Strona główna » Kluby PLK w strachu – wizja „prawdziwej ligi 3×3” coraz bliżej
PLK

Kluby PLK w strachu – wizja „prawdziwej ligi 3×3” coraz bliżej

0 komentarz
Dwa turnieje w trakcie okienek reprezentacyjnych to dawka koszykówki 3×3, którą kluby PLK z mniejszym lub większym entuzjazmem, ale przełknęły. Realnej wizji rozwoju tego pomysłu boją się jednak jak ognia.

Canal+ Online z darmowym NBA League Pass – zamówisz TUTAJ >>

My to właściwie nawet bylibyśmy skłonni zapłacić regulaminowe 50 tysięcy złotych kary, by móc w tym 3×3 nie zagrać. Ale nie zrobimy tego. Mielibyśmy później większe problemy ze strony ligi i prezesa Piesiewicza – jedno ze stwierdzeń, które usłyszałem w ostatnich dniach, rozmawiając z przedstawicielami klubów PLK w kontekście startującej Lotto Ligi 3×3, mówi o całym projekcie prawie wszystko.

Szczególnie, że głosów w podobnym tonie – oczywiście anonimowych – jest zdecydowanie więcej.

PZPN i piłkarska liga szóstek

Żeby była jasność – promocja koszykówki 3×3 i stworzenie odrębnej ligi to dobry pomysł. Szukanie atrakcyjnych rozwiązań przyciągających uwagę kibiców podczas okienek reprezentacyjnych też wypada pochwalić. Oczywiste oczywistości.

W czym tkwi problem?

W tym, że PLK zmusza do organizowania drużyn 3×3 kluby ekstraklasy, które na co dzień się tą odmianą koszykówki nie zajmują. Nie mają do tego ludzi. Nie mają planów, czasu i budżetu. Oraz zawodników.

A często nie mają też ochoty. Po prostu.

Przecież my istniejemy po to, by rywalizować w rozgrywkach 5×5. Jak tylko nasz trener coś słyszy o baskecie 3×3, to jedynie wywraca oczami. Znacząco. Po czym mówi tylko jedno: nic mnie to nie interesuje – narzeka jeden z prezesów klubów PLK.

Czy wyobraża pan sobie, że PZPN wymaga od klubów piłkarskiej ekstraklasy, by w przerwie na mecze kadry zajmowały się grą w jakiejś lidze szóstek? – pyta inny z prezesów.

Fakt, nie wyobrażam sobie.

To i tak jest kompromis

Prezes Radosław Piesiewicz z rozgrywkami koszykówki 3×3, które miałyby być prowadzone równolegle z tymi PLK, chciał ruszać już w obecnym sezonie. Według jego idei, każdy klub miałby prowadzić drużynę 3×3. Rywalizacja w tej odmianie basketu miałaby poprzedzać właściwy mecz ligowy drużyn 5×5.

Powyższy pomysł szef PZKosz. przedstawił w listopadzie ubiegłego roku podczas spotkania z prezesami klubów PLK. Tym udało się jednak przekonać Piesiewicza, aby w obecnie trwającym sezonie mecze 3×3 zorganizować jeszcze jedynie w skróconej formie, w trakcie okienek reprezentacji. I faktycznie – rywalizacja, dość szumnie nazwana „ligą”, sprowadzi się tylko do dwóch weekendowych turniejów.

Przedstawiciele klubów, oczywiście prosząc o zachowanie anonimowości, wyrażają jednak mocne obawy odnośnie następnych sezonów i rozbudowy projektu. Kwestionują sens narzucania im obowiązku uczestnictwa w regularnych rozgrywkach 3×3. Obawiają się, że możliwość ich organizacji równolegle z meczami PLK okaże się mrzonką. Jednocześnie spodziewają się, że i tak pomysł zostanie wcielony w życie przez PZKosz. Wbrew ich woli.

Poważnie i niepoważnie

Już teraz, nawet do wersji skróconej, kluby podeszły do Lotto Ligi 3×3 z różnym entuzjazmem. Niektóre wystawiły ważnych Polaków z rotacji drużyn grających w PLK. Inne zupełnie anonimowych zawodników z niższych lig. Pojawiły się pomysły egzotyczne – Anwil sięgnął po 40-letniego Marcina Malczyka. Stal zatrudniła Michaela Hicksa, a Czarni w strój sportowy przebierają swojego media menagera. Tylko jeden klub z szesnastu (Legia) już wcześniej zdecydował się na stworzenie własnej, odrębnej drużyny.

Nie sposób oceniać stopnia akceptacji dla pomysłu ligi 3×3 po obecnym zaangażowaniu uczestników. Część klubów z racji powiązań sponsorskich czy politycznych nie mogła pozwolić na zgłoszenie niepoważnych składów.

Decyzja już zapadła?

O swojej koncepcji całorocznej ligi 3×3, powiązanej z meczami PLK, Radosław Piesiewicz otwarcie mówił także we wtorek, podczas losowania grup turnieju w Lublinie. Zgodnie z jego pomysłem dodatkowe rozgrywki mają ruszyć w następnym sezonie.

Nie mam pojęcie co zrobimy z tym tematem. Wiem, że prezes PZKosz. chce osiągać sukcesy w koszykówce 3×3, bo w niej jest o nie zdecydowanie łatwiej. Ale robienie tego kosztem klubów PLK jest po prostu nie fair – ocenia jeden z prezesów.

Na decyzje podejmowane przez szefa PZKosz. takie kuluarowe narzekania raczej nie będą jednak miały żadnego wpływu.

Canal+ Online z darmowym NBA League Pass – zamówisz TUTAJ >>

Napisz komentarz

Najnowsze wpisy

@2022 – Strona wykonana przez  HashMagnet