Strona główna » Treflu musisz! Dziś wielka szansa mistrza Polski na zwycięstwo w EuroCup

Treflu musisz! Dziś wielka szansa mistrza Polski na zwycięstwo w EuroCup

0 komentarzy
Po czterech porażkach na początku przygody na zapleczu Euroligi dzisiaj podopieczni Żana Tabaka mogą – naprawdę mogą! – odnieść pierwsze zwycięstwo. O godzinie 19.30 ich rywalem w ERGO ARENIE będzie litewski zespół BC Wolves prowadzony przez świetnie znanego z parkietów PLK Alessandro Magro. Bardzo, ale to bardzo mocno liczymy na sukces!

Do poprzedniej, trzeciej kolejki EuroCup, zespoły Trefla i Wolves były jedynymi bez zwycięstwa w grupie A rozgrywek. Nadspodziewanie wysokie zwycięstwo klubu z Wilna w Badalonie sprawiło, że jedynym zespołem z bilansem 0-4 w grupie jest obecnie, niestety, sopocki zespół. Wtorkowe starcie może być jedną z ostatnich okazji na „złapanie” w tabeli kontaktu z Wolves i z włoskim zespołem z Trento, czyli zespołami z jednym zwycięstwem. Kolejne cztery mecze mistrzów Polski, aż do końca pierwszej rundy rozgrywek, będą miały zdecydowanego faworyta. Nie będzie nim Trefl.

Wolves nie notują najlepszego otwarcia sezonu. Na pierwsze zwycięstwo pucharowe czekali do czwartej kolejki, ale równie przeciętnie (bilans 2-3) spisują się w rozgrywkach ligi litewskiej. Z trzech zespołów które zdołały wygrać z półfinalistą zeszłego sezonu, tylko Lietkabelis to zespół o uznanej marce. Pozostałe dwie porażki Wolves to ewidentne „wpadki”: z rewelacją początku sezonu na Litwie – Neptunasem Kłajpeda oraz w ostatni weekend z Juventusem Utena.

Najmłodszy klub w EuroCup

Kibice bliżej przyglądający się rozgrywkom w Europie poznali projekt litewskich Wilków przed dwoma sezonami. Klub założony w czerwcu 2022 dołączył do litewskiej ekstraklasy na licencji rozwiązanej drużyny Dzukija z Olity. Nie tylko powstanie klubu na zgliszczach Dzukiji, ale też potężny jak na nowy twór budżet, wywołały niemałe poruszenie i wzbudziły szereg kontrowersji związanych z Wolves. Klimatowi wokół klubu nie pomagała również osoba współzałożyciela  klubu, biznesmena Gediminasa Ziemelisa, kojarzonego z interesami w Rosji. W pierwszym sezonie drużyna występując jeszcze w Olicie, dotarła do ćwierćfinału rozgrywek krajowych. W poprzednich rozgrywkach Wolves zajęli czwarte miejsce, odpadając w półfinale ligi po długiej, pięciomeczowej serii z Rytas i przegrywając pojedynki o brąz z Lietkabelis.

W debiutanckim sezonie 2022/23, mimo potężnego budżetu, zespół nie zdołał przebrnąć kwalifikacji FIBA Europe Cup. We wrześniu skład Wilków nie był jeszcze kompletny, ale kwalifikacyjna porażka z Bułgarami była sporą niespodzianką. Nowy twór zgłoszono więc do rozgrywek regionalnych ENBL, które wystartować miały z drugą edycją – znacznie rozszerzoną i z drużynami o większym potencjale niż w pierwszym sezonie.

W tych rozgrywkach Litwini zagrali aż pięciokrotnie z drużynami z Polski (wygrali 3 razy), ulegając w finałowym meczu Stali Ostrów Wlkp. 66-70. W półfinale eliminowali późniejszego mistrza Polski ze Szczecina (87:84). W poprzednim sezonie Wolves rywalizowali już na znacznie wyższym poziomie, debiutując w EuroCup. W pierwszym swoim sezonie „na salonach” otarli się o awans do play-offów, wygrywając aż 8 z 18 meczów.

Nowi liderzy zza oceanu i litewskie doświadczenie na ławce

Skład BC Wolves nie jest przesadnie szeroki, ale określenie „nieprzesadnie szeroki skład” w ujęciu eurocupowym, to oczywiście wciąż 9 zawodników stanowiących podstawową rotację.

Przegląd składu zaczynamy od pięciu Amerykanów. Obwodowy duet to największe gwiazdy drużyny. Tworzą go Anthony Cowan (PG, 183/27) i Andrew Andrews (G, 188/31).  Rozgrywający spędził pierwsze trzy lata w Europie w klubach greckiej ekstraklasy, będąc tam w dwóch różnych sezonach najlepszym strzelcem i najlepszym asystującym rozgrywek. Andrews, mogący grać na obu obwodowych pozycjach, ma znacznie dłuższy staż w Europie. W ostatnim sezonie grał na poziomie EuroCup w barwach Joventutu, dwa sezony temu trafił na chwilę do euroligowego Panathinaikosu, a najchętniej w karierze wybierał grę dla klubów tureckich.

