Szczeciński zespół swój ostatni pucharowy mecz rozegrał niemal miesiąc temu, na początku listopada ulegając belgijskiej Ostendzie 55:67 i ograniczając swoje szanse na awans do fazy play-in do minimum, a właściwie – wrzucając je na półkę z napisem „fantastyka”. Jedynym pozytywnym wariantem dla Kinga w ostatnich dwóch kolejkach jest zrównanie się z tureckim zespołem bilansem zwycięstw i porażek oraz wyprzedzenie go w bezpośrednim dwumeczu. Jednym słowem – King musiałby dziś odrobić 15 punktów straty z pierwszego, przegranego 70:85 meczu, co byłoby dopiero wykonaniem pierwszej połowy planu.
Sporo się przez miniony miesiąc wydarzyło w klubach ze Szczecina i Izmiru. Przerwa, a finalnie koniec sezonu Andy’ego Mazurczaka i transfer Isaiaha Whiteheada, który niechciany we Wrocławiu trafił do Kinga, to zmiany kadrowe w szczecińskim klubie. Z kolei do tureckiej ekipy dwa tygodnie temu dołączył zawodnik nietuzinkowy – Damyean Dotson (G/F, 196/30), w składzie zastępując niedoświadczonego Jordana Wrighta (G/F, 198/24), dla którego 9 punktów w meczu w Szczecinie było drugim najlepszym występem w sezonie.
Przede wszystkim jednak – turecki zespół przestał wygrywać. Poza zupełnie niespodziewanym wyjazdowym zwycięstwem nad wielkim Fenerbahce, drużyna z Izmiru poniosła na obu frontach 6 porażek w ostatnich siedmiu meczach, w tym co najmniej dwie wstydliwe – w pucharowych meczach przeciwko zespołowi z Malagi (82:112 i 56:108). W tureckiej BSL Aliaga Petkim Spor ma bilans 3-5 i zajmuje miejsce w dolnej części tabeli. W Lidze Mistrzów dwa zwycięstwa w czterech meczach dają mu jednak niemal pewny udział w serii barażowej.
Trzon tureckich zespołów zwykle tworzą Amerykanie i nie inaczej jest w Petkim. Obok Dotsona jest tu pięciu kolejnych graczy z USA – trzech obwodowych i dwóch skrzydłowych/podkoszowych. Na obwodzie grają DeWayne Russell (PG, 180/30), Breein Tyree (G, 188/26), Wesley Van Beck (G, 193/28). Bliżej kosza mamy duet Peyton Aldridge (PF, 203/28) – Bryson Williams (F/C, 203/26).
Wyróżnia się przede wszystkim superstrzelec Tyree i mający w międzyczasie drobne problemy zdrowotne Williams. Dla Tyree to trzeci sezon w Europie, wcześniej w Ostendzie i Sassari grał również na poziomie BCL. Williams to jeszcze dość młody gracz i w Europie nie grał zbyt wiele – końcówkę sezonu 2023 we francuskim Bourg i końcówkę zeszłego w izraelskim Bnei Herzliya.
Pozostali gracze zza oceanu mają bardzo ciekawe CV – Russell był dwa sezony temu w barwach Oldenburga królem strzelców Bundesligi, w pucharach oprócz Oldenburga występował także w barwach włoskiego Treviso. Van Beck z Chemnitz zdobył tytuł FIBA Europe Cup w poprzednim sezonie. Aldridge jest w Turcji od sześciu lat, w tym czwarty w Petkim. W barwach Bahcesehiru grał już w EuroCup.
Ostatni nabytek – Dotson (27 punktów w debiucie w meczu ligi tureckiej) zaczął ten sezon w Chinach, tam gdzie grał w poprzednim. W Europie był tylko rok, w Gaziantep. Pamiętać mogą go kibice Anwilu z dwumeczu FIBA Europe Cup – szczególnie z 27 punktów zdobytych w meczu w Hali Mistrzów. Wcześniej przez kilka sezonów był pełnoprawnym graczem NBA – zagrał 213 meczów w Knicks i Cavaliers (2017-2022, rekordy 30 pkt., 11 zb., 8 as.).
Siódmym obcokrajowcem w składzie Petkim jest podkoszowy reprezentant Kolumbii Jaime Echenique (C, 211/27). Kolumbijczyk w sezonie 2021/22 zagrał jeden mecz w NBA (Wizards, bez punktów), a karierę w Europie buduje od dwóch lat (litewskie Rytas i greckie Patras – tu również w BCL).
Gracze lokalni to raczej tło w zespole. Po kontuzji Mustafy Kurtulduma (G/F, 193/23), regularnie minuty dostają posiadający amerykański paszport, podkoszowy Troy Selim Sav (C, 206/26) – były gracz Turk Telekom i Darussafaki (EuroCup i BCL) i mniej doświadczony Yavuz Gultekin (SF, 201/24), którego rola wzrosła w tym sezonie (jest w Petkim od trzech sezonów, po tym jak wrócił z NCAA).
Trenerem Aliagi jest 49-letni Burak Goren. Prowadzi zespół od sezonu 2021/22, a wcześniej był szkoleniowcem Turk Telekom, z którym dwukrotnie osiągał ćwierćfinał ligi tureckiej, playoff BCL, biorąc też udział w EuroCup.
Pod względem średnich punktowych, wyróżniają się przede wszystkim Tyree i Williams (odpowiednio 17 i 15 pkt./mecz w BCL, oraz 17 i 10 w Turcji). W rozgrywkach lokalnych dobrze spisują się też Van Beck (śr. 12 pkt.) i Russell (10 pkt., 5 as.). Nie można zapomnieć tez o piorunującym debiucie Dotsona.
Polskie zespoły na poziomie powyżej FIBA Europe Cup mają w tym sezonie dobijający każdego kibica PLK bilans 0-17. Trudno oprzeć się smutnemu wrażeniu, że jedyne co pozostało naszym ekipom powoli kończącym grę w EuroCup i w Lidze Mistrzów to walka o zwycięstwo w choćby jednym meczu…