Strona główna » LeBron nowym nr. 1 w historii NBA, legenda Jordana w opałach
NBA

LeBron nowym nr. 1 w historii NBA, legenda Jordana w opałach

5 komentarzy
Stało się – LeBron James pobił minionej nocy rekord, który przez lata wydawał się nie do pobicia. Król rzucił 38 punktów Oklahoma City Thunder i na liście najlepszych strzelców w historii NBA wyprzedził samego Kareem Abdul-Jabbara. Jego pogoń za legendą Michaela Jordana trwa. .

CZY POLUBIŁEŚ JUŻ NASZ PROFIL NA FACEBOOKU? ZRÓB TO!

Gdy 20 lat temu James szykował się do tego, by prosto ze szkoły średniej przenieść się na zawodowe parkiety koszykarski świat z zapartych tchem dyskutował na temat skali jego talentu. Tylko marginalną część ówczesnych analiz zajmowały jednak te poświęcone umiejętnościom strzeleckim młodego LeBrona. I Słusznie – prawda jest taka, że rozpoczynając karierę w NBA James nie potrafił rzucać.

W pierwszym sezonie jego skuteczność rzutów za 3 nie przekroczyła 30 procent. Była zbliżona do tej, którą w obecnym sezonie może się pochwalić Jeremy Sochan (26,8 proc. przy 2,2 próbach na mecz, LBJ miał – odpowiednio – 29 3P% i 2,7)

Fakt ten najdobitniej świadczy o tym, jak nieprawdopodobnie wielkiej sztuki, bijąc rekord 38,387 punktów zdobytych przez Kareema Abdul-Jabbara, dokonał LeBron. Nie wspominając nawet o tym, że potrzebował do tego 150 meczów mniej – czyli, mniej więcej, dwóch sezonów gry.

Obecny dzisiejszej nocy na trybunach hali w Los Angeles Kareem mógł mu jedynie pogratulować.

– Jesteście jedyni w swoim rodzaju – mówił do fetujących go kibiców Lakers LeBron. – Mam w sobie mnóstwo pokory, że mogłem dokonać tego na oczach Kareema. Proszę o owację na stojąco dla Kapitana – oddawał cześć drugiemu już tylko najlepszemu strzelcowi w historii NBA LeBron.

W najbliższym czasie swój rekord będzie niewątpliwie mocno śrubował. Kilka dni temu wysłannik SuperBasket Grzegorz Szklarczuk z bliska przysłuchiwał się w Madison Square Garden jak LeBron zapewniał, że nigdzie się w najbliższych kilku latach z NBA nie wybiera.

Niesamowity sportowiec. W liczbie zdobytych tytułów mistrzowskich może już nigdy nie dogonić Michaela Jordana, z którego legenda się ściga od 20 lat. Ma „jedynie” cztery pierścienie – MJ dwa więcej. Ale LBJ ma też w dorobku dwa nieprawdopodobne osiągnięcia, które ważą tak naprawdę niewiele mniej niż kolejne mistrzostwo NBA:

– tytuł wywalczony w 2016 roku ze swoimi Cavs w starciu z najlepszą drużyną wszech czasów – Golden State „73-9” Warriors.

– a od dzisiaj także najwięcej punktów zdobytych w historii ligi

LeBron zamierza w zdrowiu i formie doczekać, biegając po parkietach NBA momentu, w którym będzie mógł zagrać w jednej drużynie ze swoim synem Bronnym.

Jeśli tego dokona, obrońcy opinii „nigdy nie będzie w historii koszykówki lepszego od Michaela Jordana” w niekończących się, pasjonujących sporach z wyznawcami rosnącego kultu LBJ będą mieli jeszcze trudniejsze zadanie.

A już nie mają lekko. Złośliwi przypomną wprawdzie, że także rekordowy mecz LeBrona Los Angeles Lakers przegrali – 130:133 z Oklahoma City Thunder – i oddalili się od awansu do play-off. Po latach, przy okazji dyskusji „LeBron kontra Jordan” nikt nie będzie jednak o wyniku tego meczu pamiętał. Będzie to informacja równie mało istotna, jak ta anegdotyczna – że Thomas Bryant (nr 31) był gotowy wziąć rekordowy rzut Jamesa na siebie.

CZY POLUBIŁEŚ JUŻ NASZ PROFIL NA FACEBOOKU? ZRÓB TO!

5 komentarzy

Matt 8 lutego, 2023 - 11:12 - 11:12

Przecież Jabbar wykręcił rekord w czasach, kiedy rzucanie za 3 nie było tak popularne. Szacunek dla LeBrona, że doprowadził swój rzut na świetny poziom, ale gdyby Jabbar rzucał za trzy równie często, pewnie LeBron pociłby się do końca kariery

Odpowiedz
Adam 10 lutego, 2023 - 19:37 - 19:37

Legenda Jordana w opałach ??? – jak czytam takie opinie to ręce opadają….Jak rekord LeBrona może wpędzić legendę MJ w opały ??? … to znaczy że legendy Jabbara , Russella i innych też są w opałach ?? To nie jest sport indywidualny gdzie mozna w miarę sensownie porównać wyniki, tym bardziej że osiągane w różnych czasach, przecież można wybrać takie zestawienia osiągnięć gdzie każdy z nich może być GOAT. Takie tytuły jak tytuł tego arytkułu mogłyby się ukazać w ogólnych portalach i gazetach ale nie w takich które specjalizują się i skupiają tylko na baskecie.

