Strona główna » Co tak naprawdę wydarzyło się w Spodku? Milicić wciąż największą nadzieją kadry!

Co tak naprawdę wydarzyło się w Spodku? Milicić wciąż największą nadzieją kadry!

15 komentarzy
Nie, drugi garnitur polskiej kadry nie jest gorszy od trzeciego garnituru litewskiej kadry aż tak bardzo, jakby to sugeruje wynik piątkowego meczu w Katowicach. Klęska to była okrutna, wynik 48:82 mówi wiele, ale przecież nie zdradza wszystkiego. Także – wbrew pozorom – całkiem niezłych, biorąc pod uwagę ten wynik, perspektyw naszej kadry!

Długo się zastanawiałem co można napisać po takim meczu, jak ten piątkowy. Nieprzypadkowo chwilę po jego zakończeniu ogłosiliśmy, że relacja z niego się nie ukaże. Bo i co można napisać na gorąco po czymś takim?

Że wstyd? Że hańba, że kompromitacja? Po pierwsze – wyświechtane, a po drugie – stoję na stanowisku, że wstyd to kraść, a słowo hańba do sportu kompletnie mi nie pasuje.

Taktyczna analiza gry po meczu, w którym w drugiej połowie Biało-czerwoni uciułali 16 punktów? To byłby nonsens.

Skoro sam chwilę po meczu w Spodku nie bardzo wiedziałem jakich słów do opisania sytuacji użyć, to najpierw przytoczę kilka opinii kibiców, które przeczytałem, zanim cokolwiek napisałem.

„Jeszcze nie ma 22, żeby takie rzeczy wstawiać”.

„Ktoś ma nierówno pod sufitem, dawać taki sadystyczny skrót na depresję jeszcze”.

„Skrót największej kompromitacji w historii polskiej koszykówki”.

To trzy pierwsze z brzegu komentarze znalezione pod opublikowanym w sobotę wczesnym popołudniem na oficjalnym profilu reprezentacji skrótem piątkowego meczu. Mam wrażenie, że w telegraficznym skrócie – i bez wulgaryzmów – oddają ogólny odbiór tego „widowiska” przez kibiców.

Ale polska koszykówka to nie tylko kibice, choć oni są najważniejsi. To także działacze, trenerzy i koszykarze. Z wieloma z nich w trakcie soboty wymieniałem opinie, lecząc koszykarskiego kaca. Ponieważ za punkt honoru postawiłem sobie, by tym razem nie przynudzać i napisać tekst możliwie krótki, ich spostrzeżenia też zawrę w telegraficznym skrócie, cytując jedynie niewielką część.

Działacze: Gdybyśmy jako klub zafundowali kibicom podobne „widowisko” – a bilety wcale nie były przecież najtańsze – sądzę, że prezes mógłby w poniedziałek jeździć cały dzień i przepraszać pół miasta, sponsorów i władze powiatu.

Trenerzy: Oto efekt przepisu o obowiązkowym Polaku na boisku – polscy koszykarze to spasione koty pracujące bez presji na rozwój na zasadzie „i tak zarobimy i sobie poradzimy”.

Koszykarze: Szkoda chłopaków, bo wynik nie odzwierciedla różnicy poziomów – najgorsze jest to, że ostatnie trzy okienka reprezentacyjne, które mogły służyć ogrywaniu młodzieży zostały przespane; powołania były w ich trakcie mniej istotne, bo i tak grali zawsze ci sami”.

Właściwie – gdyby tu postawić kropkę, wielka krzywda temu tekstowi by się nie stała.

Co może dodać dziennikarz? Albo – co może odpowiedzieć?

– kibicom, że przesadą jest mówienie o największej klęsce kadry w historii, skoro w 2004 roku w Tallinnie przegraliśmy z Estonią 45:74 w meczu decydującym o spadku do baraży o utrzymanie w I dywizji, a później w ich trakcie przyjęliśmy bolesne baty od Szwedów i Holendrów?

– działaczom klubowym, że nie mają szczególnie wielkiego mandatu do naigrywania się z reprezentacji, bo ich drużyny w tym sezonie nie zrobiły polskiemu basketowi lepszej reklamy, przegrywając łącznie około 37 z 36 rozegranych meczów w meczach o europejskie puchary?

