Strona główna » Karolak: Tabak „ukradł” płaszcz. Kiedy koszykarze ściemniają. Anwil jest tam, gdzie Ernak zapowiadał
PLK

Karolak: Tabak „ukradł” płaszcz. Kiedy koszykarze ściemniają. Anwil jest tam, gdzie Ernak zapowiadał

16 komentarzy
Jasne, Żan Tabak skoro wygrywa może robić co chce. Niech jednak przy okazji nie robi z ludzi idiotów, porównując Zyskowskiego do Wadowskiego czy Jaszczerskiego. Potrafię sobie wyobrazić pięć drużyn w roli spadkowicza, ale najsłabiej wygląda GTK. Start Lublin może pokonać każdego. Choć niekoniecznie w serii playoff. W Wałbrzychu wszyscy tak naprawdę powinni się cieszyć.

Górnik Zamek Książ Wałbrzych – Legia Warszawa 72:79

Legia zwyciężyła, choć zagrała bez Keifera Sykesa i ponad 30 minut na parkiecie spędził Andrzej Pluta junior. Pisałem już, że lubię spokój trenera Heiko Rannuli? Mogę to tylko potwierdzić. Podobała mi się też rotacja Estończyka w tym meczu. Pewnie trochę wymuszona brakiem Sykesa, ale siódmy gracz zespołu, Dominik Grudziński, spędził na boisku niespełna 15 minut. Zapach playoff!

Górnik? Już jakiś czas temu wyszło szydło z worka, że tercet Toddrick GotcherIke SmithAlterique Gilbert to jednak nie są zawodnicy wielkiego formatu, takiego wystającego poza poziom PLK. W drugiej rundzie sezonu zostali ewidentnie rozszyfrowani przez rywali. Gotcher i Smith w meczu z Legią trafili 5 z 25 rzutów z gry. Tak wygrywać się nie da. Rywale wiedzą, że Smith trafia w całym sezonie trójki na poziomie 25 procent, a Gotcher woli bazować na rzucie niż na akcjach po koźle.

Zamiast przejmować się ostatnimi porażkami, wszyscy w Wałbrzychu powinni być wciąż szczęśliwi, że Gotcher trafił po koźle najważniejszy rzut finału turnieju o Puchar Polski. W ostatnich sześciu przegranych od tamtego czasu meczach ligowych Górnika miał skuteczność z gry na poziomie niespełna 22 procent – to już 15/69… Boli.

Jeszcze jedno zdanie o Legii – Kameron McGusty to nie tylko najczystszej próby cichy morderca w PLK. To także – jak dla mnie, na chwilę obecną – MVP sezonu zasadniczego, szczególnie jeśli ze względu na małą liczbę rozegranych meczów nagrody tej nie można dać Jovanowi Novakowi.

Trefl Sopot – Orlen Zastal Zielona Góra 88:70

Była kiedyś taka polska komedia… Przypomniała mi się, gdy Żan Tabak stanowczo odmawiał odpowiedzi na pytania o powody odsunięcia od składu Jarosława Zyskowskiego juniora.

Różnica? Niewielka. Mniej więcej taka, jak zachowanie Tomasza Kwiatkowskiego. Dyrektor sportowy Trefla prowadził konferencję prasową po meczu Trefla i w pewnym momencie starał się lekko łagodzić agresywno-wyśmiewający ton chorwackiego szkoleniowca stosowany w stosunku do dziennikarzy.

Tabak to właściwie ciekawy przypadek. Gdy Trefl grał słabo, on dość cierpliwie odpowiadał na pytania przedstawicieli mediów. Sam rozkładał bezradnie ręce, mówiąc dość potulnie, że nie wie skąd bierze się słabsza gra jego drużyny. Gdy drużyna gra ostatnio dobrze i jest już niemal pewna, że do playoff ruszy z drugiego miejsc – nagle postanowił ruszyć do tego kuriozalnego, frontalnego ataku.

Pragnę mu tylko przypomnieć, że porównywanie absencji Zyskowskiego w meczu z Zastalem z faktem, że nie zagrali w nim także Igor Wadowski i Wiktor Jaszczerski jest robieniem z ludzi idiotów. Słabe to po prostu, tyle.

