi

12 komentarzy
Legia domknęła budowę składu, który ma jej pozwolić walczyć o mistrzostwo Polski podpisując kontrakt z Shawnem Jonesem. Czy energetyczny środkowy, który w niedalekiej przeszłości rozbudzał nadzieje kibiców we Włocławku i Stargardzie, ale ostatecznie z różnych powodów nie odmienił losów tych klubów, dokona tego w Warszawie? To może być kluczowy transfer dla mistrzowskich ambicji Legii.

Żeby była jasność – Jones nie był pierwszym wyborem stołecznego klubu. Legia od kilku tygodni szukała środkowego, który byłby w stanie dobrze uzupełniać Mate Vucicia. Jej szefowie z dyrektorem sportowym Aaronem Celem na czele – zgodnie z naszymi przypuszczeniami sprzed kilku dni – chcieli podpisać umowę z dysponującym potężnym (238 cm!) zasięgiem ramion Senegalczykiem Ibrahima Diallo. Dlaczego obu stronom nie udało się dojść do porozumienia? Nie wiadomo.

Zespół Ivicy Skelina, przygotowując się do ruszającego za niespełna miesiąc sezonu (28-29 września Legia wystąpi w turnieju finałowym o SuperPuchar) sezonu, w wyniku przeciągających się negocjacji był zmuszony trenować w niepełnym składzie. Ostatecznie jego szefowie postanowili zakontraktować gracza, którego – w przeciwieństwie do Diallo – kibice PLK znają bardzo dobrze.

Shawn Jones grał już w PLK w barwach Anwilu – 13 meczów w sezonie 2019/20 oraz sześć w kolejnym. Szczególnie w tym pierwszym, gdy zespół prowadził jeszcze Igor MIlicić, prezentował się świetnie – notował 11.7 punktu oraz 7.8 zbiórki na mecz. Po drodze został też wybrany MVP turnieju finałowego o Puchar Polski, a zespół z nim w składzie wygrywał mecz za meczem (11-2 w tych, w których Jones wystąpił). Sezon PLK przerwała jednak pandemia, choć ten Jonesa i tak zastopowałaby wówczas kontuzja, której doznał w lutym w barwach reprezentacji Kosowa.

W kolejnym sezonie – tym o którym kibice Anwilu chcieliby jak najszybciej zapomnieć (13. miejsce, bilans 10-20) – Jones wystąpił już tylko w sześciu meczach drużyny z Włocławka. Zbawcą się nie okazał, aż pięć z nich zakończyło się porażkami Anwilu. Amerykanin zdobywał w nich średnio 9.5 punktu i 6.5 zbiórki.

Pochodzący z Miami, imponujący dynamiką, mierzący 203 cm środkowy wrócił do PLK jeszcze raz na początku sezonu 2022/23. Miał być wówczas gwiazdą Spójni. Zespół ze Stargardu z Jonesem w składzie rozpoczął rozgrywki od przeciętnego wyniku 4-4, po czym zawodnik zdecydował się na dokończenie sezonu w lidze izraelskiej.

Jones właśnie w Spójni odgrywał najpoważniejszą rolę w karierze. Grał ponad 28 minut na mecz, zdobywając w każdym z nich 14.2 punktu oraz 8.6 zbiórki. Po PLK krążyła nawet opinia, że jego odejście ze Stargardu ostatecznie uratowało drużynie sezon – jego następcą został Barrett Benson. Przedstawiciele Spójni się z tą teorią nie zgadzają, przypominając trzy ostatnie mecze Jonesa w barwach swojego klubu już po tym, gdy do składu dołączył Courtney Fortson:

12 punktów i 8 zbiórek przeciwko Treflowi.

30 punktów i 10 zbiórek przeciwko Kingowi.

19 punktów i 11 zbiórek przeciwko Arce.

Jeśli na takim poziomie Jones będzie grał w barwach Legii, gdy piłki będą mu podawać Jawun Evans i Andrzej Pluta jr – szefowie warszawskiego klubu będą ze swojego ostatniego transferu przed sezonem 2024/25 zadowoleni. Nawet biorąc pod uwagę fakt, że na ten kontrakt musieli wydać zdecydowanie więcej niż na planowaną wcześniej umowę dla debiutującego na europejskich parkietach Diallo.

Przy Jonesie pojawia się jednak kilka mniej lub bardziej poważnych wątpliwości.

Czy będzie zdrowy?

