piątek, 11 października 2024
Strona główna » Koszulka Szewczyka – jakie honory w Anwilu?

Koszulka Szewczyka – jakie honory w Anwilu?

2 komentarze
Czy koszulka Szymona Szewczyka powinna wylądować pod dachem Hali Mistrzów a numer 33 powinien być zastrzeżony? Już wiemy, że były reprezentant Polski zakończy karierę właśnie w Anwilu – zostało to ogłoszone przy okazji podpisania najnowszej umowy.

 Szeroką ofertę oraz pakiet powitalny 1400 PLN znajdziesz u legalnego bukmachera Betcris – TUTAJ >>

Teksty Grzegorza Szybienieckiego w ramach stałej rubryki o Anwilu Włocławek będą się ukazywały w każdą środę – red.

Na początku tygodnia wrzuciłem ankietę na na ten temat na Twittera. W sumie wzięło w niej udział blisko 400 osób i tylko 1/3 z nich była pozytywnie do tego pomysłu nastawiona. Dla mnie to trochę zaskakujące. Sam jestem w tej mniejszości i rzucę kilka argumentów, dlaczego tak uważam. 

Osiągnięcia 

Szymon Szewczyk z Anwilem zdobył 2 złote medale, 2 brązowe medale, wygrywał 2 razy Superpuchar Polski (raz wybrany MVP – moim zdaniem kontrowersyjnie, nadal tak uważam) i raz Puchar Polski. Gdybyśmy przyjęli reguły klasyfikacji medalowej takie jak funkcjonują na Igrzyskach Olimpijskich, to Szymon Szewczyk byłby na pierwszym miejscu listy najbardziej utytułowanych graczy Anwilu Włocławek wszech czasów. Czy to mały argument? 

Szewczyk nie był liderem w żadnym z tych sezonów – to prawda, ale też nie był postacią marginalną. Przypomnijmy sobie finały z 2019 roku, w których Anwil rywalizował z Polskim Cukrem Toruń. Nawet w zeszłym sezonie miał mecze, gdzie ciągnął grę Anwilu. Szewczyk do tego był kapitanem i wicekapitanem wielu zespołów, co także podkreśla jego wartość dla osiąganych przez klub z Włocławka wyników. 

Tworzenie legend

Teraz trochę o najważniejszym argumencie – przynajmniej w mojej ocenie. W Polsce nie potrafimy tworzyć legend, zawodników ikonicznych dla danego klubu, którzy mogliby kreować swego rodzaju aleje gwiazd w danej hali. Narzekamy, że nie ma się z kim utożsamić, że kluby nie mają historii, kręcimy nosem, że ten nie zasłużył, ten za krótko był w klubie, ten za słaby, a ten nic nie wygrał. 

Kevin Garnett zdobył jedno mistrzostwo NBA w trakcie swojego sześcioletniego pobytu w Bostonie, a Celtics jego koszulkę wciągnęli pod dach. Jasne, sportowo Garnett odgrywał większą rolę w Bostonie niż Szewczyk w Anwilu – w tym czasie był w wyścigu po MVP czy zdobył tytuł najlepszego obrońcy, ale kryterium osiągnięć (gdzie jak gdzie, ale w Bostonie kilku graczy zdobywało mistrzostwo) i długości pobytu w klubie można spokojnie obalić, w NBA od tego już odeszli. 

Polub profil SuperBasket na Facebooku – TUTAJ>>

Amerykanie umieją tworzyć legendy, potrafią celebrować uroczystości i doceniać gwiazdy (entertainment!). Zacznijmy też to robić, kiedy, jak nie teraz, skoro zaczyna się (?) bum na koszykówkę. Musimy zaakceptować, że Igorów Griszczuków i Maciejów Zielińskich już nie będzie – zawodników, którzy całą karierę spędzą w jednym zespole. NBA już to zrozumiała i choć zdarzają się jeszcze grające legendy danego klubu jak Steph Curry czy Damian Lillard, tak to są już raczej wyjątki od reguły niż coś, co można nazwać trendem. 

