W comiesięcznym cyklu „Polacy poza PLK” Damian Puchalski przygląda się wszystkim zawodnikom i trenerom z polskimi paszportami, którzy kariery kontynuują w zagranicznych ligach. Poniższyy odcinek siódmy obejmuje ostatnie cztery minione tygodnie – od drugiej połowy marca do dziś.
W porównaniu do zestawienia sprzed miesiąca, z naszej listy „ubył” oczywiście Jakub Nizioł (F, 201/29) – były już gracz La Rochelle (Francja). Obecny zawodnik Śląska Wrocław (podpisał kontrakt do końca sezonu), przygody z ligą francuską nie może uznać za udaną, choć pierwsza część sezonu indywidualnie nie wyglądała jeszcze tak niemrawo, jak końcówka pobytu we Francji.
Ostatecznie Polak zakończył zakończył występy ze średnimi 7.7 pkt. (57% za 2 i 28% za 3), 2.5 zb. i 1.9 as. Miejsce Nizioła w składzie zajął młody Hiszpan Michael Caicedo, grający w tym sezonie ogony w hiszpańskiej Lleidzie, a drużyna trenera Corteya bez Nizioła w składzie wygrała jeden z trzech kwietniowych meczów i mimo fatalnego sezonu i bilansu (4-22) wciąż zachowuje teoretyczne szanse na baraże o utrzymanie. W czterech pozostałych kolejkach „wystarczy” jej wygrać o 2 mecze więcej niż przedostatnie w tabeli Le Portel.
TRENERZY POZA PLK
Przemysław Frasunkiewicz – Rostock (Niemcy)
Jeśli przed miesiącem pisaliśmy, że sezon Wilków Morskich z Rostocka przypomina rollercoaster, dziś śmiało można napisać, że zespół prowadzony przez polskiego trenera znalazł się „na górce”. Jak długo na niej pozostanie?
Sezon regularny Bundesligi kończy się w połowie maja. Drużyna Sewolves wygrała pięć ostatnich meczów i z bilansem 16-12 zajmuje wysokie piąte miejsce w tabeli Bundesligi z minimalną stratą do trzeciego, a także całkiem bezpieczną dwupunktową przewagą nad drużynami, które na teraz nie zakwalifikowałyby się do play-in.
W pozostałych do rozegrania czterech kolejkach, drużyna Frasunkiewicza aż trzykrotnie zagra na wyjazdach – z Oldenburgiem, Chemnitz i zdegradowanym już zespołem z Getyngi oraz w domu z Brunszwikiem. Dla losów tego sezonu w Rostocku kluczowe mogą być mecze z sąsiadami w tabeli (Chemnitz i Brunszwikiem). Nawet jeśli drużyna polskiego trenera wygrałaby tylko dwa mecze z dużo niżej notowanymi rywalami, nie powinna już wypaść z szóstki.
Rostock Seawolves to zespół z co najwyżej „finansowego” środka tabeli Bundesligi, więc bezpośredni awans do play-off byłby dla debiutującego poza PLK trenera Frasunkiewicza wynikiem znakomitym.
KOSZYKARZE W TOPOWYCH LIGACH
Jeremy Sochan (F, 203/22) – San Antonio (NBA)
Sochan opuścił ostatnie 2 tygodnie sezonu regularnego (finałowe 8 starć San Antonio Spurs), a jego ostatnie marcowe mecze nie należały do nad wyraz udanych, może z wyjątkiem występu przeciwko Celtics, w którym Sochan trafił zaskakujące jak na siebie 10 z 12 rzutów wolnych (rekordy kariery pod względem rzutów celnych i oddanych z linii).
Trzeci sezon Sochana w NBA, choć nie odbiegał od poprzedniego w kwestii statystyk (śr. 11.4 pkt., 6.5 zb., 2.4 as.), naznaczony był urazami naszego jedynaka w lidze oraz przebudową i kłopotami zdrowotnymi w Spurs, którzy poprawili się z bilansu 22-60 w poprzednich dwóch sezonach do 34-48. Zarówno w kontekście występów Jeremiego, jak i wyników trzynastej ostatecznie ekipy Konferencji Zachodniej – były momenty sezonu 2024/25, w których mogliśmy ostrzyć sobie zęby na więcej.
