Strona główna » Lis z Ostrowa: Co się stało z tamtą Stalą?
PLK

Lis z Ostrowa: Co się stało z tamtą Stalą?

0 komentarz
Sezon 2021/2022 zakończył się w Ostrowie sportową klapą. Jakie przełożenie miało to na kariery zawodników? Jak zweryfikował ich rynek? O tym dziś we wtorkowym artykule o „Stalówce”.

Najwyższy budżet w historii klubu, debiut w rozgrywkach Basketball Champions League, znakomity trener – Igor Milicić w roli budowniczego. To wszystko powodowało, że oczekiwania kibiców w kontekście budowy składu na sezon 2021/2022 były w Ostrowie ogromne. Zawodnicy, którzy ostatecznie pojawili się w zespole nie sprostali wymaganiom zarówno na parkiecie, jak i poza nim.

Zespół rozczarował sportowo, rozczarował również w relacjach drużyna – kibice. Jedynie kilku zawodników pozostanie w pamięci fanów na dłużej. Dziś przyjrzę się natomiast jak rynek transferowy zweryfikował wartość sportową wszystkich graczy sezonu 2021/2022.

Koniec współpracy z Igorem Miliciciem

Słaby wynik sportowy spowodował zakończenie współpracy z Igorem Miliciciem. Czas pokazał, że dla obu stron była to dobra decyzja. W Ostrowie złapano oddech, a trener Urban tchnął nową nadzieję w kibiców. Trener Milicić z kolei potwierdził swój warsztat trenerski, odnosząc wspaniały sukces na niedawnym Eurobaskecie. 

Bardzo ciekawi mnie to czy zdecyduje się on na wznowienie klubowej kariery czy skupi się jedynie na reprezentacji. Wszystko, rzecz jasna, zależne jest od odpowiedniej oferty.  

W Stali tylko przejazdem

Na początek ten o najbardziej imponującym CV. Vangelis Mantzaris zdążył w Stali rozegrać jedynie 4 mecze prezentując formę daleką od oczekiwanej. W sezonie 2021/2022 odwiedził jeszcze dwa kluby. Najpierw wylądował w izraelskim Hapoelu Eliat, gdzie zdobywał średnio 4 punkty i notował 3 asysty. Sezon kończył w greckim PAOK-u z 4 punktami i 5 asystami na koncie w przeciągu średnio 22 minut gry. 

Jak na kogoś kto karierę zaczynał grając nieprzerwanie przez 8 sezonów w barwach jednego klubu, Mantzaris u schyłku kariery stał się prawdziwym wędrownikiem dopisując w swoim bogatym CV klub po klubie. Bieżący sezon rozpocznie w greckim Ionikos Nikaias (12 zespół poprzedniego sezonu ligi greckiej). 

Podobnie jak Mantzaris, jedynie kilka spotkań w barwach „Stalówki” rozegrał Markus Loncar. Pomógł on ostrowianom w trudnym momencie, gdy na skutek kontuzji brakowało zawodników podkoszowych. Po występach w Stali przeniósł się do Portugalii, gdzie został wicemistrzem tego kraju reprezentując Porto (średnio 15 minut na parkiecie, 9 punktów, 3,5 zbiórki). 

W sezonie 2022/2023 Loncar zagra w KK Cedevita Olimpija U18. Niedawno zespół ten odpadł w eliminacjach FIBA Europe Cup z estońskim Kalevem Talin. Marcus w 17 minut zdobył 10 punktów dokładając do tego 4 zbiórki ale również aż 5 strat. 

Pożegnani z żalem

Z całą pewnością miejsce w sercach kibiców „Stalówki” zapewnił sobie Denzel Andersson. Nic dziwnego, że również przed obecnym sezonem w składzie widział go trener Urban a zarząd klubu starał się przekonać Szweda do podpisania nowej umowy. Niestety trudno było rywalizować z Bilbao Basket. Gra w lidze hiszpańskiej była dla Anderssona marzeniem, nie zastanawiał się więc długo nad tą propozycją. Jego kolegami w Bilbao są m.in. znani z parkietów PLK Ludde Hakanson (sezon 2019/2020 w Zastalu), Nikola Radicević (2020/2021 kilka spotkań w Treflu) czy Adam Smith (grał dla Zastalu w lidze VTB w sezonie 2020/2021).

