Trefl należy do zaledwie trzech niepokonanych zespołów PLK po dwóch kolejkach sezonu, ale wciąż czeka na premierowe zwycięstwo w EuroCup. Poprzednie trzy próby były nieudane, chociaż wszystkie mecze Trefl przegrał łącznie różnicą tylko 11 punktów, będąc w grze o zwycięstwo niemal do ostatniej chwili.
Środowy rywal ekipy z Sopotu jest aktualnie jednym z liderów Ligi Adriatyckiej (bilans 4-0), a po dwóch porażkach w pierwszych meczach, tydzień temu wygrał też w EuroCup, pokonując dość łatwo włoskie Trento. Do lokalnej ligi Czarnogóry Buducnost dołączy jak co roku dopiero na późniejszym etapie rozgrywek.
Kim jest rywal Trefla?
KK Buducnost to nie tylko najbardziej zasłużony klub w Czarnogórze, ale jeden z najbardziej zasłużonych na całych Bałkanach. Gra w lidze Czarnogóry nie stanowi dla nich żadnego wyzwania – wygrali ją 16 razy na 17 edycji, wyjątkiem był sezon 2017/18. W lidze ABA są w najlepszej czwórce nieprzerwanie od 10 lat. W ostatnich trzech sezonach docierali do półfinału, w poprzedzających je trzech byli wicemistrzami, a w sezonie 2018 – tym jedynym bez mistrzostwa Czarnogóry – okazali się zwycięzcami Ligi Adriatyckiej. W dalszej przeszłości, przez trzy kolejne sezony (1999, 2000, 2001) byli również mistrzami ligi YUBA, czyli Jugosławii, tworzącej wtedy związek Serbii i Czarnogóry.
W europejskich rozgrywkach, Buducnost jest wierna pucharom organizowanym przez Euroligę. W najważniejszym z nich grali po mistrzostwie ABA w sezonie 2018/19. We wszystkich innych sezonach ostatnich kilkunastu lat byli częścią EuroCup. Z polskimi zespołami mierzyli się w tym czasie 12 razy. Bilans? Mało krzepiący dla polskich kibiców: 11-1.
Jedyne polskie zwycięstwo to sezon 2019/20 i wyjazdowy sukces Arki Gdynia. W ostatnich latach w EuroCup klub z Podgoricy mierzył się też czterokrotnie ze Śląskiem, wygrywając za każdym razem. Czasem bardzo wysoko (98:58 we Wrocławiu na początku sezonu 2022/23), a czasem jednym punktem – tak jak w rewanżowym spotkaniu między drużynami w poprzednim sezonie.
Trzech graczy z przeszłością w NBA, w tym jeden z bardzo bogatą
W ostatnich latach zespół z Podgoricy charakteryzował fakt posiadania w swoich szeregach 4-5 bardzo solidnych reprezentantów Czarnogóry i kilku młodszych lokalnych graczy, obudowanych doświadczonymi koszykarzami z USA i Bałkanów. W tym sezonie w składzie jest tylko trzech Czarnogórców. Na większe minuty mogą liczyć tylko w lidze ABA. W dotychczasowych meczach EuroCup najwięcej grał Andrija Slavković (G/F, 202/25), mniej Aleksa Ilić (F/C, 204/28) i Djordije Jovanović (G/F, 199/21). Slavković i Ilić to reprezentanci kraju, obaj byli na ostatnich mistrzostwach świata, a Ilić również na Eurobaskecie 2022. W Buducnosti grają od kilku lat.
Główna część składu to obcokrajowcy – w sumie aż dziesięciu w rotacji. To pięciu Amerykanów, Nigeryjczyk i czterech graczy z Bałkanów (z Serbii, Bośni, Słowenii i Chorwacji).
Najważniejsi gracze obwodowi Buducnosti to Amerykanie: McKinley Wright (PG, 182/26) i Yogi Ferrell (PG, 183/31) na pozycji rozgrywającego oraz posiadający również nigeryjski paszport Rasheed Sulaimon (G, 194/30) i Fletcher Magee (G, 193/28) na pozycji rzucającego. Obaj rozgrywający grali w NBA – Wright 32 mecze w Minnesocie i Dallas (2021-2023, rekordy 13 pkt., 6 zb., 5 as.). Ferrell znacznie więcej – 259 gier w latach 2016-2021 (Brooklyn, Dallas, Sacramento, Cleveland, LA Clippers, rekordy 32 pkt., 11 zb., 12 as.). Swego czasu ten gracz naprawdę robił furorę w NBA. W sezonie 2017/18 wystąpił we wszystkich 82 meczach Dallas Mavericks jeszcze u boku powoli kończącego karierę Dirka Nowitzkiego, spędzając na boisku średnio ponad 28 minut.