Tabak ma oczywiście prawo robić co chce, choćby odstawić Zyskowskiego od gry – ale nie sądzę, by ta była decyzja była ostateczna. Marcus Weathers i Darious Moten, którzy grają na pozycji reprezentanta Polski, to fajni koszykarze, ale żaden z nich nie jest pewnym strzelcem. Nie wierzę, by Tabak przygotowując zespół do playoff zakładał grę z duetem Groselle/Witliński na środku i takim duetem niskich skrzydłowych. Zyzio jeszcze wróci do jego łask!

O Zastalu najlepiej będzie po tym meczu milczeć. Można przypominać tylko casus Szymona Wójcika – i pokazując go młodszym koszykarzom jako przykład – że czasami lepiej jest być rekinem w stawie, niż płotką w oceanie.

MKS Dąbrowa Górnicza – Energa Icon Sea Czarni Słupsk 91:90

Fantastyczny popis Raymonda Cowels w ciągu tych 67 sekund! 3 trójki Amerykanina z końcówki tego meczu mogą być w Dąbrowie Górniczej wspominane latami, jeśli MKS dzięki nim utrzyma się w PLK. Póki co dzięki przedłużył na to szanse.

Tak naprawdę miałem jednak po tym meczu przemożne wrażenie, że to bardziej Czarni przegrali niż MKS wygrał. Zabrakło zimnej głowy ekipie ze Słupska. Nie po raz pierwszy w końcówce zaciętego spotkania w tym sezonie. Trochę to dziwne, bo trener Roberts Stelmahers i jako gracz, i jako trener dał się z niej wiele razy poznać, a duet Alex SteinLoren Jackson to naprawdę solidna dawka talentu, by móc panować nad grą w decydujących momentach.

Czy MKS będzie dla mnie faworytem meczu ze Spójnią w Stargardzie? Nie potrafię odpowiedzieć na to pytanie. Ten mecz faworyta miał nie będzie.

Tauron GTK Gliwice – Arriva Twarde Pierniki Toruń 64:111

Uprzedzając kolejne pytanie: nie potrafię też wskazać drużyny, która po tym sezonie opuści PLK. Jestem w stanie sobie w tej roli wyobrazić każdą z pięciu zamykających obecnie tabelę. Pewne dla mnie w tej kwestii są tylko dwie sprawy:

– w najgorszej sytuacji jest wciąż MKS, bo jeśli nie wygra w Stargardzie wciąż będzie tracił punkt lub dwa do większości rywali

– najgorszą drużyną PLK ostatnich 2-3 miesięcy jest GTK, a chwilowy dopływ kroplówki – który dał dwa zwycięstwa – w postaci Michaela Oguine to wciąż może być za mało do zapewnienia sobie ligowego bytu

Gdy walczysz o utrzymanie, grasz co chwila mecze o „być albo nie być”. Jeśli tracisz w takich momentach na własnym parkiecie 111 punktów – świadczy to o tobie źle. Jeśli przegrywasz właściwie bez walki różnicą 47 punktów – świadczy to o obie fatalnie. Przecież to nie było tak, że koszykarze z Torunia – z genialnym i z każdą kolejką coraz lepszym – Viktorem Gaddeforsem trafiali rzuty za 3 przez ręce. Rzucali sobie najczęściej z czystych pozycji, zupełnie jakby byli na treningu. Na treningu 6/10 za 3 bez obrońcy do takie minimum przyzwoitości dla zawodowego koszykarza. Goście trafili 18 z 31 trójek. 58 proc.

Boris Balibera na pewno wiele dałby, aby sezon zakończył się w tym momencie. Nie postawiłbym wielkich pieniędzy na to, że jego GTK wygra jeszcze choć raz w tym sezonie.

Wniosek? MKS do utrzymania może wystarczyć jedno zwycięstwo.

PGE Start Lublin – Dziki Warszawa 86:69

Dziwne Dziki zajechały do Lublina – jakby pozbawione kłów, bardzo nietypowy mecz w wykonaniu ekipy Krzysztofa Szablowskiego.

Ale może po prostu gra się tak, jak przeciwnik pozwala? Start mógł w świąteczną sobotę rozegrać najlepszy mecz w defensywie w sezonie. Pamiętajcie jak ostatnio narzekałem, że CJ Williams nie wywiązuje się należycie z potencjalnej roli mentalnego lidera zespołu? Tym razem Amerykanin grał świetnie. Znacząco ograniczył poczynania Janariego Joesaara, dając kolegom z zespołu sygnał do ataku… w obronie właśnie.