– trenerom, szczególnie tym młodszym, że gdyby sprawę ambicji oceniać po frekwencji na zorganizowanym przez Rafała Jucia szkoleniu „Europejskie spojrzenie” podczas ostatniego turnieju finałowego o Puchar Polski – wyszłoby na to, że polscy szkoleniowcy też nie czują presji na rozwój?

– koszykarzom: że tej młodzieży, którą by można ogrywać nie ma, bo kibice chcą wyników tu i teraz, więc działacze zatrudniają trenerów, którzy pracują nad ich uzyskaniem, a nie nad planem długofalowym, w którym mogłoby znaleźć się miejsce na pracę nad młodzieżą?

Spójrzmy prawdzie prosto w oczy: skąd mielibyśmy brać te tłumy dobrze wyszkolonych polskich koszykarzy, gdy kilku najlepszych nie może zagrać w kadrze? My nie Litwa.

Kibice reprezentacji mają jednak prawo do wiary, że optymizm jest uzasadniony. Przed historycznym EuroBasketem 2022 kadra też przegrywała niemal wszystko, a do dobrej gry w basket nieustająco potrzeba jedynie pięciu dobrych koszykarzy. No dobra, jeszcze 2-3 rezerwowych.

To jest wciąż do zrobienia, nawet w perspektywie EuroBasketu, który za pół roku ruszy m.in. w Katowicach! Jeśli Andrzej Duda nie zawiedzie – Jordan Loyd zagra na przełomie sierpnia i września jako nasz rozgrywający. To świetny koszykarz, lepszy od AJ Slaughtera. Jeśli zdrowie nie zawiedzie – Mateusz Ponitka wystąpi obok niego, niczym w czasach wspólnej gry w Eurolidze, w barwach Zenitu Petersburgu. Przy dobrych wiatrach, w naszych barwach zagra wówczas też dwóch graczy z NBA: Jeremy Sochan i Igor Milicić jr ( choć występ tego drugiego w jesiennym EuroBaskecie może – o ile zostanie wybrany w drafcie – stanąć pod znakiem zapytania). Do tego Olek Balcerowski i – ściskamy kciuki – przepraszający się z kadrą w ostatniej chwili Dominik Olejniczak.

Złośliwi powiedzą, że to i tak nic nie da, bo Igor Milicić jako trener w ciągu ostatniego roku – niczym te polskie kluby w pucharach – przegrał o jeden więcej mecz niż rozegrał. Uwaga zasadna, nawet jeśli każda seria ma to do siebie, że kiedyś się kończy. Milicić też zacznie jeszcze w trenerskiej karierze będzie wygrywać.

Czy z naszą kadrą? Tego już nie jestem taki pewien. Także dlatego, że nie jestem pewien jak bardzo mającemu kontrakt aż do 2026 roku Igorowi Miliciciowi na naszej kadrze tak naprawdę zależy. Plagę kolejnych klęsk w klubie i reprezentacji mogę zrozumieć – każdy ma swoje słabsze i lepsze momenty. Faktu, że przez trzy miesiące po rozstaniu z Napoli, pozostając bez pracy, nikt nigdzie – poprawcie mnie, jeśli coś przeoczyłem – nie zauważył trenera naszej reprezentacji na meczu PLK jest co najmniej zastanawiający.

Ale pal licho już nawet ten nadchodzący EuroBasket. Jasne, jest ważny, nawet bardzo, ale nie łudźmy się – on nie odmieni losów polskiej koszykówki. Na mistrzostwo szans nie mamy, a skoro sytuacji polskiego basketu nie odmienił półfinał mistrzostw Europy sprzed trzech lat, to… o czym my tu mówimy?

Powtórzyć w ciągu kolejnych kilkunastu ten sukces będzie nieprawdopodobnie ciężko, ale kadra wciąż powinna się mieć lepiej niż cała polska koszykówka. W dużej mierze dzięki Igorowi Miliciciowi…

I trenerom ratiopharm Ulm.

To ten niemiecki klub przyłożył rękę do „wyprodukowania” Jeremy’ego Sochana.

To ten niemiecki klub wyszkolił Igora Milicicia jr.

To ten niemiecki klub szkoli – uznawanego za najbardziej utalentowanego z trójki synów Igora seniora – Teo Milicicia.


