Gregg Popovich nie wystawił do starcie z New Orleans Pelicans kilku podstawowych graczy. Wolne dostali wciąż leczący lekką kontuzję Keldon Johnson, podstawowy środkowy Jakob Poeltl, potencjalnie najlepszy strzelec Devin Vassell oraz zdaniem wielu najbardziej utalentowany gracz zespołu Josh Primo.
Dzięki temu ujrzeliśmy jak w pierwszej piątce Spurs debiutuje Jeremy Sochan. Polak wyszedł do gry w roli silnego skrzydłowego obok rezerwowego środkowego Zacha Collinsa. Obaj w pierwszej kwarcie popisali się ładną akcją:
Niestety, im dalej w las, tym było gorzej. Koledzy z boiska rzadko zauważali Sochana, więc ten długimi momentami, szczególnie w ataku, nieco snuł się po boisku. Inna sprawa, że gdy już otrzymywał okazję do oddania rzutu, tym razem pudłował – ostatecznie przestrzelił wszystkie cztery rzuty, w tym trzy z dystansu. Ale kilka razy dobrze się zachował w obronie, także w akcjach przeciwko Zionowi Williamsonowi (8 punktów, 9 zbiórek i 5 asyst).
Ostatecznie Polak zakończył mecz bez punktów. Miał cztery zbiórki, asystę i przechwyt w ciągu 18 minut gry. Spurs ulegli Pelicans 97:111, ponosząc już trzecią porażkę w trakcie preseason. Kolejne dwa sparingi rozegrają we wtorek z Utah Jazz i w czwartek z Oklahoma City Thunder.
Sezon Spurs zainaugurują w nocy z 19 na 20 października, podejmując w AT&T Center Charlotte Hornets, których właścicielem jest Michael Jordan.