Strona główna » Była gwiazda Anwilu i reprezentant Kambodży na drodze rozpędzonej Spójni Andreja Urlepa

Była gwiazda Anwilu i reprezentant Kambodży na drodze rozpędzonej Spójni Andreja Urlepa

0 komentarzy
Po efektownym zwycięstwie w Słupsku Spójnia w środę zamierza kontynuować zwycięską passę! Zespół Andreja Urlepa czeka jednak naprawdę trudne zadanie – jego pierwszym rywalem w rozgrywkach FIBA Europe Cup będzie naszpikowana dawnymi gwiazdami PLK rumuńska Oradea. Kogo oprócz Kalifa Yunga i Krisa Richarda powinni obawiać się kibice ze Stargardu?

Zanim przejdziemy do przedstawienia środkowego przeciwnika drużyny z Włocławka warto przypomnieć fakt, że od poprzedniego sezonu FIBA zmieniła format rozgrywek FEC. W pierwszej fazie, w dziesięciu czterozespołowych grupach gra aż 40 zespołów. Druga faza grupowa to już tylko klasyczne 16 drużyn. Oznacza to, że pewni awansu do kolejnej niej będą tylko zwycięzcy grup w pierwszej fazie. Z zespołów kończących ten etap na drugich miejscach, stworzona zostanie korespondencyjna tabela. Z niej wyeliminowane zostaną 4 najsłabsze drużyny, biorąc pod uwagę bilans zwycięstw i porażek, a w dalszej kolejności małych punktów.

Co to oznacza w praktyce? Przekonały się już o tym zarówno Spójnia, jak i Anwil w poprzednim sezonie. Bilans 3-3 jest „mocno ryzykowny”. Można założyć z dużym prawdopodobieństwem, że zajęcie drugiego miejsca w grupie z trzema wygranymi spycha na dół korespondencyjnej tabeli. Bilans 4-2 (szczególnie z dobrym bilansem małych punktów) stawia w zdecydowanie lepszej sytuacji.

Jak mocny jest rywal Spójni?

Oradea to nie tylko zespół, który polscy kibice kojarzą z podpisywania kontraktów z wieloma byłymi zawodnikami naszej ligi, ale także wyjątkowo częsty przeciwnik naszych drużyn. W ostatnich kilku sezonach w FIBA Europe Cup mierzyły się z nimi drużyny kolejno Stali – w zwycięskimi półfinale rozgrywek w 2021 roku, ale także później:

– Trefl (bilans 0-2)

– Legia (3-1)

– Anwil (2-0)

w fazach grupowych.

Oradea to mistrzowie Rumunii z lat 2016, 2018 i 2019 oraz wicemistrzowie 2014, 2021, 2023 i ostatniego sezonu. Bieżące rozgrywki rozpoczęli od pewnego 3-0 w lidze, a najbardziej wartościowym ich wynikiem było 11-punktowe zwycięstwo z rywalem z Cluj.

Do FIBA Europe Cup wicemistrzowie Rumunii trafili w efekcie nieudanych kwalifikacji do Ligi Mistrzów. Wygrali tam łatwo z Caledonia Gladiators, po czym odpadli w półfinale kwalifikacji, przegrywając jednym punktem z greckim PAOK. Oradea to etatowy uczestnik najniższych w hierarchii rozgrywek FIBA, gdzie poza post-covidowym sezonem 2021 i wspomnianym półfinałem przeciwko Stali, dochodzą zazwyczaj do drugiej fazy grupowej.

Na kogo warto zwrócić uwagę?

Przez pewną część letniego okresu transferowego wydawało się, że tym razem w drużynie wicemistrza Rumunii nie będziemy oglądać tak pokaźnej jak zwykle kolonii graczy ex-PLK. Finalnie jednak trener Christian Achim (już piętnasty sezon na stanowisku!) postawił jednak aż na czterech tego typu zawodników. Tradycji stało się zadość!

