Kibice nie pierwszej młodości mogą pamiętać przedpotopowe czasy i pierwsze mistrzowskie tytuły zdobywane przez Andreja Urlepa w Polsce w poprzednim wieku – z pomocą Rajmondsa Miglinieksa. Niemal wszyscy – ostatnie złoto Słoweńca z 2022 roku, gdy po koszykarskiej wodzie chodził Travis Trice. Nowemu graczowi Spójni bliżej będzie do Łotysza niż amerykańskiego artysty, który wciąż potrafi nieźle terroryzować rywali. Ta’Lon Cooper naprawdę lubi – i potrafi! – podawać.
Jesteśmy szalenie ciekawi jak wypadnie w nowym sezonie w zespole prowadzonym przez Urlepa.
W poprzednim sezonie w barwach Gamcocks Cooper w każdym meczu NCAA zdobywał 9.9 punktów, notując też 4.2 zbiórki oraz 4.2 asysty. Jego średnia asyst względem poprzednich rozgrywek spędzonych w Minnesocie zmalała z 5.9. Nowy gracz Spójni podczas ostatniego roku gry w NCAA znacząco podniósł natomiast skuteczność wykonywania rzutów za 3 (z 33.3 do 45.9 proc.).
Cooper, choć dopiero co skończył grę w NCAA, jest graczem dość doświadczonym. Nie mamy tu na myśli tylko pięciu lat spędzonych w lidze akademickiej, ale także fakt, że w listopadzie skończy 25 lat. Uchodzi za dobrego obrońcę i gracza, który potrafi zrobić użytek z dobrych warunków fizycznych. Przynajmniej na poziomie NCAA, mając przeciwko sobie słabszego rywala, zdarzało mu się rozpoczynać grę tyłem do kosza. To także gracz obwodowy, który zazwyczaj dobrze pomaga graczom wysokim w walce o zbiórki.
Cooper właściwie tak naprawdę nie miał szans, by dostać się do NBA. Nie tylko ze względu na to, że nie jest – jak na wymagania tej ligi – wybitnym atletą. Dużym problemem w jego grze była też przez kilka lat bardzo słaba jak na zawodnika obwodowego skuteczność wykonywania rzutów wolnych. W ostatnim sezonie Ta’Lon także w tym elemencie gry zaliczył jednak progres i przekroczył 70 procent.
Cooper powinien być jednym z liderów nowej Spójni. Biorąc pod uwagę jego styl gry i zachowania na boisku – powinien stać się jednym z ulubieńców kibiców ze Stargardu. Narzekać na niego nie powinien także klubowy księgowy. Amerykanin podpisał ze Spójnią roczny kontrakt o wartości nieprzekraczającej 60 tys. dol.
Jakby ktoś był tego gracza bardzo ciekawy – poniżej highlightsy z jego ostatniego sezonu spędzonego w NCAA. Ponad półgodzinna projekcja.
W trakcie lipcowej Ligi Letniej NBA Cooper wystąpił w dwóch meczach Orlando Magic, ale jedynie w epizodycznej roli. Zdobył łącznie 6 punktów i zaliczył zaledwie jedną asystę w trakcie nieco ponad 20 minut spędzonych na boisku.
Można się spodziewać, że Spójnia ogłosi pozyskanie nowego koszykarza w piątek. Będzie piątym obcokrajowcem w składzie – poprzedni to Wes Gordon, Aleksandar Langović, Jayden Martinez i Luther Muhammas. Zespół ze Stargardu może jeszcze szukać zawodnika na pozycję niskiego skrzydłowego. Spójnia ma też wciąż nadzieję, że niebawem do jej składu dołączy Filip Matczak.
Cooper początkowo miał najbliższy sezon rozpocząć w Bundeslidze, w barwach MHP Riesen Ludwigsburg – ósmej drużynie poprzedniego sezonu ligowego w kraju naszych zachodnich sąsiadów, która w fazie grupowej Ligi Mistrzów okazała się lepsza od Kinga Szczecin. Kilka dni temu obie strony, nie podając szczegółów, postanowiły jednak rozwiązać podpisany wcześniej kontrakt.
3 komentarze
Gracz wygląda nieźle tylko czy Spójni potrzebny taki profil ?? Tam w dalszym ciągu nie ma rozgrywającego. Jeśli jeszcze uda się im z Matczakiem to będzie pięciu zawodników do grania z piłką ale żadnego kreatora poza Izraelczykiem w którego możliwości chyba nikt nie tylko w Stargardzie ale i w całej Polsce nie wierzy. Tam jest Gordon i Langovic których trzeba obsłużyć a możliwości w ataku mają spore.
Spójnia, do spółki z GTK i Toruniem, to kandydaci do spadku i będą ostro baty dostawać, jak Łańcut ostatnio, który miał bilans 5-25. Tu będzie podobnie.
Ty Rysiu przeczytałeś ten artykuł czy nie bardzo? Albo przeczytałeś ale czy zrozumiałeś? Piszesz, że im potrzebny rozgrywacz, Spójnia właśnie go podpisuje, a według ciebie to nie ten profil, bo on nie rozgrywa.