Zacznijmy doceniać utytułowanych zawodników. Sam, oglądając mecze, marudzę czasem na koszykarskich „dziadków”, ale to nie o to chodzi – Nowitzki na końcu swojej kariery też był dziadem na prostych nogach, mówiąc już dosadnie. Chciałbym, by kluby brały to pod uwagę – tworzenie swojej historii. Ilu graczy wymienimy teraz, którzy zasługują na zastrzeżenie numeru w danym klubie? Cel w Toruniu, Łączyński we Włocławku, Szubarga w Gdyni, Koszarek w Zielonej Górze – ktoś jeszcze? Kikowski w Szczecinie, choć klub na końcu teraz z niego zrezygnował? Któryś klub w ogóle takie coś zrobi? 5 koszulek za ostatnie 10 lat – to naprawdę tak dużo, że już się martwimy o miejsce pod dachami?

Sympatia kibiców 

Czy Szymon jest lubiany wśród kibiców? No pewnie, przecież nawet są z nim związane przyśpiewki. Szewczyk jest swego rodzaju bohaterem dla lokalnej społeczności, postacią otwartą na kontakt z fanami i to też trzeba zauważyć. Szewczyk wsiąkł w ten klub, w to miasto, w to środowisku – myślę, że nie bez przyczyny mówił, że to właśnie w Anwilu chce zakończyć swoją karierę. 

Koszykówka jest dla kibiców, koszykarze rywalizują na parkiecie, by cieszyć się potem razem z fanami – bez kibiców nie ma sportu, żadnego. Szewczyk nawiązał więź z kibicami Anwilu, wiele osób traktuje go wręcz jak swojego znajomego (dzięki otwartości w mediach klubowych chociażby) i trzeba tę integrację też w tym wszystkim zauważyć. 

Marketing 

No i na końcu taka uroczystość to okazja do zorganizowania świetnego widowiska dla kibiców – a Anwil przecież to potrafi, czego są przykładem ostatnie edycje Anwil Basketball Cup. Szymon Szewczyk grał w wielu klubach w Europie, ma na pewno wielu przyjaciół, którzy takiego dnia nie chcieliby przegapić. Mecz Anwilu z którymś z włoskich zespołów, w którym grał „Szewcu” na otwarcie przyszłego sezonu – czemu nie? 

Szymon to jeden z największych polskich koszykarzy w ostatnich dwudziestu latach. Teraz pamiętamy go już z nieco ociężałego stylu gry, ale przecież to jest gracz, który większość swojej kariery spędził za granicą (Niemcy, Włochy, Rosja, Słowenia), prezentując bardzo wysoki poziom. Ma także wiele zasług dla reprezentacji Polski, z którą grał na trzech Eurobasketach. Czy to nie byłaby dobra okazja, żeby takiego gracza wyróżnić i docenić? Pamiątkowa koszulka z orzełkiem to tak dużo? Kto miał z podobnych roczników większą karierę oprócz Marcina Gortata i Macieja Lampe? Może Michał Ignerski, ale więcej chyba nie znajdę. 

Zmierzam do tego, że na emeryturę sportową przechodzi zaraz jeden z największych polskich koszykarzy ostatnich kilkunastu lat i w mojej ocenie trzeba to jakoś podkreślić, po prostu. Uważam, że Włocławek to dobre do tego miejsce, Anwil to właściwy klub do zrobienia odpowiedniej otoczki i ja bym to na miejscu klubu zrobił. 

Zapraszam do dyskusji!

 Szeroką ofertę oraz pakiet powitalny 1400 PLN znajdziesz u legalnego bukmachera Betcris – TUTAJ >>

2 komentarze

Marcin 21 września, 2022 - 10:14 - 10:14

Co prawda zagłosowałem w sondzie na „przeciwko” ale teraz faktycznie przyznaję, że jednak warto byłoby coś takiego zrobić. Przedstawione przez Ciebie argumenty do mnie trafiły, zwłaszcza ten drugi, że nie potrafimy w Polsce budować legend. Ciężko o takie w obecnych czasach jeżeli obcokrajowcy odchodzą po jednym lepszym sezonie, podobnie Polacy. Sam napisałem do Stali z pomysłem czy nie warto by wywiesić koszulki Zorana Sretenovicia kiedy odszedł z tego świata. Mam nadzieję, że Anwil zapoczątkuje trend.

Odpowiedz
Szacunek dla Pana koszykarza Szymona! - Anwil Online 17 grudnia, 2022 - 18:15 - 18:15

[…] ciekawy artykuł na ten temat napisał Grzegorz Szybieniecki z portalu SuperBasket. Dziennikarz również […]

Odpowiedz

Napisz komentarz

Najnowsze wpisy

@2022 – Strona wykonana przez  HashMagnet