PS. Niedawny turniej o Puchar Polski był znakomity i warto mówić o tym głośno, a wspomniana konferencja szkoleniowa „Europejskie spojrzenie” – nie gorsza. Zdradzę wam jej kluczowy moment, który dobrze uzmysławia jak wiele jako polska koszykówka mamy do nadrobienia. Nastąpił podczas zajęć prowadzonych przez Carlosa Frade Centeno, byłego dyrektora działu Player Development w Albie Berlin. Trzeba było widzieć wyraz twarzy przedstawicieli polskich klubów, gdy Centeno oznajmiał, że w celu prowadzenia indywidualnych zajęć z młodymi koszykarzami klub ze stolicy Niemiec zatrudnia 80 trenerów.

Słownie: osiemdziesięciu.

Niemcy są mistrzami świata w koszykówce.

20 lat temu nie do pomyślenia było, by stacje benzynowe w Polsce były czystsze i bardziej nowoczesne od niemieckich. A są! Polska koszykówka powinna się zająć głównie jednym – gonieniem niemieckiej. Prędzej czy później powinno się udać. Wówczas nawet Litwini mogą zostać z tyłu.

15 komentarzy

Tomek_WKS 23 lutego 2025 - 14:10 - 14:10

„Koszykarze: Szkoda chłopaków, bo wynik nie odzwierciedla różnicy poziomów – najgorsze jest to, że ostatnie trzy okienka reprezentacyjne, które mogły służyć ogrywaniu młodzieży zostały przespane; powołania były w ich trakcie mniej istotne, bo i tak grali zawsze ci sami”.

Jeśli to są prawdziwe opinie koszykarzy, to niesamowity jest poziom odklejenia tych ludzi.

Nie potrafią grać w koszykówkę ale zarabiają setki tysięcy złotych tylko dlatego, że mają polski paszport. Od dawna mówię, że to do niczego nie prowadzi, bo przez ten wymóg wcale nie wzrasta poziom, a jedynie ubywa pieniądze które można przeznaczyć na zawodników zagranicznych, którzy reprezentacji nie zbawia ale przynajmniej polskie kluby będą się mniej kompromitować w pucharach i liga będzie miała wyższy poziom, a oglądanie meczów nie będzie wywoływało poczucia żenady i/lub śmiechu.

Jakich młodych oni chcą ogrywać skoro ci młodzi to jest poziom wiecznie zwolnionych z wuefu? Ci młodzi są jeszcze gorsi od tych grających w reprze czyli takich asów Kolendy, który umie kozłować tylko lewa ręka, bo prawa zupełnie, o rzucie prawa nie wspominając, bo ta służy mu tylko do wiązania butów. Boguckiego, który nie umie złapać piłki, zamiast treningów koszykówki powinien zaczać od gimnastyki korekcyjnej. Gołębiowskiego, który do dziś nie nauczył się kozłować tak żeby piłka nie odbijała się do poziomu barków. Zyskowskiego, który ma taką technikę rzutu, że widzom krwawią oczy. I kilku kolejnych. I od nich wszystkich ci młodzi są jeszcze gorsi.
Zlikwidujmy w końcu ten idiotyczny przepis, rynek szybko zweryfikuje wartość polskich „koszykarzy”. Jak ktoś jest dobry to będzie grał i zarabiał. A jak nie będzie dobry, to jest mnóstwo możliwości pracy zarobkowej, nie każdy musi być koszykarzem.

Odpowiedz
Marek 23 lutego 2025 - 19:22 - 19:22

Aż ciężko czyta się po raz kolejny twój bełkot – nie masz kompletnie pojęcia o koszykówce. Słabi obcokrajowcy zarabiający duże pieniądze nie są dla ciebie problemem, Problemem są słabi Polacy – czyli jak widać masz jakiś kompleks, zawiść wobec własnego narodu. Coraz większa ilość obcokrajowców powoduje właśnie zapaść polskich zawodników. Kiedyś byl fajny projekt Polonii ogrywający młodzież i do dzisiaj w Kadrze możesz obserwować efekty tamtego projektu. Dlaczego zatem jeśli się sprawdził nie idziemy tym torem? Litwini mocno bronią swój rynek – i jak widać efekt jest zgoła inny niż u nas. Przestań już pluć na Polaków pod każdym postem bo ośmieszasz się swoim patriotyzmem.