Liczba rozegranych meczów ligowych tego koszykarza w ostatnich pięciu sezonach nie powala na kolana. Było to kolejno: 13, 6, 22, 22 i 21. O okazie zdrowia tu nie mówimy. Wspomniany sezon 2022/23 Hapoel Hajfa, walcząc o utrzymanie, też kończył już bez Jonesa w składzie.

Czy ma jeszcze wystarczająco wiele dynamiki w nogach?

Jones to gracz bazujący na dużych możliwościach atletycznych. Wątpliwe by na poziomie PLK był w stanie nadrobić niedostatki w tej kwestii szerokim repertuarem zagrań technicznych. Tymczasem kolejne mniejsze większe urazy oraz fakt, że Amerykanin w marcu skończył 32 lata nie wskazują na to, by wciąż znajdował się w swoim fizycznym prime. Optymizmem nie napawa też wskaźnik bloków z poprzedniego sezonu – był na zdecydowanie najniższym w karierze poziomie 0.2 na mecz.

Dla porównania w czasach gry w Anwilu było to jeszcze 1-1.2, a w Spójni 0.9 bloku na mecz.

Czy rzut z półdystansu Legii wystarczy?

Jones to gracz, który grozi rzutem – ale tylko z półdystansu. Ponieważ nie sposób zakładać, by nagle stał się graczem rzucającym za 3, pod dużym znakiem zapytania stoi jego wspólna gra z Mate Vuciciem. Na pozycji numer 4 Legia może być więc skazana tylko i wyłącznie na duet Ojars SilinsDominik Grudziński.

Mając z tyłu głowy wszystkie powyższe wątpliwości, nie wypada jednak zapominać o jednym – Shawn Jones, o ile jest tylko zdrowy i w pełny sił, to jak na warunki PLK wciąż świetny koszykarz, przy splocie sprzyjających okoliczności – być może nawet gwiazda. Nieprzypadkowo jeszcze poprzedni sezon spędził w Olimpii Lublana, piątym zespole Ligi Adriatyckiej, który potrafił wygrywać mecze z występującym w Eurolidze Partizanem Belgrad.

https://twitter.com/DeDe__News/status/1726670209040416770

Amerykanin w barwach słoweńskiej drużyny zazwyczaj był już jednak tylko rezerwowym. Sezon zakończył ze średnimi 7.0 punktu i 6.1 zbiórki na mecz.

Ciekawe jakiego Jonesa ujrzymy w jego trzecim (czwartym? – jeśli liczyć dwa sezonu w Anwilu oddzielnie) podejściu do gry w Polsce. Jego postawa może okazać się kluczowa dla mistrzowskich ambicji Legii.

Pewne jest jedno – PLK z Shawnem Jonesem powinna być ciekawsza niż bez niego. Szczególnie, jeśli po raz pierwszy dokończy w naszym kraju sezon.

12 komentarzy

GAIGER 4 września, 2024 - 15:38 - 15:38

Gwiazdą juz raczej na pewno nie będzie, liga poszła do przodu od tamtych sezonów, a tym jest sporo mocnych centrów. Z Centrami Sopotu, Śląska Wrocław czy Anwilu z racji słabego wzrostu i małego zasięgu ramion nie będzie miał raczej dużych szans (a już na pewno przewag – może poza doświadczeniem). Biorąc pod uwage lichy jak na C wzrost Mate Vucica, Legii przydałby się własnie taki młody, skoczny, wysoki blokujący z dużym zasięgiem ramion. Nie wyszło, ok, ale pakowanie się w kontuzjogennego Stewarta ? Jakoś tego nie widzę.

Odpowiedz
Szymon Pułkownik 4 września, 2024 - 16:30 - 16:30

No Jones lepszy nie będzie. Chyba, że tańszy.

Odpowiedz
Aaaanic 4 września, 2024 - 17:48 - 17:48

Hmm jak na rezerwowego centra raczej bdb transfer. Ale minus taki że nie ma opcji żeby zagrał na PFie

Odpowiedz
przemo 4 września, 2024 - 19:43 - 19:43

Legia tak naprawdę nie ma PF w składzie. Plus dwóch niskich centrów bez rzutu za 3pkt. Sillinsa szkoda marnować na pozycji nr 4, a Grudziński to eksperyment gracz na pozycję 5/4 na 5-go wysokiego w drużynie. Obecnie jest najwyższym graczem w zespole. Jak nie odpali to Legia może mieć problem z wysokimi. Tu powinny być dwa transfery graczy wysokich by załatać braki . Jeden jak Tyran de Lattibeaudiere, drugi zaś wysoki powyżej 2 m 10 cm by mógł bronić Grosella.

