Najlepszym zawodnikiem środkowego sparingu w Gdyni był Motiejus Krivas, na co dzień grający w mocnej uczelni Arizona Wildcats (20 pkt). Niesamowicie karcił naszą kadrę, zarówno w ofensywie (efektowne wsady), jak i pod bronioną tablicą, skutecznie strasząc naszych zawodników długimi rękoma. Bardzo mobilny i nowoczesny wysoki, który na low post potrafi wypatrzyć swoich kolegów i dobrze im podać. Stylem gry przypomina Domantasa Sabonisa.
Mecz od początku był toczony pod dyktando gości, ale nasz zespół dzielnie się trzymał, głównie ze względu na dobrą defensywę na obwodzie. Kryzys nadszedł w trzeciej kwarcie, gdy Litwini odskoczyli na dwucyfrową przewagę punktową. Niestety, w tym momencie, dwie proste straty zaliczył Anthony Wrzeszcz, który nie mógł zaliczyć swojego występu do udanych. Inni liderzy, jak Kuba Piśla czy Jakub Szumert (po 2 minutach i 45 sekundach miał już trzy przewinienia na swoim koncie) też nie zaprezentowali wszystkiego, na co ich stać.
Sporą energię z ławki wnieśli Jakub Andrzejewski (13 pkt i 4 zb) i Krzysztof Kempa (11 pkt i 6 zb). Niezłe zawody rozegrał Jakub Stupnicki (11 pkt), który dość nieoczekiwanie znalazł się w pierwszej piątce. Należy wspomnieć, że ten ostatni do kadry został dowołany z listy rezerwowej na czerwcowe zgrupowanie, gdyż pierwotnie nie znalazł się w 16-osobowej grupie. Pokazał się na tyle dobrze, że nie dość, że wywalczył miejsce w kadrze na ME, to jeszcze jest blisko pierwszej piątki. Kapitalna historia! Podobnie jak w przypadku Maciej Nagela, który został dowołany po kontuzji Maksymiliana Dudy.
Bolączką polskich kadr młodzieżowych pozostają od lat straty oraz zbiórki ofensywne rywali. Nie inaczej było w spotkaniu z Litwinami. To są elementy, o które Polacy będą musieli mocno zadbać już w meczach mistrzowskich.
Nie było jednak też tak, że tylko Litwini skakali nam po głowach. Przed państwem Jakub Szumert:
Pierwszy mecz kadry Polski U-20 podczas mistrzostwach Europy zostanie rozegrany w sobotę 13 lipca o godzinie 18 w Polsat Plus Arenie w Gdyni. Transmisja na kanale YouTube FIBA.