Oferta powitalna w Fortunie: 3x zakład Bez ryzyka na start – bez konieczności obrotu! >>
Pamiętacie letnie perypetie Przemysława Żołnierewicza ze znalezieniem pracodawcy? 28-latek po najlepszym sezonie w karierze długo liczył na to, że kolejny rozpocznie w lidze zagranicznej. Jeszcze późną wiosną nie chciał nawet rozpatrywać ofert klubów Orlen Basket Ligi, choć tych nie brakowało. Zainteresowanie wyrażali choćby przedstawiciele Stali Ostrów Wielkopolski i Kinga Szczecin. Później, wraz z upływem kolejnych tygodni, koszykarzowi coraz bliżej było do budującego dość późno skład Śląska.
Reprezentanta Polski kusiła perspektywa gry w EuroCup i był bliski podpisania umowy we Wrocławiu. Szefowie Śląska przedstawili mu nawet konkretną ofertę – roczny kontrakt na 500 tys. zł był gotowy do podpisu. Ale Żołnierewicz zwlekał. Liczył do końca, że występ w barwach kadry w turnieju I fazy eliminacji olimpijskich w Gliwicach pomoże mu znaleźć zagranicznego pracodawcę. Gdy taki się nie pojawił, był gotów podpisać umowę z wicemistrzami Polski.
Wówczas okazało się jednak, że ich początkowa oferta przestała być aktualna. – Teraz możemy zaoferować już tylko 400 tys. zł – usłyszał w sierpniu od szefów Śląska Żołnierewicz.
To dlatego ostatecznie zdecydował się na otwartą umowę z Arką Gdynia, której prezesem był do niedawna jego brat Mateusz (po zmianach w strukturach klubu został dyrektorem sportowym).
Nieco ponad dwa miesiące później Przemysław Żołnierewicz ze swojego wyboru nie może być zadowolony. Nie chodzi tylko o to, że zespół z Gdyni przegrywa mecz za meczem, także dlatego, że ma inne priorytety od pozostałych 15 drużyn PLK, koncentrując się na rozwoju talentu młodych, polskich koszykarzy.
Spójrzmy prawdzie prosto w oczy – po dwóch miesiącach rozgrywek, w porównaniu do poprzedniego sezonu, Żołnierewicz wykonał po prostu krok wstecz. Gra w słabszym klubie i notuje gorsze statystyki.
Niech przemówią liczby:
Klub | Wynik zespołu | Minuty (śr.) | Punkty | z gry (%) | za 1 (%) | eval |
Zastal (2022/23) | 16-14 | 31:34 | 15.6 | 50.0 | 79,2 | 17.7 |
Arka (2023/24) | 1-5 | 32:50 | 12.5 | 40.0 | 63,6 | 13.0 |
Jeśli agent koszykarza wciąż pracuje nad znalezieniem mu zagranicznego pracodawcy, ma twardy orzech do zgryzienia. Przekonanie kogokolwiek nie znającego realiów PLK, że spadające statystyki są również efektem specyficznej natury drużyny z Gdyni i faktu, że pierwsze skrzypce trafiły w nim do rąk Andrzeja Pluty juniora? To może być misja nie do wykonania.
Co innego, jeśli mówimy o klubach z Orlen Basket Ligi. Tutaj, także ze względu na polski paszport, Żołnierewicz pozostaje łakomym kąskiem. W ostatnich dniach o możliwość pozyskania koszykarza pytali m.in. przedstawiciele Legii Warszawa. Tak naprawdę trudno jednak sobie wyobrazić sytuację, w której Żołnierewicz, który przecież rozgrywającym nie jest i nigdy nim nie będzie, dołączy do drużyny, która wzmocnień potrzebuje przede wszystkim na pozycji numer 1.
Po raz kolejnym naturalnym kandydatem do przechwycenia koszykarza w trakcie sezonu wydaje się King. Przedstawiciele mistrza Polski możliwość pozyskania Żołnierewicza sondowali już w połowie poprzednich rozgrywek. Pisaliśmy o tym już w lutym. Zainteresowanie i pojawiające się regularnie w tamtym czasie zapytania z tego klubu i od samego trenera późniejszych mistrzów Polski Arkadiusza Miłoszewskiego później potwierdzał sam zawodnik.
Czy tym razem się uda? Czy zawodnik dołączy do drużyny, która w Polsce broni złotego medalu i jednocześnie walczy o awans do II fazy Ligi Mistrzów? Mógłby to być dobry ruch. Dla obu stron.
King po siedmiu meczach PLK ma na koncie już trzy porażki. Niemało. W Champions League z wynikiem 1-1 czeka go w środę bardzo ważne starcie w Szczecinie z niepokonanym dotychczas AEK Ateny.
