Oferta powitalna w Fortunie: 3x zakład Bez ryzyka na start – bez konieczności obrotu! >>
W niedzielny wieczór Aaron Cel po raz ostatni zagrał w meczu PLK przed toruńskimi kibicami. Barwy Twardych Pierników reprezentował przez siedem długich lat. Rzucając 12 punktów, przyczynił się do niespodziewanego zwycięstwa w starciu z mistrzami Polski ze Szczecina. Już wcześniej w rozmowie z dziennikarzem „Radia GRA” koszykarz będący legendą klubu z Grodu Kopernika, PLK oraz reprezentacji Polski dał do zrozumienia, że w nowej roli – już po ostatecznym zakończeniu kariery, które dokona się w najbliższą sobotę po meczu z Anwilem we Włocławku – w Twardych Piernikach nie pozostanie.
37-latek od dawna otwarcie przyznawał, że po zawieszeniu butów na kołku chce pozostać jak najbliżej koszykówki, lecz pracy w roli trenera sobie nie wyobraża. Wiele osób spodziewało się, że Cel zostanie agentem, dbając o młodszych kolegów z boiska. Niewykluczone jednak, że w pierwszej kolejności postanowi spróbować sił w innej roli.
– Będę się zastanawiał nad swoją przyszłością w maju. Mam kilka propozycji, z czego bardzo się cieszę. Już 2-3 lata staram się sobie szykować życie po karierze, bo wiem, że nie jest to łatwe. Wielu sportowców ma problemy, by się odnaleźć w nowej roli. Nigdy nie chciałem do nich należeć. Nie mam żadnej gwarancji, że w nowej roli mi pójdzie dobrze, lecz na pewno zostanę przy koszykówce. Tyle mogę w tym momencie powiedzieć – mówił Cel w „Radiu GRA”.
Z naszych informacji wynika, że 37-latek jest blisko objęcia funkcji dyrektora sportowego Legii. Przewodniczący Rady Nadzorczej sekcji koszykarskiej warszawskiego klubu Jarosław Jankowski od wielu miesięcy szuka odpowiedniej osoby do objęcia tego stanowiska. W Warszawie rozmowy na temat objęcia tej funkcji prowadziło już kilku kandydatów, lecz ostatecznie żaden z nich nie przekonał szefa stołecznego klubu do swojej wizji. Lub ewentualnie – czego też przecież nie można wykluczyć – proponowana forma współpracy nie do końca spełniała oczekiwania drugiej strony.
Aaron Cel jeszcze w roli zawodnika Twardych Pierników doradzał pod względem sportowym szefom klubu z Torunia. Przykład? W dużej mierze to on stał za sprowadzeniem w poprzednim sezonie w połowie sezonu Cedrica Heitza – równie kontrowersyjnego, co ostatecznie skutecznego trenera z Francji. Pod wodzą Francuza Twarde Pierniki rzutem na taśmę uratowały wówczas ligowy byt kosztem lokalnego rywala z Bydgoszczy.
Zespół Legii w tym sezonie zdobył już Puchar Polski. Im bliżej końca sezonu, tym lepiej wygląda jego gra. Warszawianie pod wodzą Marka Popiołka wygrali sześć kolejnych meczów ligowych. W trzech ostatnich ograli najpierw na wyjeździe mistrzów i wicemistrzów Polski, a w sobotę pewnie pokonali na własnym parkiecie zwycięzcę rundy zasadniczej z Włocławka. Do playoff Legia przystąpi w roli jednego z faworytów.
Bez względu na to z jakim skutkiem zakończy ten sezon, z dużą dozą prawdopodobieństwa już dzisiaj można zakładać, że w kolejnym stołeczny klub znów będzie chciał się bić o mistrzostwo Jeśli to faktycznie Aaron Cel będzie latem decydował o doborze składu, swoją „karierę po karierze” rozpocznie od skoku na głęboką wodę. Podejmujący wiążące decyzje w Legii Jarosław Jankowski sam nie ukrywa, że jest wymagającym szefem.
– Czy się ze mną trudno pracuje? Na pewno tak. Z szefem jest tak, że albo możesz być lubiany albo szanowany – przyznał niedawno w rozmowie z Kamilem Chanasem.
Oferta powitalna w Fortunie: 3x zakład Bez ryzyka na start – bez konieczności obrotu! >>