Odpowiedz
Tomek_WKS 23 lutego 2025 - 19:37 - 19:37

Ośmieszam się swoim patriotyzmem? Ty w ogóle zrozumiałeś co napisałeś? Oczywiście, że nie. Po co używasz słowa, którego znaczenia nie rozumiesz?

Owszem, wszyscy słabi zawodnicy zarabiający pieniądze nieadekwatne do swoich umiejętności, są problemem. Tak się tylko składa,że jak weźmiesz pod uwagę zawodnika zagranicznego i polskiego, o podobnych umiejetnosciach to więcej zarabia ten polski. Dlaczego? Z powodu idiotycznych przepisów. Ci obcokrajowcy, którzy zarabiają pieniądze większe niż Polacy, są gwiazdami tej ligi i tak jest od dawna. Tarik Phillip, czyli gość z półki wyżej niż każdy Polak w PLK, zarabiał tu mniej od Boguckiego. Szkoda mi czasu na takich „ekspertów” i mądrości jakimi mnie uraczyles w swoim poście.

Odpowiedz
Kugelmass 24 lutego 2025 - 16:17 - 16:17

SKĄD WIESZ ile zarabia Bogucki?

Odpowiedz
Dartagnan 24 lutego 2025 - 13:03 - 13:03

Chłopaki oszczędzają siły na EuroBasket i chcą wszystkim pokazać, że są słabi, a na turnieju pokazać pazur