Williams to doświadczony koszykarz. Doświadczeni amerykańscy koszykarze wiedzą, że prawdziwa gra rozpoczyna się w playoff. Faza finałowa się zbliża wielkimi krokami. Może i Williams wejdzie za chwilę na inny poziom zaangażowania i odciśnie jeszcze piętno na zespole z Lublina?

Od początku sezonu powtarzam, że Start ma w składzie tak wiele talentu ofensywnego, że o zdobycze punktowe nie musi się martwić. Większą mocą w ataku dysponują w PLK chyba tylko Anwil i Trefl. Nie powiem, że z taką grą jak w sobotę w obronie Start w serii playoff może ograć każdego ligowego rywala, to byłaby przesada. Ale w pojedynczym meczu – może ograć na pewno każdego!

King Szczecin – PGE Spójnia Stargard 73:81

– Czy mecz przeciwko swojemu byłemu klubowi traktuje pan inaczej niż pozostałe?

– Nie, to tylko kolejne spotkanie, w którym można zdobyć dwa punkty.

Ile razy słyszeliście ten jałowy dialog między dziennikarzem a koszykarzem? Nie zdradzę żadnej wielkiej tajemnicy: to zazwyczaj to tylko zasłona dymna. Albo mówiąc wprost: ściema. Będąc sportowcem i grając przeciwko swojej byłej drużynie zawsze chcesz wypaść dobrze. Będąc sportowcem i grając przeciwko swojej byłej drużynie, z którą nie rozstałeś się w najlepszych okolicznościach – jak Kacper Borowski z Kingiem – chcesz wypaść bardzo dobrze.

„Boro” nieprzypadkowo dwa najlepsze mecze w tym sezonie rozegrał przeciwko Kingowi. W spotkaniach przeciwko swojej macierzystej drużynie ze Słupska też zresztą wypadał lepiej niż w pozostałych!

Dla Spójni to dwa bezcenne punkty, które nagle stawiają ją w całkiem komfortowej sytuacji. Wystarczy, że ekipa Krzysztofa Koziorowicza wygra u siebie mecze z MKS i Zastalem, a o ligowy byt nie będzie się musiała martwić. Czy wygra? Mam takie wrażenie. Stargard to solidny ośrodek koszykarski, w którym nastąpiło ostatnio solidne poruszenie, mające na celu uratowanie PLK. Misja powinna się udać.

King? Słabo to wyglądało. Mocno zdziwiłem się, gdy w protokole meczowym spostrzegłem Mustaphę Herona, bo – z ręką na sercu! – o istnieniu tego koszykarza nie miałem zielonego pojęcia. Może i to nie świadczy o mnie wybitnie, ale cóż… Teraz już wiem, że Heron istnieje. Dowiedziałem się też, że to gracz obwodowy. Wiem również, że w razie jakiejś draki w playoff Isaiaha Whiteheada nie zastąpi. Po co taki koszykarz w składzie zespołu? Nie wiem. Ale może treningi są lepsze?

Może to trochę dziwne, lecz patrząc na grę Kinga w tym tak słabym w jego wykonaniu meczu miałem wciąż wrażenie, że patrzę na drużynę, która znów może dotrzeć do finału playoff.

Aha, zapomniałbym – jednym z kluczowym graczy Spójni w tym meczu był oczywiście Paweł Kikowski. To wieloletni koszykarz Kinga, od jakiegoś czasu niechciany w Szczecinie jako „zbyt stary”.

– Czy mecz przeciwko swojemu byłemu klubowi traktuje pan inaczej niż pozostałe?

– Nie, to tylko kolejne spotkanie, w którym można zdobyć dwa punkty.

Jaaasne.

AMW Arka Gdynia – Anwil Włocławek 85:97

Muszę wyciągnąć formułkę „mecz się odbył, a wygrała go drużyna lepsza„.

O mało inspirującej ekipie z Gdyni nie dodam ani słowa więcej!

Anwil? Nie grał DJ Funderburk, który na pewno będzie jednym z kluczowych koszykarzy w playoff, ale Selcuk Ernak właściwie stosował 8-osobową rotację. Chyba turecki szkoleniowiec robi pierwsze przymiarki przed playoff!

Zastanawia mnie tylko jak potraktuje kolejne mecze, bo przecież wiadomo, że wyniki sportowe zejdą we Włocławku na dalszy plan. Istotniejsze będzie odpowiednie szafowanie siłami najważniejszych graczy. Zdziwiłbym się, gdyby w trakcie ostatnich czterech kolejek wszyscy najważniejsi zagrali w każdym meczu. Bartosz Łazarski też nieprzypadkowo ostatnio już nie pojawia się na boisku – w tym sezonie w playoff też nie należy się go jeszcze spodziewać na boisku. Chyba, że w momentach, gdy losy meczów będą już rozstrzygnięte.