Aleksander Balcerowski (C, 218/25) – Unicaja (Hiszpania/Liga Mistrzów FIBA)
Unicaja niezmiennie jest jednym z największych faworytów do końcowego triumfu w koszykarskiej Lidze Mistrzów oraz jedną z czołowych ekip hiszpańskiej ACB.
W rozgrywkach pucharowych drużyna z Malagi pod koniec marca odhaczyła zwycięstwem z Rytas formalność i wygrała swoją grupę II fazy rozgrywek BCL, a potem w playoff nie pozostawiła żadnych złudzeń kolejnemu byłemu przeciwnikowi Śląska z pierwszej fazy, deklasując w dumeczu Reggio Emilię (+37 i +10).
W lidze hiszpańskiej z bilansem 19-9 zespół Polaka zajmuje czwarte miejsce w tabeli i na 6 kolejek do końca ma realne szanse na przewagę parkietu w pierwszej rundzie playoff. Bilans ostatniego miesiąca w lokalnych rozgrywkach to 2-2, przy czym obie porażki drużyna trenera Ibona Navarro poniosła z europucharowymi przeciwnikami z wysokiej półki – Gran Canarią i Valencią.
Nasz reprezentacyjny center zagrał w sześciu z siedmiu meczów zespołu, w pięciu z nich zaliczył 13-14 minut na parkiecie i rzucał po kilka punktów. To w zasadzie nic nowego na przestrzeni tego sezonu, choć optymiści dopatrzą się większej regularności w grze Balcerowskiego i nieco większego zaufania trenera Navarro.
Najlepszy występ ostatniego miesiąca Polaka to 8 pkt. i 4 zb. w przegranym meczu na Kanarach. Patrząc w przyszłość, jesteśmy ciekawi czy w Final Four BCL, które Unicaja rozegra w maju (miejsce i półfinałowy przeciwnik nie są jeszcze znane) Olek tak jak w meczach z Włochami w ćwierćfinałowej serii będzie dostawał swoje szanse kosztem Yankuby Simy.
Jakub Urbaniak (F/C, 205/22) – Gran Canaria (Hiszpania / EuroCup)
Polak jest poza składem meczowym drużyny od początku roku kalendarzowego, a jedyny akcent pobytu młodego gracza w klubie w ostatnich miesiącach to mianowanie go razem z Carlosem Alocenem ambasadorem akcji charytatywno-społecznej, w którą zaangażowany jest klub. W międzyczasie Gran Canaria została wicemistrzem EuroCup po dwóch dziewięciopunktowych porażkach z Hapoelem Tel-Awiw, a w lidze ACB z bilansem 14-13 walczy o utrzymanie się w czołowej ósemce i grę w playoff.
Tomasz Gielo (F, 205/32) – Bilbao (Hiszpania / FIBA Europe Cup)
To były pracowite tygodnie polskiego gracza na parkietach hiszpańskiej ACB i najniższego z europejskich pucharów.
W rozgrywkach międzynarodowych zespół Polaka jest na półmetku finałowego dwumeczu przeciwko greckiemu PAOK. Gielo wystąpił w jednym z półfinałowych meczów z Dijon (4 pkt., 6 zb.), a w pierwszym meczu finałowym, który Hiszpanie wygrali siedmioma punktami (72:65) spędził na parkiecie 15 minut i zdobył 5 punktów, choć mógł się wstrzelić (1/6 z gry). Rewanż w Salonikach odbędzie się już w środę.
To z całą pewnością to najważniejszy mecz sezonu dla organizacji z Kraju Basków. Aby się przekonać jak ważne – wystarczy spojrzeć na to jak kibice z Bilbao fetowali swoich koszykarzy przed pierwszym meczem finałowym, później w komplecie wypełniając 10-tysięczne trybuny hali:

Tylko jedno zwycięstwo w czterech ostatnich meczach ligowych ustawiło ekipę z Bilbao z bilansem 10-18 dokładnie w połowie drogi pomiędzy czołową ósemką i strefą spadkową, w której znajdują się drużyny z Granady i A Corunii. Cztery punkty straty do strefy playoff i cztery przewagi nad strefą spadkową, sprawiają, że drużyna trenera Ponsarnau powinna spokojnie dograć ligowy sezon, wcześniej skupiając się na międzynarodowym wyzwaniu.