Odpowiedz
Dariusz 23 lutego 2025 - 14:27 - 14:27

Panie redaktorze nie wiem skąd te złote myśli sie w Pana głowie urodziły ale nie mają one nic wspólnego z rzeczywistością .Pobożne życzenia wyssane z palca informacje i tak powstał artykuł za który Pan weźmie wynagrodzenie Wie Pan jak skwitował mecz reprezentacji Ludwik Mięta Mikołajewicz jeden z trzech największych autorytetów koszykarskich obok Mieczysława Łopatki i Kazimierza Wierzbickiego Miałem skomentować mecz tej reprezentacji ale to zwykła strata czasu. I całe środowisko byli reprezentanci do których też się zaliczam mają na ten temat podobne wnioski :Gdyby Bajka Pinokio była prawdziwa facet nie wyszedł by ze studia.Bez mrugnięcia okiem kłamał , mataczył snuł teorie z czasów Króla Ćwieczka Wygląda na to że Piesiewicz a teraz Bachański dobrze wytypowali „najsłabsze ogniwa” w reprezentacji kolesi którzy dla kasy i stanowisk zrobią wszystko „sprzedadzą” kolegę Adam Waczyński , oplują i obszczekają następnego Marcin Gortat . I ze służalczą miną zerkając przez ramie czy Prezes słyszy że dobrze powtarzam przygotowaną lekcję .Najzabawniejsze w tym wszystkim jest to że Ponitka nie wiedział że stanowisko jest jedno i Koszarek zgarnie „pulę” . Myślę że po tych wszystkich wydarzeniach dorzucę jeszcze wybory na prezesa tej „Stajni Augiasza ” gdzie trójka kandydatów bez mrugnięcia okiem przekazała swoje poparcie Bachańskiemu Przypomnę autorowi największego długu w historii związku.a potem nieuprawniona do głosowania grupa delegatów kolegów sędziów przegłosowała kandydaturę na kolejną kadencję Podsumowując po tych wydarzeniach ani Koszarek ani tym bardziej Ponitka powinni zostać wykreśleni z listy kadrowiczów na wsze czasy. Ponitka oddać opaskę kapitana i odjechać na lekcje Golfa co mu wielokrotnie sugerowałem. Panu redaktorowi gratuluję świetnie dobrane pytania tylko sugerowałbym zaprosić do studia jakiegoś byłego kadrowicza jako eksperta/komentatora bzdur wygłaszanych przez Koszarka a wcześniej Bachańskiego i im podobnych .Strata czasu i pieniędzy na wywiady z takimi okazami .Gdyby Bajka Pinokio była prawdziwa facet nie wyszedł by ze studia.Bez mrugnięcia okiem kłamał , mataczył snuł teorie z czasów Króla Ćwieczka Wygląda na to że Piesiewicz a teraz Bachański dobrze wytypowali „najsłabsze ogniwa” w reprezentacji kolesi którzy dla kasy i stanowisk zrobią wszystko „sprzedadzą” kolegę Adam Waczyński , oplują i obszczekają następnego Marcin Gortat . I ze służalczą miną zerkając przez ramie czy Prezes słyszy że dobrze powtarzam przygotowaną lekcję .Najzabawniejsze w tym wszystkim jest to że Ponitka nie wiedział że stanowisko jest jedno i Koszarek zgarnie „pulę” . Myślę że po tych wszystkich wydarzeniach dorzucę jeszcze wybory na prezesa tej „Stajni Augiasza ” gdzie trójka kandydatów bez mrugnięcia okiem przekazała swoje poparcie Bachańskiemu Przypomnę autorowi największego długu w historii związku.a potem nieuprawniona do głosowania grupa delegatów kolegów sędziów przegłosowała kandydaturę na kolejną kadencję Podsumowując po tych wydarzeniach ani Koszarek ani tym bardziej Ponitka powinni zostać wykreśleni z listy kadrowiczów na wsze czasy. Ponitka oddać opaskę kapitana i odjechać na lekcje Golfa co mu wielokrotnie sugerowałem. Panu redaktorowi gratuluję świetnie dobrane pytania tylko sugerowałbym zaprosić do studia jakiegoś byłego kadrowicza jako eksperta/komentatora bzdur wygłaszanych przez Koszarka a wcześniej Bachańskiego i im podobnych .Strata czasu i pieniędzy na wywiady z takimi okazami .Powtórzę jaszcze raz ….
Panie trenerze chce nam Pan dostarczyć radości? Proszę złożyć rezygnacje po meczu może następny szkoleniowiec zdąży poskładać tą reprezentacje i coś na EuroBaskecie wygramy wróci D.Olejniczak , M.Ponitka . Brat kontuzjowany oddał opaskę kapitana więc „pożegnamy Go bez żalu a farba z muralu do mistrzostw zejdzie i Ci których Pan powołać nie chciał albo nie mógł bo nie pasowali prezesowi .Adam Waczyński wraca do formy więc na Euro będzie gotowy to świetna okazja żeby mu oddać opaskę kapitana którą mu Radosłw P. zabrał. Czas się pożegnać bo pieniędzmi Pan plamy na honorze nie zmażeJak ma grać zebrana ad hoc grupa pod wodzą trenera bez klasy i kasy który potulnie wykonuje polecenia prezesa i Ponitki ? Mecz był o pietruszkę więc można było powołać finalistów pucharu Polski i sprawdzić kogo rokuje na przyszłość do nowej reprezentacji i nowego trenera .Nikt nie chce Olejniczaka bo mówi co myśli Tomka Gieło za poparcie Adama Waczyńskiego Marcela Ponitki bo brat ne pozwala i wielu wielu innych zawodników,Po co narażać Sokoła ze świeżo wyleczoną kontuzją. o PzKosz szkoda rozmawiać .Prosiłem na początku nie róbcie z kibiców durniów bo nimi nie sa. Litwini przyjechali i zrobili sobie z Was chłopców do bicia i trochę cięższy trening .Mecz był o pietruszkę więc was nie rozsmarowali po ścianach .Większość z waszej drużyny to zmiennicy i gracze głębokich rezerw w klubach ekstra klasy.Kontuzja Sokoła spowodowała że grał zachowawczo i słusznie dziwię się że w ogóle zaryzykował Nawet Wasz bezrobotny trener nie powoływał nikogo mimo ze znał Wasz potencjał . Wyjdźcie w poniedziałek na boisko zagrajcie sobie na luzie ostatnie spotkanie i wracajcie do klubów trenować .Pewne jest że w tym składzie na mistrzostwach nie wystąpicie.a jak się Bachański dostatecznie wystraszył to Millicić Was więcej z Gronkiem nie poprowadzą . Wiara w to że jeden naturalizowany gracz plus Jeremi Sochan was z grupy wyprowadza jest tak prawdziwa jak ostatnie wybory na prezesa PzKosz .Tylko nowy trener z wizją i całkowita przebudowa składu są w stanie sprawić że nie odpadniecie jak piłkarze w fazie grupowej i to by było właściwie wszystko n ten temat reszta jest stratą czasu. i to właściwie wszystko w tym temacie oczywiście może Pan dalej przedstawiać swoją opinie tylko widzi Pan mam 26 letnie doświadczenia tyle uprawiałem koszykówkę na wszystkich poziomach i mam wszystkie medale MP w reprezentacji też zdążyłem spędzić sporo na wszystkich poziomach …Gwarantuje Panu że 99% naszego środowiska w ten sposób ocenia aktualną sytuację i stan koszykówki w Polsce ten jeden procen to Fani Bachańskiego i Millicicia Miłego dnia w razie pytań służę pomocą.

