– Mam pytanie do was – sam zwrócił się w pewnym momencie konferencji prasowej do dziennikarzy trener Anwilu. – Czy to był normalny mecz? Dlaczego nie pytacie o ten incydent z tablicą wyników, o ten skandal? Przecież ostatnie 37 sekund pierwszej połowy graliśmy, gdy ktoś odmierzał upływający czas na głos, mówiąc po polsku i nie patrząc na stoper. Dlaczego o tym nie mówicie? Obejrzę zapis tego momentu gry i sprawdzę czy czas został odliczony poprawnie. Ilu polskich trenerów prowadziło swoje drużyny w tym meczu, ilu polskich zawodników przebywało wówczas na boisku, żeby odliczać po polsku? Powiedziałem sędziemu „jeśli ty ufasz sędziom stolikowy – ja ufam tobie”, ale to był z mojej strony błąd. Co by się działo, gdyby tablica wyników w ogóle nie działała w drugiej połowie? – pytał Selcuk Ernak.
Ostatecznie przerwa w grze między drugą a trzecią kwartą w Dąbrowie Górniczej potrwała w sobotę dłużej niż zwykle, ale awaria została przez organizatorów meczu usunięta. W drugiej połowie gra toczył się już normalnie. Jeśli ktoś został przez tę sytuację wybity z rytmu – to bardziej koszykarze MKS. Do przerwy prowadzili z liderem tabeli 47:46, ale w trzeciej kwarcie ich ofensywa się zatrzymała i zdobyli zaledwie 12 punktów.
– Nie mam zamiaru składać żadnego oficjalnej protestu, nie o tym mówię. Mówię tylko o tym, że w każdej profesjonalnej lidze tablica wyników może ulec awarii. Wówczas jednak uruchamiasz plan B – masz przygotowaną drugą tablicę wyników, wymieniasz zepsutą i kontynuujesz grę. Czy w profesjonalnym sporcie możliwa jest gra bez działającej tablicy? – pytał retorycznie dziennikarzy turecki trener lider tabeli PLK, ewidentnie wyprowadzony też chwilę wcześniej z równowagi wcześniejszym pytaniem jednego z dziennikarzy o to dlaczego tak krótko (3 minuty – przyp. red.) w meczu z MKS zagrał Karol Gruszecki. – Ty zadajesz pytanie, to ja teraz pytam ciebie: czy podczas tego meczu wydarzyło się coś istotnego, o czym teraz wszyscy zapominają? To nie jest dla was istotne? Ta awaria była istotniejsza od kwestii minut Gruszeckiego, uwierzcie mi, dziękuję – skończył Ernak, wstając od stołu.
Całą wypowiedź trenera Anwilu możecie zobaczyć tutaj:
MKS po 14 kolejkach ma na koncie 3 zwycięstwa i 11 porażek i do drużyn zajmujących w tabeli miejsce gwarantujące pozostanie w PLK traci dwa punkty. Zespół przegrywa mecz za meczem, choć co chwila dokonuje roszad w składzie. Niewykluczone, że niebawem pożegna się z nim Raymond Cowels – w sobotę zawodzący od początku sezonu Amerykanin zdobył 11 punktów, ale trafił tylko 1 z 8 rzutów z gry (w tym 0/6 za 3).
Anwil z dorobkiem 12-2 jest zdecydowanym liderem tabeli PLK, wyprzedzając w tabeli Trefl Sopot (10-4) i Górnik Zamek Książ Wałbrzych (9-5).
17 komentarzy
I wyszedł na cwaniaka, którzy poucza dziennikarzy o to, co ma go pytać. To się być może bierze stąd, że wolność słowa definiowały mu praktyki satrapy Erdogana. Krytyka – tak, ale pod warunkiem, że będzie pochwałą władzy
co ty za bzdury opowiadasz po raz kolejny? rozpędź się z górki, pierdolnij głową w drzewo to może rozumu nabierzesz…idiotyzm zadawanych pytań niektórych dziennikarzy, choć trudno to nazwać dziennikarstwem, przechodzi ludzkie pojęcie. Pytania z dupy, nie mające znaczenia by tylko sobie zadać…a dlaczego Gruszecki grał 3 minuty, a dlaczego Sulima grał 7 minut? czy to jest przedszkole?
A, ktoś uwaza że MKS to profesjolany klub?