Gielo na krajowym podwórku w ostatnich tygodniach wyróżnił się przede wszystkim w meczach przeciwko Gran Canarii i Andorze (13 i 10 pkt.)
AJ Slaughter (G, 191/38) – Zaragoza (Hiszpania/FIBA Europe Cup)
Niewiele większe szanse na grę w playoff ma drużyna naturalizowanego w Polsce Amerykanina. Zaragoza z bilansem 11-16 ma do rozegrania jeszcze 7 meczów w sezonie, ale strata do ósemki wydaje się być za duża – szczególnie biorąc pod uwagę dużą konkurencję w walce o ósemkę (Gran Canaria, Baskonia, Joventut, Manresa) i formę drużyny reprezentanta Polski, która przegrała wszystkie 3 mecze w trakcie ostatnich czterech tygodni.
W starciach z Teneryfą, Manresą i Breogan w świąteczną niedzielę Slaughter nie błysnął – zdobywał odpowiednio 6, 5 i 0 punktów, trafił łącznie 4/15 rzutów z gry. W tym ostatnim występie przestrzelił wszystkie 5 prób z dystansu i był to jego zaledwie trzeci ligowy mecz tego sezonu bez celnego rzutu zza łuku. Generalnie forma weterana w drugiej części sezonu ewidentnie przygasła. Ostatni raz dwucyfrowe zdobycze punktowe osiągnął półtora miesiąca temu.
Mateusz Ponitka (G/F, 198/32) – Bahcesehir (Turcja/EuroCup)
Drużyna ze Stambułu na przełomie marca i kwietnia stoczyła zacięte boje z Gran Canarią w półfinałowej serii EuroCup – ostatecznie przegranej 1:2. W niej do zapamiętania był mecz nr 2, przegrany przez Turków jednym punktem (68:69) mimo ważnych trafień Ponitki (10 pkt., 5 zb., 2/3 za 3).
Na lokalnym podwórku kwietniowe wyniki drużyny Polaka były raczej bez zaskoczeń – domowe zwycięstwa z Manisą i Petkim, porażki z euroligowcami w derbowych starciach – 82:85 z Efesem i 80:95 z Fenerbahce. Kapitan naszej kadry w drużynie trenera Radonjicia jest wciąż jedną z centralnych postaci. Po zażegnaniu problemów zdrowotnych rzadko gra poniżej 20 minut w meczu, a najciekawszy występ zaliczył w wygranym dwoma punktami meczu z Petkim – 14 pkt. (rekord sezonu) i 5 zb.
Ekipa Ponitki cztery kolejki przed końcem sezonu zasadniczego z bilansem 15-11 toczy korespondencyjny bój z Galatasaray o piąte miejsce w tabeli tureckiej BSL. Bahcesehir ma punkt przewagi na lokalnym rywalem, a utrzymanie aktualnej lokaty prawdopodobnie pozwoli uniknąć w pierwszej rundzie playoff starcia z Efesem i dać sobie szansę powalczenia o półfinał z Tofasem Bursa.
Dominik Olejniczak (C, 213/29) – Saint-Quentin (Francja/Liga Mistrzów FIBA)
Zespół Polaka w drugiej części sezonu znalazł się pod kreską. Od połowy stycznia, po odpadnięciu z Ligi Mistrzów w fazie play-in (barażach o II rundę) koszykarze Saint-Quentin wygrali zaledwie 3 z dziesięciu ligowych meczów.