Cztery dobrze znane w Polsce twarze to Amerykanie Brandon Brown (PG, 186/35), Kris Richard (G, 195/35), Litwin Paulius Petrilevicius (C, 204/33) i Kanadyjczyk Kalif Young (C, 206/27).

Brown w PLK  grał w Szczecinie (2016), Tarnobrzegu i Zgorzelcu (2017) i Sopocie (2018), a jego dalsza kariera potoczyła się całkiem nieźle – był ważną częścią Niżnego Nowogrodu w BCL, Levallois w EuroCup, a w pucharach grał też w barwach Cluj, Hapoelu Jerozolima czy Turk Telekom. Richard to oczywiście wicemistrz Polski z Zastalem 2021. W Oradei spędził trzy lata sezony przed pobytem w Zielonej Górze, a obecny jest już czwartym po powrocie do byłego klubu. Petrilevicius to gracz Astorii w sezonie 2022/23. Później przeniósł się do Rapidu Bukareszt, a stąd do Oradei. Najlepiej w pamięci mamy oczywiście Younga – gracza Anwilu z poprzedniego sezonu i Czarnych sprzed trzech.

Ponieważ Richard posiada podwójne obywatelstwo, a w Rumunii jest lokalnym graczem, w Oradei jest miejsce dla trzech kolejnych obcokrajowców. Są nimi Amerykanie Sayeed Pridgett (G, 196/26) – mający sporo doświadczeń z ligi greckiej i Travante Williams (G/F, 193/31) – legenda portugalskiego Sportingu po nieudanej przygodzie w ACB oraz Donatas Tarolis (F, 205/30). Litwin grający w Oradei trzeci sezon jest naprawdę doświadczony – jako młody gracz zadebiutował nawet w Eurolidze w barwach Żalgirisu, na poziomie EuroCup grał w Lietkabelis i Buducnosti, otarł się także o reprezentację kraju.

Skoro jesteśmy przy reprezentacjach… Young to oczywiście kadrowicz Kanady, a wszyscy pozostali Amerykanie z Oradei grywają dla swoich „drugich ojczyzn”: Richard zadebiutował kilka lat temu w kadrze Rumunii, Williams niedawno w barwach Portugalii, a Pridgett grał w reprezentacjach 3×3 i 5×5… Kambodży.

Siódemkę powyższych obockrajowców w Oradei uzupełnia głównie dwóch lokalnych graczy, reprezentantów kraju: Bogdan-Nicolae Nicolescu (SF, 199/27) i posiadający węgierskie korzenie Rolland Torok (PF, 203/34). 

Dodajmy też, że w drugą stronę niż zwykle, latem powędrował obwodowy Amerykanin Toddrick Gotcher, zamieniając Oradeę na Wałbrzych.

Gdzie to można obejrzeć?

Najbliższy przeciwnik Spójni to, jak co sezon, bardzo wyrównany zespół. Świetny początek rozgrywek ligowych notuje Richard (śr. 19 pkt., 10/18 za 3 w trzech meczach), dwucyfrowe średnie osiągają Tarolis (13), Williams (10) i Pridgett (10). W meczach kwalifikacji BCL prym wiedli ci sami zawodnicy, a najlepszym zbierającym zespołu na obu frontach był Kalif Young z ponad 7 zbiórkami na mecz – żadne zaskoczenie!

Przed Spójnią w środowe, późne popołudnie niełatwe zadanie. To gospodarze wydają się być faworytem tego spotkania, jak również całej grupy E. Wierząc bukmacherom, Spójnia nie była jednak także faworytem niedzielnego meczu w Słupsku, więc umiarkowany optymizm kibiców ze Stargardu wcale nas nie dziwi.

Transmisja meczu Spójni z CSM CSU Oradea w środę od godz. 18 na kanale YouTube rozgrywek – będziecie ją mogli oglądać TUTAJ.

Napisz komentarz

Najnowsze wpisy

@2022 – Strona wykonana przez  HashMagnet