Takie historie wydarzają się naprawdę rzadko. Jeszcze 40 sekund przed końcem niedzielnego meczu z Venezią, Napoli selekcjonera reprezentacji Polski prowadziło aż 80:72. Wszystko wskazywało na to, że zespół Igora Milicicia w końcu przełamie fatalną passę i odniesie pierwsze ligowe zwycięstwo. 35 sekund przed końcem Davide Moretti z zespołu gości trafił za 3, zmniejszając stratę swojej drużyny do pięciu punktów. 18 sekund przed końcem kolejne dwa punkty dla Venezii zdobył Jordan Parks, ale piłka i trzypunktowa przewaga wciąż były wciąż po stronie Napoli. Wystarczyło dać się sfaulować i trafić jeden rzut wolny.
Wówczas jednak jeden z podopiecznych Milicicia Zach Copeland popełnił stratę i piłka przy stanie 80:77 trafiła w ręce gości. Po chwili stało się TO. Akcję kończącą mecz po prostu musisz zobaczyć! Ostatecznie Napoli zdołało przegrać jeszcze w regulaminowym czasie gry – link do niej znajdziesz TUTAJ.
Nie wiemy, za jakie grzechy z przeszłości w tej akcji i ostatniej minucie meczu ukarany został Igor Milicić, ale przegrana w takich okolicznościach wskazuje jasno na to, że bogowie koszykówki byli tego wieczoru dla trenera reprezentacji Polski wyjątkowo niełaskawi.
– Baliśmy się wygrać. Przez 38 minut byliśmy lepszą drużyną, a potem wyglądało na to, że wizja zwycięstwa nas nagle przeraziła. W ostatnich dwóch minutach popełniliśmy pięć z naszych 11 strat, a rywal zaliczył pięć ze swoich 11 ofensywnych zbiórek. To trudna sytuacja, dla wszystkich. Taki finał tego meczu stawia wszystko na głowie – mówił Milicić.
Według nieoficjalnych informacji włoskich dziennikarzy szefowie Napoli mają dość kolejnych porażek i właściwie podjęli już decyzję o tym, że dokonają zmiany na stanowisku trenera. „Cronache di Napoli” donosi, że trwają już rozmowy władz klubu z trenerem naszej kadry w sprawie warunków rozwiązania umowy.
Milicić prowadzi(ł) Napoli od początku sezonu 2023/24. W poprzednim sezonie odniósł ze swoim zespołem wielki sukces, zdobywając w sensacyjny sposób w lutym Puchar Włoch. Później jego zespół stracił jednak w ostatnich meczach sezonu zasadniczego szansę awansu do playoff, a obecne rozgrywki – m.in. w wyniku błędów, które popełnił Milicić w trakcie budowy drużyny, o których pisaliśmy już w połowie października – rozpoczął w fatalnym stylu. Obecnie z wynikiem 0-6 Napoli zamyka tabelę, pozostając jedyną drużyną bez zwycięstwa.
11 komentarzy
To zapraszamy do Śląska Wrocław
pytanie czy po jego fatalnych decyzjach wbrew rozsadkowi w napoli jest szansa ze nie podejmie kolejnych fatalnych decyzji kadrowych
i bez przesady z ta porazka, zdarza sie, wczoraj resovia przegrywala 24:21 a zdolala wygrac seta
w siatce nie sa to jakies niespotykane rzeczy
w koszu od jakiegos czasu tez dosc czesto sa odrabiane kilkunastopunktowe straty co kiedys nie mialo prawie miejsca
Jak nie miało prawa się wydarzyć, jak się zdarzyło? Logika. Będzie w Śląsku. Najprawdopodobniej. To porażka. Bo on żąda władzy autorytarnej. W Stali z nikim się nie liczył. Poniósł klęskę z ogromnym budżetem i najsilniejszym składem w historii (na papierze).
Porównywać koszykówkę do siatkówki, tam nawet nie masz kontaktu z rywalem.
zapraszamy do kinga, bo zestaw miloszewski majcherek już się wypalił
dokładnie, wreszcie ktoś się odważył to powiedzieć
Tam go jeszcze nie było.
Pytanie czy to on nienptorafil zebrać piłki jak Ci amatorzy w ostatnich sekundach ?
jeszcze tylko z repry tego cieniaka usunąć i będzie git. lanser niesamowity
Mam nadzieję, że nie trafi jednak do Śląska. Whitehead już wyleciał…
Takie sezony się zdarzają , że popełni się błędy przy budowie składu . Trener Milicic to wysokiej jakości profesjonalista , wyciągnie w przyszłości wnioski z własnych błędów i będzie jeszcze lepszym trenerem .