Strona główna » Panika w Besiktasie. Dziewa na liście życzeń Milicicia

Panika w Besiktasie. Dziewa na liście życzeń Milicicia

0 komentarz
Besiktas Igora Milicicia osunął się na ostatnie miejsce w tabeli tureckiej ekstraklasy i zaczyna mu się palić grunt pod nogami. Szefowie klubu w popłochu zwiększają budżet. Czy Igor Milicić na przeprowadzkę do Turcji namówi Aleksandra Dziewę?

CZY TY JUŻ POLUBIŁEŚ JUŻ NASZ PROFIL NA FACEBOOKU? ZRÓB TO!

W miniony piątek drużyna prowadzona przez trenera reprezentacji Polski przegrała kluczowy mecz dla układu dolnych rejonów tabeli tureckiej ekstraklasy. Na domiar złego dla niej w kolejce kończącej pierwszą rundę rozgrywek wygrała zajmująca dotychczas ostatnie miejsce w tabeli Manisa Buyuksehir. Zespół w barwach którego jeszcze do niedawna występował Michał Michalak nadspodziewanie pewnie pokonał 85:72 świetnie znany Legii Warszawa Galatasaray. Michalak już nie zagrał.

Manisa wyprzedziła w tabeli Besiktas. Zespół Igora Milicicia, który po fatalnym początku sezonu pod wodzą innego trenera już wcześniej znajdował się w nieciekawej sytuacji, po 15 kolejkach z dorobkiem zaledwie trzech zwycięstw spadł na ostatnie miejsce w tabeli. Jej końcówka wygląda następująco:

– Szefowie Besiktasu po ostatniej porażce znajdują się już w trybie „panika”. Wcześniej mówiło się o tym, że na wzmocnienia zespołu będą skłonni wyłożyć 250 tys. dolarów. Obecnie są już gotowi wydać więcej. Priorytetem pozostaje dla nich sprowadzenie nowego rozgrywającego. Obecnie numerem 1 na liście graczy, których chcieliby pozyskać jest Parker Jackson Cartwright (kolega klubowy Jonaha Mathewsa z zamykającej tabelę Euroligi ekipy ASVEL Villeurbanne) – mówi nam o planach transferowych klubu Igora Milicicia jeden z lepiej zorientowanych tureckich agentów koszykarskich.

Póki co Besiktas oficjalnie ogłosił pozyskanie Isaiaha Whiteheada, który zdobywał już punkty dla tureckiej drużyny w poprzednim sezonie.

Ale szefowie klubu szukają także gracza na pozycję silnego skrzydłowego.

– Na liście życzeń Milicicia widnieją dwa nazwiska – Tre’Shawna Thurmana (dobry znajomy koszykarzy Legii, 27-latek obecnie występujący w Filou Ostenda) i Aleksandra Dziewy. Absolutnym priorytetem pozostaje jednak póki co sprowadzenie rozgrywającego – twierdzi nasz informator.

Czy zawodnik Śląska Wrocław mógłby być zainteresowany ofertą trenera z reprezentacji? W ubiegłym sezonie Dziewa przez chwilę miał na stole ofertę z ligi hiszpańskiej (chodziło o Monbus Obradeiro, obecnie 11. drużynę ACB). Nie skorzystał.

Wówczas kwota buy-outu zapisana w kontrakcie skrzydłowego naszej kadry nie była oszałamiająca – sięgała 30 tys. euro. Ale latem tego roku, po zdobyciu mistrzostwa Polski, Dziewa otrzymał w Śląsku znaczną podwyżkę – jego zarobki można szacować na 15 tys. euro miesięcznie. Wraz z ich poziomem wzrosła zapewne też kwota za którą inny klub może wykupić jego kontrakt. Do jakiego poziomu? Zapewne nie mniejszego niż 50 tys. euro.

Czy Besiktas stać na taki wydatek? Jeśli turecki zespół faktycznie znalazł się w trybie „panika’ – nie można tego wykluczyć. Podobnie jak tego, że stać go, by zaproponować Dziewie poziom zarobków znacząco przekraczających ten z Wrocławia. Problem polega na tym, że klub ze Stambułu nie ma w Europie opinii solidnego płatnika. Przed Koszykarskim Trybunałem Arbitrażowym przegrał już wiele spraw z dawnymi koszykarzami.

Pomysł pozyskanie do swojego zespołu klubowego Dziewy nie jest dla Milicicia żadną nowością. Trener naszej kadry bardzo chciał mieć w swoim zespole reprezentanta Polski jeszcze w czasach, gdy prowadził Stal Ostrów Wielkopolski. Jak twierdzą osoby dobrze znające otoczenie Dziewy – do transferu nigdy nie doszło także dlatego, że styl pracy trenera naszej kadry nie jest tym, który najbardziej pasuje najlepszemu polskiemu koszykarzowi PLK poprzedniego sezonu.

Jeśli Igor Milicić po pozyskaniu rozgrywającego faktycznie będzie chciał za wszelką cenę wyrwać Śląskowi Dziewę – będzie to najpewniej cena faktycznie wysoka. Najpewniej sięgałaby poziomu jego własnych zarobków, kształtujących się na poziomie 25 tys. euro miesięcznie. Ale Besiktas, stojąc pod ścianą, może być gotowy obiecać wiele.

Co ciekawe – po środowisku koszykarskim w poniedziałek krążyła informacja, że Śląsk jest blisko podpisania kontraktu z nowym zawodnikiem podkoszowym. Czy to tylko zawodnik, który będzie stanowił niezbędne wzmocnienie rotacji wobec fatalnej postawy Artioma Parachuskiego (doświadczony Białorusin zdobył łącznie 4 punkty w pięciu ostatnich meczach)?

Innym z reprezentantów Polski, którego Milicicia namawiał do przeprowadzki do Stambułu był Michał Sokołowski, który gra w przedostatnim zespole włoskiej ekstraklasy DeLonghi Treviso.

– Tuż przed Sylwestrem dostałem informacje, że prezes nie chce go puścić. Powiedział, że jest on czołową i najważniejszą postacią w drużynie. Sprzedałby każdego innego gracza, tylko nie jego. Cieszę się, że ma taką pozycję, ale jestem bardzo smutny, że nie mogłem go wziąć ze sobą – przyznał w rozmowie z Jakubem Kłyszejko Milicić.

CZY TY JUŻ POLUBIŁEŚ JUŻ NASZ PROFIL NA FACEBOOKU? ZRÓB TO!

Napisz komentarz

Najnowsze wpisy

@2022 – Strona wykonana przez  HashMagnet