Strona główna » Na co warto zwrócić uwagę, oglądając w piątek mecz reprezentacji koszykarzy

Na co warto zwrócić uwagę, oglądając w piątek mecz reprezentacji koszykarzy

14 komentarzy
Ciekawych pytań związanych ze składem i grą naszej reprezentacji 6 miesięcy oraz 6 dni przed rozpoczęciem rozgrywanego także w katowickim Spodku EuroBasketu jest mnóstwo. Stawka piątkowego meczu z Litwą nie będzie oszałamiająca, ale pierwsze od 16 lat zwycięstwo z tym utytułowanym rywalem byłoby mile widziane.

Jasne, ten mecz nie przyniesie odpowiedzi na pytania kluczowe dla naszego „być albo nie być” podczas zbliżających się mistrzostw Europy – przecież w naszym składzie wystąpi dziś najpewniej tylko jeden koszykarz (Michał Sokołowski), który pod koniec sierpnia wyjdzie na mecz inaugurujący zmagania w zakładanej (AJ Slaughter/inny gracz naturalizowany – Mateusz Ponitka – Sokołowski – Jeremy SochanOlek Balcerowski) pierwszej piątce.

Ale i tak – na odpowiedzi na poniższe pytania czekamy z niecierpliwością.

Jakiego Sokołowskiego ujrzymy?

Jeden z liderów naszej kadry wrócił kilka tygodni temu do gry w lidze włoskiej po dłuższej przerwie spowodowanej kontuzją stopy. Można mieć nadzieję, że ze ze zdrowiem wszystko jest OK. Czy w starciu z ciekawym, choć jednak mocno eksperymentalnie zestawionym rywalem pozbawionym kilkunastu najlepszych graczy „Sokół” wypadł lepiej niż w czterech poprzednich meczach w trakcie trwających eliminacji?

Oczywiście, mając jako gospodarz pewną grę w turnieju finałowym od początku traktujemy je szkoleniowo, ale fakt, że to właśnie Sokołowski jest najbardziej minusowym zawodnikiem naszej drużyny (plus/minus na poziomie -48 po czterech meczach) i że ma na koncie więcej start (12) niż asyst (10) jest martwiący.

Może także biorąc pod uwagę umiarkowaną klasę rywala tym razem trener Igor Milicić odważniej odda piłkę do rąk naszym rozgrywającym i zdoła wykorzystać atuty najlepiej sobie znanego zawodnika drużyny nieco lepiej?

Kto będzie pierwszym (rezerwowym) rozgrywającym?

Jeśli w pierwszym meczu EuroBasketu jeden z graczy obwodowych obecnych w Katowicach rozpocznie grę w pierwszej piątce, będzie to znaczyło, że w planach szefów PZKosz. coś poszło nie tak. Spodziewamy się ujrzeć nowego gracza naturalizowanego bądź niezniszczalnego AJ Slaughtera.

Pytanie kto będzie zmiennikiem tego gracza pozostaje jednak otwarte. W eliminacjach najważniejszą rolę odgrywa Andrzej Pluta (niemal 20 minut na mecz). Dużo mniejsza przypada w udziale Jakubowi Schenkowi (niespełna 9). Ale może gdzie dwóch się bije, tam trzeci skorzysta?

Jeśli mielibyśmy wybrać jednego zawodnika, dla którego dzisiejszy mecz i poniedziałkowe starcie z Macedonią Północną mogą okazać się najważniejsze – byłby to Łukasz Kolenda.

Najlepszy strzelec trwającego sezonu Orlen Basket Ligi (20.6 pkt na mecz) był w składzie kadry trenera Milicicia w trakcie historycznego EuroBasketu 2022. Później, także w wyniku problemów zdrowotnych, stracił w niej pozycję, nie tylko na rzecz dwóch wyżej wymienionych kolegów, ale także Andrzeja Mazurczaka.

W lipcu Kolenda skończy 26 lat. Klasycznym rozgrywającym nigdy nie będzie, lecz nie znaczy to, że już miesiąc później nie może być całkiem istotnym graczem w rotacji naszej reprezentacji. Jesteśmy bardzo ciekawi jak dużą szansę pokazania się otrzyma „Kolendziak” w dwóch najbliższych meczach.

