Strona główna » Zamiana przepisów pomoże Balcerowskiemu. Zostanie w Celtics na dłużej?

Zamiana przepisów pomoże Balcerowskiemu. Zostanie w Celtics na dłużej?

1 komentarz
Gdyby Olek Balcerowski wywalczył sobie miejsce w składzie Boston Celtics na kolejny sezon – byłaby to jednak niespodzianka. Ale ściskamy mocno kciuki! W sobotę Polak zagra w koszulce C’s po raz pierwszy. „Mógłby być polisą ubezpieczeniową na wypadek kontuzji Horforda, Porzingisa lub Williamsa” – czytamy o Polaku na jednym z najpopularniejszych blogów o klubie z Bostonu.

Oferta powitalna w Fortunie: 3x zakład Bez ryzyka na start – bez konieczności obrotu! >>

Nie wiemy, jakie plany ma tak naprawdę Olek Balcerowski, czy też – jego agent. Nie wiemy też, na ile realne było zainteresowanie jego usługami wyrażane nie tak dawno przez Barcelonę. Wiemy natomiast, że choćby ze względu na oficjalnie dokonaną kilka dni temu zmianę umowy zbiorowej (CBA) między zawodnikami NBA a szefami ligi, szanse Polaka na angaż w jednym z najbardziej utytułowanych klubów koszykarskich wzrosły.

Potencjalne dziury w składzie Celtics i zachowania ich menedżerów względem środkowych z Europy w ostatnich latach też mogą wskazywać na to, że rozpoczynająca się w sobotę przygoda Balcerowskiego z Celtics może okazać się czymś więcej niż tylko niewiele znaczącym, kilkunastodniowym epizodem.

Załóżmy różowe okulary i spójrzmy przez nie na potencjalne możliwości, które w najbliższym czasie mogą się otworzyć przez polskim środkowym.

Dodatkowe miejsce w składzie

Od 1 lipca w NBA obowiązują nowe przepisy CBA. Jeden z nich może szczególnie cieszyć Balcerowskiego – związek zawodowy zawodników de facto wywalczył 30 nowych miejsc pracy dla koszykarzy. Dotychczas każdy z 30 klubów NBA mógł mieć na „normalnych” kontraktach 15 koszykarzy oraz dwóch na tzw. umowach two-way. Od nowego sezonu – kontraktów drugiego typu każdy zespół będzie mógł podpisać aż trzy.

Podpisując z klubem NBA umowę two-way, koszykarz zbliża się do gry w najlepszej lidze świata – a często na jej parkietach faktycznie debiutuje – ale także decyduje się na nietypowy sezon, który de facto spędza w dwóch drużynach. Jednym z nich jest zespół NBA, a drugim – drużyna rezerw, występująca w NBA G League.

W ostatnim sezonie każdy z zawodników posiadających z klubem NBA kontrakt two-way mógł wystąpić w maksymalnie 50 meczach NBA.

Warunki finansowe takiej umowy? W poprzednich rozgrywkach każdy gracz, podpisując kontrakt two-way, otrzymywał 508 891 dolarów. To połowa stawki minimalnej pensji dla debiutanta.

Horford, Porzingis i Williams oraz „polisa ubezpieczeniowa”

Boston Celtics coraz bardziej niecierpliwie szukają szansy na mistrzostwo. W ostatnich latach zespół był tego bliski – przegrał finał 2022 roku z Golden State Warriors, a w ostatnim sezonie poległ dopiero po siedmiu meczach finału Wschodu z Miami Heat. W ostatnich tygodniach drużyna zaczęła jednak zmieniać swoje oblicze – oddała uchodzącego za serce, płuca i duszę drużyny w ostatnich latach Marcusa Smarta, by sprowadzić łotewskiego skrzydłowego Kristapsa Porzingisa.

Celtics wciąż mają wolne dwa miejsca w składzie, a także wszystkie trzy dla graczy na umowach two-way. Na bardzo popularnym blogu poświęconym tej drużynie – Celtics Blog – w gronie kandydatów, którzy zagrają w Lidze Letniej z szansami na zdobycie jednego z wolnych miejsc w zespole Balcerowski jest wymieniany na drugim miejscu

„22-letni center jest zdecydowanie jednym z bardziej ekscytujących prospektów Summer League. Grając w lidze hiszpańskiej, notował średnio 9.2 punktu, 3.4 zbiórki i 0.6 asysty na mecz. Podobnie jak w przypadku Valerio-Bodona (gracza wymienianego w pierwszej kolejności – przyp. red.), statystyki Balcerowskiego nie mówią jednak wszystkiego o tym, co potrafi. Ten gigant potrafi stawiać solidne zasłony, a także dobrze wybierać moment atakowania obręczy, kończąc akcje wsadem lub zbiórką. Balcerowski mógłby być dla Bostonu polisą ubezpieczeniową na wypadek kontuzji Ala Horforda, Kristapsa Porzingisa i Roberta Williamsa III, a przecież obawy o ich zdrowie nie znikną.”

