Pamiętacie to powątpiewanie przeradzające się niespecjalnie wyszukane żarty, gdy Malik Williams w styczniu 2023 roku debiutował w barwach Anwilu i w trzech pierwszych meczach nie zdołał zdobyć choćby punktu? Wówczas dysponujący świetnymi warunkami fizycznymi amerykański środkowy podpisał z włocławskim klubem kontrakt gwarantujący mu miesięczne zarobki w wysokości ok. 6 tys. dol. i wiele osób sugerowało, że nie jest wart nawet tak niewielkich pieniędzy.
Niespełna dwa lata później Williams podpisał kontrakt, który – o ile wywalczy sobie w okresie przygotowawczym miejsce w składzie Heat – może mu zagwarantować w kolejnym sezonie 1.15 mln dol.
Miami Heat o podpisaniu umowy z Williamsem poinformowali w środę. Warto pamiętać, że były gracz Anwilu w amerykańskiej koszykówce nie jest postacią anonimową. Wcześniej, zanim jeszcze trafił do Włocławka, przez trzy lata – a to jedyny taki przypadek w historii uczelni – był kapitanem Louisville, drużyna która wysłała ponad 60 graczy do NBA.
Williams związał się z Heat umową typu Exhibit 10 Contract. Oznacza to ni mnie ni więcej, że – choć opiewa na ligowe minimum (dla zawodników bez doświadczenia w NBA w najbliższym sezonie wynosiło 1 157 153 dol.) – nie daje żadnej gwarancji, że wejdzie w życie. Jeśli klub zrezygnuje z usług koszykarza przed rozpoczęciem sezonu, nie poniesie żadnych finansowych konsekwencji. Daje natomiast Heat szanse, by w takim scenariuszu ponownie przenieść Williamsa do swojej drużyny występującej w G League, gwarantując mu wówczas wypłatę bonusu – w poprzednim sezonie to było 75 tys. dol. (przy założeniu, że zawodnik spędzi w zespole minimum 60 dni).
Czy Williams ma szanse, by za kilka tygodni jego Exhibit 10 Contract został przekształcony w pełnoprawną umowę gracza Heat? Nie można tego wykluczyć. Klub z Florydy ma obecnie podpisane umowy z 14 zawodnikami i jedno wolne miejsce w składzie. Oprócz byłego gracza Anwilu podpisy na umowie typu Exhibit 10 Contract z finalistą NBA z 2023 roku podpisali jeszcze dwaj inni gracze – 23-letni obwodowi bezpośrednio po zakończeniu gry w NCAA – Isaiah Stevens i Zyon Pullin.
W poprzednim sezonie Williams grał już dla drużyny Sioux Falls Skyforce, która przynależy do Heat w G-League, więc trenerzy zespołu z Florydy dobrze wiedzą czego się można po nim spodziewać. 26-latek zdobywał średnio 10.1 punktu, 8.0 zbiórki oraz 1.3 bloku w trakcie 21.5 minut.
Uwagę na siebie zwrócił jednym z meczów w lutym, który zakończył z dorobkiem aż 21 zbiórek. M.in. dzięki temu w końcówce sezonu rozegrał siedem meczów w barwach Toronto Raptors. W trakcie 107 minut zdobył 19 punktów i 38 zbiórek – w tym aż 15 na atakowanej tablicy. Williams miał jednak bardzo duże problemy ze skutecznością – trafił zaledwie 9 z 34 rzutów (26.5 procent).
W aktualnym składzie Heat Williams jest trzecim środkowym – po złotym medaliście igrzysk olimpijskich z Paryża Bamie Adebayo i Thomasie Bryantcie. Zespół z Miami przygotowania do nowego sezonie rozpocznie 30 września.
1 komentarz
Ciekawe czy też tyle napiszesz że go już zwolnili.