Siedem pełnych kolejek sezonu 2024/25 Orlen Basket Ligi to już całkiem solidna dawka koszykówki, która pozwala na pierwsze oceny. Nie tylko poszczególnych drużyn – także zawodników. Odpowiedź na pytanie „kto jest póki co najlepszym zawodnikiem rozgrywek i gdyby kończyły się one dzisiaj powinien odebrać statuetkę MVP?” nie należy jednak do najłatwiejszych.
Odpowiedzi postanowiliśmy jednak redakcyjnie udzielić. Swoją piątkę najpoważniejszych kandydatów wytypowała siódemka autorów, których doniesienia i opinie związane z wydarzeniami na boiskach PLK możecie czytać na naszym portalu najczęściej (Piotr Karolak, Błażej Pańczyk, Marek Popiołek, Aleksandra Samborska, Grzegorz Szybieniecki, Michał Tomasik, Szymon Woźnik).
Każda osoba uszeregowała swoich kandydatów od miejsca 1 do 5 i każdemu z koszykarzy przyznaliśmy od 5 do 1 punktu. Efekt?
1.Michał Michalak (Anwil Włocławek) – 22 punkty
Lider najlepszej drużyny w tabeli i jej najlepszy strzelec. Przed sezonem reprezentant Polski podpisał we Włocławku gwiazdorski, dwuletni kontrakt i gra tak, jak szefowie klubu oraz kibice Anwilu oczekiwali. Wybitny mecz przeciwko wiceliderowi tabeli w Sopocie (29 punktów) chyba przesądził sprawę i to właśnie Michalak został pierwszym liderem wyścigu po MVP.
Pierwszy jego powrót do PLK – w trakcie sezonu 2022/23 w Ostrowie był średnio udany. Drugi – na początku kolejnych rozgrywek w Słupsku także pozostawił sporo niedosytu. Do trzech razy sztuka!?
Statystyki indywidualne: 16.1 punktu, 43.9 proc. za 3, 3.7 asysty, 3.1 zbiórki.
2. Tarik Phillip (Trefl Sopot) – 18 punktów
Ostatnio jakby nieco w cieniu, na dodatek za chwilę go w PLK może już nie być, ale – nawet, jeśli faktycznie odejdzie do Hapoelu Jerozolima, kilka jego występów zapamiętamy na dłużej. Graczy reprezentujących taki poziom sportowy chcielibyśmy oglądać w PLK częściej.
Statystyki indywidualne: 13.4 punktu, 42.9 proc. za 3, 4.0 asysty, 4.3 zbiórki.
3. DJ Fundenburk (Anwil Włocławek) – 15 punktów
Znakomity początek sezonu w wykonaniu amerykańskiego skrzydłowego, który świetnie uzupełnia się z Nickiem Ongendą, a w ostatnich meczach wykorzystuje także brak kanadyjskiego skrzydłowego i bierze na siebie jeszcze więcej odpowiedzialności. Zaskakuje wszechstronnością, potrafi też pomagać drużynie, grając z piłką w ręce. To on ma póki co najwyższy EVAL sumaryczny w zespole lidera tabeli (119, Michalak – 110).
Statystyki indywidualne: 15.6 punktu, 6.0 zbiórki, 68.5 proc. z gry.
4. Souley Boum (MKS Dąbrowa Górnicza) – 14 punktów
Zawodnik, obok którego nie da się przejść obojętnie. To w ogromnej mierze dzięki niemu zespół z Dąbrowy Górniczej, przez wielu skazywany na walkę o utrzymanie w PLK, po siedmiu kolejkach jest bliżej miejsca zapewniającego grę w playoff niż tego skazującego na spadek. Niestety, podobnie jak Phillip niebawem może pożegnać się z nasza ligą.
Statystyki indywidualne: 24.7 punktu, 6.6 asysty, 45 proc. z gry, 1.9 przechwytu.
