Oferta powitalna w Fortunie: 3x zakład Bez ryzyka na start – bez konieczności obrotu! >>
Tydzień temu w sobotę, po zaciętym do ostatnich sekund meczu w Krośnie, Miasto Szkła w sobotę wygrało z Astorią Bydgoszcz 73:70. Bohaterem gospodarzy okazał się Radosław Trubacz, który zdobył zwycięskie punkty rzutem z jednej nogi. Dwie kolejki wcześniej, ten sam zawodnik uratował Miasto Szkła grając niezwykłą 4. kwartę w pojedynku z Decką Pelplin.
Mimo trafienia w samej końcówce spotkania także w tę niedzielę, to nie był mecz Radosława Trubacza (3pkt), ale na wysokości zadania stanęła reszta jego kolegów z Miasta Szkła, gdyż aż pięciu zaliczyło dwucyfrowe zdobycze punktowe, z tego najwięcej (23 punkty) zdobył Michał Jankowski.
Po pierwszej połowie spotkania zanosiło się na spokojne zwycięstwo krośnian, którzy wygrali drugą kwartę 26:11. Starogardzianie mieli olbrzymie problemy z konstruowaniem akcji w ataku. Zespół trenera Sadowskiego wyszedł jednak odmieniony z szatni i w hali w Krośnie zobaczyliśmy jeszcze jedną bardzo ciekawą końcówkę.
Ważny momentem spotkania było piąte przewinienie Przemysława Wrony, które spowodowało, że zespół ze Starogardu konsekwentnie wykorzystywał pod koszem przewagę Jakuba Parzeńskiego, który regularnie stawał na linii rzutów wolnych. Wizyty te jednak miały dramatyczny skutek dla zespołu z Kociewia, gdyż Parzeński zaliczył serię aż ośmiu niecelnych rzutów wolnych.
Na linii zdecydowanie lepiej radzili sobie gospodarze i po celnych dwóch rzutach wolnych Jankowskiego na tablicy widniał wynik 81:78 dla krośnian, a do zakończenia meczu zostało raptem 9 sekund. Zespół z Kociewia został bez czasu na żądanie, jednak wznawiając grę spod własnej obręczy wyprowadził na pozycję za trzy punkty Piotra Lisa, który celnym rzutem doprowadził do dogrywki.
W momencie wspomnianego rzutu, wręcz ikonicznym zachowaniem była postawa trenera Valeiko, który w momencie lotu piłki złapał się za głowę, jakby czując co za chwilę nastąpi. Mógł mieć pretensje w tej sytuacji do świetnego w tym meczu Huberta Łałaka (18 pkt i 4 as), który z niewiadomych przyczyn odpuścił w obronie Lisa.
Dogrywka była bardzo zacięta, w zasadzie do czwartej minuty i trzydziestej siódmej sekundy spotkania żaden z zespołów nie uciekł na różnicę większą niż jednego posiadania. Wtedy po raz już trzeci w tym sezonie bohaterem Krosna okazał się Radosław Trubacz, który celnym rzutem z dystansu pozbawił złudzeń SKS.
Po stronie gości kolejne świetne spotkanie w tym sezonie rozegrał Wojciech Czerlonko (24 pkt, 6 zb., 5 as.), wtórował mu Parzeński (17 pkt i 12 zb), ale rysą na jego występie pozostaje skuteczność z rzutów wolnych – 1/9! Zespół trenera Sadowskiego popełnił aż dwa razy więcej strat niż gospodarze, co miało znaczący wpływ na końcowy wynik.
Oba zespoły w następnej kolejce zagrają kolejne ciężkie spotkanie. Miasto Szkła (bilans już 7-2) czeka absolutny hit 9. kolejki, czyli starcie z Górnikiem Zamek Książ Wałbrzych. Tego samego dnia, 10 listopada, w Pelplinie zostaną rozegrane derby Kociewia, miejscowa Decka podejmie SKS.
Oferta powitalna w Fortunie: 3x zakład Bez ryzyka na start – bez konieczności obrotu! >>