Luke Nelson dał w Gdyni nadzieję, że konsekwencja trenera Ernaka w stosunku do tego gracza zaprocentuje. Anwil jest tam gdzie chciał być od początku – na czele tabeli. Turecki trener zapowiadał przychodząc do Włocławka zdobycie mistrzostwa. Pamiętając o tym, że zdobywa się je w playoff – póki co wychodzi na jego!

WKS Śląsk Wrocław – Tasomix Rosiek Stal Ostrów Wielkopolski 91:87

Nie będę podpowiadał trenerom kolejnych rywali Śląska rozwiązań taktycznych, z których w tym meczu nieszczególnie mocno korzystał trener Stali Andrzej Urban – czyli nieustającej presji na zawodniku mającym piłkę w ręku – bo nie taka moja rola. Zresztą, następny mecz WKS gra z Anwilem. Lider tabeli nie będzie musiał się tego pomysłu chwytać, bo ma po prostu lepszy zestaw graczy obwodowych.

Dziwię się jednak, że Stal w poniedziałek nie atakowała mocniej graczy rozprowadzających piłkę w Śląsku. Jeremy Senglin, Kenan Blackshear i Jakub Nizioł popełnili aż 14 strat. Przy większym nacisku mogło być ich jeszcze więcej. I nie jest to żaden przytyk w stosunku do tych zawodników – oni nie są rozgrywającymi, a Justin Robinson i Marcel Ponitka wciąż leczą kontuzje.

Przytyk, a właściwie po prostu koleżeńską, koszykarską radę mam natomiast dla Błażeja Kulikowskiego. Rozumiem, że są koszykarze – należy do nich choćby Michał Sokołowski – którzy grają w meczu z gumą do żucia. Jordan też miał taki zwyczaj, spoko. No ale Błażej – jak już wywołują cię do wywiadu telewizyjnego, wyjmuj gumę z buzi. Chowanie jej w policzku podczas udzielania odpowiedzi doceniam, ale to jednak droga na skróty.

Stal pewnie już chciałaby zakończyć sezon, ale właściwie to dobrze, że czeka ją jeszcze kilka meczów. Zwłaszcza dla duetu Paxson WojcikMax Enger. Ze szczególnie dużą uwagę obserwuję szczególnie postępy tego drugiego. We Wrocławiu grał bardzo dobrze. Mam nadzieję, że w kolejnym sezonie w PLK dostanie poważną rolę w jednej z drużyn środka tabeli.

16 komentarzy

Arka Gdynia 22 kwietnia 2025 - 17:00 - 17:00

Z was nie trzeba robić idiotów, po prostu nimi jesteście. Zyskowski grał ostatnio tragicznie, to został odsunięty. Jak ogarnie formę, to wróci do grania, proste jak budowa cepa.

Odpowiedz
Rychu 22 kwietnia 2025 - 17:18 - 17:18

Kulikowski to jest żywcem wycięty z Rolnik szuka żony. po prostu buc.

Odpowiedz
To 22 kwietnia 2025 - 19:12 - 19:12

Jak świat długi i szeroki pytania o formę zawodników lub jej brak i absencję tego czy innego zawodnika stanowią clou różnych studiów przed i po meczowych czy konferencji.
Ale nie w naszej PLK.
Tutaj do miana bohatera urasta niedysponowany czy po prostu niestabilny emocjonalnie trener, bo niby dowalenie dociekliwym dziennikarzom jest cenne samo w sobie. To ciekawe.
Tabaka można by też zapytać np: czy wiesz już, co robisz źle, bo jeszcze niedawno jęczałeś, że nie wiesz?

Odpowiedz
JD 22 kwietnia 2025 - 18:43 - 18:43

Kulik żuj tę gumę jak chcesz! Liczy się to co na boisku i Twoje zaangażowanie, które widać wyraźnie na tle niektórych kolegów. Jako fan WKSu śmiało mogę powiedzieć, że pomimo ograniczonych minut za ten sezon ode mnie dla Ciebie szacun.