Po kolejnych trzech z rzędu porażkach w kwietniu z bilansem 12-14 drużyna z północy Francji spadła na 9. miejsce w tabeli, ale wciąż zachowuje dwupunktową przewagę nad zespołami, które mogą wyrzucić je ze strefy uprawniającej do gry w fazie play-in. W ostatnich czterech kolejkach drużyna Olejniczaka zagra jeszcze z m.in. z Limoges i La Rochelle, a więc dwiema z trzech najsłabszych ekip francuskiej Betclic Elite, więc szanse na utrzymanie miejsca w Top10 ma spore.
Przechodząc do ostatnich występów Polaka – te były niezłe. W omawianym okresie Olejniczak rzucał 8, 10, 12 i 13 punktów, mierząc się najlepszymi ekipami ligi (ASVEL, Monaco, Cholet). Polak utrzymał też pozycję wicelidera ligi pod względem średniej zbiórek. W ostatnim miesiącu notował ich nieco ponad 5 na mecz, a na przestrzeni sezonu średnia zebranych piłek wciąż przekracza 7. Liderem niezmiennie, niemal od początku sezonu, pozostaje Jamajczyk Shevon Thompson z Nancy (śr. 7.5 zb./mecz).
W MNIEJ ZNANYCH KLUBACH
Francis Han (PG, 185/38) – Leones de Ponce (Portoryko)
Liga portorykańska ruszyła pod koniec marca, sezon regularny skończy w czerwcu, a faza playoff zwyczajowo odbędzie się latem. Jak co roku, portorykańskie kluby BSN ściągnęły duże nazwiska za niemałe pieniądze. Wśród nich, jak niemal co sezon, znajdziemy Portorykańczyka z polskim paszportem, którego ostatnio w naszym kraju oglądaliśmy w poprzednim sezonie, kiedy w kontrowersyjnych okolicznościach rozstawał się z późniejszym mistrzem 1. ligi – Górnikiem Wałbrzych.
Sezon 2025 ligi Portoryko Han rozpoczął już bez „międzylądowania” w Polsce i gra w tym samym klubie co w poprzednim roku. Jego kolegami z drużyny są zawodnicy kojarzeni z NBA (m.in. Frank Mason), czy niezłymi klubami w Europie (np. Matt Mooney). Póki co zespół z bilansem 3-6 zajmuje czwarte miejsce w sześciozespołowej grupie A rozgrywek, a Han, będący u siebie w kraju cenionym zadaniowcem, grając śr. 10 minut w meczu w sześciu występach trafił jeden rzut z gry.
Cóż, ten gracz nigdy nie słynął z talentu strzeleckiego – poprzedni sezon BSN skończył ze średnią 1.2 pkt., a rozgrywki 2023 – 2.7 pkt. na mecz.
Dardan Berisha (G, 190/37) – Peja (Kosowo)
Berisha miał niezłą końcówkę sezonu zasadniczego (17 i 14 pkt. w ostatnich marcowych meczach), a zespół z jego rodzinnego miasta ostatecznie do playoff przystąpił z piątego miejsca (z bilansem 14-14) – nie mógł więc jak kluby Top4 ominąć ćwierćfinałów. W wygranej 2-1 serii z Ylli Berisha, tak jak przez większość sezonu, miał problemy ze skutecznością – 9, 8 i 10 punktów, w sumie 5/21 za 3.
Ostatecznie jego drużyna awansowała jednak do strefy medalowej. Tu w pierwszym meczu półfinałowej serii ze zwycięzcą sezonu zasadniczego – drużyną Bashkimi, uległa 61:81, a były reprezentant Polski i wciąż aktualny reprezentant Kosowa zaliczył 8 pkt.
Mathieu Wojciechowski (F, 200/33) – Fos-sur-Mer (2. liga Francji)
Ekipa z Fos w ostatnim miesiącu miała dwa mecze z bezpośrednimi rywalami w walce o utrzymanie we francuskiej Pro B. Drużyna Polaka osiągnęła tylko połowiczny sukces, wygrywając dwoma punktami z Chartres. W ostatni weekend z posiadającym ten sam bilans (8-25 przed świąteczną kolejka) drużyną Evreux wygrać się już nie udało (89:92), a ponieważ wszystkie inne mecze ostatnich tygodni zespół Wojciechowskiego przegrał, na 4 kolejki do końca wciąż okupuje strefę spadkową z jednym punktem straty do bezpiecznej pozycji.