Michał Michalak – w jakiej formie, w jakiej roli?

Gdyby nie indywidualne popisy Michała Michalaka (i Mateusza Ponitki, który w Katowicach jest, lecz nie zagra – wraca do pełni sił po kontuzji) nie wygralibyśmy w tych eliminacjach żadnego meczu. Michalak to jeden z bardziej zaufanych żołnierzy armii Igora Milicicia. Właściwie – jej szwajcarski scyzoryk. Gdy trzeba przejmuje rolę jednego z liderów, biorąc na siebie masę rzutów (jak w listopadzie Tallinie). Gdy sytuacja tego wymaga usuwa się w cień – jak podczas turnieju kwalifikacji olimpijskich w Walencji, podczas którego łącznie oddał cztery rzuty z gry. W przypadkach alarmowych (turniej wstępnych kwalifikacji w Gliwicach) pomaga też na pozycji rozgrywającego.

Obecny sezon w wykonaniu Michalaka to też niezła fala sinusoidalna. Na początku był najpoważniejszym kandydatem do narody MVP Orlen Basket Ligi, a niedawny turniej o Puchar Polski opuszczał z kwaśną miną po słabym meczu z KIngiem i przestrzelonych dwóch wolnych w końcówce, które odebrały Anwilowi szansę gry w finale.

Czy Daniel Głębiowski wykorzysta swój moment?

W listopadzie wystąpił w kadrze po raz pierwszy w poważniejszej roli w zwycięskim meczu w Tallinie. Choć pod względem statystyk indywidualnych nie rzucił nikogo na kolana (20 minut, 3 punkty) to był jednym z tych zawodników, którzy przyczynili się do zwycięstwa.

„Gołąb” w swoim zespole klubowym odgrywa w tym sezonie istotną rolę. Po jego zakończeniu wygaśnie mu kontrakt ze Śląskiem i może być latem jednym z bardziej rozchwytywanych koszykarzy.

Jeśli w najbliższych dwóch meczach wykorzysta swoją szansę w narodowych barwach – a może okazać się całkiem spora, choćby ze względu na uraz Przemysława Żołnierewicza – cena jego usług może poszybować.

Czy ktoś zaskoczy?

Michał Kolenda i Mikołaj Witliński nieprzypadkowo zostali powołani przez do składu drużyny dopiero w ostatniej chwili, gdy okazało się, że na zgrupowaniu zabraknie wspomnianych wcześniej Żołnierewicza i Balcerowskiego.

Nieprzypadkowo też wcześniej trener naszej kadry powołał dwóch młodych zawodników, którzy miewają przebłyski w Orlen Basket Lidze i są naszą nadzieją na przyszłość – mowa po Kubę Piślę i Jakuba Szumerta. Interesującym posunięciem naszego trenera jest także sięgnięcie po rówieśnika Kolendy Mateusza Szlachetkę. Jeśli któryś z tych trzech koszykarzy odegra w nadchodzących meczach poważniejszą rolę, będziemy mogli mówić o miłym zaskoczeniu.

– Jestem bardzo zadowolony z postawy graczy na treningach. Jest entuzjazm, zaangażowanie, chęć do pracy i – przede wszystkim – myślenie o zespole. Zespołowość zawsze był kluczem i fundamentem, na którym budowaliśmy siłę drużyny i ten gen chcemy mocno uwypuklić podczas zbliżających się meczów – mówi przed piątkowym meczem Igor Milicić. –Litwa to oczywiście przeciwnik z najwyższej półki, ale liczymy że duch Spodka i niesamowici kibice pomogą nam i zagramy dobry basket. Z Macedonią Północną mamy rachunki do wyrównania i konkretne zadanie do zrealizowania – dodaje.

Mecz z Litwą już w piątek, o godzinie 18 w katowickim Spodku. Z Macedonią zagramy w poniedziałek.

O tym w jakim składzie wystąpi nasz piątkowym rywal możesz przeczytać TUTAJ.

14 komentarzy

Tomek_WKS 21 lutego 2025 - 20:01 - 20:01

Bieda aż piszczy… Przeciętni lub słabi zawodnicy, jedyny koszykarz w tym gronie to Sokołowski.