Stare, dobre powiedzenie, że nie ma głupich pytań, są tylko głupie odpowiedzi, wciąż ma się świetnie, jak widać.
Wielkie oburzenie, bo na konferencji pada pytanie do trenera o zawodników…
Żale i sugestie żeby pytać go o tę awarię też idiotyczne. O awarii tablicy w obcej hali miałby dużo do powiedzenia, ale o swoich zawodnikach już nic.
A my dowiedzieliśmy się, że wuja słabo trzyma nerwy na wodzy i to było całkiem interesujące spostrzeżenie.
Pytanie o Gruszeckiego było źle zadane. Czy 3 minuty Karola wynikają z problemów zdrowotnych (choroby) czy z decyzji trenera. Pytanie marka było z „…” równie dobrze było zapytać o tylko 25 minut Michalaka, Sulimy kilka minut itd.
Ale rynsztok
Gość odpowiada za zespół i jego wyniki. Wkurw…ła go sytuacja z zegarem i dawał tego upust. To jest profesjonalny sport, w grę wchodzą pieniądze (często nie małe). A pismakom to się czasami wydaje że mogą zadawać każde nawet najgłupsze pytanie a adwersarz ma zachować stoicki spokój i uśmiech na twarzy. Przestańcie już też pierd…lić. Każdy potrafi mieć gorszy dzień.
niestety jako kibic z Wloclawka uwazam ze Szubski czasem wali takie glupie pytania ze maja one prawo wkurzyc kazdego, dobrze ze poprawil troche wymowę bo tez z tym byly problemy. trener Ernak powiedzial co mysli i dobrze i po co mam mowic co bedzie za 3 dni – bedzie sie rozwijal nad taktyka zeby przeciwnik sobie posłuchał jaki ma plan. Nelson to jest wewnętrzna sprawa klubu jak i Ernaka i z pewnością oni wiedza co z tym zrobia po co prac „brudy” na konferencji. konferencja po meczowa Tyczy sie danego meczu a nie jakis dywagacji
Sytuacja z tablicą wyników powinna skończyć się karą finansową dla MKS.
Trener miał rację.
Wszystko na temat.
ten pajac elbo czy jak mu tam nie potrafi nawet poprawnie zdania skleić…Bełkocze jąka się i w ogóle nie idzie nic zrozumieć.Powinien gęgała liścia dostać i tyle.
Turas ty lepiej trenuj swoich zawodników bo wczoraj (i nie tylko) gra na żenującym poziomie
Trener miał rację,w profesjonalnym klubie nie powinny zdarzać się takie sytuacje.
Wiadomo awarie czasami bywają,ale klub powinien mieć zapasową tablicę i szybko ją zamienić.
Dla trenera który prowadził drużyny na wyższym poziomie była to sytuacja kuriozalna,a fakt że dziennikarze o tym nie wspomnieli tylko zadawali głupie pytania sprawiło że się zdenerwował.
U nas nie długo do odmierzania czasu postawią klepsydrę i nikt tego nie skrytykuje.
Szczerze. To Wuja to najlepszy podpis tego roku. Gość jest 3 klasy wyżej niż połowa trenerów w tej lidze. Każdy ruch ma przemyślany i potrafi się z niego wytłumaczyć. A pytaniem, zapalnikiem nie było pytanie o Karola tylko o plan na mecz w FEC dla ścisłości i szczerze odpowiedź trenera dosadna dająca do myślenia i pokazująca, że myśli.
Brawo dla trenera Selcuka Ernaka. Nareszcie ktoś zamiast głupio się uśmiechać, mówi prawdę ” prosto z mostu”. To, co wydarzyło się w Dąbrowie Górniczej jest prawdziwym skandalem i powinno być napiętnowane, a tu wszyscy chowają głowy w piasek. To wstyd dla PLK ! Wielki trener pełen troski o swoich zawodników, pełen odpowiedzialności i odwagi. Ogromny szacunek. Pozdrawiam.
Ładna jesteś?
Trener ma rację. Po boisku biega kilku zagranicznych zawodników a czas akcji podawany w języku polskim. Skąd taki zawodnik ma wiedzieć ile ma sekund na wyprowadzenie piłki czy koniec akcji. Skandalem nie jest awaria tablicy, ale brak planu co w przypadku takiej sytuacji.
kupcie turasowi zegarek pod choinkę hahaa