Rotacja krajowa bazująca na duecie Pluta, Kolenda niewystarczająca. Jeśli Legia nie sprowadzi jeszcze jednego solidnego krajowego gracza to może jej czołówka uciec. Skład jest za wąski na dużą liczbę meczy w ENBL + PLK

Odpowiedz
Tomecki 4 września, 2024 - 23:24 - 23:24

Masz rację. Ponadto w Legii Jackson, Vital, Cowels, Tyran i Holman naprawdę grali regularnie. W tej chwili Legia wygląda trochę jak Śląsk rok temu, czyli Jawun plus młody Polak na rozegraniu, średnia dwójka, M. Kolenda na poziomie Nizioła, brak czwórki i mało fizyczni wysocy. Do Play off paliwa wystarczy, ale każda kontuzja będzie wyrwą. Nie zdziwię się, gdy Dziki będą wyżej.

Odpowiedz
Sylwek 5 września, 2024 - 07:24 - 07:24

Róbcie screeny. Jones nie dokończy sezonu w PLK. Z jego dynamiki zostało 50%. Od momentu przejścia na wegetarianizm stał się też zawodnikiem miękkim. Oczywiście nie mówię, że zmieniło go jedzenie, ale podejście do życia i natura. Nie jest to już „fighter” tylko „easy going fella”. W artykule zabrakło informacji za jakie pieniądze zdecydował się być rezerwowym w Legii. To nie jest facet tani. Mimo, że nie potrafi rozegrać 30 meczów w sezonie od 5 lat to do tej pory się cenił. Legia może znacznie przestrzelić z tym transferem.

Odpowiedz
Kris 5 września, 2024 - 09:31 - 09:31

Generalnie Legia ma duże szanse, żeby być największym rozczarowaniem, kontuzjogenny Jawun Evans i Andrzej Pluta, który przeplata mecze bardzo dobre z przeciętnymi, lub wręcz słabymi. Przepłacony Grudziński, stojący w miejscu Kolenda, czy Wieluński jako druga dwójka, mimo, że Skelin zna swój fach to jest zbyt dużo znaków zapytania i luk w składzie.

Odpowiedz
Sobin 5 września, 2024 - 10:33 - 10:33

Ja również uważam, że transfer Jonesa jest przestrzelony. Gosc juz ma 32 lata, te najlepsze gry, ma juz na pewno za soba. Pewnie swoim doswiadczeniem dolozy jakies 6-8 punktow w kazdym meczu. Wzrost 203 na pozycji C nie powala na kolana, a jak juz ktos wspomniał na PF się nadaje. Dodatkowo mimo groznego wygladu- szklany (kontuzjogenny). Nic z niego nie bedzie. Zdecydowanie wolalbym na tej pozycji zamiast niego np. B. Bensona

Odpowiedz
Huncyk 5 września, 2024 - 12:30 - 12:30

żadna z niego gwiazda… dosyć solidny gracz jak na plk, na pewno nie świetny… świetnymi to byli: Tony Wroten, Lynn Greer, Qyntell Woods itd

Odpowiedz
Adam 5 września, 2024 - 12:47 - 12:47

Ja też chętnie zobaczyłbym Bensona w barwach Legii. Ale stało się inaczej. Dajmy mu szansę. Może nie będzie źle i kontuzje go ominą. A swoją drogą, to Legia przyjęła dość „ciekawą” taktykę. Drugi gracz, który jest podatny na kontuzje. I o ile w przypadku Evansa mamy (chyba) try-out, to w przypadku Jonesa nie ma czegoś takiego.

Odpowiedz
Szoszon 5 września, 2024 - 23:18 - 23:18

Tak wogole, to zauwazcie, że bez echa przeszedł całkiem ciekawy koszykarz w plk…. na pozycji PF… Xeyrius Williams bo o nim mowa… 206 cm… srednia prawie 12 pkt w meczach, 6,5 zbiorki na mecz, dobry blocker, rzuty wolne na poziomie 70 %, a za 3 pkt prawie 40 %. Dziwne że żadna z druzyn plk go nie zechciała i przeszedł do Porto

Odpowiedz
Tomecki 6 września, 2024 - 00:59 - 00:59

Prawda, też mi się przypomniał ten Williams ostatnio. Cóż, Porto fajne miejsce do życia. Z podobnych graczy był jeszcze Seth LeDay w Gdyni. Ciekawe, dokąd poszedł.

Odpowiedz

Napisz komentarz

Najnowsze wpisy

@2022 – Strona wykonana przez  HashMagnet