Mathieu w dwóch z pięciu meczów ostatniego miesiąca notował dwucyfrowe punkty (11 i 13), w dwóch spotkaniach miał 10 i więcej zbiórek (ale bez double-double), a we wspomnianym przegranym meczu z Evreaux do 13 pkt. i 5 zb. dołożył też 8 as.
Mark Mboya Kotieno (C, 206/25) – Koeln (3. liga Niemiec)
W trzech ostatnich meczach sezonu zasadniczego nie zdobywał punktów (i nie oddawał rzutów), a drużyna z Kolonii część zasadniczą sezonu skończyła na 2. miejscu z bilansem 19-7. Zimnym prysznicem był playoff – domowa porażka różnicą aż 28 punktów (58:88) z rozstawionym z siódemką w sąsiedniej grupie zespołem Bernau. Jak na ironię, były gracz drużyn ze Stargardu i Przemyśla rozgrał wówczas najlepszy mecz w sezonie (9 pkt., 4/6 z gry). Drugi mecz pierwszorundowej serii drużyny rozegrają w piątek.
Joel Ćwik (G/F, 196/19) – Orange Academy (3. liga Niemiec)
Do playoff niemieckiej ProB zakwalifikowały się również rezerwy bundesligowego Ulm z byłym graczem Arki Gdynia i młodzieżowym reprezentantem Polski w składzie. „Pomarańczowa Akademia” jest rozstawiona z siódemką i w pierwszym meczu playoff uległa 76:84 zespołowi Wolmirstedt. Ćwik nie wyróżnił się w tym meczu (2 pkt.). Nieco lepiej spisywał się w końcówce sezonu zasadniczego (10 pkt., 5 zb., 3 as. w najlepszym meczu ostatniego miesiąca).
Kuba Wojciechowski (C, 214/35) – Monferrato (3. liga Włoch)
Sezon regularny Serie B Nazionale, czyli trzeciego poziomu rozgrywek we Włoszech, kończy się w kolejny weekend, a drużyna Polaka ma szanse na grę w fazie play-in. Aktualnie zajmuje 10. miejsce w tabeli swojej grupy z bilansem 20-17. Ostatni mecz sezonu regularnego i prawdopodobnie również mecze post-sezonu polski podkoszowy niestety obejrzy z pozycji kibica, ponieważ musiał poddać się zabiegowi artroskopii, w związku z pogłębiającym się problemami z kolanem. W ostatniej kolejce Kuby już w składzie nie było. W dwóch poprzednich zdobył w sumie tylko 9 punktów.
Santiago Vaulet (G/F, 194/27) – Imola (3. liga Włoch)
Imola z bilansem 17-20 – o trzy punkty słabszym niż Monferrato Wojciechowskiego – za tydzień kończy sezon. Zespół Argentyńczyka z polskim paszportem wygrał 2 z czterech meczów ostatnim miesiącu, a sam Vaulet w meczu przeciwko drużynie Saronno na początku kwietnia pobił punktowy rekord sezonu – 30 oczek, 5/12 za 3. Dwie kolejki wcześniej zdobywał zresztą 29 punktów w derbowym pojedynku z Andrea Costa Imola, a tydzień po swoim rekordowym występie miał 24 punkty przeciwko drużynie Omegna. Argentyńczyk jest najlepszym strzelcem drużyny na przestrzeni sezonu (śr. 17.4 pkt., 37% za 3) i jednym z najbardziej spektakularnych strzelców ligi.
POLACY w 1. DYWIZJI NCAA
Ostateczne rozstrzygnięcia ligi akademickiej zapadły w pierwszym tygodniu kwietnia. W chwili publikacji poprzedniego raportu, dwóch Polaków przygotowywało się do swoich meczów rundy Sweet Sixteen, czyli regionalnych półfinałów, a mówiąc jeszcze inaczej – 1/8 finałów całej drabinki. Pozostała trójka graczy z polskimi paszportami w March Madness nie brała udziału i zakończyła sezon jeszcze w marcu.
