Strona główna » Najgorętsze derby Europy – Partizan rządzi w Belgradzie

Najgorętsze derby Europy – Partizan rządzi w Belgradzie

2 komentarze
Fantastyczne, euroligowe widowisko w stolicy Serbii zakończone sukcesem zespołu Żeljko Obradovicia. Partizan Balgrad, po meczu zaciętym do ostatnich sekund, pokonał Crveną Zvezdę 88:86. Spotkanie podziwiało 20 tysięcy widzów.

Oferta powitalna w Fortunie: 3x zakład Bez ryzyka na start – bez konieczności obrotu! >>

Derby Belgradu, czyli najgorętszy mecz na Starym Kontynencie, a może nawet na całym świecie – musiało więc być ciekawie. Początek toczonego w niepowtarzalnej atmosferze spotkania należał wyraźnie dla Partizana, który był gospodarzem tego pojedynku. Świetnie wychodziła gra pod kosz do byłego gracza NBA, Franka Kaminsky’ego, który szybko zdobył 9 punktów (w sumie 11). Po jego rzutach wolnych na tablicy wyników było już 17:2.

Crvena Zvezda, która dopiero co dokonała zmiany na stanowisku trenera, Dusko Ivanovicia zastąpił Ioannis Sfairopoulos, miała bardzo duże problemy w organizacji ataku w pierwszej kwarcie. Dopiero wejście niezniszczalnego Milosa Teodosicia (9 punktów, 6 asyst) wprowadziło trochę ruchu do ofensywy Czerwonej Gwiazdy. Goście łapali wiatr w żagle i po kontrze Luki Mitrovicia (8 punktów) było już tylko +3 dla Partizana.

Gospodarze w końcu się otrząsnęli i wrócili do dobrego rzucania z dystansu. Kolejne udane akcje zaliczyli Ognjen Jaramaz (11 punktów w pierwszej połowie, w sumie 12) i James Nunally (7 punktów), a na dokładkę trafił Danilo Andjusić (5 oczek).

Jeszcze przed przerwą grę jednak przejął Shabazz Napier (14 punktów), który samodzielnie doprowadził do remisu po 42. Amerykanin także otworzył wynik w drugiej połowie – kolejną trójką. Do punktowania dołączył się w końcu także Adam Hanga (11 punktów), który w pierwszej połowie pudłował okropnie.

https://twitter.com/EuroLeague/status/1717589582835835134

Partizan próbował się przełamać grą przez Zacha Ledaya (13 punktów) i mimo że udało się kilka razy zapunktować, tak jednak nie poszła za tym dobra obrona. Crvena Zvezda nie przestawała trafiać z dystansu – kolejni gracze się do tego dokładali, jak chociażby Yago Dos Santos (11 punktów) czy Rokas Giedraitis (8 punktów). Gospodarze, którzy na początku czwartej kwarty przegrywali już -13, próbowali gonić grając przez Alena Smailagicia (9 punktów), a i niewidoczny wcześniej PJ Dozier (9 oczek) swoje dorzucił.

W końcu Partizan zbliżył się na 2 punkty do rywali na niespełna 3 minuty do końca. Niepokorny Aleksa Avramović (14 punktów) przypomniał sobie mistrzostwa świata i zaczął punktować wjazdami na kosz raz za razem. Odpowiadał mu Joel Bolomboy (16 punktów), który samodzielnie wyprodukował masę efektownych akcji, głównie wsadów. Wynik na korzyść gospodarzy przełamał Dozier, a na 3-punktowe prowadzenie wyprowadził ich niesamowity Avramović.

https://twitter.com/EuroLeague/status/1717609413068947528

Próby nerwów nie zdał weteran, Teodosić, który najpierw przestrzelił 2 z 3 rzutów wolnych, a potem z dystansu nie trafił nawet w obręcz. Partizan obronił więc tę małą przewagę i wygrał 88:86. W meczu nie grał niestety, lekko kontuzjowany, kapitan reprezentacji Polski, Mateusz Ponitka.

Statystyki z meczu Partizan – Crvena Zvezda >>

Oferta powitalna w Fortunie: 3x zakład Bez ryzyka na start – bez konieczności obrotu! >>

2 komentarze

Bartek 27 października, 2023 - 00:40 - 00:40

Lekko kontuzjowany, kapitan reprezentacji Polski, Mateusz Ponitka? poczytaj autorze serbskie strony co pisza że kontzuja barku jest na tyle poważna że może nawet wchodzić rozwiązanie kontraktu

Odpowiedz
kibic 27 października, 2023 - 08:26 - 08:26

Dokładnie. Też się z tego zaśmiałem…

Odpowiedz

Napisz komentarz

Najnowsze wpisy

@2022 – Strona wykonana przez  HashMagnet