Już przy okazji publikacji pierwszego notowania rankingu MVP zaznaczaliśmy, że obecny sezon może w kontekście walki o tę statuetkę przynieść zamieszanie, jakiego dawno nie widziano. Wówczas Anwil wygrywał mecz za meczem i nasz 7-osobowy wówczas panel autorów najczęściej dzielących się na łamach SuperBasketu opiniami na temat wydarzeń w PLK ostatecznie wskazał na Michała Michalaka.
Przypomnijmy czołową piątkę klasyfikacji zamieszczoną ponad dwa miesiące temu – 18 listopada:
Imię i nazwisko | Klub | Liczba zdobytych punktów |
1. Michał Michalak | Anwil Włocławek | 22 punkty |
2. Tarik Phillip | Trefl Sopot | 18 punktów |
3. DJ Fundenburk | Anwil Włocławek | 15 punktów |
4. Souley Boum | MKS Dąbrowa Górnicza | 14 punktów |
5. Kameron McGusty | Legia Warszawa | 12 punktów |
Nie tylko ze względu na to, że dwóch z wyżej wymienionych graczy kontynuuje sezon poza PLK czas najwyższy na drugie notowanie. Tym razem poszerzyliśmy grono ekspertów do 21 osób, Wzorem grudniowego power rankingu, inspirując się rankingiem Top25 NCAA przygotowywanym co tydzień przez AP, zaprosiliśmy do oddania głosu dziennikarzy, a także trenerów wcielających się w komentatorów (skład osobowy panelu możecie sprawdzić na końcu tego artykułu).
Każdy z głosujących wskazał swoje Top3 kandydatów do PLK. Zawodnik wymieniany pierwszy w kolejności otrzymywał 3 punkty, drugi – 2, a trzeci – 1. Oto werdykt i czołowa dziesiątka wyścigu po statuetkę MVP na 29 stycznia 2025 (w nawiasie za liczbą zdobytych punktów liczba wskazań na pierwszym miejscu):
1. Kameron McGusty (Legia Warszawa) – 42 punkty (8)
W poprzednim notowaniu: 5. miejsce
Ostatnio zaliczył pierwszy w tym sezonie PLK mecz z jednocyfrową liczbą punktów (8 z Kingiem) i stracił pozycję lidera w gronie najlepszych strzelców na rzecz Łukasza Kolendy. Mecze przeciwko Anwilowi (30 punktów) i Treflowi (29) udowodniły, że snajper Legii potrafi wejść na wyższe obroty w najważniejszych momentach. Ale czy po nagrodę MVP może sięgnąć koszykarz z drużyny wciąż – póki co! – bliższej środka tabeli niż jej czołówki?
2. Michał Michalak (Anwil Włocławek) – 29 punktów (7)
W poprzednim notowaniu: 1. miejsce
W wyścigu po MVP zawsze bardzo istotne jest pierwsze wrażenie, z 2-3 pierwszych miesięcy rozgrywek. Michalak zrobił je świetne i mimo kilku słabszych występów na przełomie grudnia i stycznia wciąż jest w grze po najcenniejsze indywidualne trofeum. Ostatnio przypomniał o sobie, trafiając łącznie 9/10 za 3 w wygranych meczach z MKS i Startem.
3. Tyran De Lattibeaudiere (PGE Start Lublin) – 11 punktów (1)
W poprzednim notowaniu: –
Rezerwowy skrzydłowy Legii Warszawa z poprzedniego sezonu jest w barwach pozytywnie zaskakującej wszystkich drużyny z Lublina jednym odkryć obecnego sezonu PLK. Gdy tylko trzeba Jamajczyk trafia do kosza (33 punkty z MKS, 27 z GTK, 26 z Kingiem), pomagając także w walce o zbiórki.
Tylko ta skuteczność rzutów za 3… Niespełna 18 procent – 5/28. Auć.
4. Alex Stein (Energa Icon Sea Czarni Słupsk) – 10 punktów (1)
W poprzednim notowaniu: –
On też w poprzednim sezonie był rezerwowym – w Spójni, która przecież sprawiła w playoff sensację, eliminując Anwil. W obecnym sezonie rozpędza się coraz mocniej, zdobywając już średnio w każdym meczu 18.3 punktu na dobrej skuteczności. Kibice Czarnych mają nadzieję, że wspólnie z Lorenem Jacksonem Stein poprowadzi w drugiej połowie ich zespół do wielu zwycięstw. Trudno im się dziwić – ten niespełna 28-letni koszykarz powinien właśnie wchodzić w prime swojej kariery.
5. Aaron Best (Trefl Sopot) – 8 punktów
W poprzednim notowaniu: 7. miejsce
Absolutna gwiazda wśród zawodników, którzy tak naprawdę nigdy gwiazdami nie będą. Kanadyjczyk gra w tym sezonie świetnie, jeszcze lepiej niż w poprzednim, mistrzowskim (trafia już ponad 40 proc. rzutów za 3!), ale czy taki „zadaniowiec dla najbogatszych” będzie na koniec sezonu PLK choćby prawdziwym MVP swojego zespołu, mając obok siebie takie postaci jak Nick Johnson, Jakub Schenk czy Jarosław Zyskowski?
