Oferta powitalna w Fortunie: 3x zakład Bez ryzyka na start – bez konieczności obrotu! >>
Na krótki wypad na trzy mecze Jeremy’ego Sochana kibiców z całej Polski namawialiśmy od kilku tygodniu. Zainteresowanie było duże, lecz krótki termin spowodował, że grupa, która udała się do San Antonio pozostała jednak dość kameralna. Pozdrawiamy wszystkich. A szczególnie tych, którzy mimo najszczerszych („na wielbłądzie oklep bym trzy dni jechał„) chęci ze względów proceduralnych w ostatniej chwili musieli zrezygnować z wyprawy.
Tak, to głównie do Ciebie, Mariuszu z Lublina. Coś nam jednak mówi, że Jeremy Sochan dla Ciebie tę koszulkę podpisze.
Sochan, jak przytomnie zaznaczył w ostatniej rozmowie przed kamerami Polsat Sport jego ojczym Wiktor Lipiecki, nosi w sobie mieszankę kultur polskiej, brytyjskiej i amerykańskiej, ale był po meczu wyraźnie wzruszony faktem, że nasi kibice specjalnie dla niego pokonali taki kawał drogi.
Jak się okazało, nasza grupa nie była jedną z Polski, która pojawiła się tego dnia w AT&T Center. Na trybunach spotkaliśmy jeszcze trzech fanów koszykówki znad Wisły. Nic dziwnego, że nasz wizyta została zauważona przez miejscowych dziennikarzy.
Grupa fanów zwiedzi z nami nie tylko San Antonio, lecz także jego bliskie okolice oraz Zatokę Meksykańską. Obejrzymy też jeszcze w najbliższych dniach dwa mecze z udziałem Spurs i (miejmy nadzieję, że zdrowie oraz szefowie klubu pozwolą) Sochana – w środę z Dallas Mavericks oraz w piątek przeciwko Memphis Grizzlies.
Biorąc pod uwagę, że dosłownie w dniu naszego przyjazdu San Antonio opuściła ponoć całkiem pokaźna delegacja z udziałem prezesa PZKosz., można szybko dojść do wniosku, że w tym momencie sezonu Sochan na dwie rzeczy na pewno nie może narzekać:
– formę sportową, szczególnie w marcu – to już średnio 21,0 punktu oraz 9,5 zbiórki!
– zdecydowanie wyższą od średniej obecność Polaków na swoich meczach
Tymczasem w środę z Mavs na trybunach AT&T Center wspierać nas zmierza legendarna w koszykarskich kręgach nawet nieco trochę wbrew swej woli siostra Alicja:
Oferta powitalna w Fortunie: 3x zakład Bez ryzyka na start – bez konieczności obrotu! >>