Odpowiedz
To 23 lutego 2025 - 16:38 - 16:38

jak to jednak nie wolno spożywać podczas pisania…

Odpowiedz
Tomasz 23 lutego 2025 - 17:01 - 17:01

Nie tak dawno ta drużyną biła się z czołówka Europy a nawet świata pod wodzą tego samego trenera. Co się stało z zawodnikami i trenerem . oduczyli się fachu?

Odpowiedz
Tomek_WKS 23 lutego 2025 - 17:42 - 17:42

Ciężko się przebić przez tę ścianę tekstu ale czy ja dobrze wychwycilem, że tam jest napisane, że Waca wraca do formy i powinien wrócić do reprezentacji? Czy to dotyczy sprawy jego odejścia sprzed lat?
Jeśli to pierwsze, to nawet nie chce mi się skupiać na reszcie tego bałaganiarsko napisanego tekstu, bo skutecznie mnie zniechęciła ta diagnoza i nie mogę brać autora na poważnie.

Odpowiedz
Marek 23 lutego 2025 - 20:55 - 20:55

Tekst słaby, niemerytoryczny i oderwany od choroby jaka toczy polski basket.

Odpowiedz
Kugelmass 23 lutego 2025 - 16:36 - 16:36

„Podsumowując po tych wydarzeniach ani Koszarek ani tym bardziej Ponitka powinni zostać wykreśleni z listy kadrowiczów na wsze czasy.

Czytam to groteskowe logicznie zdanie i zastanawiam się o sso chozi…..

Odpowiedz
Waffen77 24 lutego 2025 - 08:42 - 08:42

Odklejony srogo jesteś koleżko… Żeby ciągle brać za przykład ten fartowny półfinał…

Odpowiedz
Luk 23 lutego 2025 - 19:56 - 19:56

Tu absolutnie nie ma drużyny. Nie chodzi o taktykę czy celność rzutów. To są rzeczy wtórne. Tu kompletnie nie ma chemii a trener jest bezsilny.

Odpowiedz
Dawid 23 lutego 2025 - 19:58 - 19:58

Koszykówka to tak dziwny sport, że jesteśmy w stanie zrobić bardzo dobry wynik na wielkim turnieju, ale jesteśmy za słabi żeby rywalizować o awans na turniej w eliminacjach!!! Dlaczego? Ano dlatego, że na sam turniej przyjadą Sochan, Milicić, Loyd i wszyscy najlepsi a na eliminacje nie przyjadą. Jeszcze brakuje żeby Ponitka i Balcerowski grali w Eurolidze i ich też nie będzie… Chore!

Odpowiedz
STARY KAESIAK! 25 lutego 2025 - 19:02 - 19:02

KS Górnik jest wielki a wy wszyscy to zera. Szczególnie ten parszywy śląsk.
Już rozmawiają z Gotcherem, chcą go kupić w kolejnym sezonie a Legia rozmawia z Ike Smithem ale chyba zostaną u nas, co? Pokochaliśmy dwa warszawskie spady, normalnie nienawidzimy warszawy, podobnie jak całego świata ale tu zrobiliśmy wyjątek. Będziemy ich obrażać i obrzucać błotem za rok, jak zagrają dla innych. teraz tworzą wielki Górnik.
Nikogo nie obchodzi reprezentacja, w spodku były pustki. Liczy się TYLKo Górnik nasz ukochany.

Odpowiedz

Napisz komentarz

Najnowsze wpisy

@2022 – Strona wykonana przez  HashMagnet