Odpowiedz
Jerzy 21 lutego 2025 - 21:40 - 21:40

Wstyd!Wstyd!Wstyd

Odpowiedz
Tomecki 21 lutego 2025 - 22:08 - 22:08

Tomek często ostro pociśnie, ale w tym meczu po prostu wszyscy zobaczyliśmy, gdzie są nasi topowi ligowcy na tle rezerw Litwy (grali zawodnicy eurocup i BCL, graczy z NBA i Euroligi nie było). Różnica klas, niestety.

Odpowiedz
Tomecki 22 lutego 2025 - 00:10 - 00:10

No i czekamy na artykuł Red. Karolaka, żeby napisał tą prawdę, którą tak chcemy poznać i my, i nasz Juliusz Cezar Schetynian. :)))

Odpowiedz
Kewin Garnek 21 lutego 2025 - 21:08 - 21:08

Było blisko, minimalna porażka…
Niewiele zabrakło do zwycięstwa…
Zwróciłem uwagę na punkty zdobywane przez reprezentację Polski w poszczególnych kwartach:
1 kwarta – 18 punktów
2 kwarta – 14 punktów
3 kwarta – 10 punktów
4 kwarta – 6 punktów
Grubo

Odpowiedz
przemo 21 lutego 2025 - 22:36 - 22:36

Teraz to jedyne pytanie czy Milicic dotrwa do mistrzostw w roli trenera …

Odpowiedz
Paweł J 21 lutego 2025 - 22:38 - 22:38

Czołowi koszykarze ligi Polskiej objawili moc naszej ligi.

Odpowiedz
kugelmass 22 lutego 2025 - 19:17 - 19:17

Śmiesznie sie czyta ten tekst po meczu;)))))

Odpowiedz
Szymon 22 lutego 2025 - 00:19 - 00:19

Wykonało się.

Odpowiedz
Sulimka 22 lutego 2025 - 09:25 - 09:25

Oglądając ich warto zwrócić uwagę gdzie jest guzik od wyłączenia telewizora . I szybko go szukając nacisnąć

Tego piachu nie da się oglądać !

Odpowiedz
Andrew 22 lutego 2025 - 09:32 - 09:32

Reprezentacja Polski miała swoje „5 minut” pokonując Słowenię z wielkim Luka Doncic i to na tyle jeśli chodzi o osiągnięcie Igora w roli trenera. Zimny prysznic z Litwą pokazuje,gdzie znajduje się obecnie kadra i jak wygląda nasz basket

Odpowiedz
Kugelmass 22 lutego 2025 - 14:59 - 14:59

„…. ale pierwsze od 16 lat zwycięstwo z tym utytułowanym rywalem byłoby mile widziane”
To jest tekst roku:)))))

Odpowiedz
carter1905 22 lutego 2025 - 17:25 - 17:25

Wieść gminna niesie, że badając alkomatem reprezentację Słowenii przed tamtym meczem jeszcze kilka promili by się uzbierało. Doskonały przykład jak po całości można zlekceważyć przeciwnika i fajnie bo odnieśliśmy historyczny sukces.
Tylko kolejne mecze z silniejszymi (i słabszymi) rywalami pokazują nasze miejsce w szeregu. Mecz z „rezerwami” albo rezerwami rezerw Litwy pokazuje tylko jak słabo wygląda przygotowanie fizyczne, kondycyjne naszych zawodników. Litwini przez cały mecz utrzymywali intensywność, mocno naciskali w obronie i z kwarty na kwartę nasi zawodnicy coraz mocniej odstawali. Trzeba sobie uświadomić, że 99% graczy w tej reprezentacji to zadaniowcy w swoich ligowych zespołach z Ponitką i Balcerowskim włącznie. Liderami w tych zespołach są Amerykanie czy czołowi europejscy zawodnicy z najlepszych lig, którzy nie załapali się na grę w NBA i to oni stanowią o sile tych zespołów. Nawet w PLK najlepsi Polacy są w drugim szeregu i taka jest rzeczywistość.

Odpowiedz
Paweł J 22 lutego 2025 - 18:26 - 18:26

Ale wszyscy eksperci mówią, że gra 2 rwxy w tygodniu przez 30 minut to za dużo dla naszych gwiazd ligowych.

Odpowiedz

Napisz komentarz

Najnowsze wpisy

@2022 – Strona wykonana przez  HashMagnet