piątek, 4 października 2024
Strona główna » Pozzecco i Fontecchio chcą dzisiaj zszokować Giannisa

Pozzecco i Fontecchio chcą dzisiaj zszokować Giannisa

0 komentarzy
Mimo braku kontuzjowanego Danilo Gallinariego Włosi chcieliby dziś wieczorem sprawić sensację i ograć Greków. – Włosi jak to Włosi: szukają pozytywów. Podkreślają, że są wystarczająco mocni – mówi nam występujący w Serie B Nikodem Czoska.

Kursy i zakłady na mecze EuroBasketu znajdziesz na stronie Betcris – TUTAJ >>

Entuzjastyczna i szybka jak espresso w biegu – idealnie oddająca włoskie usposobienie. Taka jest koszykówka preferowana przez trenera Gianmarco Pozzecco i jego reprezentację Włoch. Legendarny rozgrywający tej drużyny rolę pierwszego trenera przejął w tym roku. Na dzień dobry przychodzi mu się mierzyć ze sporymi wyzwaniami.

Największym jest brak Danilo Gallinariego. Tuż przed turniejem, w meczu kwalifikacyjnym do MŚ 2023 przeciwko Gruzji, lider drużyny zerwał więzadło w  kolanie. W tym samym, z powodu którego stracił cały sezon w 2013 roku. Nie jest to jedyna widoczna absencja w drużynie Pozzecco. Włosi śmieją się, że ich ostatnim wysokim z prawdziwego, europejskiego zdarzenia był Denis Marconato, a ten od 6 lat jest już na zasłużonej, sportowej emeryturze.

Ale członkowie reprezentacji Włoch nie tracą nadziei.

– Włosi jak to Włosi: szukają pozytywów. Podkreślają, że są wystarczająco mocni. Że wkład Gallinariego w tę drużynę zaprocentuje nawet, gdy na boisku się nie pojawi. Z jednej strony są to głównie słowa, które mają zadanie pokrzepić serca kibiców. Z drugiej strony coś w nich jest, bo w rotacji Pozzecco wciąż ma naprawdę świetnych graczy – mówi nam Nikodem Czoska, 20-letni Polak, który w zbliżającym się sezonie będzie reprezentował barwy występującej w Serie B Campetto Basket Ancona. 

Pod nieobecność Gallinariego na lidera reprezentacji wyrasta Simone Fontecchio. Nowy nabytek Utah Jazz na kontrakt w NBA zapracował sobie świetną postawą w Baskonii, z którą miniony sezon w lidze ACB skończył na szóstym miejscu. Włoch zdobył nagrodę MVP hiszpańskich kibiców. Chwalili go za regularność i niezbyt rzucającą się w oczy, ale niebywale ważną dla zespołu pracę, którą wykonywał przez całe rozgrywki.

W meczu otwarcia EuroBasketu w Mediolanie w piątkowy wieczór Fontecchio zdobył 19 punktów, trafiając aż 5 z 8 rzutów za 3!

Włosi w swoim pierwszym meczu grupy C bez najmniejszego problemu rozprawili się 83:62 z Estonią. Kibice Azzurri już zacierają ręce na pojedynki z Grekami i Chorwatami. Czy mają szanse na efektowne zwycięstwa również z takimi przeciwnikami?

– Aby w sobotę ograć Greków, czy póżniej Chorwatów Fontecchio musi pomóc duet silnych skrzydłowych z dużym euroligowym doświadczeniem: Nicolo Melli i Achille Polonara. Obaj na pewno będą rozciągać grę, bo potrafią się wstrzelić za 3 i odważnie grać 1 na 1. Ale w starciu z Grecją trudno sobie wyobrazić dominację Włochów pod koszem. W końcu Giannis fizycznie dominuje każdego zawodnika świata, a jego bracia to kolejne szybko przesuwające się ściany. Włosi mają dobre pomysły w obronie, ale żeby myśleć o zwycięstwie z rywalem tego kalibru musieliby trafiać z dystansu częściej niż zwykle – twierdzi Czoska, który już od ponad czterech lat gra we Włoszech.

Nasz ekspert spore nadzieje pokłada się też w Stefano Tonucie, którego po doskonałym sezonie w Wenecji do Mediolanu ściągnął legendarny Ettore Messina. Uwielbiający szybki atak, ale jednocześnie nie popełniający wielu strat 30-latek całą karierę związany jest z Lega Basket Serie A. Dla włoskich kibiców wiele to znaczy, więc jest jednym z ich ulubieńców. Włoskiego patriotyzmu w kadrze Pozzecco jest zresztą znacznie więcej. Panuje opinie, że trener kadry prowadzi ją z ławki tak samo jak w czasach, gdy dyrygował jej grą z parkietu. Narzuca szybkie tempo, zapewniając graczom dużo wolności i dba o narodowy team spirit. W końcu to Pozzecco uosabia największe sukcesy reprezentacji Włoch ostatnich 20 lat. Dużo uwagi poświęca też swojemu potencjalnemu następcy.

– Nico Mannion to moim zdaniem najlepszy rozgrywający w Europie w swoim roczniku (2001 – przyp. red.). Został wybrany z 48 numerem draftu przez Warriors dwa lata temu. Jego talent powinien się prawidłowo rozwijać. Niebawem już drugi sezon spędzi w Bolonii, w Eurolidze, u boku Teodosicia – mówi Czoska – Do Virtusu przed tym sezonem trafił mój przyjaciel, z którym kończyłem rzymską akademię Stella Azzurra – Chorwat Leo Menalo. Do Bolonii mam z Ankony sstosunkowo niedaleko, więc na pewno będę w tym sezonie oglądał chłopaków na żywo, jeszcze zanim Mannion wyjedzie za ocean. Bo, że w końcu trafi do NBA – jestem pewien – zapewnia

Czoska kibicuje Włochom, a szefowie Campetto Basket Ancona liczą na rozwój jego talentu.

– Dziś przed meczem Włochy – Grecja naszą drużynę czeka nas sparing. W następną sobotę gramy już pierwszy mecz w Pucharze Włoch. Panuje opinia, że powinniśmy zakończyć sezon w najlepszej czwórce Serie B. Trenujemy mocno, by sprostać tym oczekiwaniom – zapewnia Czoska – Pracuję głównie nad rzutem i wzmacniam się siłowo. Trener we mnie wierzy. Ja też wierzę. Czeka mnie dobry sezon. A Włosi? Jak to oni: na pewno na tym EuroBaskecie znajdą jeszcze kilka powodów do dumy i zadowolenia. 

Bukmacherzy nie wierzą jednak, by Włosi mogli dziś sprawić sensację. Według naszego partnera – legalnych zakładów bukmacherskich Betcris zdecydowanie większe szanse na wygraną mają dziś Grecy. Kurs na zwycięstwo Włochów wynosi 3,4, natomiast na ich rywali – 1,27.

Napisz komentarz

Najnowsze wpisy

@2022 – Strona wykonana przez  HashMagnet