Odpowiedz
Adrian 17 października, 2023 - 21:30 - 21:30

Gdyby LBJ nie grał już 21 rok to by nie był brany pod uwage w top5.I gdyby musiał isc na studia to by nie miał teraz rekordu pkt.Niby gra 21 sezon teraz a ma 38 dopiero.Trzeba brac pod uwage też to że poprzednie epoki nie miały takich możliwości medycznych,regeneracji.Kto 20 lat temu pomyślałby że można wydać milion dolarów na sezon na pielęgnacje i regeneracje ciała.Pomijając ile to było milion 20 lat temu.Niby teraz są bardziej atletyczni a 48 dosiężny jest wciąż najwiekszy w NBA.

Odpowiedz
Adrian 17 października, 2023 - 21:23 - 21:23

Lebron jest świetny i oczywiście ma większą srednia zbiórek bo jest wiekszy i w tych czasach nie ma prawdziwych centrów.Asysty?Rozgrywa piłkę więc to raczej jasne że będzie miał ich więcej.Oglądając lbj ogladasz grę jak na podwórku,starszy kolega o głowę większy i szybszy wchodzi pod kosz jak chce.Rezygnując z handcheck zabili obronę w NBA.Ja zacząłem oglądać już tylko finały z ciekawości kto wygra.W playoff są jeszcze jakieś mecze do obejrzenia ale w sezonie to konkurs za 3 pkt,zero obrony(blok z pomocy to nie jest defence stricte).Zawodnicy za napreżenie sie po wsadzie dostaja techniczny.Dramat

Odpowiedz
Barkley 21 stycznia, 2024 - 11:09 - 11:09

Gdyby Jordan przyszedł do NBA prosto po szkole średniej jak James i nie miał pięciu lat przerwy w karierze, szacuje że miałby około 14-16 tys punktów więcej.Także argument że James jest lepszy bo ma więcej punktów do mnie nie przemawia.Po prostu nawet by się nie zbliżył do tego rekordu.

Dlaczego James dużo podaje ,bo trzyma piłkę w łapach i rozgrywa, Jordan tego nie musiał robic, zajmował się doprowadzaniem takich płaczków jak James do jeszcze większego płaczu, był ofensywną maszynką nie do powstrzymania, mial repertuar zagrań, zwodów o wiele większy niż James który tak naprawdę jest bardzo przewidywalny w tym co robi. Wejścia pod kosz ciągle takie same,rzut za trzy i to wszystko,bardziej mi przypomina bardzo dobrze wyćwiczonego Karla Malone’a. W defensywie James też słabiutko,Jordan jednym z najlepszych obrońców w historii. No i mega głupie straty Jamesa,za które w latach 90′ najprawdopodobniej by siadał na ławce.Stawiam,że Rodman doprowadziłby go do frustracji,nie pograłby sobie przy nim tak łatwo.

Dlaczego James gra dzisiaj na wysokim poziomie,bo przepisy na to pozwalają,obrona jest po prostu kiepska i gościu nie musi się aż tak wysilać żeby grać swoje w wieku 40 lat Jakoś przed dwudziestu laty kiedy był naprawdę dynamiczny nie wykręcał niebotycznych statystyk przeciwko (jak to mówią dzisiejsi eksperci) „hydraulikom”. Dzisiejsza Łenbijej to wszechobecna miękkość w obronie, kroki, noszone, pajacowanie po każdym wsadzie, żeby dobrze wyjść na insta,albo innych portalach dla małolatów. Ciekaw jestem, który z dzisiejszych centrów powstrzymałby Shaqa albo Olajuwona pod koszem. Płakaliby,że ich dotknął, albo przepchnął i żądali offensa. Dzisiejsza gra jest dla płaczków i roszczeniowców bez charyzmy. Mecze gwiazd nudne, bez jakiejkolwiek obrony, zrobił się cyrk, kto więcej trójtaktów i czterotaktów zrobi. Rozumiem, że przepisy ewoluowały i jest to akceptowalne bo dzisiejsi zawodnicy nie umieliby zwykłego dwutaktu zrobić, zapłakaliby się po każdym odgwizdaniu tych błędów.

Porównując jeszcze np. lata 80 gdzie w zasadzie nie rzucało się za trzy punkty, drużyny zdobywały średnio ponad 100-120 pkt, mimo lepszej obrony.Dzisiaj jakoś nie widzę,by drużyny zdobywały więcej punktów niż w tamtych czasach. To chyba jednak świadczy o tym że, hydraulicy potrafili grać prosto i skutecznie w koszykówkę,bez zmiany przepisów które pozwalają robic te rzeczy które były kiedyś odgwizdywane jako błędy.Troszkę pokory JaMoranty,Embididy,Hardeny,Jamesy.

Odpowiedz

Napisz komentarz

Najnowsze wpisy

@2022 – Strona wykonana przez  HashMagnet