Zawodnikiem o najciekawszym CV w drużynie jest bez wątpienia Jeffery Taylor (SF, 201/35). Syn byłego gracza NBA Jeffa Taylora, urodzony w Szwecji, posiadający szwedzkie obywatelstwo i kiedyś grający dla szwedzkiej kadry, zawodową karierę zaczął w 2012, wybrany na początku drugiej rundy draftu NBA.

Amerykański Szwed spędził kolejne 3 sezony w Charlotte Hornets (132 mecze w latach 2012-2015, rekordy 20 pkt., 8 zb.), by na kolejnych siedem przenieść się do Realu. W Madrycie nie był największą gwiazdą, ale graczem ważnym w rotacji, również w rozgrywkach 2017/18, gdy Real zdobył mistrzostwo Euroligi.

W Wolves jest od początku istnienia klubu. Na skrzydle Taylor uzupełnia się od poprzedniego sezonu z Tre’Shawnem Thurmanem (F, 201/29). To z kolei odkrycie klubu z Ostendy, gdzie w sezonie 2022/23 trafił po kilku latach tułaczki po klubach G League. Podstawowym środkowym drużyny jest Garrison Brooks (C, 208/25), który w Wolves grał już w zeszłym sezonie i był to wtedy jego pierwszy kontakt z europejską koszykówką.

Oczywiście, w klubie jest też świetny zestaw lokalnych graczy, w postaci pięciu mniej lub bardziej podstawowych reprezentantów kraju. Są to: Kristupas Zemaitis (G, 191/28), grający raczej epizody Vaidas Kariniauskas (PG, 199/31), wracający do ligi po roku w Hiszpanii Matas Jogela (G/F, 201/26), Regimantas Miniotas (F/C, 208/28) i mający polskie korzenie Marek Blazević (C, 209/23) – czy też po prostu Marek Błażewicz – podobnie jak Jogela wracający w tym sezonie na Litwie po grze w ACB.

Tych 5 nazwisk to całkiem sporo doświadczenia międzynarodowego, włącznie z grą Kariniasuskasa, Miniotasa i Blazevicia w Eurolidze w barwach Żalgirisu. Obwodowi byli także z reprezentacją Litwy na dużych imprezach – Zemaitis na Eurobaskecie 2022, a Kariniauskas na ostatnich mistrzostwach świata i na igrzyskach w Londynie.

Trenerem w Wolves jest świetnie znany i dobre wspominany w Polsce Włoch Alessandro Magro, w sezonach 2019/20 i 2020/21 prowadzący zespół z Dąbrowy Górniczej, a w kolejnych stojący za sukcesami rewelacyjnej Brescii. Trzymając się polskich tropów, dyrektorem sportowym klubu jest pamiętany we Włocławku Donatas Zavackas, a jednym z asystentów włoskiego szkoleniowca – Mindaugas Brazys, w sezonie 2002/03 gracz klubu z Pruszkowa.

Co mówią statystyki?

Jak wspomnieliśmy we wstępie, ofensywnymi liderami drużyny z Wilna jest zabójczy duet pozyskanych przed tym sezonem obwodowych.  Cowan i Andrews zdobywają odpowiednio 17 i 14 punktów na mecz w EuroCup, oraz 15 i 14 w LKL, choć w porównaniu do ligi litewskiej, w Europie  szwankuje ich skuteczność z dystansu (obaj po 32 % przy naprawdę sporej liczbie rzutów). Szczególnie w rozgrywkach europejskich wtóruje im Thurman (śr. 14 pkt.), a Taylor i Brooks kręcą się blisko 10 punktów na mecz w obu rozgrywkach.

W lidze litewskiej znajdziemy kilku graczy Wolves w czołówce klasyfikacji indywidualnych – Cowan jest czwartym najlepszym asystującym (śr. 5.6), Taylor drugim przechwytującym (śr. 1.8), a Brooks ex-aequo najlepszym blokującym (śr. 1.4).

Przyglądając się tabeli i terminarzowi Trefla w EuroCup oraz widząc kolejnych rywali – po kolei Bahcesehir Mateusza Ponitki, Besiktas, Hapoel i Gran Canarię – zapowiedź meczu sopockiej drużyny z Wolves zakończymy równie banalnym, co prawdziwym: jak nie teraz, to kiedy? Transmisja z dzisiejszego meczu na kanale Polsat Sport 3.

Napisz komentarz

Najnowsze wpisy

@2022 – Strona wykonana przez  HashMagnet