Oferta powitalna w Fortunie: 3x zakład Bez ryzyka na start – bez konieczności obrotu! >>
Oglądanie Luki Doncicia grającego w koszykówkę to czysta przyjemność, zwłaszcza w warunkach FIBA, w których Słoweniec mógłby spokojnie grać na pozycji numer 4. Łatwość, z jaką wypracowuje sobie pozycje rzutoe;, jak wymusza faule i na końcu, z jaką precyzją podaje, budzą podziw.
W środowym meczu towarzyskim z Grecją kilkukrotnie posłał piłkę w kontrze do swojego kolegi z niezwykłą precyzją.
Słoweńcy ostatecznie przegrali z wcale nie tak mocną Grecją (bez Giannisa, Sloukasa, Calathesa chociażby) 91:98, ale w minutach z Luką wyglądali bardzo dobrze. Gwiazdor Mavericks skończył to spotkanie, a jakże, z triple double – 21 punktów, 10 zbiórek i 14 asyst (w 30 minut).
Na końcu jednak skuteczniejszy był duet z Olympiacosu – Kostas Papanikolaou i Thomas Walkup swoimi trafieniami zamknęli to spotkanie (skrót wideo poniżej).
Słowenia, mistrz Europy sprzed sześciu już lat, na tę chwilę nie wygląda jednak jak jeden z faworytów do medali zbliżających się mistrzostw Świata. Jeszcze więcej odpowiedzialności będzie na barkach Luki, który nie będzie miał już wsparcia ze strony Gorana Dragicia, a i partner podkoszowy się zmienił – Mike’a Tobeya w kadrze zastąpił Jordan Morgan (niższy i nierzucający).
Jeszcze więcej Luki w Słowenii – tego należy się spodziewać. Chorych statystyk, wielu triple double, rekordów asyst i punktów, ale czy on sam będzie w stanie pociągnąć swoją kadrę do sukcesu? Będzie ciężko, będzie to także wymagało od niego gry po blisko 40 minut. Bukmacherzy wierzą w tę koncepcję i Słowenię oceniają mocniej niż chociażby Serbię, Francję czy Hiszpanię (tylko USA i Kanada są lepiej notowane). Ja mam inne zdanie.
Aktualne kursy FORTUNY wyglądają następująco:
.
Oferta powitalna w Fortunie: 3x zakład Bez ryzyka na start – bez konieczności obrotu! >>