Strona główna » Spójnia też pogrążona w kryzysie. Czy przed starciem z Górnikiem w końcu wygra?

Spójnia też pogrążona w kryzysie. Czy przed starciem z Górnikiem w końcu wygra?

2 komentarze
Andrej Urlep nie ma ostatnio powodów do zadowolenia. Żadnych! Jego zespół przegrał pięć ostatnich meczów – trzy w PLK, a także dwa w FIBA Europe Cup, tracąc szanse awansu do dalszych gier. W środę zespół ze Stargardu powinien poprawić sobie nieco humor, wygrywając domowy mecz z wicemistrzem Estonii.

Wygrywając środowy mecz z BC Parnu Sadam Spójnia zajmie drugie miejsce w tabeli gr. E rozgrywek, o ile – zgodnie z planem – swoje spotkanie wygra także pewna awansu Oradea. Po reorganizacji systemu rozgrywek, drugie miejsce to jednak za mało. Drugi sezon z rzędu awans do kolejnej fazy FEC najprawdopodobniej będzie wymagał bilansu 4-2, co w przypadku stargardzkiego zespołu nie jest już możliwe.

Teoretycznie, istnieją jeszcze szanse awansu dla drużyny z bilansem trzech zwycięstwami w sześciu meczach i dobrym bilansem małych punktów (Spójnia na ten moment ma minus 8). Niestety, po pierwsze Spójnia z uwagi na wyniki poprzednich meczów nie jest tu pierwsza w kolejce, a po drugie – musiałby paść szereg niebywale korzystnych dla niej wyników w równoległych meczach. To tak mało prawdopodobne, że ewentualnego awansu drużyny ze Stargardu nie będziemy nawet poważniej rozważać.

W pierwszym meczu obu zespołów rozegranym trzy tygodnie temu Spójnia wygrała dość pewnie 89:72, prowadząc różnicą kilkunastu punktów przez niemal cały czas. Było to ostatnie zwycięstwo zespołu Andreja Urlepa.

Ze składu Estończyków z tamtego meczu z powodu kontuzji wypadł Ukrainiec Volodymyr Shevchenko (F, 201/30), a nowym zawodnikiem od kilku dni jest jego rodak Igor Chumakov (C, 205/34), sezon zaczynający w 2. lidze litewskiej. W pierwszej połowie sezonu 2015/16 był graczem lubelskiego Startu w PLK. Pozostali obcokrajowcy to Amerykanin Christian Bradford (PG, 185/29), Fin Okko Jarvi  (SF, 193/28) oraz tworzący parę centrów Nigeryjczyk Ajiri Johnson (F/C, 203/25) i Serb Lazar Stanković (F/C, 204/25).

Liderem punktowym zespołu jest lokalny gracz, epizodyczny reprezentant Estonii Robert Valge (G/F, 192/27), który notuje prawie 16 pkt. na mecz w lidze estońsko-łotewskiej i ponad 14 w FIBA Europe Cup. W pucharach oprócz Valge i obcokrajowców na spore minuty mogą liczyć jeszcze Estończycy Oliver Suurorg (PG, 195/24) i Ivo-Van Tamm (PF, 202/28).

Zespół ukraińskiego trenera Vitaliya Stepanovskiego w tej edycji FIBA Europe Cup wygrał tylko raz – domowy mecz z rumuńskim Pitesti. W lidze estońsko-łotewskiej niedawno dość niespodziewanie uporał się także z dobrze spisującą się Valmierą, ale kolejne mecze już przegrywał. Bilans 2-3 w tej lidze nie robi większego wrażenia.

Szkoda, że przez ubiegłotygodniową wpadkę w Pitesti drużyna trenera Urlepa w szóstej kolejce FIBA Europe Cup gra już tylko o lepsze samopoczucie przed zaplanowanym na niedzielę meczem z Górnikiem Wałbrzych. Po dojściu do drużyny Kacpra Borowskiego zespół ze Stargardu miał walczyć o miejsce w szerokiej czołówce PLK. Póki co musi przed przerwą w sezonie PLK na mecze reprezentacji ekipa Urlepa musi na razie zażegnać kryzys, który od trzech tygodni z każdą kolejną porażką staje się coraz bardziej zauważalny.

Początek meczu Spójnia – Parnu o godz. 19. Transmisję będzie można obejrzeć na kanale YouTube FIBA.

2 komentarze

Andrzej 13 listopada, 2024 - 20:12 - 20:12

Szkoda tej Spójni byłem przekonany że razem z Anwilem awansują dalej do drugiej rundy FEC.
Oby Anwil wygrał i Awansował bo słabo to wygląda w tym roku bardziej w pucharze niż rok temu. w sumie tamten tylko Leglis

Odpowiedz
Andrzej 13 listopada, 2024 - 20:14 - 20:14

tylko Legia walczyła najdłużej o jakiś cel

Odpowiedz

Napisz komentarz

Najnowsze wpisy

@2022 – Strona wykonana przez  HashMagnet