Faktycznie – Horford skończył już 37 lat. W poprzednim sezonie rozegrał 63 z 82 meczów. Porzingis wystąpił w 65, ale to dla niego szczytowe osiągnięcie od wielu lat. Mający chroniczne problemy z kolanami Williams III w swoim najzdrowszym sezonie zagrał w 61 meczach. W ostatnim – w zaledwie 35.

Daniel Theis jako drogowskaz

Gdy w 2017 roku Celtics sięgali po Daniela Theisa z Brose Bamberg wielu pukało się w głowę. Niemiecki środkowy, pominięty cztery lata wcześniej w drafcie, miał już wówczas 25 lat. Ale się sprawdził. Dwa lata pograł za minimalną stawkę, zarabiając średnio nieco ponad milion dolarów za sezon, a następnie podpisał z Celtics dwuletnią umowę za 10 mln. Mało? W 2021 roku Theis podpisał 4-letni kontrakt o wartości 36 mln dol. z Houston Rockets.

Jego historia powinna być inspiracją dla pominiętego w drafcie 2022 roku Balcerowskiego. Polak ma lepsze warunki fizyczne i, po prostu, więcej naturalnego talentu do gry w koszykówkę. Nieprzypadkowo został (dwukrotnie!) wybrany najlepszym młodym graczem EuroCup. Także w minionym sezonie, gdy jego Gran Canaria sięgała po główne trofeum rozgrywek.

Zresztą, Svetislav Pesic jeśli chodzi o ocenę potencjału koszykarzy myli się naprawdę dość rzadko. Podczas ubiegłorocznego EuroBasketu przekonywał nas wyjątkowo mocno, że prędzej czy później Balcerowski w NBA zagra.

Celtics w przededniu tąpnięcia sejsmicznego?

Czy już w przyszłym sezonie? Sporo będzie zależało także od tego, jak dalej potoczy się (prze)budowa składu Celtics. Oprócz Smarta zespół stracił ostatnio na rzecz Dallas Mavericks także solidnego skrzydłowego Granta Williamsa.

„To drużyna przygotowana do transferu, który może okazać się prawdziwym tąpnięciem sejsmicznym” – prorokuje w „Boston Globe” Adam Himmelsbach, jeden z bardziej cenionych dziennikarzy zajmujących się Celtics.

Na czym owo tąpnięcie miałoby polegać? Nie wiadomo. Wątpliwe, by Celtics włączyli się do walki o przechwycenie Damiana Lillarda – on sam już wcześniej dawał do zrozumienia, że w tej drużynie nie widzi dla siebie miejsca. Ale jeśli faktycznie jakieś zamieszanie personalne miałoby się wydarzyć w Bostonie jeszcze tego lata, dobrze by Balcerowski był w pobliżu. Czasami, by wskoczyć do karuzeli zawodników NBA, w której dzięki kontraktom two-way jest już nie jak jeszcze kilka lat temu 450 a 540 miejsc, warto być po prostu w odpowiednim miejscu i odpowiednim czasie.

Sobota, godzina 21 – rewanż na początek

Rozgrywki Ligi Letniej w Las Vegas ruszyły minionej nocy. Celtics pierwszy mecz zagrają jednak dopiero w sobotę – o godz. 21 czasu polskiego z Miami Heat. Balcerowski będzie podczas niego walczył ze swoim dobrym znajomym – 20-letnim silnym skrzydłowym ekipy z Florydy Nikolą Joviciem. Obaj znają się znakomicie – pierwszą połowę sezonu 2021/22 spędzili wspólnie w serbskiej drużynie szlifującej talenty Mega Basket. Polak nie był zadowolony z tej przygody i już w połowie rozgrywek zmienił pracodawcę. Jović został do końca i wiosną 2022 Heat wybrali go w pierwszej rundzie draftu.

Polak może mieć dziś mu coś do udowodnienia.

Inna sprawa, że efektownych linijek statystycznych w wykonaniu Balcerowskiego nie należy się spodziewać. Liga Letnia to rozgrywki wręcz stworzone dla graczy obwodowych, najlepiej takich uwielbiających zdobywać punkty, niekoniecznie później odgrywających znaczące role w NBA. Środkowy reprezentacji Polski sam sobie piłki pod kosz nie poda. Ale jeśli w gronie biegających z szybkością światła niższych koszykarzy odnajdzie się i nie będzie odstawał pod względem fizycznym – znacząco zbliży się do spełnienia swojego marzenia o NBA.

Nawet, gdyby tak naprawdę kolejny sezon póki co planował spędzić w Europie. Najlepiej w silniejszym klubie od Gran Canarii.

Oferta powitalna w Fortunie: 3x zakład Bez ryzyka na start – bez konieczności obrotu! >>

1 komentarz

Tom 8 lipca, 2023 - 13:41 - 13:41

Wczoraj przydzielono zespoły do grup Eurocup, tym samym jest potwierdzenie, że Śląsk tam zagra a u was cisza, jakby nie było tematu.

Odpowiedz

Napisz komentarz

Najnowsze wpisy

@2022 – Strona wykonana przez  HashMagnet