Liga ACB rozpoczęła już rozgrywki a zespół Bilbao Basket wszedł w sezon równie imponująco co ostrowska Stal. Pokonali Juventut Badalona i Real Betis. Andersson, będąc w obu spotkaniach zawodnikiem „pierwszej piątki”, przebywając na parkiecie średnio 21 minut zdobywał 6 punktów i miał 4 zbiórki.

Również Trey Drechsel będzie z całą pewnością miło wspominany przez kibiców „żółto-niebieskich”. Jego dobra gra w Ostrowie zaowocowała kontraktem, w dużo silniejszej niż PLK, niemieckiej Bundeslidze. EWE Baskets Oldenburg to 11 zespół poprzedniego sezonu EasyCredit BBL. Trey ma już za sobą ligowy debiut. W wygranym meczu przeciwko Hakro Merlins Crailsheim na parkiecie pojawił się w wyjściowej piątce i, mimo problemów z faulami, w przeciągu 17 minut zdobył 13 punktów dodając do tego 4 zbiórki i 5 asyst.

Do klubu grającego w EuroCup trafił natomiast James Palmer Jr. Bourg-en-Bresse to zespół francuskiej ekstraklasy (LNB Pro A). Tamtejszy trener widzi go bardziej w roli 3-2  (w Stali grał jako 2-1). Palmer jest pierwszopiątkowym zawodnikiem. W pierwszych 3 meczach (2 wygrane, 1 porażka) na parkiecie przebywał średnio 25 minut zdobywając w tym czasie 13 punktów (46% za 3!!!) i notując 5 zbiórek.

Pożegnani bez żalu

Z trójki zawodników, którzy zawiedli w Stali najmocniej jedynie Michael Young znalazł pracodawcę. Silny skrzydłowy gra w barwach Kawasaki Brave Thunders w japońskiej B.League. Kibice w Japonii mogą spodziewać się sinusoidy nastrojów zawodnika, która będzie się przekładała na jego występy na parkiecie. W debiucie rzucił 12 punktów i miał 4 zbiórki. 

Nadal bez pracy pozostają Jakub Wojciechowski i Kobi Jordan Simmons. Polakowi w poprzednim sezonie bardzo przeszkodziła kontuzja, Simmons z kolei nie wytrzymał zderzenia z europejskim basketem. Zobaczymy czy w kolejnych miesiącach znajdą jednak pracodawców.

Wszędzie dobrze, ale w PLK najlepiej?

Kilku zawodników zmieniło klub ale nie zmieniło ligi.

James Florence lideruje Suzuki Arce Gdynia i jak to z Jimmym bywa raz jest gorzej (słaby mecz w Słupsku) raz rewelacyjnie (26 punktów i 9 asyst w Toruniu). Fakt jest taki, że to nadal jest zawodnik, który na poziomie PLK może w pojedynkę wygrywać mecze. 

Jarosław Mokros wylądował u trenera Winnickiego w Dąbrowie Górniczej i na razie szuka formy. Pierwsze mecze pokazały, że jego dyspozycja jest daleka od optymalnej. Oczekiwania co do jego osoby z pewnością są zaś spore bo jest tam Polakiem z największym doświadczeniem.

Dwaj zawodnicy, którzy u trenera Milicicia odgrywali marginalne role, czyli Igor Wadowski i Michał Pluta kariery kontynuują w Bydgoszczy. Obaj, z pewnością, liczą na solidne minuty u trenera Marka Popiołka. Wadowski w pierwszych dwóch meczach je dostał, ale z całą pewnością nie zagrał tak jak sam oczekiwał. Michał Pluta z kolei na razie jest poza meczową rotacją. 

Ja z największą uwagą śledził będę dalsze losy przede wszystkim Jamesa Palmera Jr., u którego widzę największy potencjał sportowy. Z uwagi na serce, które zostawili na parkiecie, zawsze z sentymentem spojrzę jak radzą sobie Denzel Andersson, Trey Drechsel i Jarosław Mokros.  

Napisz komentarz

Najnowsze wpisy

@2022 – Strona wykonana przez  HashMagnet