Skład szczecinian wygląda na kompletny, ale jest w nim zawodnik regularnie nie spełniający pokładanych nadziei, którego Żołnierewicz mógłby zastąpić. To Jhonathan Dunn. Tylko spójrzcie na linijkę statystyczną Amerykanina w kategorii EVAL, podsumowującej dokonania z kolejnych meczów PLK: 2, 3, 8, 7, 8, 5, 4.
Średnio 9.5 punktu, skuteczność rzutów z gry na poziomie 38.5 procent, 1.2 asysty oraz 1.5 straty na mecz. Szału nie ma, Dunn po prostu zawodzi.
Tymczasem cierpliwość sztabu trenerskiego mistrzów Polski – choćby biorąc pod uwagę wyzwania związane z grą w Lidze Mistrzów – może być nieco mniejsza niż w poprzednim sezonie. Wówczas trener Miłoszewski wykazywał się ogromną cierpliwością, czekając na wybuch talentu Bryce’a Browna. Tym razem może okazać się skłonny do przeprowadzenia szybszej zmiany w składzie.
Żołnierewicz w każdym momencie mógłby wzmocnić King w meczach Champions League. Każda z drużyn występujących w rozgrywkach może między rozpoczęciem sezonu zasadniczego a fazą playin zgłosić w dowolnej chwili trzech nowych graczy. 28-latkowi, o ile faktycznie jest zdecydowany na to, by nie kończyć tego sezonu w zespole z Gdyni, powinno tak naprawdę zależeć na tym, by o przyszłości zadecydować jak najszybciej. Nawet kilka meczów w Lidze Mistrzów może okazać się dla niego niezłym oknem wystawowym.
Ale nie tylko o grę w europejskich pucharach tu chodzi. Tak naprawdę Żołnierewiczowi powinno też zależeć na tym, by W KOŃCU kończyć sezon PLK w zespole, który będzie walczył o medal mistrzostw Polski. Brak takich doświadczeń w jego CV też może być czerwoną lampką zapalającą się, gdy jego dotychczasowe dokonania analizują menedżerowie klubów zagranicznych. Przypomnijmy zaktualizowane o ostatni sezon zestawienie, które publikowaliśmy zimą:
Sezon | King Szczecin | Przemysław Żołnierewicz |
2014/15 | 13. | 7. (Arka) |
2015/16 | 6. | 8. (Arka) |
2016/17 | 11. | 13. (Arka) |
2017/18 | 7. | 11 (Arka) |
2018/19 | 7. | 5. (Stal Ostrów Wielkopolski) |
2019/20 | 8. | 10. (Stal Ostrów Wielkopolski) |
2020/21 | 7. | 15. (Asseco Arka) |
2021/22 | 8. | 6. (Zastal) |
2022/23 | 1. | 9. (Zastal) |
A na koniec – także wciąż jakże aktualny cytat z tamtego tekstu:
„Jeśli Przemysław Żołnierewicz faktycznie ma w 2025 roku bić się o miejsce w rotacji reprezentacji z Michałem Sokołowskim, to czas najwyższy, by zaczął się na poważnie bić o medale w PLK. W Zielonej Górze grał już wspólnie z obecnymi koszykarzami Kinga Andrzejem Mazurczakiem i Tonym Meierem pod okiem trenera szczecińskiego klubu Arkadiusza Miłoszewskiego„
Jeśli trener naszej kadry Igor Milicić w najbliższych dniach/tygodniach ujrzy doniesienia, że Przemysław Żołnierewicz zmienił barwy klubowe, przechodząc do silniejszego zespołu – na pewno zmartwiony nie będzie.
Oferta powitalna w Fortunie: 3x zakład Bez ryzyka na start – bez konieczności obrotu! >>
6 komentarzy
Chytry dwa razy traci. Miał poważne oferty na stole. Można było zrobić krok do przodu ale liczył Bóg wie na jakie propozycje z Europy. Teraz gra ogony i pewnie sam się prosi o angaż choćby w Szczecinie.
Nowy agent Przemka do T.K.? Jak tak to wszystko jasne….
Przecież on słaby jest, raz mu się trafił sezon życia, ale w poważnych klubach potrafią ocenić czy to ogórek czy nie. Zweryfikowali negatywnie i zostaje mu PLK.
tak sie konczy pazernosc na kase…
Jak ja lubię te teksty-„jest łakomym kąskiem ze względu na polski paszport”! To chyba jedyny plus dla tego zawodnika. Na siłę próbujemy z rodzimych koszykarzy zrobić gwiazdy! Albo jesteś na tyle dobry że by być graczem walczącym o miejsce w drużynie w Europie albo nie!
w niedawnym wywiadzie Miłko mówił ,że nie ma tematu zwolnienia Dunn’a ,także Przemko zostaje? w Gdyni