Za to Sz.P. dziennikarz niech się lepiej zainteresuje własnym poletkiem, tj. miernym poziomem koszykarskiego dziennikarstwa w Polsce, z żenującą jakością konferencji pomeczowych i praktycznie nieistniejącymi pytaniami od dziennikarzy. Uszy więdną i oczy bolą od oglądania tego.

Odpowiedz
Kugelmass 22 kwietnia 2025 - 23:55 - 23:55

Fakt, tzw. dziennikarze, zadający to samo pytanie milion razy, albo wyduszający z siebie jakieś banały, nawet buddyjskiego mnicha mogliby wyprowadzić z równowagi. Pan Karolak ich broni a ja będę bronił trenerów, których cierpliwość do MIERNOT DZIENNIKARSKICH się kończy.
Dziennikarz Gazety Wrocławskiej, dużego medium regionalnego z grupy PolskaPress, który pisze o koszu, nie wie, że mamy w tym sezonie play in. Uparcie wciska czytelnikom w kolejnych tekstach, że do końca rundy zasadniczej toczy się walka o ósme miejsce.
O trenerach jeszcze:: każdy chce, aby jego pracę traktowano poważnie. Od rozmawiającego z nim dziennikarza oczekuje więc pewnego poziomu wiedzy. Tymczasem słucha pytań na intelektualnym poziomie ucznia szkoły podstawowej, To się nazywa brak szacunku ze strony dziennikarza.
Podobnie: pytanie, zawsze i wszędzie, każdego zawodnika, który zmienił klub i gra przeciwko poprzedniemu, czy to jest szczególny mecz, ośmiesza dziennikarza. Dlaczego? Pokazuje jego pustkę zawodową, brak kwalifikacji, bo nie stać go na zadanie jednego ale CIEKAWEGO pytania. Najlepiej szybko odpieprzyć manianę i do domu.
NATOMIAST absolutnie nie zgadzam się z negatywnymi ocenami pracy komentatorów. Panowie Romański, Jankowski, Juć czy Śpiak to wysoka klasa, klimat i poziom. Być może narażają się kibolstwu ale to nie kibolstwo jest odbiorcą ich pracy ale kibice.

Odpowiedz
Tomecki 23 kwietnia 2025 - 08:07 - 08:07

Zgadzam się z Wami. No i zaskakujący spadek formy Red. Karolaka. Czepianie się zawodnika, że żuje gumę zamiast skomentowania jego wypowiedzi / meczu? To już jest dziwactwo. Ja też mógłbym stwierdzić, że dziennikarz sportowy powinien być szczupły i radzę redaktorowi schudnąć, bo to wstydliwe mądrować o sporcie mając balona z przodu. Naprawdę mamy schodzić na taki poziom?

Odpowiedz
Rychu 23 kwietnia 2025 - 08:31 - 08:31

Sylwetka redaktora Karolaka to jego osobista sprawa, a żucie gumy do kamery wywiadzie jest rażące i pokazuje całkowity brak wychowania. Widać że jesteś młodym człowiekiem, bo nie masz pojęcia w ogóle o co chodzi Red Karolakowi. Zgadzam się z nim całkowicie i patrząc jak zawodnik wojuje z gumą w ustach przed kamerą odechciało mi się słuchać co ma do powiedzenia.

Odpowiedz
44 23 kwietnia 2025 - 10:28 - 10:28

To ty nie masz pojecia o czym gadasz. Koszykowka to pewien styl, do tego bardzo na luzie. Muzyka hio hop, charaktrystyczny ubior i wllasnie guma do zucia. Kulikowski mial jeszcze garnitur wlozyc bo przed kamera? Tak samo jak pojdziesz na zawody z deskorolka czy bmx i tez powiesz ze jacys tacy zle ubrani, wyluzwowani itp?
No litosci stary czlowieku. Swiat sie zmienil i sztywnosc zostaw pedofilom w sutannie.

Kugelmass 23 kwietnia 2025 - 10:57 - 10:57

„Muzyka hio hop, charaktrystyczny ubior i wllasnie guma do zucia”.
Niekoniecznie dla każdego i niekoniecznie każdy. Znam z tysiąc ludzi z koszykówki, którzy nie noszą spodni z krokiem w kolanach, nie słuchają gównianego hip hopu i nie każdy żuje gumę.
Natomiast, fakt, Karolak się czepia, jak zgred.
Jak bym się raczej cieszył, że większość polskich koszykarzy umie się wysłowić, niektórzy nawet całkiem sensownie i ciekawie. W porównaniu z półmózgami z piłki nożnej, którzy jęczą i smęcą przy najprostszej rozmowie, to przepaść.
I to powinien podkreślać Pan Karolak, zamiast napadać na Kulikowskiego.