6. Damian Kulig (Tasomix Rosiek Stal Ostrów Wielkopolski) – 6 punktów (1)
W poprzednim notowaniu: –
Czarny koń tego wyścigu? Niewykluczone! Po powrocie do zdrowia i na parkiet spisuje się naprawdę znakomicie, w niektórych aspektach najlepiej w karierze, a wciąż mówi się o tym zbyt cicho. Gdyby w drugiej połowie sezonu wspólnie z Aigarsem Skele zdołał wyciągnąć Stal z dolnych rejonów tabeli i przywrócić do ligowej czołówki… Kulig był MVP polskiej ekstraklasy równo 10 lat temu – w 2015 roku. Gdyby odebrał tę statuetkę wiosną, chwilę przed swoimi 38. urodzinami, byłaby to niesamowita historia!
7. Jakub Schenk (Trefl Sopot) – 5 (1)
W poprzednim notowaniu: 6. miejsce
Tu nie ma żadnych wątpliwości – właśnie oglądamy najlepsze wydanie Jakuba Schenka w trakcie jego kariery. MVP poprzedniego finału playoff gra w tym sezonie świetnie, a skuteczność rzutów z dystansu wyciągnięta już do poziomu 47.5 procent wiele mówi o nakładzie pracy, którą musiał wykonać. Nagrody MVP może nie zdobyć, także dlatego, że gra w zbyt napakowanej w talent i wyrównanej drużynie. Jeśli jednak Żan Tabak nie zmieni pomysłu na rotację – statuetkę dla najlepszego rezerwowego można mu już chyba powoli Schenkowi wręczać.
7. Jarosław Zyskowski (Trefl Sopot) – 5 (1)
W poprzednim notowaniu: 11. miejsce
MVP PLK z 2020 roku i taki trochę cichy MVP Trefla, który wspólnie z Jakubem Schenkiem odmienił przecież losy zespołu z Sopotu w ostatnim finale playoff. W tym sezonie błyszczał częściej w rozgrywkach EuroCup, ale i na ligowych parkietach nie schodzi poniżej pewnego poziomu. Już po 15 meczach ma na swoim koncie dwa bloki! To wyrównanie rekordu kariery w PLK z poprzedniego sezonu, gdy potrzebował do tego 45 meczów. Szykuje się career-high?
9. DJ Funderburk (Anwil Włocławek) – 3 punkty (1)
W poprzednim notowaniu: 3. miejsce
Trudno sobie wyobrazić zespół lidera tabeli PLK bez tego skrzydłowego, który przecież może także grywać jako środkowy. Z jednej strony można się zastanawiać dlaczego tak rzadko rzuca za 3 punkty – skuteczność na poziomie 60 procent na parkietach PLK (15/25) robi piorunujące wrażenie. Z drugiej strony – przy skuteczności z linii rzutów wolnych na poziomie poniżej 70 procent (57/82) – trudno się dziwić, że sztab trenerski Anwilu chyba wciąż nie wierzy w DJ-snajpera.
10. Kamil Łączyński (Anwil Włocławek) – 3 punkty
W poprzednim notowaniu: –
Hmmm… Nie za nisko? Bezspornie najważniejszy gracz zespołu w kilku ostatnich tygodniach, który kilka razy poprowadził lidera PLK do zwycięstwa. Nic dziwnego, ze kibice Anwilu modlą się o jego zdrowie. Przynajmniej do momentu pozyskania nowego rozgrywającego (lub cudownego ozdrowienia Luke’a Nelsona) nie sposób sobie wyobrazić drużyny z Włocławka bez polskiego weterana.
Pozostali kandydaci
2 punkty: Courtney Ramey (PGE Start Lublin)
1 punkt: Toddrick Gotcher (Górnik Zamek Książ Wałbrzych), Stefan Djordjević (AMW Arka Gdynia).
Skład 21-osobowego panelu ustalającego kolejność power rankingu PLK: Łukasz Cegliński (sport.pl), Piotr Janczarczyk (Strefa Chanasa), Piotr Karolak (SuperBasket), Tomasz Komosa (ORLEN Basket Liga – grupa dyskusyjna), Jacek Krzykała (Strefa Chanasa), Marek Łukomski (Polsat Sport), Adam Ptak (Ptasie Gniazdo), Miłosz Romański (Gazeta Wyborcza Trójmiasto), Błażej Pańczyk (SuperBasket), Damian Puchalski (SuperBasket), Aleksandra Samborska (SuperBasket), Radosław Spiak (Polsat/TVP), Marek Szubski (WLC24.TV), Michał Tomasik (SuperBasket), Rafał Tymiński (Przegląd Sportowy), Piotr Wesołowicz (sport.pl), Jakub Wojczyński (Przegląd Sportowy), Przemysław Woś (Radio Gdańsk), Szymon Woźnik (SuperBasket), Kosma Zatorski (Radio PLK), Jarosław Zyskowski senior (ekspert niezależny).
Najnowszy POWER RANKING PLK – będący kontynuację tego, który opublikowaliśmy w grudniu, ustalony wedle głosów wyżej wymienionych ekspertów, opublikujemy jutro.