Igor Milicić Jr (F, 208/23) – Tennnesse (konferencja Southeastern)
W fazie Sweet Sixteen zagrał najlepszy z czterech swoich meczów w tegorocznym March Madness, ale w wygranym meczu z renomowanym uniwersytetem Kentucky (78:65 w meczu turniejowej „dwójki” z „trójką”) reprezentant Polski i tak nie należał do najważniejszych graczy zespołu (8 pkt., 4 zb.).
W fazie Elite Eight, czyli regionalnych finałach w meczu o awans do czołowej czwórki Volunteers nie mieli szans z rozstawionymi z „jedynką” Cougars z Houston (50:69). W ostatnim starciu sezonu Igor trafił jeden rzut z gry (2 pkt.) i miał 5 zb.
Cały turniej nie należał do udanych wykonaniu Milicicia juniora – śr. po 4.8 pkt. i 4.8 zb., tylko 1/8 za 3. Zabrakło też sukcesu drużynowego. Milicić grą w głównym turnieju NCAA z pewnością nie przybliżył się do NBA, ale w projekcjach draftu wciąż jest relatywnie niedaleko ostatnich wyborów 2. rundy draftu – np. w zestawieniu portalu NBA Draft Room spadł w ciągu ostatnich kilku tygodni zaledwie o kilka miejsc i zajmuje 80. pozycję.
Szymon Zapała (C, 211/24) – Michigan State (konferencja Big Ten)
Na tym samym etapie co Volunteers Milicicia z turniejem NCAA pożegnali się Spartans Zapały. W wygranym meczu półfinałów regionalnych przeciwko Ole Miss trener Tom Izzo w ogóle nie skorzystał z usług Polaka, argumentując to wybitnie niekorzystnym match-upem (czterech obwodowych i mobilny, rzucający z dystansu center przeciwników).
Po trzypunktowym zwycięstwie nad Mississippi, w regionalnych finałach Michigan State ulegli rozstawionym z „jedynką” w tej ćwiartce drabinki Auburn. W tym meczu polski center zagrał 14 minut, trafił jeden rzut, zaliczył 3 zbiórki. Jego średnie z całego turnieju (tzn. z trzech meczów, w których wystąpił) to 2.0 pkt. i 3.7 zb. – nieco niższe niż na przestrzeni całego sezonu (4.3 pkt. i 4.0 zb.).
Cały sezon Zapała może uznać za udany, szczególnie, że do Spartans, grających w renomowanej konferencji Big Ten dołączył niespodziewanie, po czterech latach w drużynach średniej (Utah State) lub niskiej (Longwood) półki. Teraz czas na zawodowstwo.
ZAKOŃCZYLI SEZON WCZEŚNIEJ
Michał Sokołowski (F, 196/33) – Sassari (Włochy/FIBA Europe Cup) – formalnie nadal pozostaje zawodnikiem klubu z Sardynii, ale nic nie wskazuje na to, by Sokołowski zagra jeszcze w rozgrywkach klubowych w obecnym sezonie.
Piotr Stelmach (F/C, 205/41) – Valletta BC (Malta) – jego drużyna nie zakwalifikowała się do fazy play-offs, zajmując 5. miejsce w tabeli. Polak zdobywał śr. 21.8 pkt. na mecz, miał też 10.0 zb. i 3.0 as.
Silas Sunday (C, 213/21) – Hofstra (NCAA, konferencja Colonial Athletic Association) – śr. 3.6 pkt., 4.0 zb. w trzecim roku w NCAA.
Kacper Kłaczek (F, 204/23) – Albany (NCAA, konferencja America East Conference) – śr. 8.7 pkt., 5.4 zb., 1.8 as., po 0.9 prz. i bl. na czwartym roku studiów.
Antoni Siewruk (F, 206/20) – New Hampshire (NCAA, konferencja America East Conference) – śr. 3.6 pkt. w debiutanckim sezonie w NCAA.
Na kolejny raport zapraszamy za miesiąc, w drugiej połowie maja!