Większej kariery Farrell ostatecznie nie zrobił ze względu na braki fizyczne. Piękna historia, jak z poziomu gościa z 10-dniowym kontraktem nagle przebił na się na czołówki amerykańskich mediów pozostała jednak w pamięci nie tylko kibiców Mavs.
Obu Amerykanów łączy też to, że byli w Buducnosti już w poprzednim sezonie, zresztą podobnie jak Magee. Nowy w tym towarzystwie jest Sulaimon, były gracz m.in. Zaragozy i Bourg, a ostatnio litewskich Wolves na poziomie EuroCup. Czwórkę Amerykanów uzupełnia łączący pozycje 2 i 3, urodzony w Bośni, ale reprezentujący Chorwację Mateo Dreznjak (G/F, 195/25).
W ostatnich meczach z powodu niegroźnego urazu pauzował Amerykanin Juwan Howard (PF, 203/27) – jeszcze jeden gracz z przeszłością w NBA (52 mecze, 2019-2022, Utah, Toronto, Boston, rekord 12 pkt., 7 zb.). W ostatnim sezonie, który był jego pierwszym poza USA, grał w lidze VTB. Poza nim na pozycji silnego skrzydłowego występuje najczęściej wychowanek Partizana, Serb Nikola Tanasković (F/C, 204/27).
Formacja centrów jest na papierze chyba najmocniejszą w Buducnosti. Tworzą ją reprezentant Bośni Kenan Kamenjas (C, 207/24) – trzeci sezon w klubie, Nigeryjczyk Udoka Azubike (C, 212/25) – prosto z NBA (2020-2024, 84 mecze w Utah i Phoenix, rekordy 13 pkt., 14 zb.) oraz pozyskany kilka dni temu Słoweniec Alen Omić (C, 216/32). Były reprezentant Słowenii (MŚ 2014, Eurobasket 2015) wraca do klubu po sześciu latach. Z Buducnostią, a potem zespołem z Mediolanu grał w Eurolidze, w kolejnych sezonach w EuroCup (Joventut, Bourg, Olimpija). Można powiedzieć, że to trio jest kolejnym zestawem podkoszowych, na którym warunki fizyczne Mikołaja Witlińskiego i Geoffreya Groselle’a, robiące różnicę w PLK, nie zrobią najmniejszego wrażenia.
Osoba trenera Buducnosti to jedyny trop aktualnie łączący klub z Podgoricy z polską ligą. Słoweniec Andrej Zakelj nie wspomina jednak pobytu w Polsce najlepiej. W sezonie 2017/18 został zwolniony ze Startu Lublin po óśmiu porażkach w ośmiu meczu. Po kilku kolejnych latach spędzonych w Słowenii, trafił do Ligi Adriatyckiej, najpierw do zespołu Studentski Centar (znanego też jako SC Derby), a od 2023 prowadzi Buducnost.
Co podpowiada statystyka
W ostatnich meczach wyróżniał się przede wszystkim Sulaimon – był najlepszym strzelecem w czterech z siedmiu meczów zespołu na obu frontach. To bardzo uniwersalny obwodowy, co ma odzwierciedlenie w statystykach – jego średnia linijka statystyczna w EuroCup to 12-6-4, a w ABA 14-4-5. Dwucyfrowe średnie punktowe w EuroCup osiągają też Morgan (13) i Ferrell (12), a w ABA Kamenjas (11, do tego 6 zb. i ponad 3 as.). W czołówce klasyfikacji indywidualnych EuroCup, niespodziewanie znajdziemy też Ilicia, który zagrał tylko w dwóch meczach, łącznie 23 minuty, ale zaliczył w tym czasie 4 bloki.
Jeśli chodzi o statystyki drużynowe w EuroCup, praktycznie w każdej istotnej rubryce Buducnost możemy znaleźć w środku stawki – 110 punktów zdobywanych i traconych na 100 posiadań, tempo gry, procent piłek zbieranych na tablicach. Buducnost to po prostu bardzo solidny zespół na tym poziomie europejskiej hierarchii, a taka łatka z automatu stawia Czarnogórców w roli zdecydowanych faworytów meczu z mistrzem Polski.
Pozostaje nam trzymać kciuki za walkę i niespodziankę! Początek meczu w środę o godz. 19. Transmisja obok Polsatu Sport Premium 2, tym razem również na bardziej przystępnym Polsat Sport Fight.