5. Kameron McGusty (Legia Warszawa) – 12 punktów
Był sprowadzany przez dyrektora sportowego Legii Aarona Cela do pełnienia roli lidera, przede wszystkim punktowego i nim został. Ze średnią 19.9 punktu na mecz jest czwartym najlepszym snajperem PLK, a można odnieść wrażenie, że w każdym kolejnym meczem czuje się na naszych parkietach coraz pewniej.
Statystyki indywidualne: 19.9 punktu, 52.2 proc. za 3, 3.1 zbiórki, 1.7 przechwytu.
6. Jakub Schenk (Trefl Sopot) – 7 punktów
Można zakładać, że jeśli Phillip faktycznie opuści zespół z Sopotu, notowania statystyczne polskiego rozgrywającego i jego pozycja w tym rankingu powinny się z czasem jedynie podnosić. Ma już w dorobku tytuł MVP poprzedniego finału, a – jak sam zapowiadał przed sezonem – jego apetyt jedynie rośnie.
Statystyki indywidualne: 14.4 punktu, 6.7 asysty, 43.8 proc. za 3, 93.5 proc. rzuty wolne.
7. Aaron Best (Trefl Sopot) – 5 punktów
Taki trochę cichy bohater zespołu mistrza Polski, choć statystycznie jego lider – to on zdobywa najwięcej punktów, to on może pochwalić się najwyższym wskaźnikiem EVAL, to z nim zespół na boisku gra najlepiej (+9.4 we wskaźniku plus/minus).
Statystyki indywidualne: 15.4 punktu, 53.1 proc. za 3, 3.7 zbiórki.
8. Alterique Gilbert (Górnik Zamek Książ Wałbrzych) – 4 punkty
Świetny początek sezonu lidera beniaminka PLK. Przed sezonem nikt nie miał wątpliwości, że to gracz o dużym potencjale, ale pojawiały się głosy wątpliwości czy dobrze zaaklimatyzuje się w naszej lidze i zdoła wywiązać się z roli lidera. Póki co nie zawodzi!
Statystyki indywidualne: 13.9 punktu, 5.6 asysty, 1.6 przechwytu.
9. Mario Ihring (Tauron GTK Gliwice) – 2 punkty
Najlepszy podający PLK pierwszej części sezonu. 19 asyst z meczu ze Startem czy 15 ze starcia z Dzikami – te osiągnięcia mówią same za siebie. Słowak potrafi też zdobywać punkty i jest najlepszym strzelcem zespołu Pawła Turkiewicza, choć jego skuteczność pozostawia trochę do życzenia. Pytanie za 100 punktów – czy może grać jeszcze lepiej i spowodować, że zespół z Gliwic utrzyma się dłużej w gronie zespołów walczących o występ w fazie playin?
Statystyki indywidualne: 15.1 punktu, 9.3 asysty i 4.6 zbiórki.
Marcus Weathers (Trefl Sopot) – 2 punkty
Jedno z objawień pierwszej części sezonu i już czwarty (!) gracz Trefla w gronie 10 kandydatów do nagrody MVP. To najlepiej świadczy o skali talentu, który zebrał w swoim składzie Żan Tabak. Przypomnijmy, że nagrodę dla najlepszego zawodnika października PLK przed ostatnim meczem odebrał… Jarosław Zyskowski!
Statystyki indywidualne: 9.4 punktu, 6.0 zbiórki, 63.6 proc. z gry.
Pozostali kandydaci (1 punkt):
Stefan Djordjević (AMW Arka Gdynia): 19.6 punktu, 7.9 zbiórki, 70.3 proc. z gry.
Michael Ertel (Arriva Polski Cukier Toruń): 21.0 punktu, 4.9 asysty, 51.3 proc. za 3.
Nick McGlynn (Dziki Warszawa): 13.9 punktu, 8.9 zbiórki, 0.9 bloku.
Jarosław Zyskowski (Trefl Sopot): 12.0 punktu, 3.3 asysty, 41.4 proc. za 3.