44 25 kwietnia 2025 - 09:25 - 09:25

tak tak, powiedz to innemu redaktorowi i jego blowoutowi
https://super-basket.pl/tydzien-w-1-lidze-sokol-i-wkk-w-polfinalach-skandal-w-lancucie-kibic-oblal-koszykarza/#comment-9009
guma do zucia rozladowujaca stres jest zla ale anglicyzmy juz sa ok
jak wspomnialem, koszykowka to subkultura ze swoimi prawami
nie trzeba nosic szerokich spodni na kolanach, rzuc gumy, sluchac hip hopu, ale ze wiekszosc tak robi i sie tego czepiac jest niepowazne
ze o calym zargonie nie wspomne, pick and rolle, dunki, screeningi itd

Kugelmass 23 kwietnia 2025 - 09:39 - 09:39

Tomecki:) w punkt! :)))))

Odpowiedz
To 23 kwietnia 2025 - 12:21 - 12:21

Są pewne kanony podstawowego wychowania, niezależne od wieku czy grupy społecznej, takie ogólne, jak nie prowadzenie rozmowy z pełną gębą czy gumą, tudzież nie wydawanie odgłosów z ciała w towarzystwie.
Rozumiem, że dla koleżeństwa są to zasady obce, i np popierdywać można śmiało, byle na luzie, chętnie rytmicznie, hio-hopowo, jak to zostało zasygnalizowane.
Jak miło!

Odpowiedz
Rychu 23 kwietnia 2025 - 14:29 - 14:29

poczytaj wyżej.
Koszykówka to styl. Pełna morda pasuje, spodnie w kroku też i jeszcze jakaś muza z przedmieść Los Angeles.
Ci co to piszą wyżej sami są najwidoczniej niewychowani. I tyle.
pozdro

Odpowiedz
JD 23 kwietnia 2025 - 23:18 - 23:18

Nie jest to moja dyskusja, ale sami się prosicie, użytkownicy TO i Rychu, mam nieodparte wrażenie, że ktoś Was kiedyś skrzywdził i nie potrafiliście w życiu dorosłym przepracować tej dziecięcej traumy. No chyba, że błędne jest założenie dotyczące Waszej dorosłości.

A więc informacja dla Was – nie istnieje i nigdy nie istniało coś takiego jak uniwersalny kanon podstawowego wychowania do którego próbujecie się odwoływać. Co więcej, nawet zakładając, że istniałoby coś takiego, to stwierdzenie iż żucie gumy „pokazuje całkowity brak wychowania” jest nieuprawnione i krzywdzące dla zawodnika, jako że z założenia kanon stanowi zestaw wielu różnych zasad, podczas gdy w tym przypadku mielibyśmy do czynienia ze złamaniem zaledwie jednej z nich. Dalsze wchodzenie w tę akademicką i nieistotną dyskusję nie ma sensu.

Proponowałbym natomiast wykazanie się otwartością i zrozumieniem dla zawodnika, który dopiero co zakończył mecz zostawiając serce na parkiecie i zakładam, że został spontanicznie złapany na wywiad, nie mając możliwości wcześniejszego przygotowania czy zastanowienia czy setting rozmowy jest w 100% poprawny.

Zamiast tego zachęcam Was do poprawieniem wykorzystywanej przez Was argumentacji, która jest nierzetelna, ponieważ Wasze odniesienia do spodni, muzyki czy fizjologii są tym bardziej żenujące, że sami wymyślacie sobie głupkowate przykłady, a prezentujecie je tak jakby wyszły z ust adwersarzy w dyskusji. Także wytwory Waszej wyobraźni pozostawcie w swoich głowach, w takiej formie w jakiej je przedstawiacie nie interesują one nikogo.

Odpowiedz
Kugelmass 24 kwietnia 2025 - 02:21 - 02:21

Brawo. Nic dodać, nic ująć.

Odpowiedz
kibic 23 kwietnia 2025 - 17:00 - 17:00

Jak Tabak ma szanować dziennikarzy, jak kliknie w taki artykuł jak powyższy, a w nim ze 20 literówek. Niechlujstwo i amatorka w czystej postaci.

Odpowiedz

Napisz komentarz

Najnowsze wpisy

@2022 – Strona wykonana przez  HashMagnet